Czy nadal można ogrzewać domy drewnem?

Od wielu lat słyszymy, że jakość polskiego powietrza jest kiepska i że jest ono jednym z najgorszych w Europie. Czy rzeczywiście mierzymy się z tak wielkim problemem? A może to przesada? W poniższym tekście postaram się odpowiedzieć na te wszystkie kwestie.

 

Smog jest nienaturalnym i niebezpiecznym zjawiskiem, podczas którego występuje połączenie znacznego zanieczyszczenia powietrza z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, sprzyjającymi kumulacji zanieczyszczeń. Na zanieczyszczenie powietrza składają się pyły PM2.5 oraz PM10 – różniące się rozmiarem, węglowodory aromatyczne WWA, metale ciężkie, dioksyny. Głównym źródłem smogu w Polsce są gospodarstwa domowe (od 86 do 93 %), które odpowiadają za emisje kluczowych składników smogu.

 

 

Polska liderem zanieczyszczonego powietrza w Europie

Jak wynika z danych Europejskiej Agencji Środowiska zebranych przez Toute l’Europe aż 7 z 10 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie w latach 2021-22 znajdowało się w Polsce. Na podium mamy dwóch przedstawicieli – Nowy Sącz (moje rodzinne miasto) i Piotrków Trybunalski, a w niechlubnej czołówce znajdowały się również Łomża, Żory, Kraków, Gliwice i Zgierz, a więc miasta z całej Polski, a nie tylko z jednego określonego regionu!

 

Od tego czasu trochę się zmieniło, a „kopciuchów” każdego roku w Polsce ubywa, co niesie za sobą znaczną poprawę jakości powietrza. W ramach samego tylko Programu „Czyste Powietrze” wymieniono ponad 400 tysięcy źródeł ogrzewania, do tego dochodzą również kotły wymienione na własną rękę, czy przy wsparciu samorządu. Najlepszym przykładem tego, że daje to wymierny efekt jest Rybnik, który postawił na mocną promocję „Czystego Powietrza”, a Rybniczanie złożyli najwięcej wniosków w całej Polsce. Dzięki temu udało się zmniejszyć liczbę dni z przekroczeniami pyłów PM10 ze 108 w 2018 (czyli w roku startu „Czystego Powietrza”) do zaledwie 16 w roku 2024!

 

Problem nie dotyczy jednak tylko dużych miast, a w dużej mierze mniejszych ośrodków i terenów wiejskich. Miejscowości takie jak Nowa Ruda, Brzeziny czy Sucha Beskidzka znalazły się w rankingu najbardziej „zasmogowanych miejscowości” w roku 2023, co nie znaczy, że sytuacja w okolicznych wsiach jest lepsza. Po prostu nie ma możliwości postawienia tam drogiej stacji pomiarowej Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Z pewnością można założyć, że jeśli jakieś miasto ma problem z jakością powietrza, to w okolicznych miejscowościach jest jeszcze gorzej. Dziś, chociażby „polska stolica smogu”, jak jeszcze do niedawna nazywano Kraków (który swój własny problem rozwiązał), zmaga się z ogromnym problemem zanieczyszczeń, spływających z tak zwanego obwarzanka.

 

 

Dowodem na to, że tereny wiejskie również borykają się z problemem jakości powietrza jest test, który został przeprowadzony w 2016 roku przez Krakowski Alarm Smogowy. Zbadane zostało jajko od kur z wolnego wybiegu m.in. z miejscowości Rabka Zdrój i okazało się, że poziom dioksyn został w nim przekroczony blisko czterokrotnie! Skażenie gleby i roślinności wpływa również na jakość naszej żywności, co polscy rolnicy zdają się rozumieć doskonale, prowadząc uprawy i hodowle w sposób ekologiczny.

 

Emisje gazów cieplarnianych – uwalnianie różnych gazów do atmosfery, które mają zdolność zatrzymywania ciepła. Te gazy, takie jak dwutlenek węgla (CO2), metan (CH4), podtlenek azotu (N2O) i inne, tworzą warstwę w atmosferze, zatrzymując promieniowanie słoneczne i zwiększając temperaturę powierzchni Ziemi. W dyskusji publicznej najczęściej wymienianym gazem cieplarnianym powodującym zmiany klimatu jest dwutlenek węgla (CO2). Głównym źródłem emisji gazów cieplarnianych jest przemysł oraz energetyka zawodowa. Dodatkowo możemy się spotkać z tym terminem podczas rozmowy o sektorze lotniczym czy transporcie, a w ostatnim czasie również w przypadku gospodarstw domowych.

 

Ograniczenie zanieczyszczeń powietrza (smogu) – gaz lepszy niż węgiel

Na początku warto oddzielić od siebie dwie kwestie – walkę ze smogiem oraz zmniejszanie emisji dwutlenku węgla. To pierwsze powoduje również ograniczenie emisji CO2. Jednak w drugą stronę to nie działa: ograniczanie emisji CO2 nie zmniejsza smogu. Wynika to z faktu, że największy udział w wytwarzaniu smogu mają gospodarstwa domowe (w skali makro w Polsce odpowiadają za 86 procent emisji szkodliwych pyłów PM2.5 oraz 93 procent emisji węglowodorów aromatycznych WWA), zaś w emisji dwutlenku węgla – energetyka i przemysł.

 

Odejście od paliw kopalnych w obu przypadkach ma zupełnie inne podstawy. W naszych domach (czyli tak zwanej „niskiej emisji”) celem jest poprawa jakości powietrza, tymczasem w wysokich kominach – ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.

 

Jeśli mówimy o ograniczeniu zanieczyszczeń powietrza, którym oddychamy, to gaz bez cienia wątpliwości jest w pełni „czystym paliwem”, które w procesie spalania nie wydziela praktycznie żadnych zanieczyszczeń.

Dużo gorzej jest natomiast w przypadku węgla, zwłaszcza niskiej jakości. Jeśli dodatkowo jest on spalany w pozaklasowym kotle, czyli tzw. „kopciuchu”, to jest to prawdziwa bomba ekologiczno-zdrowotna. Pod względem wydzielania szkodliwych pyłów, „kopciuch” może być nawet ponad 1000 razy bardziej emisyjny niż nowoczesny kocioł gazowy! Jednocześnie, wymieniając stary, pozaklasowy kocioł węglowy na kocioł gazowy możemy przyjąć, że ograniczamy emisję CO2 o ponad połowę, jednak proponuję traktować to jako efekt uboczny. Z perspektywy smogowej gaz wydaje się idealnym paliwem, aby w szybkim tempie poprawić jakość powietrza w naszych miastach, miasteczkach i wsiach.

 

Niskiej jakości węgiel i „kopciuch” to bomba ekologiczna

Najbardziej szkodliwe dla zdrowia jest spalanie niskiej jakości węgla w pozaklasowym kotle. Jakie to jednak ma dla nas skutki? Czy o smogu można mówić jako o wyimaginowanym problemie? Z odpowiedzią spieszą nam liczne badania naukowe, poświęcone wpływowi smogu na zdrowie. Nie mówiąc zbyt wiele o „lżejszych” skutkach, takich jak katar czy podrażnienie gardła, zanieczyszczenia powietrza powodują liczne choroby układu krążenia – zawały, udary – oraz zwiększają ryzyko rozwoju miażdżycy, czy choroby wieńcowej serca.

Z drugiej strony mamy problemy związane z układem oddechowym – astmę, nowotwory czy infekcje dróg oddechowych. Smog wpływa negatywnie nawet na płodność oraz na płód znajdujący się w łonie matki, mogąc prowadzić nawet do jego obumarcia! Liczne badania naukowe wskazują także, że dzieci narażone na smog rozwijają się gorzej od swoich rówieśników, mając przy tym na przykład niższy iloraz inteligencji. Liczba przedwczesnych zgonów wynikająca z zanieczyszczenia powietrza szacowana jest w Polsce od 35 do 45 tysięcy. To tak, jakby rocznie znikało miasteczko wielkości Nysy.

Najbardziej narażeni na skutki zdrowotne smogu są przede wszystkim seniorzy, dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby cierpiące na różnorakie schorzenia. To grupy, które w przypadku niskiej jakości powietrza szczególnie powinny pozostać w domu i ograniczyć aktywności na zewnątrz budynków, a także włączyć oczyszczacz powietrza, jeśli tylko mają go w domu. Jednocześnie Polski Instytut Ekonomiczny (a więc jednostka państwowa) szacowała koszt niskiej jakości powietrza w Polsce nawet na 111 miliardów złotych rocznie. To również gigantyczne straty dla polskiej gospodarki.

 

Uchwały antysmogowe

Ile mamy czasu, żeby pozbyć się przestarzałych „kopciuchów”? Niewiele, a w niektórych wypadkach powinniśmy tego dokonać nawet już kilka lat temu! Wbrew niektórym głosom, wymóg wymiany kopciuchów nie wynika z działań instytucji europejskich, lecz samorządów wojewódzkich, które uchwaliły tak zwane uchwały antysmogowe. Pierwsze weszły w życie 1 stycznia 2022 roku w województwie śląskim oraz województwie podkarpackim, a od tego czasu weszły w życie w województwie świętokrzyskim czy małopolskim. Jedynie województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie nie uchwaliły swoich uchwał antysmogowych, w związku z czym nie ma tam konkretnych terminów zakończenia użytkowania kotłów pozaklasowych. We wszystkich pozostałych terminy te zostały określone.

 

Nie istnieje niestety jeden schemat z datą eliminacji najbardziej szkodliwych źródeł ogrzewania, który mógłbym tutaj przedstawić, aby nie wprowadzić czytelników w błąd. Zapisy uchwał antysmogowych dla poszczególnych województw różnią się pod względem harmonogramu i zapisów dotyczących na przykład kotłów niższych klas (III oraz IV). Każdy powinien sprawdzić zapisy uchwały dla swojego samorządu indywidualnie, dostępne są one na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Do kontrolowania zapisów uchwał antysmogowych zobowiązane są samorządy gminne, dlatego mogą przyjść do nas na kontrolę. Kontrola nie oznacza oczywiście automatycznie mandatu – tutaj wzorem jest województwo śląskie, które podczas kontroli stara się informować i uświadamiać w zakresie uchwały antysmogowej, a także pokazywać szanse na pozyskanie środków finansowych.

Warto tu podkreślić, że jeśli uchwały antysmogowe nie zakazują całkowicie spalania paliw stałych (a z taką sytuacją mamy do czynienia na przykład w Krakowie i to na życzenie władz miasta), to znaczy, że zakazu spalania węgla, co do zasady, nie ma.

 

ETS/ETS2 – ETS to europejski system handlu emisjami, którego celem jest limitowanie ilości gazów cieplarnianych, emitowanych przez energochłonne sektory przemysłu czy producentów energii. W ramach systemu, przedsiębiorstwa otrzymują bezpłatne uprawnienia do określonej ilości emisji lub są zmuszone kupować je, kiedy chcą emitować więcej gazów cieplarnianych. ETS2 z kolei, to planowane od 2027 roku rozszerzenie tego systemu na gospodarstwa domowe.

 

 

System handlu emisjami – podatek na paliwa kopalne od 2027 roku

Problematyczny jednak okazuje się tutaj system handlu emisjami ETS2, czyli rozszerzenie handlu emisjami CO2 na gospodarstwa domowe, który – jeśli nie dojdzie do żadnych zmian – wejdzie w życie w roku 2027. W praktyce będzie to podatek nałożony na paliwa kopalne – czyli węgiel i gaz – również w gospodarstwach domowych oraz w transporcie.

Z symulacji pochodzących z raportu autorstwa Wandy Buk i Marcina Izdebskiego wynika, że koszt ETS2 dla przeciętnej polskiej rodziny – mieszkającej w 75-metrowym domu – wyniesie w roku 2027 w przypadku gazu ponad 1 000 złotych, a w przypadku węgla ponad 1600 złotych. Będzie to niejako dodatkowy podatek, zawarty w cenie paliwa.

W roku 2030 będzie to już odpowiednio ponad 1 800 i blisko 3 000 złotych. Skumulowane koszty w tym okresie wyniosą: dla gazu 6 338, a dla węgla 10 311 złotych. W praktyce więc rozszerzenie unijnego systemu handlu emisjami na gospodarstwa domowe – jeśli nie zostaną dokonane żadne korekty, o które Polska walczy obecnie na forum unijnym – znacznie przyspieszy przechodzenie na źródła ogrzewania inne niż paliwa kopalne, ponieważ spalanie węgla i gazu będzie wiązało się z tak wysokimi dodatkowymi kosztami, że nie będzie to w żaden sposób opłacalne.

Ponadto obciążenie gazu ETS2 to problem dla kraju takiego jak Polska, który potraktował je jako paliwo przejściowe, poprawiające w znaczny sposób jakość powietrza w krótkim czasie. Wydaje się, że z pomocą może przyjść tutaj domieszka biometanu, który jest po prostu biogazem oczyszczonym do jakości gazu ziemnego. Jednak brakuje obecnie więcej szczegółów na ten temat. Punktem odniesienia mogą być Niemcy, które w ten sposób stopniowo „zazieleniają” swój gaz. Podobnie postępuje Dania, a polska infrastruktura przesyłu gazu już przygotowała się na import takiego surowca. Tereny wiejskie mają więc szansę odegrać znaczną rolę w transformacji polskiego ogrzewnictwa i energetyki, a wytwarzanie biogazu i biometanu z odpadów rolniczych to szansa na dodatkowy zarobek dla polskich rolników.

 

Czytelnicy mogli też słyszeć o dyrektywie budynkowej EPBD, zwanej przez niektórych dyrektywą „wywłaszczeniową”. Chciałbym tutaj uspokoić, że nie ma w niej żadnych zapisów dotyczących obowiązkowych remontów, czy braku możliwości sprzedaży budynku mieszkalnego, chyba że samo państwo członkowskie Unii Europejskiej postanowi je wprowadzić. W strategicznym dokumencie państwowym – Krajowym Planie na Rzecz Energii i Klimatu – zapisy jasno wskazują, że takich pomysłów po prostu nie ma. Minimalne normy charakterystyki budynków będą obowiązywać tylko w wypadku budynków niemieszkalnych, a od tego będzie sporo wyjątków. Dyrektywa wprowadza za to na poziomie unijnym konieczność wdrożenia narzędzi, które wesprą transformację osób mniej zamożnych – w Polsce to programy takie jak „Czyste Powietrze”, czy „Ciepłe Mieszkanie”.

 

Drewno i pellet to odnawialne źródło energii

Dlaczego w kontekście ETS2 nie padło ani jedno słowo dotyczące drewna? Warto podkreślić, że drewno w formie kawałkowej czy pelletu jest przez organy unijne uznawane za ekologiczne źródło ogrzewania, które w dodatku jest odnawialnym źródłem energii.

Przyjmuje się, że emisje dwutlenku węgla pochodzące ze spalania drewna wyrównuje pochłanianie go w procesie wzrostu. Dlatego, zarówno spalanie pelletu, jak i drewna kawałkowego w ogrzewnictwie indywidualnym jest wręcz wspierane przez organy europejskie, jeśli oczywiście dzieje się to w kotle spełniającym określone normy. Jednak spalanie drewna zamiast węgla w „kopciuchu” nie ogranicza emisji pyłów i węglowodorów aromatycznych.

Z niezrozumiałego dla mnie powodu, kotły na tak zwany holz-gas – zwłaszcza na terenach wiejskich, gdzie wiele osób posiada własne lasy czy dostęp do taniego surowca – po prostu się w Polsce nie przyjęły. Trzeba podkreślić, że w przypadku drewna emisyjność zależy od jego wilgotności – ta nie może być ani za niska ani za wysoka. Kontrolowanie tego w praktyce jest trudne. Jeśli gdzieś jest więc zakazane spalanie drewna, w tym również w formie pelletu, to tylko i wyłącznie z powodu emisji związanych z zanieczyszczeniem powietrza, a nie dwutlenku węgla, i dzieje się to na poziomie lokalnym. Należy pamiętać, że w myśl przepisów kominek nie może być jedynym źródłem ciepła (stąd ewentualne lokalne zakazy), ale jednocześnie np. wymogi programu „Czyste Powietrze” nie wymagają usunięcia go.

 

Wsparcie instytucji państwowych

Transformacja gospodarstw domowych nie uda się, jeśli nie będzie w mocny sposób wspierana przez instytucje państwowe, stąd programy „Czyste Powietrze” [1], czy „Ciepłe Mieszkanie”. Gospodarstwo domowe może otrzymać – na wymianę ogrzewania oraz termomodernizację – nawet ponad 135 000 złotych. Informacje na temat programów dotacyjnych finansowanych ze środków państwowych można uzyskać w punkcie informacyjno-konsultacyjnym w gminie, jeśli ta podpisała porozumienie z odpowiednim wojewódzkim funduszem ochrony środowiska. Już około miliona osób skorzystało z tego programu, co pokazuje jak dużą popularnością się cieszy oraz to, że Polacy rozumieją potrzebę wymiany źródła ogrzewania i poprawy efektywności energetycznej swoich domów. Dodatkowo można skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej, która w ostatnich latach stała się popularną formą obniżenia swoich zobowiązań podatkowych. Ulga termomodernizacyjna jest łączona z programem „Czyste Powietrze”.

 

Z pewnością najtańszą i najbardziej ekologiczną energią jest ta, której po prostu nie zużywamy. W kontekście gospodarstw domowych kluczowe jest więc wsparcie nie tylko „nogi” związanej z wymianą źródeł ogrzewania (czyli bezpośrednią walką ze smogiem), ale również drugiej – związanej z efektywnością energetyczną. Co prawda zjawisko ubóstwa energetycznego w Polsce z każdym rokiem się zmniejsza, jednak wejście w życie ETS2 może ten trend odwrócić.

 

Najtańsza energia to ta, której nie wykorzystujemy

Dlatego niezbędna jest termomodernizacja polskich domów na szeroką skalę, aby uniknąć „rachunków grozy”. Wybierajmy fachowców, którzy w odpowiedni sposób dobiorą nam wydajne i wysokiej jakości źródło ogrzewania – niezależnie od tego, czy będzie to kocioł gazowy, pelletowy czy pompa ciepła. Wiele firm – wykorzystując z jednej strony brak wiedzy ludzi, a z drugiej dziury w programie „Czyste Powietrze” – znalazło sobie źródło dochodu w montowaniu pomp ciepła, które nie tylko przekłamują parametry, ale zwyczajnie nie powinny znaleźć się w budynku o określonej charakterystyce. Nie dawajmy się nabierać i nie ulegajmy naciskom o kończących się środkach – porozmawiajmy z sąsiadami, czy z kimś bliskim z rodziny przed podjęciem ostatecznej decyzji. Ograniczanie zużycia energii powinno być w interesie nas wszystkich.

 

[1] – Obecnie nabór do Programu „Czyste Powietrze” jest wstrzymany na około kwartał. Ma wrócić „na wiosnę” w nowej odsłonie i po zmianach, które mają zwiększyć bezpieczeństwo beneficjentów.

***

O Autorze: Bartłomiej Orzeł – ekonomista, menedżer. Były doradca ds. ekonomicznych, a następnie Pełnomocnik Premiera ds. Programu „Czyste Powietrze”. Obecnie zaangażowany zawodowo w sprawy transformacji regionów górniczych. Laureat nagrody Grabskiego dla najlepszych dziennikarzy ekonomicznych w Polsce.

 

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Najnowsze wydarzenia

gminy i powiaty, które zdecydują się zlecić usługę społeczną PES
20.01.2025
- 20.02.2025
Cała Polska
20.01.2025
- 03.02.2025
Cała Polska
20.01.2025
- 21.02.2025
gminy i powiaty, które zdecydują się zlecić usługę społeczną PES
20.01.2025
- 20.02.2025
Cała Polska
20.01.2025
- 03.02.2025
Cała Polska
20.01.2025
- 21.02.2025

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!