Czy młodzi mogą zabierać głos w sprawach publicznych? Jak budować Młodzieżowe Rady Gmin? Jakie są niezbędne warunki do ich powoływania? – Między innymi na takie pytania starali się w Marózie znaleźć odpowiedź uczestnicy warsztatów prowadzonych przez specjalistów z Fundacji Civis Polonus.
-Staramy się upowszechnić przekonanie, że młodzi ludzie jak najbardziej mogą uczestniczyć w procesie podejmowania różnorakich decyzji na poziomie swojej gminy. Mogą to być kwestie związane zarówno z samą młodzieżą, jak i tematy ogólne, dotyczące wszystkich mieszkańców. Krótko mówiąc namawiamy do tworzenia Młodzieżowych Rad Gmin, które w porozumieniu z władzami mogą prowadzić działania konsultacyjno – doradcze, a to z kolei może stanowić bardzo cenne źródło wiedzy dla zarządzających gminami – wyjaśnia Joanna Pietrasik z Fundacji Civis Polonus.
– Prowadzenie działań konsultacyjnych przez Młodzieżowe Rady jest możliwe, wynika to z doświadczeń w realizowanych przez nas projektach, niemniej jednak wymaga to odpowiedniego przygotowania, doświadczenia, a przede wszystkim wykształcenia umiejętności współpracy z młodzieżą.
I tu kluczową rolę powinni odegrać dorośli. To oni powinni zrobić wszystko, by stworzyć młodym ludziom warunki, w których poczują się swobodnie. W przeciwnym razie młodzież zacznie bagatelizować swój udział w życiu społecznym.
– Tą swego rodzaju przestrzeń dla nich winni stwarzać nauczyciele, rodzice, przedstawiciele dorosłych rad gmin, wójtowie. Jeżeli młodzi zorientują się, że panuje przychylna atmosfera, to na pewno z tego skorzystają i zaczną działać z korzyścią dla ogółu. Z moich doświadczeń wynika, że przekłada się to na ich zainteresowanie życiem społecznym i politycznym. Sprawy, które dotąd były nieistotne, nagle stają się bardzo ważne. To pobudza młodych nie tylko do zabierania głosu, ale i do konkretnego działania – dodaje Joanna Pietrasik.
Więcej na ten temat w filmowym wywiadzie:
Sam proces tworzenia Młodzieżowych Rad Gmin nie należy do łatwych. O tym można było w Marózie posłuchać podczas warsztatów prowadzonych przez Urszulę Herbich i Miłosza Ukleję – także z Fundacji Civis Polonus. Zapytaliśmy ich o to, czy Młodzieżowe Rady Gmin poniekąd nie przeszkadzają włodarzom, wybranym w regularnych wyborach?
Urszula Herbich i Miłosz Ukleja z Fundacji Civis Polonus powadzą warszaty
podczas XII Spotkania Organizacji Działających na Obszarach Wiejskich.
– Obie rady powinny się wzajemnie ze sobą komponować, powinny funkcjonować jak ciała połączone. Ich działania winny być z sobą skorelowane – zauważa Miłosz Ukleja.
– Młodym ludziom nikt jednak nie zabrania tego, by mówili swoim głosem. Mają przecież prawo do tego, by nie zgadzać się z dorosłymi, mogą to wyraźnie artykułować, dawać do zrozumienia, że ich poglądy są odmienne – dodaje Urszula Herbich.
Czy przedstawiciele Młodzieżowych Rad Gmin są poważnie traktowani przez lokalnych rajców? Czy radni, wójtowie, burmistrzowie rzeczywiście szukają w nich swoistego oparcia? – Z naszych obserwacji wynika, że w wielu miejscowościach tak się dzieje. Dowodem na to niech będzie Młodzieżowa Rada z Płużnicy, która konsultowała program rozwoju swojej gminy, czy program rozwiązywania problemów społecznych. Partnerstwo pomiędzy obiema radami prezentuje się tam wzorowo – tłumaczy Miłosz Ukleja.
– Ale nie wszędzie tak jest. Niestety w większości gmin w Polsce młodzi głosu nie mają. Istnieje takie niechlubne przekonanie, że dzieci niczego konstruktywnego do polityki, czy lokalnych spraw społecznych nie wniosą. Tymczasem radni, wójtowie czasem nie mają pojęcia o niektórych problemach. Młodzi je widzą, mówią o nich i pomagają z nimi walczyć. Namawiamy dorosłych, by tworzyli partnerskie relacje z młodzieżą. To nasi przyszli włodarze, to od nich już niebawem będzie zależała przyszłość naszych środowisk. Warto dać im szansę już teraz – namawia Urszula Herbich.
Więcej w materiale filmowym:
Foto, wideo: Piotr Subotkiewicz