Gwiazdy na czerwonym dywanie

DNKzaja

W Dankowicach (gmina Krzepice) zorganizowano Sołecką Galę Filmową. Impreza była zwieńczeniem projektu, jaki zrealizowano tu wespół z Instytutem Myśli Polskiej im.Wojciecha Korfantego z Katowic i Śląską Biblioteką Cyfrową. Realizatorami przedsięwzięcia byli członkowie tutejszej Młodzieżowej Rady Sołeckiej oraz sami mieszkańcy Dankowic.

Jedną z głównych ról w tym projekcie odegrało Śląskie Digitarium. Jest to furgonetka bardzo dobrze wyposażona w sprzęt do produkcji filmowej, na jej pokładzie znajdują się nowoczesne kamery, drony, rejestratory dźwięku, profesjonalne oświetlenie i komputery montażowe. Zanim ten wehikuł trafił do Dankowic, w miejscowości zainicjowano spotkania z lokalną historią w tle. Pamiętny wieczór wspomnień, który odbył się dokładnie przed rokiem, był zwieńczeniem poszukiwania śladów przeszłości.

– To właśnie wtedy po raz pierwszy prowadziliśmy rozmowy z najstarszymi mieszkańcami, gromadziliśmy fotografie i w ten sposób odkrywaliśmy historię naszej małej ojczyzny. Projekt zakończył się wydaniem folderu „Młodzi archiwiści na tropie historii Dankowic”. Nasz pomysł otrzymał dofinansowanie w ramach otwartego konkursu ofert dla organizacji pozarządowych powiatu kłobuckiego – opowiada Magdalena Zalewska, sołtyska Dankowic.

– Po tym wieczorze wspomnień nasza miejscowość „rozkręciła się” na całego, ludzie szukali starych pamiątek, dzwonili praktycznie codziennie ze wspomnieniami, podsyłali kolejne zdjęcia. My wszystko skrupulatnie archiwizowaliśmy, ubogacając przy okazji naszą sołecką izbę pamięci, którą urządziliśmy w pomieszczeniu po dawnej harcówce. Mamy tam pamiątki po dawnej szkole, czy dworze, którego niestety już nie ma.

Zbiorów zaczęło przybywać, trzeba było poszukać sposobu, aby wyjść z tym poza mury niewielkiej izby. Podczas wędrówek po internecie pani Magdalena natknęła się na informację o Śląskim Digitarium. Zadzwoniła tam i zarażono ją pomysłem nagrania filmu ze wspomnieniami o starych Dankowicach. Jak wspomina, właściwie kupiła tę koncepcję natychmiast. Trzeba było tylko przekonać potencjalnych rozmówców, by zgodzili się wystąpić przed kamerami. Nadarzyła się taka okazja podczas zebrania wiejskiego, na którym mieliśmy decydować o przeznaczeniu środków z funduszu sołeckiego.

– Ogłosiłam wówczas, że poszukujemy osób, z którymi będziemy mogli porozmawiać na temat przeszłości naszej miejscowości. Zasugerowałam, że najbardziej zależy nam na osobach pamiętających czasy przedwojenne i te powojenne. W ciągu tygodnia zgłosiło się sześć odważnych osób, które zdecydowały się być bohaterami naszych historycznych wywiadów. Bardzo się ucieszyliśmy, kiedy do tego grona dołączyła 93-letnia Eugenia Kierat – mieszkanka Dankowic w szczegółach pamietająca czasy swego dzieciństwa i młodości – opowiada Magdalena Zalewska.

Pokolenie przedwojenne reprezentował ponadto pan Józef Tomczyk, naoczny świadek wybuchu drugiej wojny światowej, który okazał się skarbnicą wiedzy dotyczącą okupacji. Wywiadów udzielały także nieco młodsze osoby, ale doskonale relacjonujące wczesne lata powojenne: pani Henryka Kluba, pani Wiesława Kamuk, pani Danuta Krysiak i pan Piotr Tyrała. Ostatni ze wspomnianych rozmówców przekazał nam wiele cennych informacji od swego nieżyjącego już ojca na temat dankowickiego dworu. Obiekt już nie istnieje, został rozebrany. Ale opowieści na jego temat oraz dokumenty archiwalne zostały zdigitalizowane, a niebawem zostaną umieszczone na platformie cyfrowej województwa śląskiego. Trafią także na dankowicki kanał na Youtube. W przyszłości upowszechnione będą w profesjonalnej monografii.

– Nagrania, które prowadziliśmy w domach naszych rozmówców, były dla nich nie lada przeżyciem. Byłam w kontakcie z ich rodzinami, wnuczkami, czy nawet prawnuczkami i cały czas monitorowałam, czy decyzja o występie przed kamerami nadal jest aktualna. A proszę mi wierzyć, nie było to takie oczywiste. Kiedy jednak dochodziło do konfrontacji, to rozmowa nie miała końca. Ze wspomnianą panią Gienią w bardzo sympatycznej atmosferze rozmawialiśmy 2,5 godziny – mówi pani sołtys.

Wywiady z mieszkańcami dostarczyły wiele przeżyć również młodym dziennikarkom z Młodzieżowej Rady Sołeckiej w Dankowicach. Dziewczyny musiały opanować stres, a poza tym wchodziły do nieznanych im domów, które nagle przeobrażały się w studia telewizyjne z mikrofonami, kamerami i oświetleniem. Dookoła sporo ludzi, którzy to wszystko koordynowali i obsługiwali. Wraz z kolejnymi pytaniami, wszyscy coraz bardziej oswajali się z telewizyjną materią. Z każdą chwilą rozmówcy coraz bardziej się otwierali, a dziewczyny prowadzące rozmowy nabierały pewności siebie. Nie wiadomo kiedy minęło osiem godzin nagrań. Wszyscy byli potwornie wyczerpani, ale bardzo szczęśliwi. Pozostało tylko czekać aż chłopcy ze Śląskiego Digitarium zmontują cały materiał.

– Wspólnie z młodzieżą ustaliliśmy, że to nie może tak być, że my sobie tu coś nagrywamy i w zasadzie wiedzą o tym tylko nieliczni. Zadecydowaliśmy, iż musimy zorganizować spektakularny finał tego projektu, godny festiwalowej gali. Impreza została połączona z premierą filmu, a zorganizowaliśmy ją w naszej świetlicy, która mieści się w remizie OSP. Całe wnętrze zostało zaaranżowane tak, by oddać galowy charakter wydarzenia. Festiwalowo można było poczuć się już w samym korytarzu, gdzie rozwinęliśmy czerwony dywan. Przygotowaliśmy profesjonalną ściankę z logotypami Dankowic, na której goście byli fotografowani niczym hollywoodzcy aktorzy na prawdziwych Oscarach. Mieszkańcy miejscowości oraz uczestnicy projektu dostosowali się do galowej aury, wszyscy pojawili się w strojach wieczorowych, panie wystąpiły w pełnych makijażach, a panowie nie zapomnieli o krawatach. Młodzież stanęła na wysokości zadania. Każdy z sędziwych gości czuł się zaopiekowany, odprowadzony do właściwego stolika, zaopatrzony w kawkę, czy herbatkę. Z głośników sączyła się kojąca muzyka, czasem pobrzmiewały standardy jazzowe w wykonaniu zaprzyjaźnionej wokalistki.

Gwoździem programu było wręczenie symbolicznych Oscarów. Statuetki otrzymały wszystkie osoby, które odegrały pierwszoplanowe role. Dla pani Eugenii, czy pana Józefa był to moment niesamowity, pełen wzruszenia, którego nie da się opisać słowami. Bohaterowie wieczoru zdecydowali się również powiedzieć po kilka zdań do mikrofonu. Wrażenie niezwykłości tej chwili potęgowała długa owacja na stojąco.

– Jestem niezwykle dumna z Młodzieżowej Rady Sołeckiej w Dankowicach. To wspaniali młodzi ludzie, którzy dają z siebie sto procent zaangażowania, są kreatywni, pomocni i odpowiedzialni. Sens w tym działaniu widzę nie tylko ja, ale i mieszkańcy naszej miejscowości oraz sami rodzice tych dzieciaków. W sobotę mamy doroczne wybory do nowej Młodzieżowej Rady Sołeckiej, są plakaty, przez wiele dni trwała kampania wyborcza, wieś żyje tym wydarzeniem. Przed nami kolejny rok wrażeń – być może iście oscarowych, jak ten wieczór, którego nigdy nie zapomnimy – podsumowuje Magdalena Zalewska.

Przemysław Chrzanowski

Fot. facebook

 

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!