Setki osób wzięło udział w Marszu Wyzwolenia Zwierząt 2025, by stanąć po stronie praw zwierząt i wezwać do odważnych reform w polityce żywnościowej, klimatycznej i zdrowotnej. Wydarzenie zgromadziło aktywistów, prawniczki, polityków i ekspertów, którzy podkreślili konieczność edukacji dla troski i praw najsłabszych, podejmowania aktywizmu, zakończenia finansowania sektora hodowlanego ze środków publicznych, wprowadzenia zakazu reklamy mięsa i nabiału, zaostrzenia regulacji środowiskowych oraz wsparcia innowacji w sektorze roślinnych i alternatywnych białek.
Monika Kohut, aktywistka, organizatorka, współtwórczyni Fundacji “W imię Zwierząt” oraz Federacji Bezpieczna Żywność zwróciła uwagę, że aktywizm nie tylko ratuje życie zwierząt, ale także wzmacnia i kształtuje osoby, które decydują się działać:
„Życie w świadomości nieustającego cierpienia zwierząt i bierne przyglądanie się temu jest o wiele cięższe niż działanie. Aktywizm daje poczucie sprawczości i wspólnoty”.
„Oni boją się bardziej” – odwaga myślenia i działania
Jednym z wystąpień była przemowa dr. Sylwii Spurek, która zwróciła uwagę na systemową hipokryzję sektora hodowlanego i brak jawności:

dr. Sylwia Spurek, fot. Sylwia Zawadzka.
„Oni boją się bardziej. Oni to sektor hodowlany, ich sojusznicy, politycy, obrońcy kotleta schabowego, wyznawcy tzw. dobrostanu. Oni boją się jawności, kamer w fermach, kontroli, publicznych danych o emisjach, naukowych raportów i zadawania pytań. Boją się wyboru – że ludzie i instytucje będą wybierać posiłki roślinne, a zamówienia publiczne przestaną finansować krzywdę. Boją się regulacji – zakazu reklamy, realnych kar za zanieczyszczenia, podatku od mięsa. Boją się innowacji – że roślinne białka i nowe technologie podważą sens ich starego systemu. A my bierzemy od Giordano Bruno odwagę myślenia i zmieniamy ją w działanie” – mówiła Spurek.
Wizja prawa i polityki opartej na współczuciu i nauce
Mec. Karolina Kuszlewicz podkreśliła, że wizjonerstwo w polityce praw zwierząt nie jest mrzonką, ale obowiązkiem:
„Świat, w którym wegańskie wartości stają się polityką, jest możliwy. Wizjonerstwo to nie mrzonka – to odwaga myślenia ku przyszłości, zamiast konformistycznego uznawania, że wszystko jest niezmienialne”.
Postulaty Marszu Wyzwolenia Zwierząt 2025
Uczestnicy i uczestniczki wydarzenia apelowali do rządzących i instytucji UE o:
- zakończenie dotacji publicznych dla sektora hodowlanego,
- zakaz reklamowania produktów pochodzenia zwierzęcego,
- wprowadzenie narzędzi fiskalnych dla zdrowej, roślinnej żywności,
- rozwój polityki sprzyjającej posiłkom roślinnym w zamówieniach publicznych,
- zwiększenie jawności danych dotyczących emisji i dobrostanu zwierząt na fermach,
- sprzeciw wobec umów handlowych, takich jak UE–Mercosur, które zagrażają zdrowej i zrównoważonej żywności.
Marsz jako głos wspólnoty i początek zmian
„Czekam na dzień, w którym przemoc wobec zwierząt stanie się nielegalna. Samo czekanie jednak nie wystarczy. Dlatego organizujemy Marsz Wyzwolenia Zwierząt – by dać ludziom poczucie wspólnoty i sprawczości” – mówił Michał Dobrzyński z Fundacji „W imię Zwierząt”.
Marsz Wyzwolenia Zwierząt 2025 to nie tylko demonstracja sprzeciwu, ale również apel o przyjęcie strategii transformacji żywnościowej opartej na współczuciu, nauce i innowacjach. Organizatorzy zapowiadają, że działania rzecznicze będą kontynuowane w instytucjach krajowych i europejskich przez cały 2025 i 2026 rok.
fot. Sylwia Zawadzka
Źródło: Green REV Institute. Informacja nadesłana do redakcji