Czarodziejka od przystanków

a-wojszel-przystanek-1

Pochodzi z małej miejscowości Wipsowo w gminie Barczewo. Kiedyś zajmowała się zawodowo grafiką komputerową. Od dwóch lat jest na swoim, realizuje się twórczo w Pracowni Artystycznej Ekologia, którą założyła w rodzinnej wsi. I choć spektrum jej działań twórczych jest niezwykle szerokie, popularność zyskała przede wszystkim jako artystka od warmińskich przystanków. Poznajmy Annę Wojszel.

 

Zaczęło się osiem lat temu, kiedy do pani Anny przybył sołtys Wipsowa z prośbą o odmalowanie nadgryzionej zębem czasu wiaty autobusowej. Artystka pomyślała, że to nie może być zwykłe odświeżenie ścian przystanku i przygotowała grafikę inspirowaną przyrodą. Projekt okazał się strzałem w dziesiątkę i dał początek kolejnym realizacjom. Do dziś pani Anna ma na swoim koncie 20 przystanków, którym nadała nowe, barwne życie. Co ciekawe, na ich temat napisała dwie prace naukowe.

– Pierwsza z nich nosiła tytuł „Przystanek jak malowany. Warmińska przyroda na warmińskich wiatach autobusowych”. Ta praca znalazła się w zeszytach naukowych Muzeum Budownictwa Ludowego Parku Etnograficznego w Olsztynku, napisałam ją w 2017 roku, gdy studiowałam na uniwersytecie dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze. Rok później popełniłam natomiast pracę na temat przyrodniczych inspiracji w sztuce ulicznej na przykładzie projektu „Wiocha w mieście”. Jego konsekwencją miał być „skok” na nowoczesne przystanki w Olsztynie, niestety nie dostałam na to zgody. Mogłam natomiast zaprezentować swą artystyczną wizję na przystankowej wiacie w sąsiedztwie Teatru Jaracza w Olsztynie, gdzie wykonałam instalację z wykorzystaniem malarskich motywów przyrodniczych oraz ściany z żywych liści – opowiada Anna Wojszel.

Dla malarki z Wipsowa proces ozdabiania przystanków jest bardzo złożony. Nigdy nie zabiera się za pracę bez społecznych konsultacji, stara się zaznajomić z oczekiwaniami mieszkańców, poznaje lokalną przyrodę, interesuje się miejscową historią.

– Dowiaduję się od nich, co jest warte uwiecznienia w takiej przestrzeni architektonicznej. Zależy mi, by pomalowany przeze mnie przystanek bezkolizyjnie wkomponowywał się w ich przestrzeń. Proszę o zdjęcia, na które nanoszę swoją graficzną wizję, a potem przedstawiam ją do zaakceptowania. Finalny, rzeczywisty efekt z reguły jest lepiej odbierany przez mieszkańców niż sam projekt. Nigdy nie trzymam się kurczowo pierwotnej, dość ogólnej propozycji, w trakcie malowania dokładam nowe motywy, czasem stosuję inne kolory. Bardzo się cieszę, kiedy ludzie przychodzą do mnie w trakcie pracy, toczymy wówczas niekończące się rozmowy. Pytają dlaczego się tym zajmuję, nie szczędzą pochwał i stale napędzają mnie do jeszcze bardziej kreatywnej twórczości – mówi pani Anna.

Podczas pracy nad kolejnymi przystankowymi dziełami artystka spotyka się z komentarzami zatroskanych mieszkańców, którzy wyrażają przekonanie, iż jest to daremny trud.

– Twierdzą, że i tak przyjdą wandale i wszystko zdewastują. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Żaden z 20 przystanków, które na przestrzeni kilku lat pomalowałam, nie został zniszczony, nie ma wulgarnych napisów, wybitych szyb, ani połamanych ławek. Lokalny przekaz, który został zamieszczony w przystankowych grafikach, jest tak silny, że jest w stanie rozbroić każdego potencjalnego wandala. Przystanki stały się wizytówką poszczególnych miejscowości, wszyscy się o nie troszczą i dbają o ich dobrą kondycję. To dla mnie niesamowite  – z zadowoleniem podkreśla Anna Wojszel.

Artystka z powodzeniem realizuje się również w muralach, którymi ozdabia siedliskowe zabudowania. Ogromnych rozmiarów dzieła, podobnie jak w przypadku przystanków, inspirowane są przyrodą. I tak słusznych rozmiarów ścianę obory w Lamkowie okryła zielona, kwietna łąka ze słonecznikami, przez którą galopuje rzeczywistych rozmiarów biały koń. Jego grzywa „zaplątana” jest w kable energetyczne niedbale poprowadzone po surowej, podniszczonej ścianie, a ogon niemal dotyka skrzynki z prądem siłowym.

– Ludzie obserwują to, co robię w przestrzeni publicznej, dlatego gospodarze z sąsiedniego Lamkowa zaprosili mnie do swego gospodarstwa i mi zaufali. Postanowiłam wykorzystać wyjątkową materię dawnych zabudowań z ich historią i niedoskonałościami. Mural, który udało mi się stworzyć, dobrze koresponduje z klimatem całego siedliska oraz otaczającą go warmińską przyrodą. Niejako pokłosiem tego projektu będzie następny mural w wiejskiej przestrzeni. Zdradzę, że niebawem zabieram się za kolejną oborę.

Pani Anna przekonuje, że jest zwolenniczką idei zero waste, dlatego w wiejskiej przestrzeni szuka pozornie zbędnych materiałów, które mogą stać się dla niej bazą dla kolejnych malarskich projektów. Strzałem w dziesiątkę okazały się stare dachówki, pochodzące z rozbiórki warmińskich siedlisk. W ten sposób artystka nadaje zupełnie nowy, wręcz magiczny wymiar kamionkowym odpadom.

– Zwozimy je z mężem do pracowni i tak naprawdę ratujemy od zapomnienia. Ozdabiam je motywami roślinnymi, w które wkomponowuję barwne owady. Powstałe w ten sposób prace niosą ze sobą nie tylko wartość artystyczną, ale i historyczną. Każda taka dachówka była niegdyś częścią jakiegoś domostwa, miejsca, w którym przychodziły na świat i żyły kolejne pokolenia naszych przodków. Nabywcy grafik, które w ten sposób powstają, otrzymują certyfikat informujący o przeszłości deski, czy dachówki, co czyni z nich dzieła unikatowe – tłumaczy Anna Wojszel.

Artystka  podkreśla, że najważniejsza w jej pracy jest informacja zwrotna, jaką otrzymuje od ludzi obcujących z jej sztuką. Pierwsza lawina pozytywnych reakcji nastąpiła po publikacji na temat wspomnianego projektu „Wiocha w mieście”. Od tej pory mieszkańcy i turyści fotografują się na nietuzinkowych przystankach, a zdjęcia zamieszczają w social mediach. Aktywne życie na Facebooku, Tik-Toku oraz Instagramie prowadzi sama Anna Wojszel. Pod jej postami znajdziemy mnóstwo pozytywnych komentarzy, to właśnie w jednym z nich okrzyknięto malarkę z Wipsowa czarodziejką od przystanków.

Przemysław Chrzanowski.
Fot. Facebook Anny Wojszel

***

Warto zajrzeć:

https://instagram.com/artystyczna_ekologia?igshid=1rjqcg9h2izw7

https://www.facebook.com/ania.wojszel

https://aniawojszel-artystyczna-ekologia.blogspot.com/

https://www.facebook.com/Artystyczne-malowanie-przystank%C3%B3w-153749858362439

https://www.facebook.com/Warmiobook-551988551812396

https://warmiobook.blogspot.com/?m=1

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!