Obecnie socjologowie uważają, że dla sprawnego funkcjonowania współczesnych społeczeństw niezbędny jest odpowiedni poziom zaufania społecznego[i]. Społeczeństwa tradycyjne miały naturalnie wbudowane zaufanie w strukturę społeczną. Dostarczały go jasno zdefiniowane role społeczne, którym przypisane były określone zachowania i normatywny rygor ich przestrzegania, dający jednostkom poczucie pewności, co do zachowań innych. Zaufanie istniało także dzięki silnym więziom społecznym, mocnym lokalnym społecznościom i solidarnościom zbudowanym na ich podstawie.
Zaufanie społeczne dzisiaj jako strategia przystosowawcza
Dla odmiany, współczesne społeczeństwa charakteryzuje rozpad takiej struktury społecznej i duża dowolność w określaniu siebie, co stwarza swoistą niepewność w relacjach interpersonalnych, zwłaszcza tych, które polegają na wzajemnej współpracy i wymagają w związku z tym podjęcia pewnego ryzyka np. w sferze gospodarczej. Z tego powodu, takie społeczeństwa wymagają bardziej zgeneralizowanych zasobów zaufania społecznego, które pozwala im poradzić sobie z niepewnością w kooperacji z innymi. Jest to zatem strategia adaptacyjna, pozwalającą kontrolować teraźniejszość i przyszłość[ii].
Z badań socjologicznych wynika, że obecne społeczeństwa, charakteryzujące się wysokim poziomem zaufania posiadają rozwinięte życie stowarzyszeniowe, wysoki poziom uczestnictwa w wyborach parlamentarnych i lokalnych, a nawet lepsze szkoły, lepszą zdrowotność, efektywniejszy rząd, mniejszą przestępczość[iii]. W wymiarze gospodarczym zaufanie zmniejsza koszty transakcyjne poprzez to, że nie trzeba tworzyć dodatkowych struktur uwierzytelniających, i jak to mówią wystarczy przysłowiowy „uścisk ręki” biznesmenów i w tym sensie sprzyja ono rozwojowi gospodarki. O takich korzyściach zaufania pisał m.in. F. Fukujama, rozpatrując zależności pomiędzy typem gospodarki a promieniem zaufania w różnych kulturach[iv].
Współcześnie, najczęściej zaufanie społeczne definiowane jest jako sytuacja, w której posiadamy pewność, że inni lub instytucje publiczne zachowywać się będą zgodnie z naszymi oczekiwaniami, tj. obowiązującymi zasadami, normami regulującymi dane interakcje oraz w to, że istnieją ogólne kody organizujące takie kontakty. Np. w kooperacji, między indywidualnymi partnerami, zaufanie oznacza przekonanie co do tego, że inni postępować będą zgodnie z naszymi interesami, że nas „nie oszukają”; w innych, kiedy w grę wchodzą interesy publiczne, rola zaufania polega na przeświadczeniu, że partnerzy współpracy nie będą działać wbrew interesowi publicznemu oraz, co ważne, że współpraca nie wymaga dodatkowych środków jej monitorowania, a także, że się opłaca.
Jak działa zaufanie w sferze publicznej?
Do powstania żywotnego i współpracującego społeczeństwa niezbędne jest zaufanie odniesione do szerokich kategorii społecznych, stanowiące rodzaj reguły kulturowej i mające charakter obwiązującej normy w kontaktach, dokonujących się w sferze publicznej. Wówczas zaufanie takie nie wymaga uwiarygodniania przez osobistą i bezpośrednią znajomość jednostek miedzy sobą, czy indywidualne doświadczenia we współpracy z daną instytucją publiczną. Ludzie ufają nieznanym sobie innym, obcym, wierzą też bankom, służbie zdrowia, samorządom i na ogół państwu. Jednym słowem, sfera publiczna jest bardziej obszarem zaufania niż niepewności, co nie oznacza jeszcze, że są nim obdarzane wszystkie jej instytucje w taki samym stopniu. Co więcej, np. zaufanie do służby zdrowia jako systemu wcale nie musi być powiązane z zaufaniem do swojego rodzinnego lekarza, choć wyjściowo powinno je generować. Każdy udany akt współpracy buduje dalsze zaufanie społeczne: współpracując z tobą, widzę, że jesteś godzien zaufania i dlatego współpracuję z tobą jeszcze bardziej, w bardziej ważnych sprawach, ale chętniej podejmę też na bazie tych doświadczeń współpracę z innymi. Zaufanie takie zatem tylko w pewnym sensie różni się od sfery indywidualnych kontaktów. Ich przebieg może je społecznie wzmacniać lub osłabiać, tworząc z zaufania normy o silnej lub słabszej mocy obowiązywania. Do zaistnienia takiej korzystnej synergii (korzystnego łączenia) potrzebny jest jednak wyjściowo jego pewien podstawowy poziom.
Taki typ „zaufania” stwarza na poziomie lokalnym warunki do budowy wspólnej drogi z udziałem własnym, zakładania w bloku anteny satelitarnej, na którą składają się wszyscy mieszkańcy, tworzenia lokalnych kas zapomogowo pożyczkowych, systemu poręczeń kredytowych, czy innych przedsięwzięć, obarczonych pewnych „ryzykiem”. Zaufanie do rządu i samorządu powoduje, że ludzie chętniej budować będą system i struktury polityczne, udzielać się w partiach politycznych, uczestniczyć w wyborach na różnych szczeblach życia, a także rzadziej stosować będą strategię protestu jako metodę rozwiązywania konfliktów społecznych, rzadziej też oszukiwać będą państwo i instytucje publiczne w sytuacji przymusowej lub dobrowolnej z nimi współpracy np. przez system podatkowy. Zaufanie do służby zdrowia i lekarzy owocować będzie lepszymi kontaktami między lekarzami a pacjentami, a te sprzyjają efektywności zastosowanej terapii. Wiara, w to, że lekarze są kompetentni i kierują się interesem pacjenta motywuje do postępowania zgodnego z zaleceniami.
Źródła zaufania i mechanizmy jego powstawania
Zdaniem wielu, w regulacji poziomu tego zaufania odgrywają rolę czynniki kulturowe – wyjściowy poziom zawsze zdeterminowany jest tradycją danego społeczeństwa i należy do zjawisk wyjaśnianych jako path dependency. F. Fukujama, na postawie historycznych badań, doszedł do wniosku, że społeczeństwa katolickie charakteryzuje z reguły słabsze zaufanie społeczne, zaś protestanckie silniejsze, i dlatego w tych pierwszych powstają szerokie struktury stowarzyszeniowe i na nich oparta jest współpraca, w drugich zaś współpracę ograniczają dominujące w strukturze społecznej wąskie, rodzinne kręgi[v].
W mechanizmach powstawania zaufania między jednostkami zwraca się również uwagę na wspomnianą wyżej rolę doświadczeń jednostek w kooperacji z innymi. Wówczas zaufanie powstaje w oparciu o konkretną więź odniesioną do konkretnych innych. Gdy podstawą generowania zaufania jest taki typ kontaktów społecznych, a nie np. obowiązująca norma kulturowa, wówczas ufam tylko tym, których znam, i o których wiem z doświadczenia, że można im ufać, nie ufając na ogół poza tym nikomu innemu. Zaufanie ma wtedy charakter spersonalizowany. Ten typ zaufania powstaje często w środowiskach zamkniętych społeczności wiejskich w wyniku dobrze funkcjonującej tam zasady wzajemności, kształtującej system normatywny tych społeczności[vi]. Jeśli ty zrobisz coś dla mnie, ja jestem zobowiązany do odwzajemnienia się tym samym lub w innej formie, która jednak równoważyć będzie otrzymane dobro. Jeśli ktoś gromadzi dużą ilość takich dłużników to dysponuje pewnym kapitałem, który jest analogiczny do kapitału finansowego. Jeśli w danej grupie społecznej ludzie stale robią coś dla siebie, jeśli też stale dochodzi do uczciwej „spłaty” zaciągniętych długów, wówczas członkowie tej grupy nabierają do siebie zaufania, a kapitał w ten sposób stworzony krąży między nimi. Im więcej tego typu transakcji (spłat i długów) ma miejsce w społeczności, a także im więcej z nich obejmuje szersze dobra zbiorowe, tym zaufanie i kapitał społeczny rośnie i więcej transakcji z udziałem większej ilości osób jest możliwe[vii]
Ten typ zaufania również buduje współpracę, często jednak dotyczy ona wybranych i zamkniętych grup społecznych i jest niekiedy podstawą, przywoływanego często przez socjologów „amoralnego familizmu”.[viii] Ograniczone zaufanie do sprawdzonych kręgów społecznych może być -jak podkreślają autorzy- reakcją na ogólny brak zaufania w życiu społecznym i przyjmowaną strategią obronną, pozwalającą jednostkom wchodzić bezpiecznie w sytuację współpracy w sytuacji dużego ryzyka, co więcej, przynosić takim grupom duże zyski. Najlepszym i już chyba klasycznym przykładem jest tutaj opisana przez J. Colemana społeczność żydowska Nowego Yorku, która dzięki wewnętrznemu zaufaniu potrafiła sprawnie kierować handlem diamentami bez wprowadzania jakichkolwiek zabezpieczeń, w zasadniczy sposób zmniejszając koszty każdej transakcji[ix]. Mniej pozytywnym modelem, acz wciąż dobrym przykładem opisywanego mechanizmu, jest włoska mafia. Przykładów można jednak mnożyć, sięgając również do naszej polskiej rzeczywistości, w której jest ich przecież wiele. Dobrze nam znane kliki i sitwy tworzące zamknięte układy, spotykane często w miejscach pracy i lokalnych społecznościach, to przykłady na udaną współpracę, u podstaw której leży zaufanie, wypracowane przez dobrze działającą zasadę wzajemności.
Z jakim zaufaniem i kapitałem społecznym mamy do czynienia w Polsce?
Jak wspomniano wyżej, rodzaj zaufania społecznego w zasadniczy sposób determinuje nam typ kapitału społecznego, z jakim mamy do czynienia w danej grupie społecznej lub szerzej w społeczeństwie. Z realizowanych przez CBOS i inne ośrodki badawcze cyklicznych badań sondażowych wynika, że Polacy należą do krajów o wyraźnie niskim stopniu zaufania społecznego. Kategoria ufnych od 18 lat nie przekracza 22% i jest w miarę stała. Większość naszego społeczeństwa (76% ) deklaruje, że w relacjach z innymi należy być raczej ostrożnym[x]. Odmienne proporcje ufnych do nieufnych notujemy w krajach skandynawskich, gdzie ponad 70 % tego społeczeństwa wyraża zaufanie w relacjach interpersonalnych. Nieco mniej, ale wciąż dużo więcej ufnych obywateli niż w Polsce posiadają inne kraje środka Europy. Polska od lat, wciąż lokuje się na ostatniej pozycji pod względem tej cechy. Podobne wskaźniki nieufności deklarują jedynie mieszkańcy Portugalii i Grecji[xi]. Tym niemniej w obszarze różnych kategorii zaufania pojawiają się pewne zmiany. Od kilku lat nieco większe zaufanie przejawiamy w stosunku do spotkanych nieznajomych. Wciąż jednak, ponad 40 % respondentów uważa, że w tych konkretnych relacjach należy zachować dużą ostrożność[xii].Większa od kilku lat otwartość na relacje z nieznajomymi spowodowana jest zapewne zmianą pokoleniową, korzystaniem z portali społecznościowych, randkowych oraz AIRBNB – serwisu internetowego, umożliwiającego wynajem lokali od osób prywatnych. Ten typ zaufania, podobnie jak zaufanie uogólnione, bardzo wyraźnie zależy od zmiennych socjometrycznych. Więcej ufnych jest w dużych miastach, wśród dobrze wykształconych i dobrze zarabiających jego mieszkańców. Temu zapewne możemy przypisać otwartość mieszkańców dużych miast na przyjęcie do swych domów uchodźców z Ukrainy.
Gdy rozpatrujemy, jak zaufanie dystrybuowane jest do poszczególnych grup społecznych, to okazuje się, że Polacy najczęściej obdarzają nim najbliższe kręgi społeczne, w tym najbliższą rodzinę, do której zalicza się rodziców, dzieci i współmałżonków. Aż 98 % respondentów deklaruje taką postawę wobec swych najbliższych. Do dalszej rodziny, współpracowników i sąsiadów zaufanie deklaruje już znacznie mniej badanych. Dane kształtują się następująco: 87 % do dalszej, 79 % do współpracowników i 74 % do sąsiadów. Struktura zaufania do tych trzech kategorii grup społecznych zasadniczo nie zmienia się w ciągu ostatnich lat. Niewielki wzrost zaufania obserwowany jest wobec sąsiadów i odpowiednio spadek wobec współpracowników. Wciąż jednak możemy powiedzieć, że Polacy deklarują bezwarunkowe zaufanie wyłącznie wobec rodziny tej bliższej i tej dalszej, dystansując się nieco wobec pozostałych dwóch kręgów społecznych – sąsiadów i współpracowników, czyli tych kategorii społecznych, które budują wartościowy kapitał społeczny, będący podstawą obywatelskiej i ekonomicznej współpracy, wykraczający poza familijny i często amoralny krąg społeczny[xiii].
Oczywiście naturalne jest, że rodzina zyskuje wysokie zaufanie swoich członków, gdyby nie to, że poza nią rozpościera się swoista próżnia w tym zakresie. Wysoki poziom zaufania wobec rodziny i najbliższych wyraźnie bowiem kontrastuje z brakiem zaufania wobec abstrakcyjnych „innych” i instytucji publicznych. I tak, najniższym zaufaniem obdarzane są w Polsce instytucje kojarzące się z wykonawczą i uchwałodawczą władzą państwową, a także władzą polityczną. Aż 56 % respondentów deklaruje zadecydowany brak zaufania do partii politycznych, do Sejmu i Senatu 45%, do rządu 45%. Spośród instytucji publicznych reprezentujących państwo, stosunkowo największym zaufaniem obdarzane są instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli, a więc wojsko (83%) oraz policja (62%). [xiv]
Rozpięcie zaufania społecznego między rodzinę, a instytucje publiczne kojarzące się jedynie z autorytarną władzą jest typowym syndromem „familijnych” społeczeństw, które zwykle wykazują skłonność do wzmocnionej roli państwa w systemie społecznym i są także skłonne do oparcia się na instytucjach, które odpowiedzialne są za wprowadzanie ładu i porządku społecznego[xv]. Tak więc kapitał społeczny Polaków opiera się w dużej mierze na federacji małych grup społecznych – jak kiedyś określił strukturę społeczeństwa polskiego znany socjolog Stefan Nowak – ufnych wobec siebie i nieufnych wobec innych. Dominuje zatem więź ekskluzywna – prywatna, słabsza natomiast jest pozytywna więź z instytucjami publicznymi i szerszymi kategoriami społecznymi.
Zaufanie społeczne a zachowania Polaków wobec pandemii Covid -19
Pandemia stwarza sytuacje, w której w znacznie większym stopniu niż to dzieje się na co dzień, potrzebne jest zaufanie społeczne, w tym zwłaszcza do rządu, służby zdrowia, lekarzy, ekspertów. Od tego, jak uwierzymy w komunikaty dotyczące stanu zagrożenia, środków zapobiegawczych i dyrektyw wobec zachowywania się w sferze publicznej, a także w jakim stopniu poczujemy odpowiedzialność za abstrakcyjnych innych, zależeć będzie skuteczność walki z chorobą. Pandemia jest swoistym testem zaufania społecznego, a poziom wyszczepień w społeczeństwie jej wskaźnikiem. Jak popatrzymy na mapę wyszczepień, którą od czasu do czasu zamieszczają nam media, to widzimy, że w znacznej mierze odzwierciedla ona geografię zaufania. Małe miasta i wsie, gdzie jak wspomniano, zaufanie odniesione jest do bliskich kręgów społecznych, poziom ten jest najniższy. To te kręgi, a nie oficjalne komunikaty ekspertów, lekarzy, przedstawicieli rządu stają się drogowskazem do podjęcia decyzji o zaszczepieniu się lub nie. Polska jest krajem o jednym z niższych stopni wyszczepień społeczeństwa i podobnie jak w przypadku poziomu zaufania społecznego, porównania wypadają dla nas bardzo niekorzystnie.
[i] O roli zaufania we współczesnych społeczeństwach pisało wielu polskich i zagranicznych socjologów. Dobry przegląd koncepcji znajdziemy w książce: P. Sztompka, Zaufanie. Fundament społeczeństwa, Znak, Kraków,
[ii] 2007 P. Sztompka op.cit.
[iii] R. Putnam, Demokracja w działaniu”. Tradycje obywatelskie we współczesnych Włoszech, Znak, Kraków, 1996 oraz Bowling Alone: Collapse and Revival of American Community, Simon and Schuster , New York, 2000.
[iv] F. Fukujamy: Zaufanie, kapitał społeczny a droga do dobrobytu, PWN , Warszawa- Wrocław 1997
[v] F. Fukujama. op.cit
[vi] Na temat roli zasady wzajemności w kształtowaniu moralności wiejskich społeczności lokalnych wskazywał w swych badaniach K. Kiciński, por. Społeczne determinanty orientacji moralnych, w: Etyka nr.20. 1993.
[vii] J. Coleman, Human Capital In the Creation of Social Capital, American Journal of Socioloy, 1988, s: 102.
[viii] Amoralny familizm przejawia się silnym przekonaniem, że uczciwość i moralne postępowanie jest właściwe tylko w stosunku do członków własnej rodziny, na zasadzie ostrego podziału na nas (swoich) oraz ich (obcych. Ufać można jedynie swoim. Takie ujęcie moralności zakłada stosowanie całkowicie odmiennych reguł postępowania wobec swoich i obcych.
[ix] J. Coleman. Op.cit
[x] Zaufanie społeczne CBOS 2020.Komunikat nr 43.
[xi] H. Domański, Zaufanie społeczne w: Polska- Europa. Wyniki europejskiego sondażu społecznego dostęp: http://old.ifispan.waw.pl/pliki/sondaz_archiw.pdf#page=9
[xii] CBOS , op.cit
[xiii] CBOS,.op.cit.
[xiv] CBOS.op.cit.
[xv]F. Fukujama, op.cit.
***
Tekst publikowany po raz pierwszy w 2022 roku.