Kogo dotknie śmieciowa rewolucja?

Od pierwszego stycznia 2012 obowiązuje nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Do połowy 2013 roku, gminy są zobowiązane do odbierania i bezpiecznego zagospodarowania wszystkich odpadów komunalnych. Jednostki samorządowe mają także umożliwić selektywną (ekologiczną) zbiórkę odpadów. Opłata za odbiór śmieci ma być podzielona na wszystkich mieszkańców gminy. Nowe przepisy zobowiązują także gminy do wyboru w drodze przetargu przedsiębiorstwa, które będzie odbierać i zagospodarowywać śmieci. Co te zmiany oznaczają?

Będzie drożej?

 – Na ostatnim zebraniu wiejskim wójt mówił, że za rok zmieni się polityka śmieciowa w gminie. I że będzie nas to drożej kosztowało. Obecnie odpady odbierają u nas pracownicy gminy. Raz w miesiącu, zgodnie z zaplanowanym grafikiem, jedzie przez wieś traktor z dużą przyczepą i zabiera wszystko, co się przed posesję wystawi. Za taki komfort płacimy rocznie jakieś 30 złotych od gospodarstwa. Podobno teraz opłaty będą niewspółmiernie wyższe. Trudno tutaj o zadowolenie – mówi Anna Kącka z Brzezin w woj. łódzkim. – Na domiar złego chodzą słuchy, że nie będziemy mogli swobodnie korzystać z naszego wysypiska. Wiadomo jak to jest w gospodarstwie: śmieci produkuje się dużo. Do tej pory mąż zapinał do samochodu przyczepkę i wywoził to wszystko bez dodatkowych opłat. Teraz dostęp do składowiska ma mieć tylko firma, która wygra w przetargu. Obawiam się, że trudno nam będzie pozbyć się na przykład starych mebli

– Jeżeli będzie z tym jakikolwiek kłopot, to ludzie zaczną sobie radzić w inny sposób. Na co drugim podwórku nieustannie tlić się będzie ognisko. Albo w piec wszystko pójdzie – roztacza czarny scenariusz Józef Potyra, mieszkaniec tej samej miejscowości. – Korzyść z tego przynajmniej jakaś będzie, wiadomo, że jak zima lekka to i śmieciami nagrzejesz

Tymczasem ustawodawcom chodziło o coś zupełnie odwrotnego. Dla statystycznego Kowalskiego ma to być koniec zmartwień z zalegającymi piwnice starymi, telewizorami, rozpadającymi się meblami, czy przeterminowanymi lekami. Zadaniem gminy bowiem ma być organizowanie punktów zbiórek na terenie miast i wsi. Jeśli ustawa śmieciowa wejdzie w życie powinny zniknąć dzikie wysypiska. Mieszkaniec uiszczając opłatę śmieciową zobowiąże gminę do odbioru nieczystości, które wyprodukuje. Nie będzie mu się więc opłacało w ramach oszczędności wywozić odpadów do lasu, czy spalać w domowych piecach, co jest nie tylko niezgodne z prawem, ale przede wszystkim niebezpieczne dla zdrowia.

Pierwsze koty za płoty

Mimo że nowa ustawa zacznie obowiązywać dopiero za rok, wiele gmin już korzysta z proponowanych rozwiązań. Od 2008 roku taką politykę śmieciową realizuje Pszczyna, śląska gmina miejsko-wiejska, licząca ponad 50 tys. mieszkańców. Od czterech lat obowiązuje tam miesięczna zryczałtowana opłata za wyposażenie posesji w urządzenia służące do zbierania odpadów i ich wywózki. Obecna stawka wynosi 7,75 zł od mieszkańca. Firma, która wygrała przetarg, odbiera odpady co dwa tygodnie z posesji jednorodzinnych i dwa razy w tygodniu z „blokowisk”. Za wywóz dodatkowych pojemników należy zapłacić od 14,58 zł.

Mieszkańcy muszą segregować odpady na mokre i suche, te drugie z kolei wrzucają do dostarczanych pojemników i worków: szkło, plastik, metal i papier. Opodatkowaniem objęte zostały wyłącznie prywatne nieruchomości, natomiast firmy same zawierają umowy na wywóz nieczystości i mogą być kontrolowane przez Straż Miejską. Władze Pszczyny zaznaczają, że nowy system jest skuteczny, bo zmniejszył liczbę dzikich wysypisk, a także korzystny dla mieszkańców – pięcioosobowa rodzina płaciła dawniej 51 zł miesięcznie, a obecnie niespełna 40 zł.

Biznes nie dla małych firm?

Nowa ustawa nie podoba się natomiast drobnym przedsiębiorcom, którzy od lat tkwią w śmieciowym biznesie. Twierdzą, że to dla nich eksterminacja. Sprawie przyjrzał się już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Efektem jest raport, który analizuje konkurencję na tym rynku. W Gazecie Prawnej czytamy, że wniosek jest porażający – nowe prawo umacnia monopole i godzi w zasady konkurencji. UOKiK zbadał sytuację w ponad tysiącu gmin – we wszystkich 903 miejskich oraz miejsko-wiejskich, a także w ok. 10 procentach wiejskich. Ponadto oparto się na ankietach przeprowadzonych wśród blisko 300 przedsiębiorców. Z doświadczeń Urzędu wynika, że monopoliści wykorzystują swoją przewagę dyskryminując klientów czy kontrahentów. Tylko od 2010 r. wydanych zostało 10 decyzji w sprawie nadużycia pozycji dominującej przez przedsiębiorców działających na rynku odpadów. Innym negatywnym skutkiem obowiązywania ustawy będzie wyeliminowanie z rynku wielu działających obecnie podmiotów.

Mali przedsiębiorcy ponadto nie wierzą, że przetargi, które zdecydują, która firma dostanie „zlecenie”, będą uczciwe. Przypominają, że wielu ich konkurentów to spółki, w których udziały mają gminy. Istnieje więc ryzyko, że to one będą faworyzowane. – Monopolizacja rynku sprzyja przestępczości – alarmował na łamach Rzeczpospolitej Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. – Ustawa spowoduje, że firmy nie będą zabiegać o klientów, ale o przychylność lokalnych polityków. Przepisy wlewają potężną falę korupcji w naszą gospodarkę – ostrzegał Sadowski.- Ustawa pozbawia konsumentów prawa wyboru dostawcy usługi.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wielcy gracze starają się wywierać naciski na samorządy, które jeszcze nie wypracowały koncepcji gospodarowania odpadami. Województwa podzielone zostały na strefy, śmieciowi potentaci starają się je teraz przekształcić w swoje strefy wpływów.

– W ostatnim czasie obserwujemy duże zainteresowanie ze strony znanej w regionie firmy. W grę wchodzi nie tylko oferta na wywóz naszych śmieci, ale i przejęcie wysypiska, którym dysponujemy. Miałaby tam powstać baza przeładunkowa. Na takie rozwiązanie nie możemy się zgodzić, nie chcemy tutaj odpadów niewiadomego pochodzenia – mówi Krzysztof Sola z Urzędu Gminy w Skomlinie. – Zresztą fakt posiadania własnego składowiska jest niewątpliwie naszym atutem. Dzięki temu koszty wywozu śmieci będą dużo niższe niż w przypadku składowania ich na odległych wysypiskach.

Segregacja jeszcze bardziej opłacalna

Najwyższy czas, żeby nasza mentalność w postępowaniu ze śmieciami się zmieniła. Nowa ustawa ma w tym pomóc, choćby poprzez nakłonienie do ich segregacji. W myśl zawartych w dokumencie zapisów ten kto prowadzi selektywną zbiórkę odpadów, zapłaci mniej za ich wywóz. Niektóre samorządy proponują, by nieczystości podlegające recyklingowi w ogóle zwolnić z jakiejkolwiek opłaty. Za wywóz szkła, czy plastiku nie zapłacilibyśmy wówczas kompletnie nic.

Sceptycy twierdzą jednak, że dopiero całkowite skomercjalizowanie „usług śmieciowych” , przyczyniłoby się do poprawy porządku w kraju. Taką politykę z powodzeniem prowadzi się choćby w Irlandii. – Tam każdy obywatel może pojechać na wysypisko śmieci i nieodpłatnie oddać posortowane śmieci: szkło, papier, tkaniny, sprzęt gospodarstwa domowego, czy radiowo-telewizyjny. Płaci się natomiast za nieposortowane odpady – 8 euro za duży worek. Takie wysypisko pracuje od poniedziałku do soboty i zawsze jest tam duży ruch. Może zamiast zatrudniać więcej urzędników, na których pensje płacimy niemałe pieniądze, powiększmy wysypiska, sprawmy, by były ogólnodostępne i tam zatrudnijmy więcej ludzi. Oczywiście opłata za nieposortowane śmieci powinna być odpowiednia do naszych realiów – proponuje internautka „Duśka”.

Skoro mówimy o gospodarowaniu odpadami w innych krajach, to warto na koniec nadmienić, że Polska jest na szarym końcu w UE pod względem produkowania śmieci. Na jednego Polaka przypada 316 kg odpadów. Dla porównania w Niemczech jest to 587 kg, a w Danii 833 kilogramy. Duńczycy jednak 41 proc. z nich odzyskują, a Holendrzy i Niemcy jeszcze więcej, bo odpowiednio 66 i 61 procent. My natomiast jesteśmy w stanie powtórnie wykorzystać jedynie 7 procent śmieci. To najmniej w Unii Europejskiej.

***

Co? Gdzie? Kiedy?

– Od 1 stycznia 2012 r. działa rejestr działalności regulowanej, gmina od tego dnia nie wydaje zezwoleń na odbieranie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości.

– Od 31 kwietnia 2012 r. przedsiębiorcy odbierający odpady komunalne od właścicieli nieruchomości składają sprawozdania.

– Od 1 lipca 2012 r. sejmiki wojewódzkie uchwalają aktualizację wojewódzkiego planu gospodarki odpadami oraz uchwałę w sprawie wykonania wojewódzkiego planu gospodarki odpadami, w której określone zostaną regiony oraz regionalne instalacje do zagospodarowania odpadów.

– Od 1 stycznia 2013 r. zaczną obowiązywać nowe regulaminy utrzymania czystości i porządku na terenie gminy. Do tego czasu gminy są zobowiązane podjąć uchwały w sprawie stawek opłat, szczegółowych zasad ich ponoszenia, wzoru deklaracji i terminu złożenia pierwszych deklaracji.

– Od 1 stycznia 2013 r. przedsiębiorcy, którzy przed wejściem w życie ustawy działali na podstawie zezwoleń są obowiązani uzyskać wpis do rejestru.

– 31 marca 2013 r. upływa termin złożenia przez gminy pierwszych sprawozdań do Marszałka Województw.

– 1 lipca 2013 r. nowy system zaczyna funkcjonować, uchwały rad gmin wchodzą w życie, gminy zaczynają pobierać opłaty od właścicieli nieruchomości i w zamian zapewniają świadczenie usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości. Do tego czasu muszą zostać rozstrzygnięte przetargi na odbieranie odpadów od właścicieli nieruchomości i muszą być podpisane umowy między gminą, a przedsiębiorcami.

Podane powyżej daty są terminami ostatecznymi. Gminy, które będą gotowe do wcześniejszego wprowadzenia systemu, mogą wprowadzić go wcześniej. (źródło: Ministerstwo Środowiska)

 

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!