Historia przyśpieszyła. USA rezygnują z prymatu, dokonują rosyjskiego pivotu. No i 30 letnia polska polityka stawiania na sojusz z USA właśnie okazuje się ślepą uliczką. Zapewnienia i poklepywanie po plecach polskiego prezydenta tego nie zmienią.
Z drugiej strony ostatnie 8 lat podważania polskich relacji z Zachodem spowodowało, że Polska znacznie utraciła wpływ na wspólne działania, czy to w ramach UE, czy na budowanie nowych struktur, które zabezpieczałyby rozwój przyszłych pokoleń.
Zatem co mamy, jakie opcje, możliwości, pomysły, na naszym polskim stole?
Rosyjski pivot to zawarcie „szybkiego’ pokoju na Ukrainie. Jednak w realpolitik jak jedna strona negocjacji zaczyna się śpieszyć, to druga natychmiast „zwalnia”, zwłaszcza gdy, tak jak Rosja, nie ma wiele do stracenia.
Czyli „szybko”, może oznaczać oddajemy wszystko za sukces rozmów. Zwłaszcza gdy oddajemy nie swoje. W ultimatum Putina było żądanie uczynienia z Polski bufora bez obecności zachodnich wojsk…
Co może być dla nas na stole w tych rozmowach i ile to jest warte dla każdej ze stron tych negocjacji?
A UE? Przeszkadza wszystkim. Chinom, USA, Rosji… Dla wszystkich jest problemem. Dla polskich rolników też. Pewnie się cieszą z tego co się dzieje. Jak UE upadnie to nareszcie będą mogli wolno konkurować z rolnikami z całego świata…