Akcja Demokracja – organizacja, która pomaga

Akcja demokracja – organizacja, która pomaga

Rozmowa z Bogumiłem Kolmasiakiem z Fundacji Akcja Demokracja – część 2.

Rozmawiamy z  Bogumiłem Kolmasiakiem, działaczem społecznym i politycznym, który od 2015 roku pracuje w Akcji Demokracji, obecnie jako kierownik zespołu kampanijnego. Akcja Demokracja to ruch społeczny, który powstał w 2015 roku, aby dać ludziom podzielającym podobne wartości możliwość wspólnego działania.

                                         Bogumił Kolmasiak.

Metody, które stosujecie są w pełni demokratyczne. Macie swoją bazę ludzi  i słuchacie ich głosu. Tak wygląda demokracja w działaniu – nie narzuca się komuś swojego zdania, a o tym co jest w danej chwili ważne, decyduje społeczność – obywatele i obywatelki. Opowiedz proszę o Akcji Demokracja, abyśmy poznali sposób działania waszej organizacji.

Akcja Demokracja powstała 7 i pół roku temu. Powstała jako ruch obywatelski. Fundacja jest formą prawną, którą obieramy, ale najważniejszy jest ruch społeczny – ludzie, którzy tworzą Akcję Demokrację. Kilkadziesiąt tysięcy osób na początku (później ta liczba urosła do kilkuset) podpisało się pod tymi wartościami i propozycjami, które Akcja Demokracja oferuje.

 

Jakie są wasze cele?

Głównym naszym celem jest umożliwianie obywatelom i obywatelkom uczestnictwa w życiu publicznym na bardzo prostych zasadach. Najprostszy sposób, to podpisanie petycji, zapisanie się do jakiejś sprawy.

Jesteśmy organizacją, która szybko reaguje – takie było nasze założenie. Jeżeli dzieje się coś istotnego, co nas oburza z punktu widzenia naszych wartości, to jesteśmy w stanie uruchomić kampanię szybkiego reagowania w ciągu 2 – 3 godzin. Wtedy rzucamy wszystko, mobilizując zasoby zespołu do zrobienia właśnie tego. Wysyłamy maile, informujemy o tym pół miliona osób i zapraszamy do działania. Czasem wzywamy na demonstrację.

Jesteśmy organizacją ogólnopolską – to też jest ważne. Nie uciekamy od spraw, które są bardzo lokalne i dotyczą malutkich lokalnych społeczności. Nie boimy się tam wrzucać naszych zasobów. Bardzo wiele tematów, przynoszone jest przez ludzi, za pomocą platformy Nasza demokracja , gdzie każdy może rozpocząć swoją kampanię. To jest platforma, która daje wsparcie grupom lokalnym.

Można do nas napisać, zadzwonić. Można z nami porozmawiać. My również możemy przyjechać i możemy taką kampanię wesprzeć.

 

Podaj przykład takich kampanii, które wpieraliście?

Mieliśmy kilka dużych kampanii, gdzie rzeczywiście udało nam się zmobilizować setki tysięcy osób. Nie samemu oczywiście. To obywatele i obywatelki się ruszyli w kontekście praworządności, obrony wolnych sądów, obrony wolnych mediów.

W sprawach klimatycznych udawało się wesprzeć takie ruchy społeczne, którym rzeczywiście o coś chodziło. Pomagaliśmy, kiedy na przykład powstawała kopalnia odkrywkowa i niszczyła tereny, które były ważne dla rolników. Niszczyła ich uprawy, przesiedlała ludzi, którzy mieszkali tam od dziecka – dla celów de facto biznesowych.

Tam też wspieraliśmy protesty, nie patrząc na legitymację, nie patrząc na to, kto skąd przychodzi, bo liczyła się wspólna sprawa. To jest z jednej strony los tych ludzi, a z drugiej – los środowiska.

 

Jakie tematy podejmujecie?

Jesteśmy organizacją wielotematyczną. To oznacza, że sami nie czujemy się, merytorycznymi ekspertami w tematach, które podejmujemy. Oczywiście posiadamy podstawową wiedzę, narzędzia etc., ale nie jesteśmy wybitnymi ekspertami. Wchodzimy natomiast chętnie w partnerstwa i współpracę i z dużymi i małymi organizacjami i ekspertami, z ruchami społecznymi. Akcja Demokracja ma służebną rolę wobec społeczeństwa i wobec organizacji społecznych.

Nie jesteśmy po to, żeby konkurować, tylko umożliwiać działania. W tym sensie ten ruch ludzi, który zgromadził się wokół Akcji, można określić jako jeden z największych ruchów sieciowych. Istnieje on dzięki temu, że są inne organizacje chcące z nami współpracować, a narzędzia, które oferujemy i jesteśmy w stanie bardzo szybko uruchomić – są przydatne.

 

Czy jako jedyni działacie w ten sposób?

Podobne organizacje działają na całym świecie. Od Stanów Zjednoczonych przez Kanadę, Południową Afrykę, Australię i Nową Zelandię. Dużo jest ich też w Europie. Również w Europie Środkowo-Wschodniej, która dzieli z nami te same problemy: na Węgrzech, w Rumunii, w Serbii. Z wieloma z nich współpracujemy.

Oczywiście specyfika tych krajów jest bardzo różna, bo ciężko porównać Polskę z Australią, czy z Indiami. Natomiast łączą nas z nimi wspólne wartości.

Lokujemy się bardziej jako ci, dla których ważniejsze jest np. środowisko od zysków korporacyjnych.  Ważniejsza jest jakość życia ludzi, dobre usługi publiczne, porządna opieka zdrowotna, dostępna edukacja, czy świadczenia dla wszystkich potrzebujących od „dzikiego kapitalizmu”, który czasem jeszcze jest postulowany przez niektóre środowiska polityczne.

Jesteśmy też bezkompromisowi, jeśli chodzi o prawa człowieka. Uważamy, że państwo powinno stać na ich straży, a nie je atakować. Niezależnie od tego, czy są to prawa osób z niepełnosprawnościami, wysiedlanych przymusowo rolników, czy np. jakieś małej społeczności, której odmawia się dostępu do świetlicy wiejskiej, bo ktoś musi sobie zorganizować bankiet, czy używać lokalu w celach biznesowych. To wszystko jest ważne, bo czyjeś prawa obywatelskie są naruszane, a wszyscy jesteśmy podatnikami, wszyscy łożymy na to państwo.

 

Kiedy jako sołtys bądź rolnik czuję, że dana sprawa wpływa żywotnie na moje interesy np. na to czy w danym miejscu będę mógł nadal mieszkać, uprawiać rolę, czy też będę musiał gdzieś stamtąd wyjechać i szukać nowego miejsca dla siebie – to czy mogę się w takiej sytuacji do was zgłosić o pomoc? Jak wygląda wsparcie z waszej strony?

Jeżeli sprawa jest na tyle prosta, ma konkretny cel i można wskazać osobę podejmującą decyzję, to najlepszym narzędziem będzie platforma Nasza demokracja. Tam można nie tylko założyć nową petycję on-line, ale też wydrukować sobie formularze do zbierania podpisów i do niej je dołączyć.

Będąc sołtysem możemy skrzyknąć innych sołtysów w sprawie, która żywotnie zagraża nie tylko nam, ale też wszystkim społecznościom wiejskim w Polsce.

Mieliśmy taką kampanię, która była bardzo dziwnym sojuszem, bo z jednej strony były firmy rodzinne, z drugiej – zatroskani podatnicy, a z trzeciej strony były środowiska wiejskie. To była kampania, w której protestowaliśmy przeciwko umowom z Kanadą i ze Stanami Zjednoczonymi. Ta sprawa miała bardzo duże znaczenie dla społeczności wiejskich, ponieważ tworzyła zagrożenie wejścia na rynek europejski żywności z Kanady, która ma zupełnie inne standardy.

Polska żywność ma bardzo wysokie standardy sanitarno-epidemiologiczne, które są związane z jej produkcją, w porównaniu na przykład z krajami Ameryki Północnej, dlatego koszt produkcji żywności w Polsce jest większy.

Wejście takiej żywności na nasz rynek widzieliśmy jako zagrożenie dla zdrowia, dla interesu rolników, jak również dla interesu podatników, więc zbudowaliśmy sojusz.

Te umowy międzynarodowe, to była sprawa, która połączyła rzeczywiście bardzo różne grupy. Środowiska wiejskie odegrały w niej dużą rolę.

Pamiętam, że wtedy były minister rolnictwa Gabriel Janowski występował ze sceny, a to był polityk, z którym większości przekonań nie dzieliliśmy. Myślimy mniej konserwatywnie, natomiast to była sprawa, która nas połączyła.

Podobnie kiedy Solidarność protestowała przeciwko odkrywkom i na naszych demonstracjach byli ludzie z krzyżami i portretami papieża. Chodziło o wspólną sprawę, a nie o to, żeby się kłócić między sobą.

 

Chcemy zorganizować u siebie debatę z politykami, bo nasz szpital powiatowy nie działa. Czy możemy się zgłosić do was i czy pomożecie w tym?

Tak, chętnie przyjedziemy. Wyprodukujemy materiały. Chętnie też pokażemy to na naszych kanałach, które mają – 150 tyś. osób na Facebooku, 20 tyś. na Instagramie. Skorzystamy też z naszej ogromnej listy mailingowej.

Pokażemy to, jako przykład, że taka debata jest możliwa, że łatwo ją zrobić.

Zakomunikujemy: „Patrzcie, mieszkańcy tej miejscowości „przegrillowali” polityków, dowiedzieli się wszystkiego i wyciągnęli z tego wnioski. Teraz już wiedzą, kto co myśli. Może teraz czas na was?”

***

AKCJA DEMOKRACJA DZIAŁANIA W TOKU:

Wybory 2023. Zaangażuj się w społeczne sztaby wyborcze. Zgłoś się!

Pobierz materiały do wydruku wspierające realizację działań wyborczych

 

Warto odwiedzić: https://www.akcjademokracja.pl

Pozostałe części rozmowy:

Część 1

Część 3

***

Chcesz coś jeszcze wiedzieć o wyborach? Masz pytanie dotyczące wyborów? Napisz do nas na adres: redakcja@fww.pl. Postaramy się opublikować odpowiedź.

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!