Alkoholizm jest chorobą

Od dawna ci, którzy zajmowali się alkoholizmem zadawali sobie pytanie: czym jest alkoholizm? Dziś pytanie to należy zaliczyć do pytań retorycznych. Uzależnienie od alkoholu już od lat zaliczane jest przez Światową Organizację Zdrowia do chorób i tak jak inne choroby ma swój numer statystyczny. W najnowszej, aktualnie obowiązującej Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Przyczyn Zgonów ICD 10 zespół uzależnienia od alkoholu także ma swój symbol.

Jednak nawet, jeżeli w gronie specjalistów zajmujących się problematyką alkoholową nikt już nie wątpi w to, że alkoholizm jest chorobą, to tego typu wątpliwości pojawiają się wśród ludzi nie obeznanych zbytnio z tematem. Jakże często można spotkać się ze słowami: „Ja tam nie wierzę, że jest to choroba.”, jakby rozstrzygnięcie czy coś jest chorobą czy nie zależało od czyjejś wiary w tym zakresie.

Można też spotkać się z wypowiedziami typu: „Jakby chciał, to by nie pił”, które sugerują, że picie konkretnego człowieka uzależnionego nie jest skutkiem choroby alkoholowej, która go dotknęła, ale przejawem jego złej woli.

Tymczasem uznanie alkoholizmu za chorobę i rozpoznanie tej choroby u konkretnej osoby, warunkuje skuteczną pomoc. Dopóki bowiem sam uzależniony będzie uważał, że rozwiązanie problemu jego picia jest zależne od jego mocnego postanowienia, dopóty będzie wstrzymywał się od skorzystania z pomocy. Jeżeli uznamy, że alkoholizm jest chorobą, będziemy musieli przyznać, że zdrowienie z niej nie zależy od wysiłku woli, od czyjegoś postanowienia. Przecież nikt nie przestanie być chory na taką czy inną chorobę tylko dlatego, że bardzo tego chce. W sytuacji, w której mamy do czynienia z chorobą alkoholową nie tylko nic nie dają postanowienia pijącego, ale też na nic zdadzą się prośby i groźby osób z najbliższego jego otoczenia, by przestał pić. Tu jest potrzebna pomoc profesjonalna, leczenie odwykowe.

Wiemy, że każda choroba ma swoje objawy. Jeżeli więc alkoholizm jest chorobą, to w jaki sposób można ją rozpoznać? Inaczej mówiąc chodzi więc o to, jakie są objawy tej choroby. Warto się przy tym zatrzymać po to, by osoby, które podejrzewają, że ich picie odbiega od akceptowanych norm, czy też z taką opinią się spotkały w swoim otoczeniu, mogły tę wiedzę przyłożyć do siebie. A nawet jeżeli ktoś sam nie ma problemu z piciem, to przecież takie osoby są licznie obecne w naszym społeczeństwie, może znajdują się w gronie naszych najbliższych. Jakie są więc podstawowe objawy uzależnienia?

Podstawowe objawy uzależnienia?

Jako pierwszy zwykło się wymieniać głód alkoholowy. Określany jest jako silna, natrętna potrzeba spożywania alkoholu. Nasilenie głodu alkoholowego może być różne. Czasami objawia się jako delikatny smak na alkohol, a kiedy indziej jako pragnienie tak wielkie, że alkoholikowi wydaje się, że jest to dolegliwość nie do wytrzymania. Zawsze głód pojawia się po wypiciu pierwszej porcji alkoholu. Pojawia się jednak także po dłuższym okresie abstynencji. Jest ogólną zasadą, że jeżeli alkoholik utrzymuje abstynencję, to objawy głodu alkoholowego będą u niego występowały coraz rzadziej, a sam głód będzie coraz mniej dotkliwy.

Drugim i zarazem najważniejszym objawem uzależnienia jest utrata kontroli nad piciem. Chodzi o to, że jeżeli alkoholik rozpocznie picie, to nie jest zdolny przewidzieć, jak długo będzie pił, ile alkoholu wypije, czy nawet, jak się zachowa w związku z piciem? W tej dziedzinie człowiek uzależniony jest nieprzewidywalny. To utrata kontroli jest odpowiedzialna za to, że alkoholik nie dotrzymuje obietnic dotyczących ograniczenia picia. Przy okazji warto wspomnieć, że ten, kto utracił zdolność kontrolowania picia, nigdy jej już nie odzyska. To dlatego o alkoholizmie mówi się, że jest chorobą nieuleczalną. Nawet, jeżeli alkoholik nie pił przez kilka lat, to jeśli sięgnie po alkohol z zamiarem używania go w sposób kontrolowany, jeżeli nie od razu przy pierwszym podejściu, to wkrótce wróci do picia niekontrolowanego.

Trzecim objawem uzależnienia jest występowanie objawów abstynencyjnych, popularnie nazywanych kacem. Chodzi tu o zespół objawów i dolegliwości, które występują u alkoholika następnego dnia rano po piciu. Do najważniejszych należą: drżenie rąk, podwyższone ciśnienie, pocenie się, nudności, wymioty, biegunki i bezsenność. Do tych objawów fizycznych dołączają się objawy psychiczne, na które składa się obniżony nastrój, wstyd i głębokie poczucie winy. Zespół tych objawów psychicznych nazywany jest często kacem moralnym. U osoby nieuzależnionej po piciu tego typu dolegliwości nie występują.

Z wspomnianym kacem wiąże się kolejny objaw uzależnienia określany jako picie w celu złagodzenia objawów abstynencyjnych lub zapobieżenia ich wystąpieniu. Chodzi tu o tak zwane klinowanie. Alkoholik w celu zlikwidowania kaca, wypija pewną ilość alkoholu, np. setkę wódki czy dwa piwa. Wtedy objawy abstynencyjne ustępują i może w miarę normalnie funkcjonować. Ponieważ dobrze wie, że najlepszym lekarstwem na kaca jest klin, stara się go wypić nie czekając, aż objawy abstynencyjne w pełni się u niego rozwiną. Mamy wówczas do czynienia nie tyle z piciem dla złagodzenia objawów abstynencyjnych, co z piciem dla zapobieżenia ich wystąpieniu.

Następnym objawem uzależnienia jest zmiana tolerancji na alkohol. Na czym ona polega? Otóż, jeżeli dany człowiek potrzebował kiedyś określonej ilości alkoholu do wprowadzenia się w stan upojenia, to po jakimś czasie, już ta sama ilość alkoholu mu nie wystarczy i aby osiągnąć taki sam efekt psychiczny, jak kiedyś, musi wypić więcej. Mówi się wtedy o nim, że ma mocną głowę. On sam zaś jest przekonany, że jest odporny na alkohol, że jemu uzależnienie nie grozi. Tymczasem tzw. mocna głowa jest przejawem uzależniania się. Z czasem, zazwyczaj po wielu latach intensywnego picia, następuje u alkoholika spadek tolerancji na alkohol i alkoholikowi wystarczy niemal przysłowiowe piwo i jest już pijany. Podsumowując: zmiana tolerancji na alkohol, a więc zarówno jej wzrost, jak i późniejszy spadek, to następny objaw uzależnienia.

Kolejnym objawem uzależnienia jest tzw. zawężenie repertuaru zachowań związanych z piciem alkoholu. Aby lepiej zrozumieć ten objaw najpierw trzeba sobie uświadomić, że człowiek nieuzależniony ma bardzo bogaty repertuar zachowań związanych z piciem. Tak więc pije z okazji imienin, rocznicy ślubu, w czasie spotkania rodzinnego, na balu sylwestrowym, na weselu. Natomiast u człowieka uzależnionego ten repertuar ulega coraz większemu zawężeniu. Przestaje chodzić na tego typu imprezy, gdyż podają tam za mało alkoholu, piją w zbyt wolnym tempie, a to dla niego wiąże się z przeżywaniem bardzo przykrych stanów. Oczywiście zanim dojdzie do tego wniosku, jeszcze przez jakiś czas będzie próbował ratować się inaczej np. wypijając jakąś ilość alkoholu przed imprezą, zabierając dodatkową ilość alkoholu ze sobą by pić w ukryciu, czy dopijając się po powrocie do domu. W zaawansowanym uzależnieniu alkoholik pije zazwyczaj albo sam, albo w stałym gronie kolegów jemu podobnych.

Następnym objawem uzależnienia jest zanik zainteresowań nie związanych z piciem. Człowiek, który wcześniej interesował się historią, uprawiał sport, czy miał inne hobby, z czasem to wszystko zaczyna zaniedbywać, a w końcu całkiem zarzuca. Jedynym źródłem przyjemności staje się dla niego picie. Nawet, jeżeli przy pewnych zajęciach pozostał, to nie dają mu one już takiej satysfakcji, odprężenia, radości, jak kiedyś. Następuje u niego coraz większa koncentracja na piciu. Nawet jeśli aktualnie nie ma kieliszka w ręku i nie pije, a jest na imprezie alkoholowej, to myśli o tym, dlaczego jeszcze nie polewają, jaki wznieść toast, co zrobić, by gospodarz postawił kolejną butelkę. Nawet, jeśli nie jest w okolicznościach picia, to myśli, jak taką sytuację stworzyć, kogo i w jaki sposób namówić, by postawił, jak zorganizować zrzutkę, jak urwać się z pracy na picie, jak w podobnym celu wyjść z domu, by żona go nie zatrzymała. Nawet jeśli utrzymuje abstynencję od wielu dni, to liczy te dni, delektuje się nimi, umacnia swoje postanowienia niepicia i wmawia sobie, że nie jest uzależniony. Potem, zazwyczaj stopniowo zapomina o postanowieniu, powoli przygotowuje się do picia: odkłada tzw. lewe pieniądze, zabezpiecza urlop lub zastępstwo w pracy na tzw. wszelki wypadek, niekiedy nawet gromadzi alkohol. Potem wszystko znowu się powtarza. Jak więc widzimy, jego życie ciągle kręci się wokół tematu picia.

Wreszcie objawem uzależnienia jest to, że ktoś pije mimo negatywnych skutków picia, jakie mają miejsce w jego życiu. Warto w tym miejscu uświadomić sobie, że u człowieka zdrowego działa instynkt samozachowawczy, który sprawia, że jeżeli człowiek zauważy, że coś mu szkodzi, to po prostu przestaje to robić. U osoby uzależnionej ten mechanizm został uszkodzony i nie funkcjonuje normalnie. Człowiek taki nadal robi to, co go niszczy. Tak więc lekarz może mówić alkoholikowi, by przestał pić, bo mu się wątroba rozwala, bo grozi mu zawał, bo wrzody żołądka, a on dalej jak gdyby nigdy nic- pije. Alkoholika nie powstrzymują przed dalszym piciem także problemy w pracy czy konflikty w życiu małżeńskim i rodzinnym. To kolejny argument przemawiający za tym, że mamy tu do czynienia z chorobą.

Na koniec warto dodać, że ostateczną diagnozę, czy ktoś jest alkoholikiem czy nie, może postawić specjalista. Nawet, jeżeli ktoś u siebie stwierdzi uzależnienie od alkoholu niech wie, że nie jest w sytuacji bez wyjścia. Może uzyskać fachową pomoc w placówce lecznictwa odwykowego, czy we wspólnocie samopomocowej Anonimowych Alkoholików.

Ks. Andrzej Kieliszek

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Najnowsze wydarzenia

cała Polska
24.04.2024
- 30.04.2024
Cała Polska
22.04.2024
- 09.05.2024
cała Polska
24.04.2024
- 30.04.2024
Cała Polska
22.04.2024
- 09.05.2024

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!