Tam, gdzie rozkwita kwiat paproci

KOzaja

Kasztelania Ostrowska to historyczny region w Wielkopolsce. Najstarsze zapisy o nim pochodzą z 1136 roku z Bulli Gnieźnieńskiej. Rozciąga się w większości na obszarze powiatów gnieźnieńskiego oraz poznańskiego. Siedziba Kasztelana Ostrowskiego znajdowała się prawdopodobnie na wyspie na jeziorze Lednickim. Nie znamy szczegółowych granic historycznych Kasztelanii Ostrowskiej, lecz wiemy które tereny obejmowała.


Kasztelania Ostrowska – mapa współczesna.

Granicami regionu są kompleksy leśne – lasy czerniejewskie, Puszcza Zielonka i lasy Parku Krajobrazowego Promno. Od strony północnej i wschodniej granicą jest rzeka Mała Wełna. Jego największymi współcześnie miejscowościami są Kiszkowo, Kłecko, Łubowo i Pobiedziska. Zasięg regionu widoczny jest w rozmieszczeniu osadnictwa, przebiegu kompleksów leśnych i rzek oraz w tożsamości mieszkańców obszaru między Poznaniem a Gnieznem.

– Kasztelania Ostrowska to region, charakteryzujący się nieprzeciętną koncentracją miejsc związanych z historią pradziejową. Rzecz nie dotyczy pojedynczych artefaktów, a praktycznie całych miejscowości, zlokalizowanych w okolicach Ostrowa Lednickiego i Pobiedzisk. To tutaj mamy do czynienia z ogromną kumulacją grodzisk, których ślady w terenie widoczne są do dzisiaj. Historyczna tkanka jest obecna w krajobrazie w postaci stożków kurhanowych, czy wałów grodowych. Oprócz tego mamy mnóstwo śladów dawnego osadnictwa w postaci pozostałości pradawnych domostw i cmentarzysk. To wszystko składa się na swoistą konstytucję naszego regionu, wpływa na atmosferę tego miejsca.

Jest to od dawna miejsce rozlicznych badań archeologicznych, zatem możemy posiłkować się udokumentowanymi historiami dotyczącymi obróbki drewna, przetwarzania surowców kostnych, zdobnictwa, czy handlu z okresu rzymskiego. W Kasztelanii Ostrowskiej pobrzmiewa zatem narracja o silnych związkach z historią pradawną. Tym się odróżniamy od choćby Podlasia, czy Podhala, gdzie mamy do czynienia raczej z nowożytnym dziedzictwem kulturowym – opowiada Maciej Jędrzejczak, prezes stowarzyszenia Kasztelania Ostrowska.

Na trasie turystycznej żelaznym punktem programu jest tutaj Ostrów Lednicki. To największa z pięciu wysp na jeziorze Lednica, położona w jego południowej części, prawdopodobne miejsce Chrztu Polski. Na wyspie znajduje się stanowisko archeologiczne oraz od 1969 roku Muzeum Pierwszych Piastów. 16 września 1994 roku wyspa została wpisana na listę pomników historii. Wyspa jest jednym z najważniejszych miejsc historii Polski. Za panowania Mieszka I i Bolesława Chrobrego była jednym z głównych ośrodków obronnych i administracyjnych Polski. Na wyspie, w centrum plemienia Polan, zachowały się pozostałości grodu oraz relikty najstarszego w Polsce zespołu preromańskiej architektury pałacowo-sakralnej i wolno stojącego kościoła cmentarnego z grobami w nawie i aneksach. Obydwa obiekty wzniesiono w czasach panowania Mieszka I.


Pallatium na Ostrowie Lednickim.

– Kolejnym punktem będą widoczne do dzisiaj grody w Moraczewie, Nowej Górce, czy Kociałkowej Górce. To miejsca, do których warto dotrzeć, by przekonać się choćby o tym, jak fantastycznie lokowano wówczas wsie, by miały one charakter obronny, co do dzisiaj widać w rzeźbie terenu. Nie można tu oczywiście pominąć samych Pobiedzisk, które mają charakter średniowiecznego miasta, gdzie założenia rynku i układ ulic mają ten dawny korzeń. We współczesnej tkance miejskiej można dostrzec wprost układ architektoniczny charakterystyczny dla wieków średnich – mówi  Maciej Jędrzejczak.

Warto zaznaczyć, że nie o wszystkich interesujących miejscach można poczytać w przewodnikach. W okolicach miejscowości Mielenko mamy na przykład wzgórze kultowe, gdzie za czasów pogańskich składano słowiańskim bóstwom ofiary. Jakiś czas temu archeolodzy odkopali tutaj grób czarownicy.  Co ciekawe, obok jej rozczłonkowanego szkieletu, w mogile odkryto szczątki kota. Niektórzy turyści sygnalizują, że odczuwają w tym miejscu dziwną, magiczną moc. Zresztą historii utrzymanych w tym klimacie jest więcej. Stosunkowo niedawno, bo w latach 60. XVIII wieku pewien szlachcic posądził o czary napotkane w gorzuchowskim lesie kobiety. Kiedy te spokojnie zbierały zioła, wierzchowiec nagle spłoszył się, zrzucając jeźdźca. Poturbowany mężczyzna postanowił postawić niewiasty przed wymiarem sprawiedliwości. W ich domniemane powiązania z siłami nieczystymi nie uwierzyły sądy w Gnieźnie i Pobiedziskach. Ale pokrzywdzony nie dawał za wygraną i spróbował sił w Kiszkowie, gdzie wreszcie potraktowano sprawę z „należytą” powagą. Kobiety na torturach przyznały, że są czarownicami, za co spalono je na stosie. Podobno miejscowy proboszcz, dowiedziawszy się o kuriozalnym wyroku,  pospieszył niewiastom na ratunek. Niestety, spóźnił się… Jak wieść niesie, był to jeden z ostatnich stosów jakie zapłonęły na polskich ziemiach.  Kilkanaście lat później całkowicie zakazano podobnych praktyk.

W części południowej Kasztelanii Ostrowskiej dzika przyroda i kultura słowiańska splatają się w postaci bardzo malowniczych terenów. Będąc tutaj można naocznie przekonać się w jakiej scenerii dane było żyć naszym praprzodkom. Szczególnie warto odwiedzić Park Krajobrazowy Promno.  Celem jego utworzenia była ochrona krajobrazu polodowcowego morenowego i lasów o bardzo bogatym i zróżnicowanym podszyciu krzewów oraz bylin. Jest to jeden z najmniejszych parków krajobrazowych w Polsce i Wielkopolsce. W najciekawszych przyrodniczo miejscach utworzono rezerwaty przyrody: Jezioro Drążynek, Jezioro Dębiniec, Las Liściasty w Promnie i Okrąglak.

– Niesamowicie malownicze miejsca. Pełno tu rozlewisk, śródleśnych oczek, starych drzewostanów liściastych. Można się tu poczuć jak w słowiańskich gajach – zapewnia Maciej Jędrzejczak. – Polecamy odwiedzanie tych miejsc w trakcie eskapad rowerowych. W ostatnim czasie powstaje sporo duktów dla cyklistów, prowadzą one przez fantastyczne pod względem krajobrazowym szklaki. Proszę sobie wyobrazić, że w tym z definicji równinnym terenie mamy przewyższenia dochodzące do 30 metrów. Pomiędzy łąkami i wzniesieniami meandrują strumienie porośnięte głowiastymi wierzbami. Wraz z nimi płynnie przechodzimy w krajobraz jezior wytopiskowych i rynnowych. A tu z kolei można wskoczyć w kajak i Kasztelanię Ostrowska podziwiać od strony wody.

Z bardziej współczesnych atrakcji wybrać można skansen miniatur w Pobiedziskach. Ukazano tu strukturę przestrzenną Szlaku Piastowskiego w jego dzisiejszym i częściowo historycznym kształcie. Skupiono się ponadto na zaprezentowaniu  procesu rozwoju osadnictwa i kształtowania się państwowości polskiej. Jak zapewniają gospodarze tego miejsca, jest to jedyny tego rodzaju obiekt w Polsce, obejmujący 37 najważniejszych, a także i mniej znanych budowli Szlaku Piastowskiego oraz Wielkopolski. Miniatury są wykonane w skali 1:20.

– Piętą achillesową Kasztelanii Ostrowskiej jest niedostatecznie rozwinięta baza noclegowa. Mamy tu pojedyncze gospodarstwa agroturystyczne, które są w stanie ugościć po kilka rodzin. Miejsca w standardzie hotelowym należą do rzadkości. Warto jednak noclegów poszukać koło Lednogóry, w Rybitwach, czy Pobiedziskach. Kiedy jeszcze wnikliwiej zbadamy okolicę, możemy zatrzymać się na noc w otoczonym lasami Przyborowie, w dolinie rzeki Główny, czy dolinie Małej Wełny – informuje Maciej Jędrzejczak. – Komu się nie uda znaleźć noclegu, może do nas przybyć na wycieczkę całodniową. Umożliwia to doskonałe połączenie kolejowe, przebiegające przez południową część Kasztelanii Ostrowskiej. Jest to linia bardzo dobrze skomunikowana z Poznaniem i Gnieznem. Składy zatrzymują się w Pobiedziskach, Promnie, czy Lednogórze. A stąd do atrakcji, o których tu opowiadam jest już bardzo blisko.


Sobótka.

Jeśli chcemy znaleźć przewodnika, który kompleksowo oprowadzi nas po okolicy, najlepiej skontaktować się ze stowarzyszeniem Kasztelania Ostrowska. Na profesjonalną opiekę merytoryczną można liczyć także w obrębie konkretnych instytucji. Mowa o Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy i Wielkopolskim Parku Etnograficznym. Oprócz tego mamy przewodników w Grodzie Pobiedziska i wspomnianym parku miniatur. – Jeżeli zatem ktoś chciałby wybrać się do miejsc, których nie ma w ogólnodostępnych przewodnikach, dokąd nie prowadzą żadne drogowskazy, niechaj przybywa do nas, do stowarzyszenia Kasztelania Ostrowska. Możemy pokazać lokalizacje unikalne między innymi pod względem przyrodniczym. Wskażemy miejsca, gdzie rosną dzikie storczyki, albo gdzie naprawdę rozkwita kwiat paproci. Najlepiej skontaktować się z nami przez kanały wskazane na stronie internetowej. Niezależnie od pory roku nasi ludzie przygotują interesującą eskapadę czy to dla grupy zorganizowanej, czy też turystów indywidualnych – zachęca Maciej Jędrzejczak.


Kwiat paproci.

A skoro mowa o kwiecie paproci, warto zaznaczyć, że nie chodzi tu o baśniowo-marketingową zagrywkę. W okolicy rzeczywiście rośnie i ma się dobrze nasięźrzał pospolity. To właśnie ta roślina jest owym mitycznym kwiatem paproci.  Gatunek wybitnie słowiański, związany z celebracją święta zwanego sobótką. W Kasztelanii Ostrowskiej tą uroczystość organizuje się zawsze 21 czerwca w dniu przesilenia letniego.


Sobótka.

Dla Słowian sobótka była jednym z najważniejszych wydarzeń w roku. Był to okres ucztowania i świętowania. Idąc tropem przodków, my również celebrujemy ten czas, zanurzając się w ich zwyczaje, wierzenia i tradycje. Chcemy, aby ta długo wyczekiwana noc była wyjątkowa. Oddajemy się zaplataniu wianków, gotowaniu na ogniu, czy bajaniu historii o nasięźrzale. Finalnie wznosimy toast na przesilenie i witamy słońce. To bardzo popularne wydarzenie, którego świadkami i uczestnikami nie są tylko okoliczni mieszkańcy, ale i goście z całej Polski oraz zza granicy – opowiada Maciej Jedrzejczak.

Sobótka.

 

Fot. arch. stowarzyszenia Kasztelania Ostrowska

 

***

O stowarzyszeniu Kasztelania Ostrowska

Jego członkowie zajmują się regionem Kasztelanii Ostrowskiej. Stowarzyszenie założono w 2015 roku. Jest to oddolna, obywatelska, niezależna organizacja pozarządowa skupiająca się na działaniu regionalnym, które jest pomostem dla współdziałania osób z różnych miejscowości, w różnym wieku i o różnych umiejętnościach.

– Zależy nam na rozwoju zespołu społeczników, dla których ważne jest ich otoczenie i to co dzieje się z jego mieszkańcami, krajobrazem, dziedzictwem. Zakopujemy podziały i stawiamy na współdziałanie pod szyldem regionu. Misją członków stowarzyszenia jest ukazywanie piękna naszego regionalnego dziedzictwa przyrodniczego, historycznego i kulturowego, integracja mieszkańców i społeczników regionu Kasztelanii Ostrowskiej, prowadzenie badań specjalistycznych w zakresie nauk przyrodniczych i nauk o sztuce oraz edukacja dzieci, młodzieży i dorosłych. Dotychczasowe inicjatywy pokazały nam, że wokół naszych idei gromadzi się wielu ludzi chcących z zapałem realizować społeczną działalność na rzecz wspólnej przestrzeni – regionu Kasztelanii Ostrowskiej – informuje Maciej Jędrzejczak.

 

Warto zajrzeć:

http://kasztelaniaostrowska.com.pl/

https://www.facebook.com/kasztelaniaostrowska

 

O stowarzyszeniu Kasztelania Ostrowska pisaliśmy również tutaj:

Chcesz, żeby młode osoby działały społecznie? Zatrzymaj się i zacznij ich słuchać

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!