Czy się spełni marzenie o piękniejszej Dukli?

5zaja5

Wiele jest jeszcze w Polsce zabytkowych budynków, które cierpliwie czekają na swój renesans. Można odnieść wrażenie, że chronić rzecz zabytkową po polsku, nie znaczy równocześnie dbać o nią. Często ochrona ogranicza się niestety do dwóch słów: nie dotykać! Dlatego tak ważni są społecznicy i pasjonaci, którzy nie zgadzają się na bezruch w tej sprawie i dają impuls do aktywności właścicielom i instytucjom odpowiedzialnym za aktywną konserwację, renowację, restaurację czy rewitalizację skarbów naszego dziedzictwa kulturowego.

1zaja5

Dukla to stare, datowane na XIV wiek miasteczko położone na terenie województwa podkarpackiego, 17 km od granicy ze Słowacją. Z racji na usytuowanie geograficzne, czyli sąsiedztwo przełęczy, która dawała wygodne przejście dla kupców przez Karpaty – była niegdyś ważnym ośrodkiem gospodarczym. Przez Przełęcz Dukielską biegły drogi handlowe z Polski na Węgry i na Bałkany. To w Dukli właśnie clono wszelkie towary, które przewożono przez granicę. Z Węgier sprowadzano np. wino, piwo, suszone owoce, sery, a także konie i żelazo. Z kolei z Polski w stronę Dunaju szły z kupcami – sukna, przędze, skóry, śledzie i miód. W tym dobrze rokującym gospodarczo miejscu zadomowili się w XVI i XVII wieku Żydzi, którzy do II wojny światowej stanowili aż 80% mieszkańców Dukli.

W czasach pokoju usytuowanie geograficzne było dla miasta impulsem do rozwoju i błogosławieństwem dla mieszkańców, natomiast w czasach wojen niejednokrotnie okazywało się przekleństwem. Szlakiem dukielskim przedzierały się liczne armie. To właśnie podczas II wojny światowej, w 1944 roku miasteczko zostało zniszczone aż w 85%.

 2zaja5
Fot. Wejście do budynku dawnego liceum w Dukli.

Dziś w Dukli mieszka niewiele ponad 2 tysiące osób. Z dawnej architektury i historycznego dziedzictwa miasteczka pozostało wiele skarbów. Wśród nich jest na przykład XVII – wieczny Ratusz, XVIII -wieczne kamienice, pozostałości zabudowań żydowskich, cmentarze, Pałac Mniszchów, który mieści obecnie Muzeum Historyczne, Klasztor i Kościół Bernardynów, kościół św. Marii Magdaleny. Niektóre z nich wymagają pilnej konserwacji i renowacji.

Mateusz Ocias przyjechał do rodzinnej Dukli jak co roku, by odpocząć. Swoje zawodowe życie związał 15 lat temu z Wielką Brytanią, gdzie prowadzi firmę budowlaną, odnawiając stare zabytki Zjednoczonego Królestwa. Ale Covid -19,który rozprzestrzenił się w Europie na początku 2020 roku pokrzyżował wiele planów ludzkich, także Mateusza. Pandemia zatrzymała go w kraju na dłużej. Mógł jeszcze lepiej przyjrzeć się swojemu miasteczku. O wartości tego co stare w Dukli wiedział już od dawna, ale doświadczenie ratowania zabytków w Anglii i świadomość potencjału, który w nich tkwi dla rozwoju chociażby turystyki, zmotywowało Go do działania. A ponieważ najlepsze zmiany to te, które zaczynają się od nas samych – Mateusz postanowił wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności, by choć trochę zmienić wygląd miasta. Nawiązując do dawnego liternictwa i wzorów przygotowuje ręcznie malowane i pisane szyldy informacyjne i reklamowe dla sklepów i punktów usługowych w miasteczku.

Monika Kaczmaryk: Dlaczego działa Pan właśnie w Dukli?

Mateusz Ocias: Tu się urodziłem i wychowałem i mam wielki sentyment do tego miasteczka. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Dukli załamuję ręce i zastanawiam się, jak można zaniedbać miasto z taką historią i nie czerpać z tej historii i architektury korzyści dla miasta, chociażby rozwijając turystykę.

Kto wpadł na pomysł tworzenia ładnych i nawiązujących do przeszłości szyldów?

Inicjatywa projektowania i tworzenia szyldów sklepowych wyszła ode mnie. Wymyśliłem stylizację miasta szyldami, podobnie jak ma to miejsce np. w Lanckoronie. Wykorzystałem do tego swoje umiejętności. Jestem artystą rzeźbiarzem, maluję obrazy i specjalizuję się w renowacji elewacji budynków zabytkowych.

Pierwszy szyld podarowałem lekarzowi weterynarii w Dukli. Właściciel gabinetu ma na nazwisko Kogut. Postanowiłem to wykorzystać. Odzew był pozytywny, choć chwilę to trwało zanim się przekonał. Teraz szyld się wszystkim podoba.

 3zaja5
Fot. Szyld gabinetu weterynaryjnego w Dukli.

Kolejny szyld powstał po rozmowie z hrabią dukielskim, który jest właścicielem budynku Ratusza. Historyczny napis, który wisiał w okresie międzywojennym to Propinacya. Oznacza m.in. wyłączne prawo właściciela dóbr ziemskich do produkcji i sprzedaży piwa, gorzałki i miodu na swoim terenie. Oczywiście umieszczenie szyldu na budynku zabytkowym wymagało zgody Konserwatora Zabytków, o co zabiegaliśmy.

 4zaja5
Fot. Szyld Propinacya.

W planie są jeszcze szyldy dla sklepu, piekarni, browaru, pierogarni, apteki, masarni cukierni, czyli punktów handlowo-usługowych czy historycznych, które są w obrębie Starówki. Byłoby wspaniale, gdyby całe miasto miało takie spójne oznaczenia.

 5zaja5
Fot. Szyld na budynku Ratusza w Dukli, lipiec 2020.

Czyli malowanie szyldów jest Pana działalnością zupełnie społeczną?

Jak na razie maluję szyldy ze swoich pieniędzy. Ale myślę o jakimś większym projekcie i wówczas koszty jakie ponoszę mogłyby stanowić wkład własny.

Czy ma Pan w Dukli sprzymierzeńców, czy też jest pan „samotną wyspą”?

Jest w Dukli wiele ciekawych osób i ja jestem otwarty na współpracę z nimi wszystkimi. Jest to dla mnie bez znaczenia, jakie mają poglądy polityczne i światopoglądowe.

Niedawno, udało się nam zarejestrować lokalne Stowarzyszenie Dukla OdNowa. W statucie mamy ochronę i opiekę nad zabytkami, bo w Dukli jest wiele do zrobienia. Teraz szukamy konkursów dla nas. Wraz z Joanną Sarnecką z Dukli, która prowadzi Fundację na Rzecz Kultury „Walizka”  próbujemy pozyskać fundusze na te szyldy.

Nasze stowarzyszenie zakładały m.in. osoby, które podczas ostatnich wyborów samorządowych startowały na radnych i burmistrza. Do rady weszło z tej grupy troje radnych: Paweł Kuffner, Justyna Zimny i Ewa Szymko. Mieli w swoich programach wyborczych ochronę nad zabytkami, dlatego ich poparłem.

 6zaja5
Fot. W pracowni Mateusza Ociasa.

 7zaja5
Fot. Warsztaty z przygotowywania szyldów w Domu Ludowym w Cergowej.

Rok temu zaprojektowałem i namalowałem mural w pobliskiej Dukli wsi Cergowa. Tam działa Stowarzyszenie Miłośników Cergowej.

Mural powstał w ramach projektu dla osób niepełnosprawnych. Odbyły się warsztaty z projektowania muralu i pisania szyldów.

Czy samorząd lokalny wspiera działalność Stowarzyszenia Dukla OdNowa?

Jeśli chodzi o współpracę z samorządem i Urzędem Miasta to byłem w urzędzie rozmawiać o pieniądzach na zrobienie szyldów z osobą odpowiedzialną za promocję, informację i artystyczne działania na terenie Dukli. Po zrobieniu muralu w Cergowej padło ze strony urzędu wiele obietnic. Ale jak przyszło co do czego, to powiedziano mi, że wszystko zależy od burmistrza i na tym stanęło.

 8zaja5
Fot. Mural w Cergowej

Jakie są pana marzenia jeśli chodzi o pozytywne zmiany w Dukli?

Marzy mi się większa rewitalizacja miasta, może stworzenie parku kulturowego na terenie Starówki, rewitalizacja, odnowienie kamienic na podstawie starych fotografii, rekonstrukcja płyty rynku, która była kiedyś brukowana i właśnie całościowa stylizacja miasta reklamą, szyldami.

 9zaja5
Fot. Szyld dla dukielskiej piekarni.

Niestety mało kamienic ma karty ewidencyjne zabytków i na razie nie możemy nic wpisać do rejestru zabytków. Jak ja widzę ten problem z perspektywy Anglii – to tu się prawie nic nie zmienia. Tam dziedzictwo kulturowe jest wartością dla przyszłości, bo przyciąga turystów. Bardzo brakuje nam miejskiego konserwatora zabytków.

Pomysłów na odnowę Dukli mamy wiele. Nie tylko marzymy o odnowie Dukli, ale bierzemy sprawy w swoje ręce. W lecie udało się nam posprzątać ruiny dawnego Browaru, należące do Starostwa. Zebraliśmy wiele śmieci, wykosiliśmy trawę i usunęliśmy zakrzaczenia. W akcji brali udział Harcerze z Dukli, członkowie naszego Stowarzyszenia i mieszkańcy przy wsparciu lokalnych sklepów (piekarni i masarni). Jako Stowarzyszenie chcemy w przyszłym roku wpisać ten obiekt do wojewódzkiego rejestru zabytków.

 10zaja5
Fot. Ruiny dukielskiego browaru.

Ten XVIII wieczny budynek mógłby stanowić atrakcję turystyczną, ale to wymaga czasu i pieniędzy.

 11zaja5
Fot. Baszta dukielskiego Rynku.

Mamy też pomysł, by odrestaurować neogotycką basztę dukielskiego rynku. W baszcie chcielibyśmy wybudować kręconą klatkę schodową i stworzyć z niej kolejną atrakcję turystyczną. Oczywiście wymaga to współpracy między Stowarzyszeniem a właścicielem budynku -rodziną Tarnowskich. Na szczycie mogłaby powiewać flaga herbowa właścicieli budynku, a w niedzielę o 12.00 mógłby być puszczany hejnał.

Jeśli chodzi o obiekty w Dukli, które wymagają interwencji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków to budynek starego liceum oraz budynek dworu w Cergowej.

 12zaja5
Fot. Dwór w Cergowej

Mamy w naszym gronie np. taki pomysł na przyciągnięcie do nas turystów. Dukla leży u podnóża góry Cergowa. Myślę sobie: a gdyby tak rozwiesić tyrolkę (linę) ze szczytu góry, z punktu widokowego na dół? Widziałem takie realizacje w Walii i świetnie się sprawdzają. Przyciągają turystów, bo to wielka atrakcja. Tutaj jest wspaniała przyroda i krajobraz. Tymczasem nasz samorząd proponuje mieszkańcom otwarcie kolejnego kamieniołomu! Jeden już mamy. Przecież to będzie kolejna eksploatacja, która spowoduje nieodwracalne zmiany w przyrodzie.

Z mojego punktu widzenia, wysadzenie w powietrze 35 hektarów pod kamieniołom, z którego mają być podatki, to nie jest dobra inwestycja. Sąsiedztwo kamieniołomu sprawi, że atrakcyjność gminy dla potencjalnych inwestorów i kupców spadnie. Tyrolka przyciągnęłaby turystów, którzy zatrzymywaliby się tutaj na dłużej, korzystaliby z miejsc noclegowych, innych usług w okolicy. Zwłaszcza, że do 2025 roku będzie przebiegać koło Dukli korytarz transportowy drogi Via Carpatia, który połączy 7 krajów.

Dziękuję za rozmowę!

 13zaja5
Fot. Warsztaty z przygotowywania szyldów w Domu Ludowym w Cergowej, Mateusz Ocias na pierwszym planie.

Stowarzyszenie Dukla OdNowa

***

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!