Nie ma Wielkanocy bez barabana. Iłża pielęgnuje swoją tradycję

barabaniarz2

Barabanienie to wyjątkowa tradycja wielkanocna kultywowana w Iłży — mieście położonym na południowym Mazowszu. Zwyczaj ten, sięgający prawdopodobnie XVII wieku, polega na obchodzie miasta z zabytkowym bębnem zwanym barabanem w noc z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną. Nazwa „baraban” wywodzi się od tureckiego słowa daraban, oznaczającego bęben używany przez pułki janczarskie. Instrument ten był niegdyś na wyposażeniu oddziałów wojsk Rzeczypospolitej.

 

Jak głosi lokalne powiedzenie: „Nie ma w Iłży Wielkanocy, jak nie ma barabana”. Tradycja ta przetrwała nawet najtrudniejsze czasy — barabaniono podczas II wojny światowej, a jedynym wyjątkiem był pierwszy rok stanu wojennego, kiedy nie wydano pozwolenia na procesję. W 2024 roku iłżeckie barabanienie zostało wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, co stanowi istotny krok w kierunku ochrony i promocji tego unikalnego zwyczaju.

Z Tomaszem Skibą — mieszkańcem Iłży i znawcą lokalnych tradycji — rozmawiamy o historii, znaczeniu i współczesnym wymiarze tego fascynującego zwyczaju.

Przemysław Chrzanowski, Witryna Wiejska: Czy to tradycja wielowiekowa, mocno związana z regionem? Czemu służy?

Tomasz Skiba: – To bez wątpienia tradycja wielkanocna, głęboko osadzona w obrzędach związanych ze Zmartwychwstaniem Pańskim. W nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę grupa mężczyzn — głównie mieszkańców Iłży, choć dziś dopuszczani są również mieszkańcy okolicznych miejscowości — wędruje przez miasto. Odwiedzają oni domy i posesje swoich przyjaciół, zwłaszcza rdzennych mieszkańców Iłży, i wygrywają charakterystyczny rytm marszowy na barabanie. Solistą barabaniarzy od ponad 40 lat jest Marian Rachudała. Grupa barabaniarzy liczy około 10 osób, a dołączenie do niej to zaszczyt. Kandydat musi cieszyć się zaufaniem, szacunkiem społecznym i kierować się w życiu uczciwością.

Czy towarzyszą temu inne instrumenty perkusyjne?

– Nie, gra wyłącznie ten jeden baraban. Majestatyczny, głęboki dźwięk wydaje zabytkowy bęben wojskowy. Trudno dziś jednoznacznie ustalić czas jego powstania, wiadomo jednak, że pochodzi z XVII wieku — na miedzianym korpusie widnieje trudna do rozszyfrowania data  1638  lub 1683 rok… To instrument, prawdopodobnie związany z oddziałami wracającymi z bitwy pod Wiedniem. Sam baraban to spory kocioł z miedzi (ma średnicę około metra i wysokość ponad 50 cm), z membraną wykonaną ze specjalnie wyprawionej skóry zwierzęcej. Osadzony jest na kutym stalowym trójnogu.

A co z przesłaniem tego obrzędu? Dlaczego właśnie ów bęben mieszkańcy Iłży słyszą w Wielkanoc?

–  Dźwięk barabanu ma symbolizować pękające skały, które według przekazów towarzyszyły zmartwychwstaniu Chrystusa. Huk miał przypominać opadnięcie głazu zamykającego Grób Pański. To właśnie ten donośny dźwięk barabanu ma przywoływać tamte wydarzenia. Istotnym elementem jest także podtrzymywanie tradycji. Owszem, w innych regionach Polski również praktykuje się bębnienie, ale w Iłży to właśnie baraban i jego charakterystyczny rytm są znakiem rozpoznawczym. Rytm ten pierwotnie mógł służyć jako przygotowanie do ataku albo jako melodia marszowa.

W różnych regionach Polski Wielkanocy towarzyszą również inne głośne zwyczaje, jak choćby strzały z karbidu. Czy w Iłży również chodzi o to, by po okresie postu, ciszy i skupienia symbolicznie „obudzić się” głośnym dźwiękiem?

– Zgadza się. Jest też inna ciekawa teoria. W okresie wielkanocnym, w czasie potopu szwedzkiego, Iłża została splądrowana przez wojska księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego. Podobno rok później miejscowi młodzieńcy dla żartu mieli odpalać ładunki wybuchowe, udając zbliżający się atak. Przerażeni ludzie sądzili, że obce wojska znów są u bram miasta. Może stąd też ta potrzeba „oswajania hałasu”.

Jak ta tradycja jest dziś odbierana przez mieszkańców? Czy barabaniarze są chętnie przyjmowani?

– W czasie pandemii COVID-19 barabanienie zostało zawieszone, a mieszkańcy — szczególnie ci starsi — bardzo za nim tęsknili. Dziś przyjmowane jest z ogromną sympatią. Zresztą świadczy o tym choćby fakt, że na iłżeckie barabanienie przyjeżdżają obserwatorzy z całej Polski — rok temu był gość aż ze Szczecina. To pokazuje, jak duże zainteresowanie wzbudza ta tradycja.

Jaki przebieg ma rytualny obchód przez miasto?

– Trasa liczy około 10 kilometrów i obejmuje 32 przystanki. Barabaniarze zatrzymują się m.in. przy domu rodziny Pietrzykowskich, gdzie dzielą się jajkiem i składają życzenia. Biją w baraban na rogatkach, skrzyżowaniach i w symbolicznych miejscach miasta. Całość trwa sześć godzin — od północy do godziny 6 rano. Ostatnie, główne uderzenia w baraban oznaczają rozpoczęcie rezurekcji. Po zakończeniu gry mieszkańcy udają się do kościoła, gdzie odprawiana jest msza.

Jak młodzi ludzie podchodzą dziś do tej tradycji? Czy są świadomi jej wartości?

– Tak, wielu młodych bierze udział w obchodzie, często przybywając na święta z większych miast, gdzie na co dzień mieszkają i pracują. To dla nich ważny rytuał. Wielu młodych bierze bezpośredni udział w „obsłudze” instrumentu. Baraban trzeba podczas gry stabilizować, ponieważ stoi na trzech małych nóżkach i pod wpływem drgań mógłby się przemieszczać — dlatego dwie osoby podtrzymują bęben w trakcie całonocnego koncertu. Jak łatwo się domyślić, jest to wyzwanie dla przedstawicieli młodego pokolenia.

Sam baraban musi być traktowany z ogromnym szacunkiem. Czy przechowujecie go w jakimś specjalnym miejscu?

– Tak, znajduje się w kościelnym skarbcu, razem z pałkami: dwoma „batutkami” do prowadzenia rytmu i większymi pałkami dla reszty grupy. Ja od dziecka mam z nim kontakt — barabaniarze przychodzili do moich dziadków a potem rodziców. Choć sam nie gram, bo „nie mam słuchu”, ale zawsze uczestniczę w obchodzie. To też okazja, by spotkać się z ludźmi, których nie widuję na co dzień.

Czy rytmu trzeba się jakoś specjalnie uczyć?

– Tak, barabaniarze spotykają się dzień lub dwa wcześniej, by przypomnieć sobie rytm i go zsynchronizować. Co do kondycji samego instrumentu, przygotowania trwają nawet miesiąc – pracochłonne jest przede wszystkim wyprawianie cielęcej skóry. Moczy się ją w wapnie, oczyszcza, suszy i konserwuje olejkiem. Kiedyś łatwiej było o takie surowce, dziś jest to wyzwanie. Zwykle przygotowana jest zapasowa membrana — zdarzało się, że skóra pękała w trakcie gry i trzeba było spontanicznie ją wymienić.

Zbliża się Wielkanoc 2025 roku. Baraban już gotowy?

– Oczywiście! Barabaniarze wyruszą punktualnie o północy w Wielką Sobotę, 19 kwietnia, i będą obchodzić miasto aż do rezurekcji. To dla nas ogromnie ważne. Serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy chcą doświadczyć tej wyjątkowej tradycji na żywo.

Pamiętajmy, że barabanienie to nie tylko akt kulturowy, ale i społeczny — spaja pokolenia, wzmacnia wspólnotę i daje mieszkańcom poczucie wyjątkowości. Dla iłżan baraban to nie tylko instrument, ale i symbol wartości, które warto pielęgnować i przekazywać dalej.

***

Fot. Archiwum Tomasza Skiby. Bogdan Rachudała z iłżeckim barabanem.

 

Paweł Piasek, LGD Wspólny Trakt:Barabaniarze z Iłży” – materiał zrealizowany przez LGD Wspólny Trakt (autorstwo: Tomasz Skiba, materiał zrealizowany przez Tomasza Talarskiego). Niezwykle ciekawa i unikatowa w skali kraju tradycja związana z obrzędowością Wielkiego Tygodnia i Wiekanocy sięga przynajmniej XVII wieku. Wciąż żywa i kultywowana wśród mieszkańców Iłży stanowi przykład jak istotne jest zachowanie dziedzictwo kulturowego we współczesnym świecie. Film zrealizowano w ramach Projektu ANCHOR (po polsku kotwica), projektem wielowymiarowym a jego adresatami i beneficjentami były lokalne społeczności mieszkające na obszarach objętych działaniami poszczególnych Lokalnych Grup Działania – partnerów projektu. Celem ogólnym było wspieranie rozwoju społecznego europejskich, lokalnych społeczności wiejskich zainteresowanych zachowaniem dziedzictwa kulturowego, aktywizacji społecznej oraz integracji międzypokoleniowej poprzez przekazywanie doświadczeń i wiedzy w tych obszarach.

 

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!