Jak ocieplenie klimatu zmieni polską wieś?

Jak ocieplenie klimatu zmieni polską wieś

Z raportu „Wieś w Polsce 2017. Diagnoza i prognoza” wynika, że mieszkańcy wsi zdają sobie sprawę z wpływu zmian klimatycznych na przyszłość obszarów wiejskich. Czego możemy się spodziewać?

Z raportu „Wieś w Polsce 2017. Diagnoza i prognoza”,  przygotowanego przez Fundację Wspomagania Wsi z okazji 30-lecia działalności Fundacji wynika, że zmiany klimatyczne, konieczność podjęcia działań związanych ze złą jakością powietrza, brakiem wody czy gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi są jednymi z czynników, które będą kształtować przyszłość na obszarach niemiejskich. I to już powoli się dzieje.

Rok 2018 był czwartym najcieplejszym rokiem w historii – ogłosiła Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO). Raport WMO zawiera jednoznaczny przekaz: ocieplenie klimatu nadal postępuje, a jego konsekwencje dla planety i ludzi pogłębiają się. Rok 2018 obfitował też w ekstremalne zjawiska pogodowe, które występowały na wszystkich kontynentach[1].

Kto za to odpowiada?

Naukowcy i badacze nie pozostawiają złudzeń, że to ludzie odpowiadają za tak szybki wzrost temperatury na Ziemi[2]. Według oficjalnego stanowiska wszystkich liczących się na świecie organizacji naukowych zajmujących się badaniem klimatu oraz Akademii Nauk 19-tu krajów, to ludzie powodują globalne ocieplenie. Konsensus jest przytłaczający. Oczywiście istnieją pojedynczy naukowcy, którzy odnoszą się do tego sceptycznie. Jest ich jednak niewielu. 97% klimatologów aktywnie publikujących artykuły o klimacie jest zdania, że klimat się ociepla, a powoduje to aktywność człowieka. Między bajki zatem należy włożyć doniesienia o nadmiernej aktywności słońca[3] czy opinie, że wzrost temperatury jest naturalny[4].

Konsekwencje globalnego ocieplenia 

Szczegóły zjawiska, jakim jest ocieplanie się klimatu, są bardzo skomplikowane, zaś dla ludzi szczególnie ważne. Od tego tak naprawdę zależy dalsza nasza egzystencja. Aby zrozumieć, jak bardzo wahania temperatury, nawet o kilka stopni, mają wpływ na pogodę daje przykład zlodowaceń. Utworzenie się dwukilometrowej warstwy lodu nad dzisiejszą Warszawą w epoce plejstocenu odbyło się w temperaturze zaledwie 4-5 stopni C niższej od temperatury wyjściowej z połowy XIX wieku (od tego roku prowadzone są regularne pomiary). Co oznaczać może zatem wzrost temperatury o kilka stopni?

Przede wszystkim część regionów świata nie będzie nadawała się do życia z powodu braku wody i ekstremalnie wysokich temperatur. Mogą wysychać rzeki zasilane lodowcami (dotknąć to może szczególnie obszaru południowej Europy). Woda na Ziemi to system składający się z wielu podsystemów, które są ze sobą połączone, zatem gdy w jednej części świata może wystąpić susza, w innej będą miały miejsce katastrofalne powodzie. O konsekwencjach społecznych, ekonomicznych i przyrodniczych mówili naukowcy podczas tegorocznego Festiwalu Nauki w Warszawie, zaś nasz portal Wszechnica.org.pl zamieścił tę debatę w sieci:

„Społeczny koszt emisji” liczy szkody ekonomiczne, a także społeczne spowodowane np. konfliktami (o wodę). Niestety zmiany klimatu uderzą w kraje gęsto zaludnione i niezbyt bogate. Dotyczy to szczególnie Azji Południowo-Wschodniej, w tym Indii. Obecnie nie zdajemy sobie jeszcze sprawy ze skali zagrożenia, natomiast jeśli w najbiedniejszych rejonach świata nie będzie dało się żyć, to ogromny potok migrantów będzie poszukiwał nowych miejsc do życia. Obecnie jeszcze nie wiemy, w którym punkcie globalnego ocieplenia się znajdujemy. Czy przekroczyliśmy już moment, kiedy zmian klimatu nie będzie dało się cofnąć, a tym samym nie uda się powstrzymać katastrofy humanitarnej na globalną skalę?

Obecnie najszybciej zmienia się Arktyka, czyli okolice bieguna północnego. Zanika wieloletni lód o miąższości powyżej 3 metrów, który jest miejscem życia dużych gatunków zwierząt, takich jak niedźwiedzie polarne czy foki. Już teraz możliwe są „spotkania” przodków, np. niedźwiedzia grizzly z Ameryki Północnej i niedźwiedzia polarnego z Arktyki. Zaczynają pojawiać się hybrydy tych dwóch gatunków, tzw. „pizzly”:


Niedźwiedź pizzly – hybryda grizzly i niedźwiedzia polarnego  (Źródło: www.commons.wikimedia.org)

Od kilku lat widoczny jest także odpływ ryb z południa Europy na północ. Coraz cieplejsze wody wymuszają ucieczkę np. dorszów, łososi, makrel na północne wody. Za nimi płyną duże drapieżniki, jak np. orki czy humbaki. Także morze Bałtyckie, coraz cieplejsze, przestaje być zasobne w dorsze. Pozostaną w nim ryby mniejsze: szprotki i śledzie.  W cieplejszej wodzie szybciej rosną także bezkręgowce, kryl. Ponieważ nie muszą chronić się przed zimnem, przestają być duże i „tłuste” (a tym samym przestają być atrakcyjne dla przemysłu rybnego).

Konsekwencje dla obszarów wiejskich w Polsce

W Ministerstwie Środowiska trwają prace nad dokumentem „Polityka ekologiczna państwa 2030” (PEP). Poniżej przedstawione są fragmenty dokumentu, które dotyczą naszego kraju, a w szczególności obszarów wiejskich.

W najbliższych latach skutki zmian klimatu w Polsce mogą stać się coraz bardziej odczuwalne. Najważniejsze prognozowane oddziaływanie dla obszaru Europy Środkowo-Wschodniej obejmuje: częstsze ekstrema temperatury, większą intensywność opadów mogącą powodować powodzie o każdej porze roku, wzrost częstotliwości i intensywności huraganów, a także częstsze występowanie susz oraz związanych z tym strat w produkcji rolnej i zwiększonego ryzyka pożarów lasów. Prognozuje się również częstsze występowanie temperatur oscylujących wokół zera stopni Celsjusza zimą, co może doprowadzić do zwiększenia uszkodzeń dróg i placów – czytamy w dokumencie.

Gorące tegoroczne lato (upały rozpoczęły się już w kwietniu i trwały prawie nieprzerwanie do końca września) dało przedsmak tego, czego możemy się spodziewać w przyszłych latach. A według naukowców będzie jeszcze cieplej. Funkcjonowanie w takim upale jest niezwykle uciążliwe, a dla starszych i dzieci niebezpieczne. Być może w przyszłości klimatyzacja w wiejskich domach będzie standardem? Tegoroczne lato dało się we znaki także zwierzętom gospodarskim, m.in. krowom, szczególnie tym które całe życie spędzają w oborze. Wiadomo, że krowy odczuwają silny stres cieplny powyżej 26°C, a jeszcze wyższe temperatury mogą powodować śmierć zwierząt. Czy rolników stać będzie na klimatyzowane pomieszczenia inwentarskie?

Brak opadów i susza mogą wstrząsnąć rynkiem rolnym. Wprawdzie okres wegetacyjny pozwala na wprowadzenie nowych gatunków roślin (jak np.soja), jednak jednocześnie być może przyjdzie nam pożegnać się z ziemniakami, które potrzebują dużych ilości wody do wzrostu: Zmieniający się klimat będzie miał również kluczowy wpływ na warunki produkcji w sektorze rolnym. Niedobory wody to jeden z przykładów negatywnego oddziaływania na sektor rolnictwa w wyniku zmian klimatycznych. Okresowo, problemem są także podtopienia spowodowane intensywnymi opadami, jak również przymrozki. Ponadto, w związku z wydłużeniem okresu wegetacyjnego, spowodowanego wzrostem średniej temperatury, zwiększa się zagrożenie wystąpienia szkodników roślin uprawnych, zmiana zasięgu ich występowania, chorób zwierząt bądź obniżenie wydajności zwierząt, co w sposób istotny może wpłynąć na efektywność produkcji rolnej, a przy większej skali także na poziom bezpieczeństwa żywnościowego kraju. (…) Z uwagi na rolniczo-leśny charakter gospodarki wytwórczej występowanie katastrofalnych zjawisk klimatycznych będzie miało szczególnie negatywne konsekwencje dla rozwoju województwa warmińsko-mazurskiego, lubelskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego.

Według wyliczeń Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z końca sierpnia 2018 roku tegoroczna susza dotknęła 130 tys. gospodarstw i zniszczyła 3,5 mln hektarów upraw, przynosząc straty w wysokości ponad 3,6 mld zł. Szacunki GUS dotyczące zbiorów zbóż podstawowych mówią o 14% spadku w stosunku do poprzedniego roku. Skutki suszy odczują wszyscy mieszkańcy Polski – ceny wielu artykułów spożywczych pójdą w górę, a odszkodowania dla rolników wypłaci Skarb Państwa, czyli my wszyscy.

Choć możemy się pocieszać, że takie lato jak tegoroczne jest wyjątkowe, to prognozy klimatyczne nie są już tak optymistyczne. Susze w naszym regionie będą zdarzać się coraz częściej i będą coraz bardziej uciążliwe. Tym samym będą rosły straty w rolnictwie i leśnictwie, nasilać się będą problemy związane z niskim stanem wód (np. niedobór wody do chłodzenia elektrowni węglowych) czy zagrożenie pożarowe.

Susze powodować będą procesy pustynnienia w niektórych regionach Polski. Przykładowo, województwo łódzkie będzie zagrożone silnym pustynnieniem oraz równolegle powodziami w dolinach największych rzek regionu, tj. Warty, Pilicy i Bzury. (…) Szacuje się, że na 90% terytorium województwa łódzkiego już teraz istnieje zagrożenie wystąpienia opadów poniżej 400 mm rocznie.(…) Poważne zagrożenie suszą identyfikuje się na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, zwłaszcza na Kujawach, Pojezierzu Dobrzyńskim i Pojezierzu Chełmińskim.

Brak opadów to obniżające się lustro wody wód gruntowych. Możemy spodziewać się mniejszej ilości wody w rzekach i jeziorach. Ponieważ upały w Polsce mogą stać się nieznośne, a mieszkańcy będą chcieli chłodzić swoje mieszkania i domy, zapotrzebowanie na energię elektryczną może się zwiększyć. Jednocześnie z powodu braku wody elektrownie mogą stać się niewydolne, czego skutkiem będzie spadek ich mocy, przeciążenie sieci energetycznej, czy wzrost cen za energię. Przerwy w dostawie prądu częściej dotykają wieś niż miasto.

Rzeka Bug w okolicach Broku, w grudniu br. Niespotykana o tej porze roku „plaża”, pozostała jeszcze po upalnym lecie. (Źródło: własne)

Jednocześnie można się spodziewać gwałtownych, silnych i krótkich opadów, w wyniku których dochodzić będzie do lokalnych podtopień i osuwisk: Równolegle zagrożenie powodziowe występuje w Dolinie Wisły, Dolinie Noteci i Dolinie Drwęcy. (…) Wysokim ryzykiem zagrożenia powodziowego charakteryzują się także znaczne obszary województwa podkarpackiego, położone w szczególności w dolinach rzek: Wisła, Wisłoka, San, Wisłok, Łęg, Trześniówka, Jasiołka, Ropa, a także obszary w dolinach mniejszych rzek należących do zlewni tych rzek. (…) Narażone na powodzie są tereny inwestycyjne i duże miasta województwa opolskiego z uwagi na ich położenie w dolinach rzecznych, szczególnie w dolinie Odry i Nysy Kłodzkiej. W województwie występują także tereny rolnicze o dużym potencjale, gdzie zagrożenie suszą i opadaniem poziomu wód gruntowych może spowodować w przyszłości znaczne zahamowanie rozwoju społeczno-gospodarczego.

Coraz częściej będzie można zaobserwować silne wiatry, a nawet towarzyszące im incydentalne trąby powietrzne i wyładowania atmosferyczne. Duże zagrożenie występowania porywistych wiatrów i nawalnych deszczy zidentyfikowano m.in. w województwie lubuskim i pomorskim, zwłaszcza na obszarach zurbanizowanych. Konsekwencje wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych i katastrof naturalnych (jak np. nawałnicy, która przeszła przez znaczną część województwa pomorskiego w sierpniu 2017 r.) mają charakter długoterminowy i powodują, że na obszarach dotkniętych klęską zamierają tradycyjne dla tych obszarów formy aktywności społeczno-gospodarczej, takie jak turystyka, przemysł drzewny, gospodarka leśna. Przywrócenie tych obszarów do stanu sprzed nawałnicy zajmie wiele lat. Nawalne deszcze stanowią również duże zagrożenie dla środkowej Polski, w szczególności aglomeracji i średnich miast województwa mazowieckiego.

Także przyroda w Polsce zmienia się pod wpływem zmian klimatu. Gwałtowne zwiększenie ilości kleszczy czy kornika drukarza spowodowana jest ociepleniem. Spodziewane ocieplenie klimatu spowoduje migrację gatunków, w tym obcych inwazyjnych, głównie z Europy Południowej, Afryki Północnej, Azji, wraz z równoczesnym wycofywaniem się tych gatunków, które nie są przystosowane do wysokich temperatur i suszy latem, a dobrze znoszą ostre mrozy.

Nie bez znaczenia będzie wpływ zmian klimatu na nasze drzewa. Brak wody i susza będą powodować osłabienie drzew, które będą bardziej podatne na atak szkodników czy silny wiatr. Wskazane jest podjęcie dalszych działań na rzecz zrównoważonej gospodarki leśnej, zapewnienia dostatecznej ilości wody w lasach oraz ewentualnej przebudowy składu gatunkowego lasów – czytamy w raporcie Ministerstwa Środowiska.

Czy coś można z tym zrobić?

W Katowicach odbywa się właśnie COP24, czyli Conference of the Parties (COP cykliczne spotkania, podczas których negocjowane są działania na rzecz polityki klimatycznej). Celem konferencji jest nie tylko uzgodnienie (po raz kolejny) wspólnego stanowiska w sprawie globalnego ocieplenia, ale przede wszystkim wypracowanie konkretnych rozwiązań, mających powstrzymać wzrost średniej temperatury na świecie. Nie ulega wątpliwości, że od światowej polityki w dużej mierze zależy przyszłość świata.

Natomiast każdy z nas, konsumentów, ma wpływ na klimat. Jak? Poniżej przedstawiamy garść porad, jak można ulżyć planecie:

  1. Ogranicz plastik w swoim gospodarstwie domowym. Nie kupuj wody w butelkach, lepiej pić wodę z kranu przepuszczoną przez filtr. Nie przynoś do domu owoców czy warzyw na tackach, w plastikowych torbach – można je zastąpić przezroczystymi workami wielorazowego użytku (do kupienia przez internet) lub torbami bawełnianymi.
  2. Korzystaj ze wspólnych przejazdów samochodem. To ograniczy dopływ dwutlenku węgla do atmosfery.
  3. Lepiej korzystać z owoców i warzyw sezonowych, niż egzotycznych, które musiały pokonać setki kilometrów. Cytrusy lub banany można z powodzeniem zamienić na np. jabłka.
  4. Do wyprodukowania 1 kilograma mięsa potrzeba 21 tysięcy litrów wody. Produkcja 1 kg pszenicy wymaga 210 litrów wody. Co trzy sekundy znika hektar lasu z przeznaczeniem na pastwisko. Ograniczenie mięsa w diecie to nie tylko ochrona wód i lasów, ale także lepsze zdrowie – lekarze sugerują, by mięsny posiłek spożywać raz w tygodniu.
  5. Około 20% obecnej emisji dwutlenku węgla związane jest ze stylem życia i poziomem konsumpcji. Ograniczenie liczby kupowanych rzeczy, ograniczenie jednorazowych przedmiotów (kubków, ręczników, chusteczek, tacek), wyłączanie sprzętów i zbędnego oświetlenia wymiernie pomoże w ograniczeniu dwutlenku węgla. W zamian lepiej obniżyć temperaturę w mieszkaniu/domu (każdy dodatkowy stopień ciepła w domu powiększa ilość wydatkowanej energii o 7-11%), nadawać przedmiotom „drugie życie”, kupować rzeczy używane, przekazywać rzeczy dalej. Sadzenie drzew, dbanie o istniejące drzewa, rzadsze koszenie trawnika to więcej tlenu w atmosferze.

Więcej inspiracji i codziennych rozwiązań znaleźć można w artykule Ty też możesz ulżyć naszej planecie. Wystarczą drobne kroki

Każdy może także sprawdzić swój „węglowy ślad” (ilość emitowanego dwutlenku węgla) na specjalnym kalkulatorze. Więcej w artykule „Jaki jest Twój węglowy ślad i czy warto go redukować?” .

Warto zdać sobie sprawę, że prawdopodobnie nasze dzieci i wnuki nie zobaczą już śniegu w Polsce. Nie wiemy jeszcze jakie miejsce do życia im pozostawimy –  być może będzie to pustynia.  Za globalne ocieplenie odpowiedzialni jesteśmy my i teraz każdy krok w kierunku ochrony klimatu jest na wagę złota. Mieszkańcy wsi także zdają sobie z tego sprawę. Oby ta świadomość przekształciła się w aktywne działanie.

***

Polecamy portal Nauka o klimacie jako rzetelne i naukowe źródło informacji o naszej zmieniającej się planecie: www.naukaoklimacie.pl

Opracowanie: Magdalena Kowalczyk

***

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Najnowsze wydarzenia

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!