Wojna celna wywołana przez prezydenta Donalda Trumpa oraz używanie ceł w celu wymuszania tego co chcą USA zaczynają przynosić ciekawe efekty. Indie, ukarane za to, że kupują rosyjską ropę zrezygnowały z zakupu amerykańskiej broni, premier Indii Narendra Modi udaje się do Chin (sic!) na spotkanie Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
Chiny w oświadczeniu podkreślają suwerenność Indii. Brazylia ukarana za proces i tymczasowy areszt (domowy) b. prezydenta Bolsonaro również rezygnuje z zakupu broni amerykańskiej. Inne kraje Ameryki Południowej też rezygnują z kontraktów na uzbrojenie amerykańskie. Za to Pakistan chce zgłosić Prezydenta Donalda Trumpa do pokojowej nagrody Nobla, które będzie mu się należała, jeśli Chiny i Indie przełamią tradycyjną wrogość i zaczną współpracować.
To będzie niezwykle ciekawe, dwa największe kraje Euroazji, 2/3 ludności świata, uzbrojone w broń atomową, w zasięgu których są wszystkie najważniejsze szlaki handlowe razem. Jeśli dodamy do tego trzeci największy terytorialnie kraj euroazjatycki, Rosję, to reszta świata stanie w obliczy triumwiratu, który może podzielić świat między siebie i odesłać USA do domu. Harold Mackinder i Nicholas Spykman przewracają się w grobach chyba.
Czy taki scenariusz jest realny? O tym w kolejnej rozmowie międzynarodowej Wszechnicy z prof. Bogdanem Góralczykiem. Zapraszamy.