Wioska tematyczna i rękodzieło – tak działają Laski z Baranówki

Laski z Baranówki2

Baranówka to niewielka wioska, która staje się coraz bardziej rozpoznawalna dzięki inicjatywom podejmowanym przez lokalną społeczność. Wśród tych, którzy wpływają na jej rozwój, znajduje się grupa zaangażowanych kobiet, które postanowiły połączyć pasję do rękodzieła, charytatywność i chęć aktywizacji lokalnej społeczności. Koło Gospodyń Wiejskich w Baranówce to organizacja, która nie tylko zaskakuje swoją działalnością, ale również stawia na rozwój edukacyjny i turystyczny wsi. Dziś rozmawiamy z przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Baranówce, która opowiada o początkach działalności koła, o projektach, które udało im się zrealizować oraz o tym, jak lokalna społeczność zmienia swoje otoczenie.

Przemysław Chrzanowski, Witryna Wiejska: Co było impulsem do zorganizowania się i stworzenia Koła Gospodyń Wiejskich w Baranówce?

Joanna Kowalska, przewodnicząca koła: – Koło Gospodyń Wiejskich w Baranówce powstało około dwóch miesięcy po naszym zaangażowaniu w dwie inicjatywy charytatywne. Najpierw wzięłyśmy udział w biciu rekordu Polski w maratonie szycia – 30godzin– przez wiele godzin non-stop szyłyśmy poduszki w kształcie serca dla kobiet po mastektomii. Rekord został pobity.

Przez długi czas w naszej wsi niewiele się działo – organizowano jedynie drobne imprezy dla dzieci, jak Dzień Dziecka czy Mikołajki. Sama mieszkam tu od ośmiu lat, ale przez pierwsze trzy nie znałam wielu osób, ponieważ codziennie dojeżdżałam do pracy w mieście. Gdy pojawiła się akcja z poduszkami, pomyślałam, że warto się spotkać i zrobić coś razem. Zapytałam koleżanki, czy chciałyby się zaangażować – udało się. W ramach bicia rekordu 15 godzin spędziłyśmy na szyciu, a ja osobiście pracowałam przy maszynie przez siedem godzin bez przerwy.

Kolejną inicjatywą była akcja charytatywna „Razem dla Poli” we Fromborku, organizowana na rzecz dziewczynki po operacji. Tym razem postanowiłyśmy uszyć dynie, a ja przywiozłam maszynę, by na festynie szyć czapki i kominy. Nasze działania pokazały, jak wiele możemy zrobić razem, angażując się i wykorzystując kreatywność do pomagania innym.

Przygotowując się do festynu, zaczęłyśmy myśleć o nazwie dla naszej grupy. Zawsze, gdy spotykałyśmy się na spacerach, mówiłyśmy do siebie „laski z Baranówki”. Koleżanka zaproponowała, by tak właśnie się nazwać, a ja się zgodziłam – nawet przygotowałyśmy napis na nasze stoisko. Po tym wydarzeniu doszłyśmy do wniosku, że warto formalnie się zorganizować.

Kiedy poczułyście, że to już czas, by stworzyć coś trwałego w swojej społeczności?

– Po dwóch pierwszych akcjach zdałyśmy sobie sprawę, że mamy potencjał i warto kontynuować naszą działalność. Wtedy postanowiłyśmy, że założymy koło gospodyń wiejskich. Jako księgowa z 16- letnim doświadczeniem w prowadzeniu biura rachunkowego znam się na formalnych aspektach organizacji, więc wiedziałam, jak to zrobić. Ustaliłam, że jeśli zbierzemy co najmniej 10 chętnych osób, nic nie stanie na przeszkodzie, by sformalizować naszą grupę.

Ostatecznie zgromadziłyśmy 20 osób i 3 listopada 2022 roku oficjalnie zarejestrowałyśmy Koło Gospodyń Wiejskich w Baranówce.

Choć tradycyjnie koła gospodyń kojarzą się z kobiecą działalnością, u nas chętnie angażują się nasi mężowie i partnerzy. Pomagają m.in. w organizacji ognisk i przy pracach fizycznych związanych z różnymi przedsięwzięciami.

 

A kiedy zorientowałyście się, że Wasza pasja może być także biznesowym sukcesem?

– To było naturalne, że zaczęłyśmy myśleć o rozwoju tej działalności. Zorganizowałyśmy się na tyle, że postanowiłyśmy wziąć udział w jarmarku bożonarodzeniowym w Elblągu. Jako KGW specjalizujemy się w rękodziele, więc uznałyśmy, że będzie to dobry sposób, by pokazać nasze wyroby. Jednak na początku nie miałyśmy funduszy, więc każda z nas przyniosła swoje ozdoby świąteczne – łańcuchy, gwiazdki, aniołki – z czego zaczęłyśmy tworzyć dekoracje. Ja, oprócz szycia, zaczęłam produkować torby i poduszki. W ten sposób udało nam się na jarmarku zarobić całkiem przyzwoitą kwotę, którą przeznaczyłyśmy na paczki dla dzieci. Potem kontynuowałyśmy naszą działalność i wzięłyśmy udział w jarmarku wielkanocnym. Okazało się, że koleżanka z koła też potrafi szyć na maszynie i odtąd jest nas dwie do realizacji „szyciowego” rękodzieła.

Pozyskiwanie funduszy z grantów – jak to wygląda w praktyce?

– Oczywiście po rozpoczęciu działalności zaczęłyśmy myśleć o pozyskiwaniu funduszy z różnych źródeł. Udało mi się zdobyć wiedzę na temat pisania projektów – wzięłam udział w szkoleniu „ABC pisania projektów” w Olsztynie. Od tego czasu zaczęłam regularnie składać wnioski o granty, a także pozyskiwać środki z agencji. Od początku pełnię funkcję przewodniczącej, więc to ja nadzoruję te procesy. Średnio rocznie udaje mi się pozyskać około 50 000 zł na nasze działania, w tym na edukację członków i członkiń koła, a także na różne projekty, które realizujemy dla naszej wsi i mieszkańców.

Wioska tematyczna Baranówka – czym jest i jak pomogła w pozyskiwaniu grantów?

– W ramach działań na rzecz naszej wsi powstała idea wioski tematycznej Baranówka, której głównymi motywami są barany i owce. Zaczęliśmy tworzyć różne elementy związane z tym tematem – na przykład kierunkowskazy, które ozdobiliśmy malunkami. Dzięki uzyskanym grantom udało nam się zrealizować projekty, takie jak doświetlenie placu zabaw, kolorowe kierunkowskazy, ziołowy ogród społeczny, lewendowy zakątek BaranLove, czy też rewitalizacja boiska do piłki siatkowej.

Powstały również drewniane postaci owiec, które stały się charakterystycznym elementem naszej wioski. W ramach tych działań zrealizowaliśmy projekt logo naszej wioski, które jest widoczne na wjeździe do Baranówki.

Chciałybyśmy, by nasza wioska stała się także atrakcyjna turystycznie. Mamy we wsi punkt informacji lokalnej, wiatę i miejsce na ognisko, gdzie organizujemy warsztaty, a także ścieżkę historyczno-edukacyjną, pn. „Historia pewnej wsi- osada Baranówka”, którą stworzyliśmy na terenie wsi. Naszym celem jest przyciągnięcie turystów, ale także edukacja i promocja lokalnej tradycji.

Koło gospodyń wiejskich – biznes czy pasja?

– Nasze Koło to działalność, która łączy pasję z chęcią do działania na rzecz wspólnoty. Chociaż nie zajmujemy się tylko kulinariami, to również gotujemy, ale głównie na specjalne okazje. Bierzemy udział w projekcie „Danie wspólnych chwil” z Fundacją Biedronka, gdzie gotujemy dla seniorów. Te spotkania są dla nas bardzo ważne, bo pozwalają nam na integrację i budowanie więzi z innymi.

Początkowo skupiałyśmy się na rękodziele związanym z Fromborkiem i Kopernikiem, tworząc pamiątki związane z rocznicą jego śmierci. Zajmowałyśmy się drukowaniem zdjęć na tkaninach, a potem szyłyśmy torby i poduszki. Nasza działalność jest więc bardzo zróżnicowana, ale zwykle skupia się na rękodziele i wspólnotowym działaniu.

Edukacja i rozwój – jaką drogą podąża Koło Gospodyń Wiejskich w Baranówce?

– Edukacja w kołach gospodyń wiejskich ma ogromne znaczenie. Przeprowadziliśmy warsztaty ceramiczne, rzeźbiarskie oraz warsztaty związane ze zdobieniem starych desek. Naszym celem jest nauka nowych technik, które pozwolą nam wytwarzać nowe produkty i rozwijać naszą działalność. W planach mamy projekty związane z florystyką, filcowaniem wełny, ozdoby w technice makramy,  które potem będziemy mogły powielać i sprzedawać.  Czekamy na wyniki konkursów. To wszystko ma na celu rozwój osobisty naszych członkiń oraz dalszy rozwój Koła.

***

Warto zajrzeć:

https://www.facebook.com/profile.php?id=100086539502991

 

 

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Najnowsze wydarzenia

OSP z małych miejscowości
01.07.2025
- 01.08.2025
Cała Polska
01.07.2025
- 31.07.2025
OSP z małych miejscowości
01.07.2025
- 01.08.2025
Cała Polska
01.07.2025
- 31.07.2025

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!