Przemysław Chrzanowski, Witryna Wiejska: W jakich okolicznościach powstało Koło Chłopów Wiejskich w Różańsku?
Maciej Patynowski: - Nasze Koło zrzeszające dziś kilkudziesięciu członków powstało z autentycznej pasji oraz potrzeby działania na rzecz naszej małej ojczyzny a także w celu prowadzenia działań lokalnych, które wykraczały poza kompetencje Rady Sołeckiej, czy innych tradycyjnych organizacji wiejskich, takich jak np. Ochotnicza Straż Pożarna.
Andrzej Lewandowski: - Koło Chłopów Wiejskich w Różańsku zawiązało się z początkiem 2015 roku z inicjatywy Macieja Patynowskiego. W komitecie założycielskim był Roman Zając oraz moja skromna osoba. Razem przygotowaliśmy dokumenty założycielskie i przeprowadziliśmy wybory zarządu. 13 lipca 2015 r. stowarzyszenie zostało wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego. Obecnie w całym kraju są zaledwie trzy podobne organizacje.
Czy na kimkolwiek się wzorowaliście?
AL - Gdy powstawało nasze koło słyszeliśmy, że w Polsce jest jeden taki podmiot. Nie mieliśmy jednak z nim kontaktu. Zasadniczo sami opracowaliśmy wieloletnią strategię oraz roczne plany działania wynikające z potrzeb lokalnego środowiska oraz bazujące na naszych własnych zasobach osobowych, sprzętowych, czy infrastrukturalnych.
MP: - Wyrazem tej samodzielności są unikatowe przedsięwzięcia jakie udało się nam wypracować i sfinalizować. Przykładem może być zbudowanie na cmentarzu wiejskim w Różańsku lapidarium pamięci dawnych (polskich i niemieckich) mieszkańców wraz z dwujęzyczną tablicą pamiątkową. Warto nadmienić, że Różańsko, jak i całe ziemie zachodnie zostały włączone do granic Polski dopiero po 1945 r. Zrealizowany projekt to symboliczny ukłon w stronę pionierów naszej miejscowości.
Kim jesteście? Czym na co dzień się zajmujecie?
AL - Członkowie naszego koła to mieszkańcy Różańska, panowie w bardzo różnym wieku, przeważnie pracujący, ale także emeryci. Najmłodszy członek ma nieco ponad 30, a najstarszy 75 lat. Są wśród nas: strażacy, rolnicy, mechanik samochodowy, kolejarz, kierownik projektów, emerytowani policjanci, piłkarze. Długo by wymieniać… Każdy ma jakiś fach, talent lub zapał organizacyjny. Nasza różnorodność, to nasza siła. Dzięki zespołowi, który udało się zbudować, jesteśmy w stanie zrealizować każde, nawet najbardziej niestandardowe przedsięwzięcie.
Jakie zadania przed sobą stawiacie?
AL - Zadania jakich się podejmujemy to przeważnie działania na rzecz społeczności Różańska i okolicznych miejscowości, ale podejmowaliśmy się także projektów na skalę powiatową. Przykładem jest Powiatowy Turniej Wsi, który odbył się pod patronatem Starosty Powiatowego w Myśliborzu. 5 września 2020 r. wspieraliśmy także organizację I zachodniopomorskiego Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich. Wydarzenie odbyło się w naszej wsi i przyciągnęło kilkadziesiąt kół z całego Pomorza Zachodniego oraz kilkuset gości. Śmialiśmy się, że tego dnia na boisku sportowym osiągnęliśmy największe zagęszczenie kobiet na metr kwadratowy w historii okolicy.
Czy Koło Chłopów Wiejskich ma stanowić męską alternatywę dla powszechnie działających Kół Gospodyń Wiejskich?
MP: - Chodzi nie tyle o bycie alternatywą, a raczej o zapełnienie istniejącej luki programowej. Nasze koło zrealizowało wiele działań typowo „męskich”, których najprawdopodobniej żadne KGW by się nie podjęło np.: lokalne mistrzostwa w wędkarstwie spławikowym, czy turnieje piłkarskie. Warto też podkreślić, że Koło Chłopów Wiejskich w Różańsku powstało ponad 5 lat temu, a KGW dopiero w ubiegłym roku. Jesteśmy prawdopodobnie jedyną wsią w Polsce, w której są aż dwa koła: koło chłopów i koło kobiet, twórczo się uzupełniające. Różańsko, niczym wóz z nieszablonowymi pomysłami, żwawo jedzie w przyszłość na dwóch kołach (śmiech).
AL: - Współpraca między naszymi podmiotami odbywa się wzorcowo. Razem ustalamy kalendarz corocznych imprez, dzielimy się ich organizacją, a także wspieramy nawzajem, jeżeli jest taka potrzeba.
KGW co rusz otrzymują zastrzyki finansowe od państwa, a czy o was ktokolwiek wówczas pamięta?
MP: - Koła Gospodyń Wiejskich niemalże „z klucza”, za samo tylko istnienie, otrzymują dofinansowania z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i mogą zarabiać, czy prowadzić działalność gospodarczą. Nasze Koło utrzymuje się jedynie ze składek wpłacanych przez członków i darowizn, nie ma możliwości zarabiania. Nie mamy niestety takich preferencji, jak przywołane KGW.
AL: - My otrzymując jakąś dotacje, o którą trzeba „zawalczyć”, musimy dokładać wkład własny, np. gdy organizujemy festyn, to żeby mieszkańcy mogli w nim uczestniczyć, my ze swoich składek dopłacamy wymagany wkład. Wiele osób nie ma świadomości, że taki jest stan faktyczny, i że prowadzenie organizacji pozarządowej, zwłaszcza w środowisku niewielkich wiejskich społeczności, wiąże się z ciągłym „łataniem dziur” finansowych.
Niewątpliwie łamiecie obowiązujące stereotypy. Dotychczas działający na wsi facet mógł co najwyżej zapisać się do OSP. Jak zatem czujecie się w roli swego rodzaju prekursorów?
MP: - Faktem jest, że mieszkańcy innych miejscowości z dużym zaciekawieniem przyglądają się naszej aktywności. Już sama nazwa naszego stowarzyszenia „Koło Chłopów Wiejskich” budzi pozytywne emocje. Miło jest słyszeć, że nasza działalność jest dobrze odbierana i równie dobrze oceniana. Nierzadko stanowi także cenną inspirację do analogicznych działań lokalnych, w innych społecznościach. Kobiety są z natury bardziej aktywne społecznie, dlatego tworząc organizację zrzeszającą mężczyzn postawiliśmy sobie za cel promowanie „chłopskiej” aktywności. Służymy wsparciem, dobrą radą i pomocą dla kolegów z innych części Polski, którzy chcieliby podjąć wyzwanie założenia Koła Chłopów Wiejskich w swojej miejscowości.
Jak będzie wyglądała przyszłość waszego koła? Spoglądacie w nią z optymizmem?
AL: - Nasza przyszłość to może nie plany na dziesięciolecia, ale zdecydowanie planujemy działania w perspektywie 2-3 najbliższych lat. W samym tylko 2021 r. zakładamy realizację co najmniej dwóch dużych imprez rangi powiatowej (jedną z nich będą niezwykle efektowne zawody drwali) oraz wsparcie dla naszego KGW w zorganizowaniu kolejnego wydarzenia rangi wojewódzkiej (II edycja zachodniopomorskiego Turnieju KGW). Ponadto we współpracy z tutejszą Radą Sołecką, wzorem lat wcześniejszych, planujemy organizowanie pomniejszych zadań lokalnych dla mieszkańców Różańska.
MP: - W odniesieniu zaś do samego koła, chcielibyśmy wzmocnić się instytucjonalnie m.in. poprzez szkolenia rozwojowe dla członków, wzmocnienie kompetencji w zakresie pozyskiwania środków na działalność oraz dywersyfikacji źródeł finansowania. Zależy nam również na budowaniu sojuszy i koalicji z innymi lokalnymi organizacjami społecznymi co z natury rzeczy przekładać się będzie na wykreowanie nowych prospołecznych przedsięwzięć, szczególnie międzywiejskich, wspierających rozwój naszych małych ojczyzn.
***
Warto zajrzeć: