Intensywny rozwój ubezpieczeń nastąpił w XV–XVII wieku. W rozwijających się miastach zaczęło dochodzić do coraz częstszych pożarów. Gdy miasta budowane były blisko rzek, zwiększało się ryzyko powodzi. Społeczeństwa zaczęły wówczas organizować się w związki ogniowe czy powodziowe. Mieszkańcy miast, chcący zabezpieczyć w jakiś sposób swoje mienie, przystępowali do poszczególnych kas/związków, opłacając składkę. W sytuacji, kiedy jednego z członków dotknęła tragedia, z uzbieranej puli wypłacane było odszkodowanie powalające np. odbudować spalony dom.
Na podobnych zasadach funkcjonują ubezpieczenia obecnie. Zawierając ubezpieczenie domu, zabezpieczamy się przed ryzykiem jego spalenia, powodzi czy deszczu nawalnego. Chcąc samemu sobie poradzić z taką tragedią, musielibyśmy dysponować dużym zasobem gotówki. Natomiast duża liczba osób chcących ubezpieczyć to samo ryzyko w jednym zakładzie ubezpieczeń powoduje, że dom o wartości 200 tyś. zł ubezpieczymy już za 150-200 zł składki.
Ubezpieczenie pełni bardzo ważną funkcję gospodarczą i społeczną. Jego nadrzędnym zadaniem jest łagodzenie lub całkowita likwidacja negatywnych skutków zdarzeń losowych, jakie mogą nas spotkać w codziennym życiu.
Ubezpieczenie, czy są to wyrzucone pieniądze? Co to jest dobre ubezpieczenie?
Jak wspomnieliśmy już wcześniej, niewielki koszt, jaki trzeba ponieść, aby zabezpieczyć niekiedy cały dorobek naszego życia, powoduje, że nie możemy powiedzieć, że ubezpieczenie to wyrzucone pieniądze. Kwota 150-200 zł na ubezpieczenie mieszkania czy domu jest nieporównywalna z jego wartością rynkową. Oczywiście, nie każdego roku dochodzi do szkód, dlatego możemy odnieść wrażenie, że nie wykorzystujemy kupionego ubezpieczenia. Niestety, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi zdarzenie powodujące szkodę.
Musimy w tym miejscu wspomnieć, że umowy ubezpieczenia mogą się od siebie różnić. Należy pamiętać, że nie można wybierać ubezpieczenia, patrząc tylko na wysokość składki. Bardzo istotną kwestią, na którą musimy zawsze zwracać uwagę, to warunki, na których ma zostać zawarta umowa ubezpieczenia. Wszystkie prawa i obowiązki stron, przedmiot ubezpieczenia (co jest ubezpieczone) oraz zakres ubezpieczenia (za co odpowiada ubezpieczyciel) zawarte są w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Z tym dokumentem musimy dokładnie zapoznać się przed zawarciem ubezpieczenia. Zgodnie z przepisami prawa ogólne warunki ubezpieczenia muszą być napisane w sposób zrozumiały i jednoznaczny. Natomiast wszelkie zapisy niezrozumiałe i niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść osoby ubezpieczonej.
Najtrafniejsze zatem będzie stwierdzenie, że dobre ubezpieczenie to takie, które zabezpiecza to, co chcemy zabezpieczyć. Wybierając ubezpieczenie musimy przeanalizować, jakie są nasze potrzeby (co chcemy ubezpieczyć) i wybrać takie ubezpieczenie, które będzie spełniało nasze oczekiwania.
Rzecznik Ubezpieczonych – jaką pomoc świadczy i z jakimi problemami można się do niego zwrócić? Przykłady skutecznych interwencji oraz problemów, które wynikają z niewiedzy ubezpieczających czy ubezpieczonych
Ombudsman – pełnomocnik, mandatariusz ludności; rzecznik praw obywatelskich; strażnik ogólnych i specjalnych interesów wszystkich obywateli; rzecznik skarg i zażaleń; etatowy obrońca obywateli przed niewłaściwym działaniem administracji.
Idea funkcjonowania instytucji Ombudsmanów w Europie Zachodniej i Skandynawii przyjęła się na stałe już w latach 70. XX wieku, zarówno w rozwiązywaniu problemów dotyczących materii administracyjnej, bankowej czy ubezpieczeniowej. W państwach tych sama branża, czy to bankowa czy ubezpieczeniowa, powoływała do życia instytucje, które mogły reprezentować interesy konsumentów korzystających z usług finansowo-ubezpieczeniowych. W Polsce branża ubezpieczeniowa nigdy nie doprowadziła do powołania rzecznika. Urząd Rzecznika Ubezpieczonych w Polsce powstał w 1995 roku z inicjatywy środowiska akademickiego oraz parlamentarzystów. Główną przesłanką powołania Rzecznika była sytuacja gospodarczo-ekonomiczna, upadłość kilku zakładów ubezpieczeń, a także obserwacja doświadczeń państw zachodnich i skandynawskich. Podstawowym zadaniem Rzecznika miało być wspomaganie konsumentów na różnych płaszczyznach konfliktów z zakładami ubezpieczeń.
Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem Rzecznik Ubezpieczonych reprezentuje interesy osób ubezpieczających, ubezpieczonych, uposażonych lub uprawnionych z umów ubezpieczenia, członków funduszy emerytalnych, uczestników pracowniczych programów emerytalnych, osób otrzymujących emeryturę kapitałową lub osób przez nie uposażonych.
Dlatego też, jeśli uważacie Państwo, że wasze interesy w relacjach z zakładem ubezpieczeń zostały choćby w najmniejszym stopniu naruszone, warto skorzystać z pomocy Rzecznika Ubezpieczonych, aby wyjaśnić wszystkie sporne kwestie.
Główną formą pomocy oferowaną przez Rzecznika Ubezpieczonych jest postępowanie skargowe. Osoba, chcąca skorzystać z tej formy pomocy, powinna złożyć w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych skargę z dokładnym opisem problemu oraz kompletem dokumentów.
Rzecznik Ubezpieczonych, podejmując interwencję, stara się zweryfikować zasadność stanowiska zakładu ubezpieczeń i jego uzasadnienie w przepisach prawa oraz zawartej umowie ubezpieczenia. Należy w tym miejscu zauważyć, że Rzecznik Ubezpieczonych nie ma możliwości zmuszenia zakładu ubezpieczeń do zmiany stanowiska. Może jedynie, przedstawiając merytoryczną argumentację, doprowadzić do jego zmiany. Z obserwacji wynika jednak, że zmianę stanowiska zakładu ubezpieczeń udaje się osiągnąć w ponad 40% skarg zgłaszanych do Rzecznika Ubezpieczonych.
Z analizy Rzecznika Ubezpieczonych wynika, że najczęstszą nieprawidłowością w postępowaniu zakładów ubezpieczeń jest nieterminowa wypłata odszkodowań oraz zaniżanie i odmowy wypłacanych odszkodowań. W dużej części skargi kierowane do Rzecznika Ubezpieczonych są zasadne i po podjęciu przez niego interwencji udaje się doprowadzić do zmiany stanowiska zakładu ubezpieczeń – wypłacone po czasie odszkodowanie zostaje uzupełnione o odsetki ustawowe lub zostaje dopłacona brakująca jego część.
Jako przykład skutecznej interwencji warto przytoczyć historię pewnego rolnika, któremu silny wiatr spowodował uszkodzenia poszycia dachowego budynków gospodarczych. Rolnik zgłosił szkodę ze swojego obowiązkowego ubezpieczenia budynków rolniczych. Zgodnie z zapisami ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych z tytułu ubezpieczenia budynków rolniczych przysługuje odszkodowanie za szkody powstałe w budynkach na skutek zdarzeń losowych w postaci: ognia, huraganu, powodzi, podtopienia, deszczu nawalnego, gradu, opadów śniegu, uderzenia pioruna, eksplozji, obsunięcia się ziemi, tąpnięcia, lawiny lub upadku statku powietrznego. Natomiast za szkody wyrządzone przez huragan uważa się szkody powstałe w wyniku działania wiatru o prędkości nie mniejszej niż 24 m/s, którego działanie wyrządza masowe szkody; pojedyncze szkody uważa się za spowodowane przez huragan, jeżeli w najbliższym sąsiedztwie stwierdzono działanie huraganu. Rolnik był przekonany, że szkody w jego budynkach wyrządził właśnie huragan i otrzyma odszkodowanie ze swojego ubezpieczenia. Niestety, zakład ubezpieczeń odmówił wypłaty odszkodowania, twierdząc, że nie było to działanie huraganu. Odwołania rolnika nie przyniosły żadnych rezultatów. Skierował on prośbę do Rzecznika Ubezpieczonych o wyjaśnienie sprawy. Rzecznik Ubezpieczonych, podejmując interwencję, poprosił zakład ubezpieczeń o wyjaśnienia, wskazanie podstaw prawnych oraz faktycznych zajętego stanowiska oraz przekazanie dokumentów, na podstawie których odmówił wypłaty odszkodowania. Okazało się, że w przekazanej dokumentacji brak było m.in. dokumentów stwierdzających, z jaką siłą wiał wiatr powodujący szkody. W wyniku podjętej interwencji przez Rzecznika Ubezpieczonych zakład ubezpieczeń wystąpił do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w celu uzyskania informacji na temat siły wiatru wiejącego w dniu powstania szkody. Z uzyskanych informacji wynikało, że wiatr wiał z siłą 30 m/s i wyrządził również szkody w okolicy gospodarstwa rolnika. Zakład ubezpieczeń zmienił swoje stanowisko i wypłacił odszkodowanie pozwalające naprawić powstałe uszkodzenia.
Niestety, nie wszystkie skargi kierowane do Rzecznika Ubezpieczonych są zasadne. Zdarzają się też przypadki, że to sami ubezpieczeni sprowadzają na siebie kłopoty. Dobitnym przykładem takiego postępowania jest kierowanie się przy wyborze ubezpieczenia tylko wysokością składki ubezpieczeniowej a nie warunkami ubezpieczenia. Kończy się to w ten sposób, że osoba, która chciała niskim kosztem zabezpieczyć swój dobytek przed ryzykiem np. powodzi, zawiera ubezpieczenie, które zakresem ubezpieczenia (czyli za co odpowiada zakład ubezpieczeń) nie obejmuje ryzyka powodzi. W sytuacji wystąpienia szkody będącej następstwem powodzi, zakład ubezpieczeń nie wypłaci odszkodowania. W takim przypadku Rzecznik Ubezpieczonych nie może podjąć interwencji, gdyż prawa osoby ubezpieczonej nie zostały naruszone.
Piotr Budzianowski