Na przestrzeni wieków wiele miast utraciło swój miejski status. Przyczyną degradacji były przede wszystkim względy ekonomiczne, miejscowości były niewielkie, a mieszkańcy utrzymywali się z rolnictwa. Wiele miast stało się wioskami także z powodów politycznych, działo się tak między innymi w czasach zaborów, a szczególnie po stłumieniu powstania styczniowego. Wśród skrzywdzonych wówczas miasteczek znalazł się Lututów w województwie łódzkim, który teraz, po 150 latach, stara się swoje prawa odzyskać.
W marcu prowadzono tam konsultacje społeczne w sprawie przywrócenia praw miejskich. Mieszkańcy mieli szansę wypowiedzieć się na temat zmiany statusu miejscowości. Dominowały pozytywne opinie, ankietowani podkreślali, że są świadkami historycznego momentu dla swej małej ojczyzny.
– Rezultat konsultacji jest zadowalający. Po przeanalizowaniu ankiet okazało się, że zdecydowana większość mieszkańców wyraża swoją aprobatę dla naszych działań – z zadowoleniem informuje Marek Pikuła, wójt gminy Lututów.
– Co więcej, kilku konsultantów dostarczyło pakiety ankiet, gdzie za przywróceniem praw miejskich dla Lututowa opowiedzieli się wszyscy. To dla nas bardzo ważne, bo społeczeństwo wysłało nam czytelny sygnał, potwierdzający słuszność kroków podjętych przez radę gminy.
Ewa i Marek Trzebscy podczas konsultacji prowadzonych m.in. przez Marka Zgadzaja wyrazili aprobatę dla działań podjętych przez radę gminy.
Konsultacje to pokłosie decyzji radnych, którzy z końcem lutego jednogłośnie opowiedzieli się za podjęciem procedury związanej z powtórnym nadaniem praw miejskich dla Lututowa. W ostatnich dziesięcioleciach to już trzecia próba.
Marek Zgadzaj, przewodniczący rady gminy, twierdzi, że tym razem na pewno się uda.
– Chcemy wrócić do naszych korzeni, Lututów jest jedną z najstarszych miejscowości, które posiadały prawa miejskie. Bardzo mnie cieszy, że doczekaliśmy momentu, kiedy w tej sprawie wszyscy mówimy jednym głosem. Wynik konsultacji, które teraz prowadzimy nie będzie wiążący. Praktyka jednak pokazuje, że poparcie mieszkańców może zaważyć na decyzji rządu. Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby nasze starania zakończyły się fiaskiem – podkreśla szef lututowskiej rady.
Samorządowcy odwiedzający mieszkańców informowali o korzyściach nadania praw miejskich. Mówili o większym zainteresowaniu potencjalnych inwestorów, którzy w pierwszej kolejności szukają terenów miejskich ze względu na lepszy poziom infrastruktury i dostępność pracowników. Miejski status Lututowa to także większe możliwości ubiegania się o fundusze na rozbudowę i rewitalizację architektury.
– Jesteśmy za proponowanymi zmianami, podjęliśmy tą decyzję z żoną zanim ruszyły konsultacje. Czytaliśmy broszurę przygotowaną przez gminę, w której znaleźliśmy odpowiedzi na interesujące nas pytania. Skoro nie wzrosną podatki, ani pozostałe opłaty, to dlaczego mielibyśmy się sprzeciwiać? Wiele wyjaśnił nam też pan przewodniczący, tłumacząc okoliczności utraty praw miejskich podczas rozbiorów. Poza tym mamy świadomość, że możemy być uczestnikami historycznego wydarzenia – z optymizmem zaznaczył Marek Trzebski, mieszkaniec Lututowa.
– Zresztą u nas od zawsze mówiło się, że wychodzi się do miasta. Mentalnie jesteśmy zatem mieszczanami.
– Mając wsparcie ze strony naszych mieszkańców przygotowujemy dokumenty, które uruchomią całą procedurę. Jeśli chodzi o radę, to wszelkie decyzje są przewidywalne, ponieważ w tej sprawie mówimy jednym głosem. Dokumentację osobiście odwiozłem do Łodzi i przekazałem służbom pana wojewody – informuje wójt Marek Pikuła. – Wojewoda ma miesiąc na podjęcie decyzji w naszej sprawie. Jeśli jego opinia będzie pozytywna, wniosek trafi na biurko ministra spraw wewnętrznych i administracji. Decyzja o tym czy Lututów będzie miastem zapadnie do końca lipca.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli władz gminy, formalnie Lututów może zostać miastem już od stycznia przyszłego roku. Szanse są duże, dowodzi tego choćby przykład Wolborza w powiecie piotrkowskim, który w 2011 roku po 140 latach przerwy ponownie stał się miastem. Dobrym prognostykiem jest też fakt, że w zeszłym roku prawa miejskie odzyskało kilka miejscowości z woj. świętokrzyskiego. Najmniejsza z nich Wiślica liczy nieco ponad 500 mieszkańców i jest najmniejszym miastem w Polsce.
– W przyszłym roku mamy kilka historycznych rocznic, którym towarzyszyć może powtórne nadanie statusu miasta dla Lututowa. Mówię tu o Powstaniach Wielkopolskim i Śląskim, o setnej rocznicy Cudu nad Wisłą. Poza tym w roku 2020 będziemy mieli okrągłą, 150-rocznicę odebrania nam praw miejskich. Myślę, że nasza transformacja może mieć w tym kontekście bardzo symboliczny wymiar – podsumowuje Marek Pikuła, który od nowego roku może stać się burmistrzem.
– Traktuję to w kategoriach szczególnego wyróżnienia, bo po półtorawiecznej przerwie Lututów doczekałby się burmistrza. Byłaby to dla mnie osobista satysfakcja, mam świadomość, że wszyscy przyczynilibyśmy się do otwarcia zupełnie nowego rozdziału w naszej lokalnej historii.
artykuł powstał we współpracy z: wielun.naszemiasto.pl