Niemal 300 aktywnych społecznie mieszkańców i mieszkanek wsi z całej Polski od 5 maja przez dwa kolejne dni będzie brało udział w debatach, rozmowach, warsztatach i sesjach wymiany doświadczeń. Skąd przyjechali i jakie są ich oczekiwania?
Tymoteusz Drebschok
Od lewej: Tymoteusz Drebschok, Katarzyna Bartnicka i Mariusz Wilman.
Do Starych Jabłonek przyjechałem z Krzyżowic (gmina Olszanka). Rok temu uczestniczyłem w spotkaniu, które odbywało się w Marózie, więc poniekąd wiem czego się spodziewać. Mam tu dużo znajomych. Dobrze ich ponownie spotkać. Poza tym wydarzenia te nierozerwalnie kojarzą mi się ze sporą dawką energii do działania, którą zabieram do swojej miejscowości.
Mariusz Willman
Przybywam z miejscowości Czaple Stare w gminie Kluczbork. Szukam tutaj nowej wiedzy oraz kontaktów z innymi sołtysami oraz działaczami. Stawiam na wymianę inspirujących doświadczeń. W szczególności interesują mnie techniki dotyczące radzenia sobie z konfliktowymi mieszkańcami. Poza tym bardzo wiele wnoszą tak zwane rozmowy kuluarowe.
Beata Zięba
Przyjechałam do Starych Jabłonek z Jasieńca Dolnego w gminie Iłża w powiecie radomskim. Szukam szczęścia, którym ładuje mnie Fundacja Wspomagania Wsi. To gwarancja pozyskania super energii. Na każdym takim spotkaniu dostajemy potężny łyk wiedzy. Najbardziej interesuje mnie rozwiązywanie problemów międzyludzkich oraz tolerancja, na którą wciąż stać niewiele osób.
Paweł Pietrzak
To moje ósme Spotkanie Organizacji Działających na Obszarach Wiejskich. Jest energia, są wspaniali ludzie, którzy z ochotą dzielą się swą wiedzą i praktyką. Z doświadczenia wiem, że nawiązane tu kontakty procentują przez kolejne lata, współpracujemy, skupiamy się wokół wspólnych inicjatyw. Z pełnym przekonaniem mogę przyznać, że Maróz był dla mnie prawdziwą szkołą życia pozarządowego, kiedy tutaj przyjechałem po raz pierwszy miałem niespełna 18 lat. Za każdym razem wracam tu z ogromną ochotą poszerzenia własnych horyzontów, ponadto cieszę się niezmiernie na spotkanie z przyjaciółmi, którzy przybyli do Starych Jabłonek z całej Polski.
Robert Klonowski
Robert Klonowski i Dariusz Piechowiak.
Reprezentuję Ochotniczą Straż Pożarną w Wilczu (Wielkopolska). W zeszłym roku byłem na „Marózie” jako uczestnik i zadałem wówczas organizatorom pytanie: Dlaczego mówiąc o przyszłości wsi nie mówimy o roli jaką może i powinna odegrać Ochotnicza Straż Pożarna? Nie było wówczas żadnego warsztatu na ten temat. Moją uwagę potraktowano bardzo poważnie i zaproszono mnie, bym zajął się tą tematyką. W Starych Jabłonkach zameldowałem się zatem w roli prelegenta.
Dariusz Piechowiak
Jestem z Przygodzic w woj. wielkopolskim, to miejscowość kojarzona z dużą ilością bocianich gniazd. Na co dzień pracuję w urzędzie gminy, działam także w sołectwie. Spotkania takie jak to są dla mnie źródłem ogromnej inspiracji. Jestem ciekaw ludzi i ich działań w swoich miejscowościach. Ponadto interesuje mnie kwestia wypalenia, które dopada także osoby działające w trzecim sektorze. Mam nadzieję, że dowiem się tutaj jak radzić sobie z takim problemem.