Tekst archiwalny – pierwsza publikacja 7 lipca 2015 r.
Gmina Zagrodno jest jedną z gmin powiatu złotoryjskiego na Dolnym Śląsku. Położona jest nad rzeką Skorą. Kilka wsi w północnej części gminy leży na terenie Równiny Chojnowskiej, pozostałe zajmują już Pogórze Kaczawskie.
Najbardziej wyróżniający się w krajobrazie gminy jest wygasły wulkan, na szczycie którego wznosi się zamek Grodziec. Najnowsze badania archeologiczne wskazują, że być może już 2,5 tys. lat temu na szczycie wulkanu istniały umocnienia ludności kultury łużyckiej, a wiemy, że u stóp góry przebywali łowcy i zbieracze sprzed 8-9 tys. lat.
W obecnej postaci zamek jest efektem XX-wiecznej przebudowy ruin obiektu późnośredniowiecznego. Po wojnie 30-letniej zamek został wysadzony w powietrze, ale już od drugiej połowy wieku XVIII stał się celem wycieczek i tak jest do dnia dzisiejszego.
Widok na górę i zamek Grodziec.
Zamek Grodziec jest świetnym punktem wypadowym, aby poznać pozostałe równie fascynujące miejsca gminy Zagrodno. U stóp góry na terenie wsi Grodziec funkcjonuje stajnia, skąd można wybrać się na wycieczkę bryczką po okolicy – z pasją opowiada Mariusz Łesiuk, tutejszy archeolog, regionalista.
Zamek Grodziec.
Warto zacząć od Olszanicy, gdzie na początku XVI wieku miał siedzibę ostatni rycerz-rabuś – Krzysztof von Zedlitz, z powodu swych długich czarnych włosów zwany Czarnym Krzysztofem. W roku 2003 w trakcie budowy stawu zostały odkryte pozostałości dworu rycerskiego, gdzie w 1512 r. schwytali go mieszczanie z pobliskiej Złotoryi.
Kaplica na zamku Grodziec.
– W zachodniej części wsi zwanej Garncarzy urodził się najbardziej znany badacz i kolekcjoner legend dolnośląskich, późniejszy profesor etnologii, Will Erich Peuckert. Zafascynowany opowieściami przepełnionymi tajemnicami i mistyką podjął prace nad odtworzeniem receptury maści czarownic. Co ciekawe, i w tej dziedzinie osiągnął sukces, gdyż jak utrzymywał, natarłszy się maścią, unosił się w powietrzu… – dodaje Mariusz Łesiuk.
Czarny Krzysztof z Olszanicy;)
Na północ od Olszanicy leży Radziechów z ciekawym zabytkiem, jakim jest miejscowy kościół. Jest to budowla średniowieczna, przebudowana w renesansie z bardzo ciekawymi epitafiami, w tym epitafium Rudolfa Diebitscha, który stracił życie w katastrofie statku k. Mesyny na Sycylii. W latach 20. i 30. radziechowskim majtkiem ziemskim władał Erik Ernst Schwabach, wydawca czasopisma literackiego, w którym opowiadanie opublikował Franz Kafka.
Jedno z epitafiów w kościele w Radziechowie.
Z Radziechowa możemy wyruszyć w kierunku Modlikowic, które zostały całkowicie zniszczone w czasie wojny 30-letniej, a rozproszona zabudowa wsi jest świadectwem ówczesnych nieszczęść. Modlikowice, a następnie Zagrodno i Uniejowice leżące nad Skorą to część tzw. Długiej Ulicy, szeregu wsi ciągnących się od Chojnowa na południe, aż w kierunku kolejnego wulkanu – Ostrzycy, leżącej w gminie Pielgrzymka.
Wschód słońca nad doliną Skorej w rejonie Modlikowic.
W Zagrodnie warto się zatrzymać przy późnobarokowym kościele, który powstał wg projektu Karla Langhansa, autora Bramy Brandenburskiej w Berlinie. Zagrodno kryje wiele innych ciekawostek. W wieku XVII w Zagrodnie znaleźli schronienie uchodźcy religijni z Czech, których miejscowi posądzali o czarnoksięskie sztuczki. Tuż po II wojnie światowej został tu odkryty rękopis pana Tadeusza wraz z innymi zbiorami lwowskiego Ossolineum. Obecnie we wsi funkcjonuje piekarnia, w której codziennie (oprócz sobót), po godz. 18.00 można kupić świeżo upieczony chleb.
Kościół w Modlikowicach.
Za Zagrodnem rozciągają się Uniejowice, skąd w roku 1410 pan Uniejowic Marcin Bożywoj wyruszył na wyprawę do państwa krzyżackiego, aby stanąć w obronie… Malborka. W XVI i XVIII wieku trwały tu prace górnicze w poszukiwaniu ałunu i witriolu. Z Uniejowic można wybrać się na Mniszą Górką, kolejny wygasły wulkan, gdzie wg legend pojawia się pokutujący mnich.
Kościół w Zagrodnie.
– Wszystkich podróżujących po miejscowościach ostrzegamy, że u podnóża Grodźca grasuje jeździec bez głowy, a w Olszanicy widywany jest duch Czarnego Krzysztofa – zaznacza pan Mariusz.
Warto też wybrać się do pozostałych wsi gminy, chociażby do malowniczo położonego Jadwisina, gdzie wg legendy miała nocować św. Jadwiga, albo do Brochocina, gdzie w murze cmentarnym znajdują się krzyże pokutne. Warto też zapuścić się do doliny Zimnika, strumienia przepływającego pomiędzy Olszanicą, a Zagrodnem, gdzie wśród drzew i krzewów można znaleźć dawno nieużywane mosty i zaznać odpoczynku.
Mnisza Górka.
***
Na zamku Grodziec, w Radziechowie, Modlikowicach i Uniejowicach można znaleźć miejsca na nocleg.
Fot. arch. Mariusza Łesiuka