Polska przejęła pałeczkę od Węgier i to na nią spada teraz obowiązek wypracowania z innymi krajami konsensusu w ważnych dla Unii sprawach. Między innymi w sprawie przedłużania sankcji nałożonych na Rosję, o czym Węgry zapomniały.
Po sześciu miesiącach „węgierskiego przewodniczenia”, oczekiwania wobec Polski są duże. Mamy sześć miesięcy na pokazanie naszej sprawności negocjacyjnej.
Polska wyznaczyła sobie siedem priorytetów swojej prezydencji: obronność, stabilność zewnętrznych granic Unii, walka z dezinformacją, bezpieczeństwo surowcowe, ograniczanie biurokracji i dalsze pogłębianie wspólnego rynku, poprawa zdrowia, poprawa konkurencyjności unijnego rolnictwa.
Czy uda się zrealizować te cele, czy okazany przez prezydenta brak zainteresowania, albo spór Polski z Węgrami – wpłyną na ich osiągnięcie?
W jakim stanie jest dzisiaj Unia? Czy cele jakie Polska wyznaczyła dla swojej prezydencji są do osiągnięcia?