Jak zdobyć żywność dobrej jakości?

Rolnicy chcieliby otrzymywać godziwe wynagrodzenie za swoją pracę. Stosowanie nawozów i oprysków, powoduje że ich plony są większe i więcej towaru mogą dostarczyć na rynek. Z kolei konsumenci chcieliby mieć dostęp do produktów dobrej jakości. Interes jest więc obopólny. Przedstawiamy inicjatywy i praktyki, dzięki którym obydwie grupy mogą zaspokoić swoje potrzeby. 

To, co jemy przekłada się na nasze samopoczucie i chęć podejmowania nowych wyzwań, tym samym ma wpływ na nasz rozwój osobisty oraz rozwój naszych wspólnot. Żywność dobrej jakości można pozyskiwać np. poprzez uprawę przydomowego ogródka albo warzywnika, z przydomowego sadu, a także poprzez wymianę płodów rolnych z rodziną i sąsiadami. Dobrą żywność można znaleźć pośród dziko rosnących roślin – w lasach, bagnach, torfowiskach. Oczywiście możemy też ją kupować! Szukamy wówczas produktów sezonowych, wyprodukowanych lokalnie, bez użycia chemicznych nawozów oraz oprysków. Istnieją inicjatywy, które łączą ze sobą producentów żywności dobrej jakości oraz ich odbiorców. Nie bez znaczenia w nich jest to, aby oferowane produkty nie były zbyt drogie, a robienie zakupów przekładało się na inne dziedziny naszego życia – rozwój wspólnot, postaw demokratycznych i wzrost wzajemnego zaufania.

Kooperatywy spożywcze

Kooperatywa spożywcza to rodzaj spółdzielni, czyli dobrowolnego zrzeszenia osób chcących mieć dostęp do dobrej jakości produktów spożywczych. Jak to się zaczyna?

Zazwyczaj grupa sąsiadów albo znajomych decyduje się robić wspólne zakupy. Raz na jakiś czas, ktoś wyrusza na giełdę warzyw i owoców albo do rolników, kupuje zamówione produkty i rozdziela je wśród osób zamawiających. Po pewnym czasie członkowie i członkinie grupy mogą dojść do wniosku, że warto podzielić się zadaniami. Ktoś szuka rolników i producentów dobrej jakości żywności, inna osoba zbiera zamówienia, jeszcze inna organizuje dostawę, ktoś waży produkty i rozdziela je pomiędzy członków kooperatywy, a ktoś inny sprząta po wydarzeniu. Wraz z rozwojem przedsięwzięcia nasza sąsiedzka działalność może przybrać formę prawną stowarzyszenia bądź fundacji.

Znanym przykładem kooperatywy działającej jako stowarzyszenie jest warszawska Kooperatywa Dobrze (www.dobrze.waw.pl). Osoby, które zapisują się do grupy opłacają comiesięczną składkę oraz odpracowują raz w miesiącu 3-godzinny dyżur. Dzięki temu otrzymują możliwość zakupu produktów w cenach zbliżonych do cen producenta, mają wpływ na kierunki rozwoju i działalność kooperatywy oraz możliwość poznania nowych osób.

Ta kooperatywa ma nie tylko służyć zdobywaniu żywności, ale też integracji mieszkańców. Okazją do spotkań są też wspólnie obchodzone święta, imprezy, pikniki sąsiedzkie. Kooperatywa Dobrze prowadzi sklep stacjonarny i internetowy. Przyłączając się do kooperatywy możemy uczestniczyć w zebraniach strategicznych, dyskusjach i wpływać na kierunek rozwoju przedsięwzięcia. Jest to bardzo ważny aspekt zaangażowania obywatelskiego.

Jeśli chodzi o żywność, to idea jaka przyświeca osobom zrzeszonym jest taka, aby umożliwić „dostęp do zdrowej i sezonowej żywności, produkowanej lokalnie, kupowanej bezpośrednio od rodzinnych gospodarstw i małych przedsiębiorstw”, a także przez utrzymywanie dostaw od lokalnych producentów.

Przykładem kooperatywy zrzeszającej osoby z mniejszych ośrodków jest Kooperatywa Żuławska (https://www.facebook.com/KoopaZulawy/), działająca jako fundacja. Swoje cele formułuje w następujący sposób: „wspieramy rodzimą produkcję (…), która zrzesza rolników produkujących organiczną, naturalną żywność oraz grupę odbiorców tych wytworów, klientów, ludzi świadomych, którym zależy, aby odżywiać się pożywieniem o wysokiej jakości”.

Ceny towarów, które można nabyć poprzez tę kooperatywę są porównywalne do cen w marketach,  a na pewno niższe niż w sklepach z ekologiczną żywnością. Członkowie i członkinie tej inicjatywy deklarują, że zależy im na tym, aby pieniądze, które wydają na jedzenie, trafiały do ich sąsiadów, rodziny, przyjaciół. Namawiają, żeby kupować lokalnie i jeść sezonowe produkty, bez konieczności przewożenia ich z drugiego końca świata. Osoby sprzedające produkty nie muszą mieć certyfikatów rolnictwa ekologicznego, „ważne że wiemy, iż szanują naturę i ludzi”. Kooperatywa wytworzyła własne sposoby na kontrolę jakości produktów.

Zatem jeśli ktoś szuka dostępu do zdrowej żywności, to może rozejrzeć się, czy w jego okolicy nie działa już jakaś grupa, albo spróbować porozumieć się z sąsiadami i wspólnie robić zakupy. Z kolei osoby uprawiające warzywa i owoce mogą sprawdzić, czy w ich okolicy nie ma kooperatyw spożywczych, z którymi mogliby nawiązać kontakt.

Rolnictwo Wspierane Społecznie – RWS

RWS to inna forma – dla jednych sprzedaży, a dla drugich pozyskiwania dobrej jakości produktów spożywczych. Idea jest taka, aby na początku sezonu (na wiosnę) umówić się z rolnikiem, że zapłacimy z góry określoną kwotę, a w zamian za to, co tydzień otrzymamy paczki z dobrej jakości jedzeniem. Wykupujemy abonament na zdrowe jedzenie oraz rozkładamy ryzyko, które do tej pory ponosił tylko rolnik. Jeśli plony nie będą zbyt obfite, albo będzie nieurodzaj, to jako konsument także poniesiemy tego skutki.

W paczkach znajdziemy sezonowe warzywa i owoce. Wiosną będą one nieco mniej okazałe – wypełnione sałatą, rzodkiewkami, szczypiorkiem, a jesienią będą bardziej pękate – pełne dyń, ziemniaków i buraków. Gospodarstwa biorące udział w RWS starają się, aby warzywa i owoce były jak najbardziej różnorodne przez cały okres  trwania dostaw.

Dla tych, którzy chcieliby kupić oraz tych, którzy chcieliby sprzedawać swoje produkty powstała strona internetowa: https://wspierajrolnictwo.pl/dolacz/. Znajdziemy na niej wzory umów, historie osób zaangażowanych oraz wskazówki jak dołączyć do tej inicjatywy.

Adopcje roślin

Choć brzmi to niecodziennie, ekologicznie uprawiane rośliny możemy też adoptować. Dobrym przykładem takiego działania jest hiszpańska inicjatywa Crodfarming (https://www.crowdfarming.com/en).

Twórcy tej platformy zrzeszają rolników, którzy udostępniają rośliny do adopcji. Każdy, po wniesieniu  opłaty może adoptować roślinę, np. drzewo oliwne. W tym celu wpłaca umówioną kwotę i w uzgodnionym terminie (widocznym na stronie internetowej) otrzymuje np. oliwę albo skrzynkę pełną owoców. Może nadać swojej roślinie nazwę oraz po roku powtórzyć zamówienie.

Podobnie jak w rolnictwie wspieranym społecznie, na początku sezonu rolnicy otrzymują sygnał, jakie będzie zapotrzebowanie na ich produkty, wcześniej też dostają za nie zapłatę oraz nie muszą martwić się o szukanie odbiorców dla zbiorów. Kupujący otrzymuje świeże produkty z pierwszej ręki. Do tej inicjatywy należą tylko gospodarstwa posiadające certyfikat rolnictwa ekologicznego. Strona zrzesza rolników z kilku krajów Unii Europejskiej.

Zapewne w Polsce też znalazłoby się kilku sadowników, którzy oddaliby drzewa do adopcji, a w zamian zgodziliby się przesłać butelkę (albo kilka) świeżo wyciskanego soku. Pomysł czeka na realizację w Polsce.

Wujek rolnik w rodzinie

Można mieć to szczęście, że w naszej rodzinie ktoś zajmuje się uprawą roślin bez stosowania sztucznych nawozów i nadmiernych oprysków, z poszanowaniem przyrody. W takiej sytuacji można tylko polecić jak najczęstsze odwiedziny u rodziny, ofiarowanie pomocy przy pielęgnacji i sprzedaży roślin oraz okazywanie szacunku i miłości. To ostanie nie pomoże roślinom, ale będzie miało zbawienny wpływ na nasze samopoczucie.

Czy warto wspierać tego typu rozwiązania?   

W przytoczonych przykładach ceny dobrych jakościowo produktów są niższe, niż w sklepach z ekologiczną żywnością, bądź w sieciach handlowych, ponieważ unikamy wielu pośredników. Nasz wrodzony instynkt podpowiada nam, że powinniśmy szukać dobrych jakościowo produktów. Wymaga to pewnego rodzaju odwagi i zmiany nawyków. Odwaga w tej sytuacji może też polegać na tym, że kupujemy mniej, kupujemy w inny sposób. W rezultacie te działania mogą nam się odpłacić perspektywą życia w zdrowiu i dobrych relacjach z otoczeniem.

Foto: Jakub Laskowski

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!