Podczas II Konferencji Sołtysów Ziemi Łódzkiej pod nazwą “Sołeckie wyzwania” rozmawialiśmy z organizatorami wydarzenia o idei utworzenia stowarzyszenia. Swymi spostrzeżeniami podzielili się z nami: Kasia Bartnicka, Lucja Skarzyńska oraz Robert Wujek.
Przemysław Chrzanowski, Witryna Wiejska: W jakim celu powstało stowarzyszenie Sołtysi Ziemi Łódzkiej?
Kasia Bartnicka, sołtyska wsi Ścichawa, prezeska stowarzyszenia: – Podstawowym powodem było to, by dać wsparcie sołtysom z Ziemi Łódzkiej. My sami jesteśmy po wielu cyklach szkoleń, jeździliśmy po kraju i zdobywaliśmy wiedzę, czerpaliśmy z doświadczeń innych sołtysów. A teraz podobną dawkę wiedzy staramy się zagwarantować osobom z terenu naszego województwa. Pokazujemy z jakich narzędzi korzystać, skąd czerpać informacje, do jakich instytucji pukać w ważnych sprawach. Pomagamy w rozwiązywaniu problemów, podpowiadamy skąd czerpać fundusze, gwarantujemy wsparcie.
Wiemy doskonale jak wyglądają początki. Każdy sołtys dostaje tabliczkę, pieczątkę i na tym z reguły kończy się wsparcie ze strony gminy czy miasta. Ów człowiek, szumnie nazywany liderem, tak naprawdę zostaje sam. Nie wie jak się poruszać, jakie ma obowiązki i jakie prawa. Dlatego tak ważne są tzw. pakiety startowe sołtysa. Mówię o kompendium wiedzy zawierającym wskazówki do działania. Są tu podpowiedzi jak zacząć współdziałanie z mieszkańcami, czego wymagał będzie urząd, jak aktywnie zaangażować się w sprawy swojej miejscowości.
Jesteście młodą organizacją, Szlaki przecierali m.in. Sołtysi Mazowsza, czy Sołtysi Pomorza. Czy w jakimś stopniu poszliście tropem tych stowarzyszeń?
Lucja Skarzyńska, sołtyska wsi Ruda, wiceprezeska stowarzyszenia: – W wielu aspektach sugerujemy się ich doświadczeniami. Często uczestniczyliśmy w spotkaniach szkoleniowych, które organizowali. Gdybyśmy pozostali wolną grupą z pewnością nie mielibyśmy takiej mocy sprawczej, która pozwoliłaby nam zorganizować konferencję taką jak ta w Bogusławicach. Przyjechało kilkudziesięciu sołtysów z naszego województwa, ale stawili się także nasi zaprzyjaźnieni sołtysi z innych regionów Polski. Byli uczestnikami, a w kilku przypadkach także prelegentami i trenerami.
14 października 2023 roku w Stadzie Ogierów w Bogusławicach odbyła się II konferencja Sołtysów Ziemi Łódzkiej „Wyzwania sołeckie”.
Często wspominacie o “dobrych duchach”, za sprawą których wasze działania mogą być jeszcze bardziej profesjonalne. O kim mowa?
Kasia Bartnicka: – Kolebką naszego stowarzyszenia jest Fundacja Wspomagania Wsi. Ludzie z tej stołecznej organizacji dali nam możliwość poznania innych działających grup, pokazali jak skutecznie pozyskiwać wiedzę, a potem się nią dzielić. To również za sprawą FWW mieliśmy możliwość dotrzeć do osób, które nie tylko posiadają ogromną wiedzę merytoryczną, ale potrafią skutecznie przełożyć ją na działanie praktyczne z sołtysami. Bardzo wiele zawdzięczamy również Grażynie Jałgos-Dębskiej, która w sprawach sołeckich jest absolutnym guru w naszym kraju.
Jak zaznaczyliśmy na początku rozmowy, jesteście młodym stowarzyszeniem, które w dalszym ciągu czeka na nowych członków.
Robert Wujek, sołtys wsi Sangrodz, wiceprezes stowarzyszenia: – Liczymy na to bardzo. Robimy wszystko, by stać się realnym oparciem dla sołtysów, czy osób, które w przyszłości chciałyby kandydować na sołtysów. Oferujemy im wiedzę, którą cały czas pogłębiamy. Jeśli zderzymy się z problemami, które nas na tą chwilę przerastają, wiemy do kogo udać się po pomoc. Uważam, że naszą siłą jest także sieciowanie w obrębie nie tylko województwa, ale i całej Polski. Znamy dobrze działających sołtysów z Pomorza, Mazowsza, Wielkopolski i wielu innych regionów. Dzięki temu umacniamy się także jako środowisko sołeckie, w wielu sprawach mówimy jednym głosem.
Zaprośmy zatem sołtysów Ziemi Łódzkiej, by przystąpili do waszej organizacji.
Lucja Skarzyńska: Bardzo zapraszamy. Można się z nami skontaktować choćby za sprawą fanpage’u na Facebooku (Sołtysi Ziemi Łódzkiej). Tam są główne informacje, jest także kontakt mailowy i czy telefoniczny. Czekamy zarówno na sołtysów stawiających pierwsze kroki, jak i tych z wieloletnim doświadczeniem. Wiadomo, że na każdym etapie sprawowania tej funkcji zdarzyć się mogą sytuacje, z którymi trudno poradzić sobie w pojedynkę, bez dobrego merytorycznego wsparcia. Sami po sobie wiemy, że kontakty między sołtysami są niezbędne. O wiele łatwiej z problemami poradzi sobie dobrze zorganizowana grupa niż osamotniony Kowalski. Ogromne znaczenie mogą mieć także spotkania nieformalne. Podczas wspólnych konferencji, które mają charakter raczej oficjalny, zawiązują się znajomości, które potem procentują w codziennych relacjach. Sołtysi i sołtyski spotykają się w mniejszych grupach, razem realizują świetne przedsięwzięcia, inspirują się, budują wiedzowy kapitał.
Stowarzyszenie o zasięgu wojewódzkim to dla wielu sołtysów pewnie zbyt wiele – szczególnie w sytuacji, kiedy sieciowanie nie wychodzi im nawet na poziomie gminy.
Robert Wujek: Paradoksalnie może być na odwrót. Pamiętajmy, że sołtysi w obrębie jednej gminy są dla siebie niejako konkurentami. Próbują zdobywać fundusze dla swoich miejscowości z jednego budżetu, to z pewnością rodzi niezdrowe napięcia. Zatem łatwiej jest czasem porozmawiać z sołtysami, którzy sprawują swe funkcje w odległych miejscowościach. Taką możliwość daje właśnie nasze stowarzyszenie.
Fot. Przemysław Chrzanowski
Warto zajrzeć:
Sołtysi Ziemi Łódzkiej Facebook