Dziś, 26 lutego, Komisja Europejska przedstawi założenia Czystego Ładu Przemysłowego (ang. Clean Industrial Deal), dyrektywy Omnibus oraz strategii dla energetyki – Affordable Energy Action Plan. Wymienione pakiety regulacji i dokumenty unijne mają wytyczyć proponowany kierunek dalszego rozwoju Unii Europejskiej, skupiony na poprawie konkurencyjności jej gospodarki (zwłaszcza względem Chin i Stanów Zjednoczonych), ułatwieniu rozwoju zielonego przemysłu i clean-techów, zapanowaniu nad niestabilnymi cenami energii, a to wszystko przy jednoczesnym zachowaniu celów klimatycznych (neutralność klimatyczna do 2050 roku oraz cel redukcji emisji o 90 proc. względem 1990 roku do 2040 roku). Tak wynika z przecieków dokumentów, które dotarły do mediów w ostatnich dniach.
Poniżej znajdą Państwo reakcje i komentarze ekspertów Koalicji Klimatycznej dotyczące znanych wersji tych dokumentów.
Czysty Ład Przemysłowy i dyrektywa Omnibus
W Fundacji Climate&Strategy patrzymy na Clean Industrial Deal jako na program polityczny nowej Komisji, który z jednej strony odpowiada na potrzeby aktualnej sytuacji geopolitycznej, wyzwań globalnego rynku i dyskusji zainicjowanej przez Raport Draghiego, a z drugiej jest zapewne próbą poprawy percepcji Zielonego Ładu jako zbioru polityk i regulacji UE. Co do zasady, każda refleksja nad regulacjami i próba dostosowania ich do rzeczywistości jest racjonalna i potrzebna. Z drugiej strony, z zaniepokojeniem patrzymy na równolegle procedowany pakiet propozycji ujęty w tzw. Omnibusie, który znacząco obniża wiarygodność założeń CID. Trudno jest deklarować dalszą dekarbonizację kontynentu przy jednoczesnym odwróceniu mechanizmów, które motywowały firmy do liczenia i raportowania swoich emisji. W jaki sposób Komisja chce dekarbonizować firmy (które globalnie odpowiadają za ponad 70% emisji gazów cieplarnianych), nie posiadając żadnych informacji o ich strukturach, nie jest dla nas jasne. Również tryb prac nad „omnibusem”, który złamał dotychczasowe praktyki konsultacyjne, każe z dużą ostrożnością patrzeć na zapowiadane inicjatywy. Dostrzegamy szeroką przestrzeń wspierania konkurencyjności europejskich i polskich firm – poprzez odpowiedzialne, adekwatne regulacje wspierane publicznie dostępnymi narzędziami i wiedzą oraz dające poczucie przewidywalności działania instytucji europejskich. W chwili obecnej widzimy raczej desperacką próbę dopasowania europejskich polityk do narracji kreowanej za oceanem, która nie daje nadziei dla przyszłych pokoleń – Łukasz Broniewski, Climate&Strategy, Koalicja Klimatyczna
Omnibus to pakiet zmian legislacyjnych, który miał uprościć i dostosować unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju oraz odpowiedzialności korporacyjnej. Jednak, wbrew założeniom, propozycja po pierwsze nie upraszcza regulacji, a po drugie znacząco osłabiają kluczowe filary unijnej polityki odpowiedzialności biznesu. Propozycja Komisji nie jest uproszczeniem, lecz niebezpieczną deregulacją, która podważa fundamenty unijnej polityki zrównoważonego rozwoju. Niepokój budzą m.in. zmiany w dyrektywie CSDDD, której celem było zapewnienie, że firmy ponoszą odpowiedzialność za swój wpływ na prawa człowieka i środowisko w całym łańcuchu wartości. Ograniczenie obowiązku należytej staranności, usunięcie odpowiedzialności cywilnej oraz osłabienie wymagań dotyczących planów transformacji klimatycznej sprawiają, że propozycja Omnibusa osłabia zobowiązania firm do przeprowadzenia faktycznej transformacji, co otwiera drzwi do nieefektywnych, powierzchownych deklaracji bez rzeczywistego pozytywnego wpływu na środowisko. – Wojciech Modzelewski, prawnik, Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Koalicja Klimatyczna;
Europejska polityka musi być spójna. To znaczy, że planowane wsparcie i ułatwienia dla przemysłu nie mogą wpływać negatywnie na wcześniej przyjęte cele środowiskowe – nie tylko klimatyczne, ale też np. w zakresie ochrony bioróżnorodności czy ochrony wód. Nie mogą też negatywnie wpływać na cele społeczne, jak zapewnienie, by warunki pracy były bezpieczne, a wynagrodzenia sprawiedliwe. Głośno promowane uproszczenia, deregulacja, to brzmi dobrze dla przedsiębiorców i potencjalnie także dla rynku pracy. Można znaleźć takie elementy regulacji, gdzie biurokracja faktycznie jest nadmierna. Ale nie można wylać dziecka z kąpielą. Wprowadzane zmiany powinny być starannie przemyślane, tak, by wspierały proces odchodzenia od paliw kopalnych, dążenia do neutralności klimatycznej i większej odporności unijnej gospodarki na wstrząsy wywołane zewnętrznymi czynnikami (m.in. takimi jak wojny czy pandemie). Powinny wzmacniać takie podstawowe zasady jak nieczynienia znaczącej szkody czy priorytet dla efektywności energetycznej i zmniejszania zapotrzebowania na energie, a w żadnym przypadku nie mogą ich osłabiać – Urszula Stefanowicz, Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki, Koalicja Klimatyczna;
Temat komentuje także: Patryk Białas, BoMiasto, Koalicja Klimatyczna;
Affordable Energy Action Plan
Niezależnie od strategii i rozwiązań proponowanych przez instytucje Unijne, rząd Donalda Tuska ma własne wyzwania i decyzje do podjęcia. Już w lipcu ubiegłego roku przedstawiciele polskiego przemysłu z branży hutniczej i cementowej, samorządowcy i organizacje ekologiczne wspólnie domagały się pilnego odblokowania rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. To właśnie turbiny wiatrowe i inne odnawialne źródła energii mogą zagwarantować niższe ceny energii – Mikołaj Gumulski, Greenpeace Polska, Koalicja Klimatyczna
Najbardziej „przystępna cenowo” energia, to ta, której nie będziemy potrzebować. To bardzo proste – im mniej energii zużywamy, tym bardziej nas na nią stać. Dlatego zmniejszenie zapotrzebowania na energię powinno być priorytetem dla Europy: może przyspieszyć wycofywanie paliw kopalnych, obniżyć rachunki za energię dla osób fizycznych i przemysłu oraz zmniejszyć koszty rozwijania systemu energetycznego, ponieważ do zaspokojenia mniejszych potrzeb można będzie zbudować mniej instalacji odnawialnych źródeł energii. Plan powinien odnosić się do konkretnych narzędzi służących uzyskaniu oszczędności we wszystkich sektorach, zwłaszcza budynków i transportu, co pomogłoby w przygotowaniu konsumentów na wprowadzenie systemu ETS2 i w ich ochronie przed wpływem tego systemu na ceny. W przypadku budynków podstawą są głębokie termomodernizacje (szczególnie skoncentrowane na budynkach tracących najwięcej energii) wspierane przez elektryfikację, instalacje fotowoltaiki i odnawialnych systemów grzewczych, a w sektorze transportu rozwiązania umożliwiające zmniejszenie floty samochodowej, przechodzenie na bardziej efektywne, mniejsze i lżejsze pojazdy oraz zwiększone wsparcie dla transportu publicznego i aktywnej mobilności – Urszula Stefanowicz, Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki, Koalicja Klimatyczna;
Temat komentuje także: Diana Maciąga, Polska Zielona Sieć, Koalicja Klimatyczna;
Cel na 2040 rok
Dzisiaj koszty społeczne emisji gazów cieplarnianych wynoszą na świecie 220 USD per capita, dla całego świata to kwota 46,6 bln zł rocznie. Inaczej mówiąc, globalnie co roku tracimy 7 razy więcej niż wynosi roczne PKB Polski. Jednak według raportu opracowanego przez Oxford Economics i firmę Arup, zielona gospodarka oraz powiązane z nią przedsiębiorstwa i łańcuchy dostaw mogą osiągnąć wartość nawet 10,3 biliona dolarów do 2050 roku, co odpowiada około 5,2% światowego PKB. Część państw już widzi szanse płynące z rozwoju zielonej gospodarki – kto zacznie wcześniej, ten będzie wygrany. Dlatego postawienie wymagającego celu dla UE 90% redukcji gazów cieplarnianych w 2040 roku jest dla nas wysoce korzystne, zarówno w sensie ograniczania kosztów społecznych zmiany klimatu (mniej powodzi, susz, pożarów i skutków huraganowych wiatrów), jak i zwiększania szans na budowanie silnej, konkurencyjnej gospodarki Polski i UE – jeżeli proces transformacji w kierunku zielonej gospodarki zostanie znacznie przyspieszony– Andrzej Kassenberg, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Koalicja Klimatyczna;
Cel redukcji 90% emisji gazów cieplarnianych w 2040 roku (względem poziomu z 1990) można uznać za dostateczny, bo zgodny z rekomendacjami Europejskiej Naukowej Rady Doradczej ds. Zmian Klimatu – Rada proponowała ten cel na poziomie 90-95%. Jednocześnie trzeba pamiętać, że tak naprawdę znaczenie ma to jakie będą kumulatywne emisje UE do momentu osiągnięcia neutralności klimatycznej, tzn. ile jeszcze ton gazów cieplarnianych wtłoczymy do atmosfery zanim nasza gospodarka stanie się (prawie) bezemisyjna. Ponadto, jako że zmiany klimatu są zjawiskiem globalnym, znaczenie ma nie tylko to czy my, Europa, dotrzymamy obietnic ze światowych umów (przede wszystkim Porozumień Klimatycznych), ale i to, co zrobią nasi partnerzy. Jednak jeśli Europa chce, żeby inne kraje traktowały poważnie te umowy, sama musi dać przykład. Redukcja 90% w 2040 roku pozostawia UE na dobrym kursie przynajmniej na poziomie deklaracji. Zadbajmy, żeby weszły one w życie kontynuując i usprawniając transformację energetyczną w kierunku neutralności klimatycznej – Dominik Madej, Polska Zielona Sieć, Koalicja Klimatyczna.
Źródło: Koalicja Klimatyczna, informacja nadesłana do redakcji