Jeżeli kredyt to jaki?

W dobie gospodarki rynkowej i bardzo silnie działającej konkurencji, także na rynku usług bankowych, to klient – kredytobiorca, staje się coraz ważniejszym i silnym podmiotem w relacjach z bankiem. Oczywiście pożyczenie pieniędzy z banku ma swoją cenę, jednak podchodząc do tego zagadnienia świadomie, my klienci możemy tą cenę minimalizować. Powinniśmy jednak kierować się pewnymi zasadami, podobnie z jak w wielu innych dziedzinach życia, co postaram się pokrótce przybliżyć.

 

Gdzie w pierwszej kolejności szukać kredytu? Najlepiej zacząć od banku, który znam, który ma liczną sieć placówek, który ma ugruntowaną pozycję na rynku ogólnopolskim i na terenie na którym mieszkam, pracuję, czy trwale przebywam. Ważne jest aby zaciągając kredyt, mieć kontakt z pracownikiem, nie tylko w chwili wnioskowania czy jego uzyskiwania, ale i w okresie spłaty nie pozostać na łasce infolinii, czy usług pocztowych. Kontakt bezpośredni z pracownikiem ułatwia wiele spraw związanych z obsługą kredytu już po jego uzyskaniu. Przykładowo, nadpłata, zmiana harmonogramu, chwilowe problemy z obsługą, znacznie szybciej zostaną załatwione w bezpośrednim kontakcie z pracownikiem banku.

Bardzo ważnym elementem przy ubieganiu się o kredyt jest fakt, czy dla banku który miałby nam udzielić kredytu, jesteśmy anonimowi czy mamy już relacje z tym bankiem. Inaczej mówiąc czy bank nas zna. Relacje rozumiemy jako posiadanie i korzystanie  z produktów i usług tego banku np. : konto osobiste – ROR, oszczędności, karty. Zwłaszcza po wprowadzeniu przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacji T*

(Jest to zbiór zasad zarządzania ryzykiem związanym z udzielaniem kredytów detalicznych, obligujący banki do stosowania jednolitych zasad udzielania kredytów,

„W praktyce oznacza to że np. w przypadku kredytów walutowych wkład własny klienta powinien wynieść co najmniej 10 proc. gdy kredyt jest udzielany na okres do 5 lat, i co najmniej 20 proc. w przypadku kredytów udzielanych na ponad 5 lat”.(WWW. Biznes.gazetaprawna.pl)

Drugim przykładem działania Rekomendacji T jest ocena zdolności kredytowej klienta. Wnioskując o kredyt otrzymamy taką kwotę, której spłata miesięczna ( rata kapitałowa i odsetkowa) nie przekroczą 50% dochodów netto klienta. W przypadku posiadania kilku kredytów, raty sumuje się i pozostała wolna kwota po odjęciu kosztów utrzymania nie może być mniejsza niż 50 % dochodów netto.

Rekomendacja nie obejmuje Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo – Kredytowych oraz instytucji para bankowych )

Ma to istotne znaczenie, gdyż znacznie ogranicza ilość dokumentów i formalności, które musimy załatwiać podczas ubiegania się o kredyt. Konto osobiste regularnie zasilane dochodami, wyeliminuje konieczność dostarczania dokumentów o zarobkach, a posiadany depozyt może stanowić doskonałe zabezpieczenie udzielanego kredytu. Prawidłowe korzystanie z karty kredytowej również znakomicie podnosi naszą wiarygodność.

Zatem jeśli po kredyt, to tylko do banku, który znam i który zna mnie. W żadnym wypadku nie należy ulegać pokusie uzyskania kredytu szybko i bez formalności w instytucjach o nie znanej nam marce. Dlaczego ? Bo firmy takie podejmując ryzyko udzielenia kredytu osobie nie znanej, nie badając jej zdolności kredytowej, (co obecnie w systemie bankowym w związku z wprowadzoną rekomendacją T jest niemożliwe), zrekompensują sobie koszt ryzyka ceną kredytu, która będzie wielokroć wyższa niż w prawdziwym banku. Po drugie można narazić się na nieuczciwość w dokumentowaniu spłaconych rat zaciągniętego kredytu. Po trzecie metody dochodzenia swoich należności przez niektóre z tzw. „instytucji pożyczkowych”, są dalekie od tych zgodnych z prawem.

Oczywiście szukając kredytu, warto jest zaznajomić się z ofertami kilku banków. Choćby po to aby mieć argumenty negocjacyjne wobec banku z którym już mamy relacje biznesowe. Należy liczyć się z tym iż „nasz bank” w pierwszym kontakcie nie poda najatrakcyjniejszej ceny kredytu. Przytoczenie warunków konkurencji na pewno skłoni bank (o ile jesteśmy wiarygodnym klientem z nienaganną historią kredytową) do ustępstw cenowych. Warto także zastanowić się też nad skorzystaniem z innych produktów banku w zamian za obniżenie ceny kredytu.

A na co zwracać uwagę jeśli już mowa o cenie kredytu? Na pewno na;

·         prowizję – o którą może być pomniejszona wypłacana kwota kredytu, lub która może być doliczona do kwoty kredytu i spłacana w ratach.

oprocentowanie kredytu, które może wahać się od kilku do kilkudziesięciu % (jednak      maksymalne oprocentowanie podawane w skali rocznej nie może obecnie przekroczyć 23% – 5,45% x 4 ).

„Maksymalna wysokość odsetek ustawowych wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego” (ustawa o zmianie ustawy- Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw w skrócie ustawa antylichwiarska z dnia 7 lipca 2005 roku)

·         koszt zabezpieczenia spłaty kredytu, jak na przykład ubezpieczenia spłaty kredytu, którego cena jest doliczana do kwoty i także spłacana w ratach.

·         system spłaty w ratach równych tzw. annuitetowych, czy w ratach malejących.

Na dziś wszystkie banki mają obowiązek, (w przeciwieństwie do instytucji para-bankowych), przed udzieleniem kredytu, przedstawić klientowi wszystkie koszty związane z jego uzyskaniem, jest to jeden z przepisów wydanych w Rekomendacji T. Taka kalkulacja nazywa się RRSO Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania. Klient porównując właśnie ten parametr w ofertach różnych banków ma szansę wybrać tą najkorzystniejszą dla siebie. Lombard takiej szansy nie da .

Następnym istotnym elementem, decydującym o wyborze oferty kredytowej jest powód, dla którego chcemy kredyt zaciągnąć, inaczej, cel kredytowy. Rynek bankowy dopasował swoją ofertę do potrzeb klientów. Inny kredyt zaoferuje dla realizującego inwestycje mieszkaniową, a inny dla kupującego pralkę, inny kredyt dla kupującego samochód, a jeszcze inny dla studenta na pokrywanie kosztów związanych z nauką. Trzeba wiedzieć, że kredyt gotówkowy jest z reguły droższy od kredytów celowych. Decydując się na zaciągniecie kredytu na jakiś cel, trzeba o tym rozmawiać z bankiem, a tam przedstawią nam właściwą ofertę.

W erze wszechobecnej reklamy czyha na nas bardzo wiele pokus. Najpierw reklama wspaniałych towarów czy usług, wywołuje w nas chęć ich posiadania, a poparta wydawałoby się wiarygodną informacją o super tanim i szybkim kredycie, pcha nas w bardzo grząski grunt niuansów kredytowych i zawiłości prawnych. Okres krótkotrwałych promocji, czy tzw. super okazji skłania nas do pójścia najkrótszą drogą i skorzystania z pierwszej lepszej okazji do zaciągnięcia kredytu. Z reguły te super okazje są najdroższe. W dobie internetu i mnogości banków funkcjonujących wokół nas, warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się choćby z kilkoma różnymi propozycjami, jeżeli oczywiście uznamy, że właśnie ten towar czy usługę musimy mieć natychmiast.

Gdy sytuacja zmusza czy skłania nas do skorzystania z dobrodziejstwa jakim jest kredyt, warto przemyśleć to posunięcie w nieco szerszej perspektywie także czasowej, a w zależności od rodzaju przedsięwzięcia, konieczne jest właściwe wyliczenie potrzebnej nam kwoty. Przykładem może być kredyt budowlany gdzie niedoszacowanie kosztów budowy spowoduje w przyszłości problemy z jej ukończeniem. Warto zastanowić się nad następnymi potrzebami, które być może w niedługiej przyszłości będziemy musieli zaspokoić. Zaciągnięcie jednorazowo większej koty kredytu, rozłożenie spłaty na dłuższy czas pozwoli na uniknięcie nadmiernego obciążenia budżetu zbyt wysoką kwotą kilku rat kredytów zaciąganych osobno na każdy kolejny cel. Unikniemy także powtarzających się formalności z ich załatwianiem. Dłuższy czas kredytowania, mniejsza rata , to mniejsze obciążenie dla domowego budżetu.

I w tym miejscu należy chwilę poświęcić na bardzo istotny temat jakim jest faktyczna zdolność do obsługi zobowiązań. Choć banki mają swoje systemy obliczania zdolności kredytowej, choć mają dostęp do BIK – Banku Informacji Kredytowej, to nic nie zastąpi zdrowego rozsądku kredytobiorcy. Bank może symulować średnie wydatki gospodarstwa domowego, uwzględniać już obsługiwane raty kredytowe, ale to kredytobiorca wie ile faktycznie ma wydatków miesięcznych i jakie środki może poświęcić spłatę kolejnego  kredytu. To kredytobiorca powinien przewidzieć rezerwę na niespodziewane wydatki. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku kredytobiorcy, bo bank chętnie udzieli nawet kolejnego kredytu, jednak równie skrupulatnie będzie dochodził swoich należności.

Podsumowując : kredyty są dla ludzi i po to abyśmy mogli realizować swoje marzenia, zaspokajać bardziej lub niej pilne potrzeby. Jednak tak jak wiele aspektów naszego życia, kredytowanie wymaga racjonalnego i przemyślanego podejścia.

Kierowanie się wyżej opisanymi zasadami pomoże w podejmowaniu trafnych decyzji kredytowych.

Oto kilka zasad pożyczania z głową.

  1. Przy zaciąganiu kredytu Bank pierwszego wyboru to bank, który znam i który zna mnie jako klienta.
  2. Zaciągam kredyt w banku o ustabilizowanej marce na rynku, nigdy nie korzystam z usług para-banków, czy tzw. instytucji pożyczkowych, lombardów.
  3. Przy wyborze kredytu zawsze porównuję kilka ofert, nie bazuję tylko na „Banku pierwszego wyboru”. Jeśli to możliwe negocjuję cenę kredytu.
  4. Głównym parametrem, który porównuję szukając kredytu jest RRSO – Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania.
  5. Wiem co chcę za kredyt kupić, osiągnąć – dobieram kredyt do celu.
  6. Nie zaciągam kredytu pod wpływem emocji i reklamy.
  7. Presja czasu i nagłe potrzeby, są złym doradcą kredytowym.
  8. Planując zaciągnięcie kredytu myślę perspektywicznie, a nie doraźnie.
  9. Wnioskując o kredyt zawsze mierzę siły na zamiary.

 

Łowicz 16.05.2011r.

Opracowanie Grzegorz Ziemecki

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!