Wszyscy jesteśmy zgodni, że trudnych tematów nie można unikać i zamiatać pod dywan. Trzeba stawiać im czoła i dostosowując przekaz do wieku dziecka, do jego potencjału intelektualnego i możliwości poznawczych mówić i tłumaczyć trudną rzeczywistość. Ważne, aby nasz przekaz i nasze rozmowy były szczere i opierały się na prawdzie, nie na domysłach i własnych lękach.
Jak zatem i czy w ogóle rozmawiać z dzieckiem o wojnie?
– Tak, rozmawiajmy. Dzieci mają dostęp do mediów i w końcu sami o tym usłyszą, a wtedy niepokoje i lęki mogą być większe.
– Dostosujmy przekaz do wieku dziecka.
– Nie odkładajmy rozmowy na później.
– Wojna jest zawsze zła, wynika z nieporozumień, uzurpacji, zapędów imperialistycznych i braku komunikacji.
Ten przekaz każdy z nas musi dostosować do wieku ucznia i jego wrażliwości, ale także historycznej wiedzy.
– Mówimy przez pryzmat pokoju i tego, że to szacunek do każdego człowieka jest najważniejszy.
– Mówmy o trudnych, ale nie drastycznych stronach wojny.
– Miejmy kontrolę nad tym co nasze dzieci oglądają i czytają w sieci.
– Nie stygmatyzujemy mieszkańców Rosji.
– Nie traktujmy i nie opisujmy wojny przez pryzmat dobry/zły, czy też bohaterstwa. Wojna jest zawsze zła.
– Dajmy możliwość opowiedzenia dzieciom o swoich emocjach.
– Okażmy wsparcie i zrozumienie dla ich emocji.
– Pozwólmy dzieciom wykonać serce czy laurkę ze słowami wsparcia dla Ukrainy.