Pojezierze Kaszubskie i wybrzeże między Dębkami a Gdynią to jedne z najchętniej wybieranych przez Polaków celów wakacyjnych. Chętnie korzystamy tam zarówno z ośrodków wypoczynkowych, jak i kwater prywatnych. Ale czy znamy prawdziwą historię tych ziem i ich mieszkańców?
Kaszubi osiedlili się tu na długo przed powstaniem państwa Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Przez długi czas Pomorze Kaszubskie stanowiło niezależne księstwo. Władysław Łokietek sprowadził Krzyżaków, by pomogli mu w obronie Gdańska. Ci jednak wystawili ogromne rachunki i pozostali na Pomorzu aż do czasów Kazimierza Jagiellończyka, który w końcu dokończył dzieła swojego taty i zmusił ich do przeniesienia się na wschód.
Ziemie te wraz z ich mieszkańcami zostały wciśnięte między Królestwo Polskie a państwo zakonne, które najpierw było polskim lennikiem, a potem uniezależniło się. Rosła w siłę dynastia Hohenzollernów, która przejęła władzę w Berlinie i Królewcu. Pomorze Polskie stanowiło klin rozdzielający te dwa państwa.
W czasie wojen szwedzkich ziemie były pustoszone. W miarę słabnięcia Polski, po jej trzecim rozbiorze, przestała ona istnieć, a dwa państwa niemieckie połączyły się. Polska odzyskała te ziemie po I wojnie światowej. W 1939 roku weszły one w skład Trzeciej Rzeszy. Po 1945 roku Kaszuby i Pomorze wróciły do Polski wraz z Ziemiami Zachodnimi na mocy postanowień aliantów podjętych w Poczdamie.
A historia mieszkańców? To dzieje tragiczne: kolonizacja, mordy, eksterminacja elit, nieufność, spolszczanie, brutalna germanizacja, przymusowe wcielanie do armii niemieckiej, przysyłanie urzędników pilnujących lojalności. „Dziadek z Wehrmachtu” jest tylko jednym z przejawów tych historycznych dramatów, stanowiąc smutne podzwonne tych tragicznych czasów w postaci ignorancji, ciemnoty i braku wiedzy niektórych polityków.