Europa, Bliski Wschód i region Pacyfiku to tradycyjne obszary interesów USA. „Tradycyjne”, ponieważ wobec wzrostu potęgi Chin sytuacja ta ulega zmianie. Zmienia się także podejście USA do Europy.
Amerykańskie elity już w latach 90. obawiały się, jak powstanie Unii Europejskiej wpłynie na wzajemne relacje oraz czy zjednoczona Europa, nie zagrozi gospodarczej dominacji USA. Odpowiedzią na te obawy było utworzenie NAFTA (North American Free Trade Agreement), które później uległo przekształceniu.
Obecny prezydent USA otwarcie sugeruje, że Unia Europejska jest gospodarczym wrogiem Stanów Zjednoczonych, który, podobnie jak Chiny, wzbogacił się kosztem Ameryki. Jak zatem „poradzić sobie” z Europą?
Byliśmy świadkami krytyki Europy ze strony wiceprezydenta oraz ingerencji zwolenników MAGA w europejskie wybory, szczególnie w Niemczech i Polsce. Kandydat na ambasadora USA w Warszawie podobno nie ukrywa swoich sympatii dla PiS.
Ponadto warto rozważyć jak ideologia MAGA (Make America Great Again), czy też ruch „ciemnego oświecenia”, wpływa na politykę zagraniczną wobec Europy, a w tym wobec Polski. Amerykańska sekretarz ds. bezpieczeństwa jasno powiedziała Polakom, żeby wybrać kandydata, który będzie współpracował z Donaldem Trumpem, a Donald Trump pogratulował Polakom, mówiąc: „Wybraliście zwycięzcę”, i chyba ucieszył się, że ten wybór „wywołał szok w Europie”.
No ale czy to czyni Polskę bezpieczną?