Akcja „Pytamy o zielone” dotyczy kwestii przeciwdziałania zmianom klimatycznym i dostosowywania się do tych zmian, ale też po prostu dbania o środowisko i przyrodę. W ramach tej akcji chcemy zapytać osoby kandydując na stanowiska wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz radnych o to, jak zamierzają zadbać o najbliższe otoczenie, o to, co wokół nas: o powietrze, o wodę, zieleń, bądź wykorzystanie odpadów. Do tej akcji zapraszamy każdego i każdą, niezależnie od tego, jakie ktoś poglądy wyznaje i na jaką partię głosuje. Krystian Połomski z Fundacji Wspomagania Wsi rozmawia z Przemysławem Radwanem-Rohrenschefem z akcji „Pytamy o zielone”.
Krystian Połomski: Dlaczego ta akcja jest ważna?
Przemysław Radwan-Rohrenschef: Powody dla których ludzie chcą dbać o środowisko są różne. Jedni chcą tego dla swoich wnuków, inni chcą zadbać o siebie, a jeszcze inni mają większą świadomość ekologiczną, bo dogłębnie przemyśleli temat. W tej akcji nie chcemy się spierać, kto lepiej to robi, ale o to, co możemy zrobić razem.
Parafrazując słowa profesora Szymona Malinowskiego – profesora, fizyka, popularyzatora nauki, w pewnym sensie można już panikować! W czasie tych ostatnich kilku lat doświadczyliśmy suszy w paśmie środkowo-północnej Polski. Kilkadziesiąt osób zmarło w Polsce z powodu upału, a w Europie ponad 60 tys. Mamy dramatyczne wskaźniki, jeśli chodzi o choroby płuc, alergię, astmę, które spowodowane są słabą jakością powietrza w Polsce. Nie ma co już czekać. Musimy po prostu zacząć działać i w tej akcji chodzi o to, żebyśmy wstawili nogę w drzwi i zaczęli pytać, co kandydaci chcą robić w tej tematyce. Chcemy też mówić, czego my chcemy. Albo co się sprawdziło u innych, a co u nas można zrobić. Ta akcja ma inspirować, a nie tylko krytykować.
Czy tematy zielone łączą nas czy dzielą?
To jest właśnie trochę taki tradycyjny, polski problem, że zamiast zobaczyć i posprzątać leżące śmieci w lesie, to my się najpierw o to pokłócimy. Po pierwsze, kto wyrzucił te śmieci, z jakiej był opcji politycznej, i z jakiej był partii. W ten sposób dojdziemy do sporu o kształt kuli ziemskiej, zamiast zadziałać, żeby nie było tych śmieci.
Ta akcja zachęca do tego, żeby zobaczyć, dlaczego robią się gwałtowne powodzie na terenach podgórskich i zobaczyć do czego prowadzi polityka brukowania rowów i dróg w lasach, w Karpatach czy w Sudetach. Ta akcja prowadzi do tego, żeby pokazać ludziom, że jak się sensownie zmodernizuje budynki, to można mniej wydawać na energię i jeszcze na dodatek jest czyste powietrze w gminie. Ta akcja prowadzi do tego, żeby w miastach zmniejszać ilość betonu, bo po prostu będzie chłodniej i będzie nam lepiej w letnie dni. Trzeba pamiętać, że już w upalne dni mamy „pik na SOR-ach”, gdzie pomocy potrzebują przede wszystkim osoby starsze z chorobami układu krążenia. Żartując, ale z punktu widzenia śmieci w lesie, podtopień, czy upałów nie ma znaczenia, czy ktoś wierzy, że ziemia jest kulą, czy jest płaska. Naprawdę myślę, że jesteśmy w stanie wypracować pewien konsensus wokół spraw środowiskowych i klimatycznych.
To jeszcze raz, kogo mamy przepytać i kto ma to zrobić?
Zwracamy się z tymi pytaniami o zielone tematy do kandydatów i kandydatek do samorządów. Cały czas zachęcamy do tego, żeby pójść na spotkanie wyborcze i po prostu zapytać: „Dzień dobry. W ramach obywatelskiej akcji Pytamy o zielone, jak Pani/Pani zamierza zająć się po wyborach daną, zieloną kwestią, która jest ważna dla mieszkańców naszej miejscowości?”. Druga rzecz, o którą teraz prosimy na te 2-3 tygodnie przed wyborami, to nagrywanie krótkich filmików, gdzie przedstawiamy się i dodajemy „W ramach akcji Pytamy o zielone chciałbym/chciałabym zapytać kandydata XYZ, co zrobi w kwestii …- i tu wymieniamy, to co dla nas najważniejsze”, a następnie publikujemy ten filmik w sieci. My to też będziemy udostępniać na fanpage’u akcji, ale chodzi o to, żeby po prostu naprawdę zrobić taki zielony raban przed 7 kwietnia. Warto, abyśmy idąc na te wybory pomyśleli i sprawdzili, czy ci na których zagłosujemy mają tę wrażliwość na kwestie środowiskowe, związane z zarządzaniem energią, dbaniem o jakość powietrza wody, odpady.
Jeśli w mojej wsi jest jakaś piękna aleja przydrożna, to mogę pójść na takie spotkanie z kandydatami i kandydatkami i zapytać, w jaki sposób dana osoba zamierza chronić i dbać o tę aleję?
Tak i czy np. przyszły wójt planuje wyposażyć gminę w sprzęt, który naprawdę pozwoli egzekwować przepisy dotyczące jakości powietrza i tego, czym ludzie palą w piecach. Inaczej uchwały antysmogowe pozostaną martwe, ponieważ nie będziemy w stanie sprawdzić, kto i czym pali, bo straż gminna nie ma ani dronów, ani innego sprzętu do zrobienia prostej analizy. To jest też pytanie o to, czy przyszły wójt planuje zrobić mobilny PSZOK – punkt selektywnej zbiórki odpadów, żeby ułatwić odbiór części odpadów. Dla wielu osób np. wywiezienie pół puszki farby do PSZOK-a, który jest położony w drugiej części gminy, może być trudne z wielu powodów. Jeżeli chcemy wygrać w pewnym sensie batalię o to, żeby śmieci nie lądowały na wiejskich podwórkach czy w lesie, to musimy wyjść z ofertą do mieszkańców.
Ale to nie tylko spotkania na żywo, wspomniałeś też o filmikach, które okazują się skuteczne. W jaki sposób?
Wszyscy czerpiemy informacje z Internetu i mediów społecznościowych. W związku z tym, jeżeli my odważymy się i nagramy ten filmik i powiemy, że dla nas jest to ważne, to nasi znajomi też to zobaczą. Pomyślą o tym, czy przypadkiem nie jest tak, że to jest ważna sprawa. Być może skojarzą, że ich dzieci mają astmę bądź alergię, co jest pochodną jakości powietrza i może pomyślą na kogo będą głosować. Może pomyślą o tym, czym palą sąsiedzi w piecach, i czy nie warto jednak przy okazji wyborów porozmawiać z kandydatami, jak będą egzekwować przepisy dotyczące jakości powietrza.
Publikując filmik wychodzimy do tej naszej, internetowej społeczności znajomych i mówimy: słuchajcie, ale w tych najbliższych, gminnych wyborach ta sprawa jest dla mnie ważna. Niekoniecznie siłownia polowa, która już jest, bądź wybrukowanie kolejnego placyku. Tylko może zastanowienie się, czy można zrobić parking z nawierzchnią, która będzie bardziej retencyjna, która spowoduje, że woda będzie wsiąkać do ziemi, a nie spłynie błyskawicznie.
Zatem możemy wziąć udział w debatach, opublikować filmiki, napisać artykuł do lokalnej prasy, czy coś jeszcze możemy zrobić?
Możemy zadać pytania na fanpage’ach kandydatów w mediach społecznościowych – wszyscy zobaczą to pytanie i wszyscy też zobaczą na nie odpowiedź. Możemy samemu zrobić spotkanie z kandydatami, albo zrobić spotkanie z mieszkańcami i wspólnie zastanowić się, co najbardziej w tych kwestiach środowiskowych nas boli, co byśmy chcieli zmienić. Takie spotkanie poza tym, że jego wnioski możemy przekazać kandydatom, ma też walor edukacyjny wśród mieszkańców – wzajemnie się od siebie uczymy. Na przykład, jak można zrobić nawierzchnię na podwórku? Co nie znaczy, że mamy żyć w błocie, ale jednocześnie nie musimy żyć w betonie.
Gdzie znajdę więcej informacji na temat tej inicjatywy?
Na stronie https://pytamyozielone.org/, gdzie pokazujemy też przykłady, jak w innych miejscowościach coś zostało rozwiązane. Do akcji można cały czas dołączyć i wtedy będzie się w grupie wszystkich uczestników. Jest fanpage akcji na Facebooku i jest w tej chwili kampania w mediach społecznościowych, gdzie pojawiają się filmiki na TikToku i Instagramie.
A jak się przełamać i zadać te pytania, czy masz jakieś rady dla takich osób?
Pierwsza rzecz, to trzeba pomyśleć, co dla nas jest najważniejsze w tych tematach. Druga, to dobrze jest po prostu zapisać sobie to pytanie i pójść na spotkanie, podnieść rękę i je zadać. Można podeprzeć się tym, że uczestniczy się w obywatelskiej akcji Pytam o zielone. Każdy może skorzystać z tej nazwy, można sobie wydrukować też logo. Można też przećwiczyć wcześniej w domu z kimś znajomym. Wiem, że to może trudne, ale z drugiej strony, jeśli się nie odważymy, nie zapytamy, to później zostanie nam już marudzenie, że jest jak jest.
A czy można skorzystać z pomocy innych uczestników akcji?
W tej chwili już jest 320 uczestników akcji, z różnych organizacji, ale też są osoby indywidualne albo z grup nieformalnych. Na stronie i na Fanpage’u akcji dla osób uczestniczących są już materiały z webinariów, które dotyczyły właśnie pytania o kwestie wody, powietrza itd. Jeżeli ktoś chce i potrzebuje takiego większego wzmocnienia, to tam takie zasoby dla zarejestrowanych uczestników znajdzie. Dla wszystkich są publikacje oraz lista zagadnień, którymi można się posłużyć. Pytając o zielone nie będziesz sam!
***