Dąbrówno – niezwykła miejscowość na przesmyku dwóch jezior. Rozmowa z Sołtyską Dąbrówna, panią Łucją Rucińską

Dąbrówno z lotu ptakazaj

Piotr Subotkiewicz, Witryna Wiejska: Funkcję sołtysa Dąbrówna sprawuje Pani od roku 1994. Jak to się zaczęło?

 

Łucja Rucińska, Sołtyska Dąbrówna: W latach 90., w czasach kiedy powstawała Solidarność – pracowałam w banku. Tak się złożyło, że moim dyrektorem był były sekretarz partii (PZPR). U mnie w domu odbywały się spotkania solidarnościowe. Dyrektor dowiedział się o tym. Jako, że mieszkamy w małej miejscowość, jak to się mówi ”jeden drugiego życiorys w kieszeni nosi”. Od tego czasu czułam się ofiarą mobbingu – choć wtedy jeszcze nikt takiego nazewnictwa nie stosował. I przyszedł ten dzień. Kiedy rano podpisywałam w pracy listę obecności, nie wiedziałam, że ja już ostatni raz ją podpisuję. Widocznie pan dyrektor poczuł się zagrożony, bo zostałam zwolniona z pracy. Zwolniono mnie i moją koleżankę. To był dla mnie szok. Sytuacja była trudna. Bardzo to przeżyłam. Zastanawiałam się, czy ja jestem jeszcze komuś tu potrzebna, czy ktoś tu mnie jeszcze lubi?
Niebawem odbyły się wybory sołtysa i okazało się, że mam jeszcze tu przyjaciół, bo zostałam wybrana na sołtyskę. I tak to się zaczęło.

Dąbrówno z lotu ptakazaj
Dąbrówno z lotu ptaka.

W ciągu tych 26 lat tylko raz miałam kontrkandydata. Przez ten czas wójtowie się zmieniali, różnie współpraca się układała, ale generalnie nie było źle.


Pani Łucja Rucińska, Sołtyska Dąbrówna.

Co było Pani największym osiągnięciem w pełnieniu funkcji sołtyski z perspektywy czasu?

To było bodajże w 2012 roku. Nasza miejscowość Dąbrówno usytuowana jest pomiędzy dwoma jeziorami. Zdarzały się sytuacje, że ktoś się topił. W tamtym czasie nie mieliśmy żadnego sprzętu ratowniczego i nie mieliśmy sposobu, aby temu zaradzić. Kiedy coś takiego się działo, to jedyna pomoc, jaka mogła nadejść kierowana była z Ostródy. Ale, jak wiadomo w takich sytuacjach życia lub śmierci najbardziej liczy się czas – którego brakowało w takim rozwiązaniu. Jako, że mieszkam naprzeciwko straży – szybko doszliśmy do porozumienia, że naszej miejscowości potrzebna jest łódź ratownicza. Akurat w tamtym czasie były początki funkcjonowania funduszu sołeckiego. Poprzedni wójt był przeciwny wyodrębnieniu takiego funduszu. Pamiętam, że organizowałam spotkania z mieszkańcami, podczas których ludzie poparli ten postulat i w ten sposób zdobyliśmy ponad trzydzieści tysięcy złotych na łódź ratowniczą. To był nasz wkład własny. Strażacy dodatkowo zdobyli z powiatu i województwa sześćdziesiąt tysięcy i za ponad dziewięćdziesiąt tysięcy złotych zakupiliśmy tak potrzebną nam łódź ratowniczą. Muszę powiedzieć , że od tamtego czasu było już kilka sytuacji, kiedy dzięki tej łodzi – życie ludzkie zostało uratowane.

panorama Dąbrówna fot. Anna Martyniak Stańczakzaj
Panorama Dąbrówna fot. Anna Martyniak-Stańczak.

Czy fundusz sołecki jest dobrym narzędziem, służącym do zaspokajania potrzeb społeczności lokalnej?

Tak, to jest dobre narzędzie. Ten fundusz służy wszystkim mieszkańcom, to oni decydują, na co przeznaczyć pieniądze. My tego pilnujemy i każdego roku wykorzystujemy te środki. Zakup łodzi był bodajże pierwszym naszym zakupem zrealizowanym przy pomocy funduszu sołeckiego.

Czy od tamtego czasu fundusz sołecki jest wyodrębniany regularnie co roku?

Tak, co roku korzystamy z funduszu sołeckiego. Obecnie przy jego pomocy chcemy zrobić świetlicę wiejską w zabudowaniach dawnego Gminnego Ośrodka Kultury. GOK już został przeniesiony i działa teraz jako Gminne Centrum Kulturalno-Biblioteczne w innym miejscu. Chcemy wyremontować to miejsce, aby mieć lokalizację do organizowania spotkań mieszkańców. Mamy w sołectwie wielu emerytów i rencistów. Dlatego pieniądze z funduszu sołeckiego przeznaczyliśmy na remont. W przyszłym roku natomiast będziemy chcieli wykorzystać pieniądze z funduszu sołeckiego na budowę molo na jeziorze.

molo w Dąbrównie, jezioro Dąbrowa Wielka fot. Barbara Bojarowska (2)zaj
Molo w Dąbrównie, jezioro Dąbrowa Wielka fot. Barbara Bojarowska.

31 lat temu odbyły się pierwsze wolne wybory, w Polsce upadł komunizm. Czy ten zapał, który mieliśmy po odzyskaniu wolności nadal jest widoczny? Jakie trendy zauważa Pani w aktywności mieszkańców? Czy ludzie dziś chętniej niż przed laty angażują się w działania dla swojej społeczności?

W naszej społeczności mamy wiele starszych osób i oczywiście ludzie sobie wzajemnie pomagają.

wigilia 2008 dla seniorówzaj
Wigilia dla seniorów 2008 r.

Wszystko jest zależne od bieżącej potrzeby. Jeśli jest taka potrzeba, żeby komuś pomóc, to ludzie pomagają. Mamy też Stowarzyszenie Nasze Miejsce na Ziemi i pamiętam, ze przez 10 lat szykowaliśmy kolacje wigilijne dla pokoleń, które nas wychowały, dla starszych pokoleń. Aby pozyskać na to pieniądze, na wiosnę robiliśmy i sprzedawaliśmy palmy wielkanocne. Organizowaliśmy dni Dąbrówna, święto ryby, dożynki, na tych wszystkich imprezach mieliśmy stoiska, gdzie pozyskiwaliśmy środki, aby w grudniu zrobić kolację wigilijną. Od nikogo żadnych składek nie zbieraliśmy, wszystkie pieniądze sami zarobiliśmy. Po wigilii ludzie byli bardzo zadowoleni. Na pierwszą kolację przyszła połowa zaproszonych osób. W kolejnych latach, gdy zbliżał się termin wigilii, ludzie sami przychodzili i pytali – czy ta kolacja to w tym roku się odbędzie? W ubiegłym roku już nie robiliśmy kolacji wigilijnej, bo tę tradycje przejął od nas GCB-K.

2017zaj
2017.

dzień ryby 2017zaj
Dzień ryby 2017 r.

Jakie jeszcze działania wykonujecie Państwo wspólnie?

Wspólnie robimy wieńce dożynkowe, aby tę tradycję podtrzymać.

2012zaj
2012 r.

W tym roku robiliśmy wieńce tylko do kościoła, bo gminnych dożynek z powodu pandemii nie było. Ale żeby tej tradycji nie zaprzepaścić, to zrobiliśmy wieniec do kościoła. Najpierw jedna grupa ludzi idzie zbierać kłosy, później pleciemy, wijemy ten wieniec. W tym roku było bardzo uroczyście. Nawet pojawiła się nasza pani senator, pani Orzechowska, która wzięła udział w dożynkach. W tym roku była również rocznica Cudu nad Wisłą – odbył się przemarsz przez całe Dąbrówno do kościoła.

Tradycyjnie wspólnie wykonujemy też ozdoby świąteczne. Spotykamy i robimy na szydełku bombki na choinkę. Mieliśmy również zajęcia z pisania ikon.

warsztaty pisania ikon 2017zaj
Warsztaty pisania ikon 2017 rok.

Wyjeżdżamy wspólnie na wycieczki. Byliśmy już w wielu ważnych miejscach Polski, na przykład w Teatrze Muzycznym w Gdyni, Sanktuarium w Licheniu, na Festiwalu Ballad Okudżawy w Kamionce. W ramach podsumowania projektów: „Tkactwo” był wyjazd do Muzeum Tkactwa we Wrocławiu, „Pisanie ikon” – wyjazd do miejscowości Supraśl. Tak więc mamy zgraną społeczność, która wspólnie dużo robi.

2019 mieszkańcy sołectwa przygotowują plac zabawzaj
Mieszkańcy sołectwa przygotowują plac zabaw – rok 2019.

W jaki sposób decydujecie o tym, co będziecie robić? Czy takie decyzje podejmowane są podczas zebrania sołeckiego, czy raczej odbywa się to w ramach działalności stowarzyszenia, czy może się to dzieje spontanicznie bez żadnych ram formalnych?

Ja jako sołtyska i kilka osób z rady sołeckiej należą tez do stowarzyszenia. I jeśli coś organizujemy to robimy to wspólnie. Również ludzie z zewnątrz, którzy nie są w radzie sołeckiej ani w stowarzyszeniu pomagają i działają razem z nami. Można powiedzieć, że u nas jest naturalna integracja.

2008 spotkanie założycielskie stowarzyszeniazaj
Spotkanie założycielskie stowarzyszenia –  2008 rok.

Dąbrówno jest pięknie położone pomiędzy dwoma jeziorami. Na pewno jest popularne wśród turystów.

W naszym sołectwie nie narzekamy na brak gości, mamy bardzo czyste wody w naszych jeziorach, jest wiele obiektów agroturystycznych i w tym roku mieliśmy bardzo dużo odwiedzających gości. Jako sołtyska pytałam ich, czy im się tutaj podoba, mimo że nie mamy tutaj specjalnych atrakcji. Odpowiadali, że nie o atrakcje im chodzi tylko o ciszę i spokój, a takie warunki właśnie u nas mamy. Na naszych jeziorach obowiązuje zakaz używania łodzi z silnikami spalinowymi. Oprócz tego magnesem dla turystów jest niewątpliwie niezwykłe położenie Dąbrówna na malowniczym przesmyku dwóch jezior. Piękne krajobrazy i bliskość natury to największe atuty Dąbrówna. Oczywiście dla chcących pobawić się wspólnie mamy też ofertę. Są dwa bary, pole namiotowe, przekształcone z dawnego targowiska, na którym urządzane są śpiewy, tańce i zabawy.

 Kościół Ewangelicko Metodystyczny fot. Halin Grosszaj
Kościół Ewangelicko-Metodystyczny fot. Halina Gross.

A do tego Dąbrówno posiada sporo zabytków: gotycki kościół z XIV wieku, również stare mury obronne, resztki krzyżackiego zamku.

Kapliczka w Dąbrównie 1 sierpnia 2020zaj
Kapliczka w Dąbrównie 1 sierpnia 2020 r.

Mamy też zabytek specjalny: najstarszy w Polsce pomnik ku czci Powstania Warszawskiego. Zbudował go w formie kapliczki, w drugą rocznicę wybuchu Powstania, w sierpniu 1946 roku pierwszy wójt polskiego Dąbrówna, Mikołaj Wasik, uczestnik Powstania, ojciec młodej łączniczki Zosi, która zginęła w walczącej Warszawie. Miała wówczas 23 lata. Od lat w powstańczą rocznicę, 1 sierpnia o godzinie 17.00, gromadzimy się przed Kapliczką na uroczystym apelu. A potem w Gminnym Centrum albo przed ratuszem śpiewamy wspólnie powstańcze piosenki. Coraz więcej osób o tym wie i przyjeżdża do nas, by wziąć udział w tych uroczystościach.

wspólne śpiewy 1 sierpnia 2020zaj
Wspólne śpiewy, 1 sierpnia 2020 roku.

Sprawuje Pani urząd sołtysa już o d 26 lat, czy planuje Pani start w kolejnych wyborach?

Zobaczymy, na ile sił starczy. Poza tym jedna osoba niewiele zdziała. Potrzebna jest grupa ludzi, żeby coś ogarnąć. Naszą siłą jest rada sołecka, stowarzyszenie i aktywni mieszkańcy. Mam nadzieję, że ktoś z młodego pokolenia w przyszłości podejmie się pełnienia funkcji sołtysa.

Ale młodzi ludzie wyjeżdżają do miast w poszukiwaniu pracy, wieś się wyludnia i starzeje czy u was w sołectwie też występuje to zjawisko?

Tak, jak mówiłam wcześniej u nas większość mieszkańców to seniorzy. Młodzi wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy. Mamy piękną miejscowość, ale nie mamy szczęścia do inwestorów. Był zakład masarski, gdzie zatrudniano ponad dwieście osób, ale zakład upadł. Aby zbudować jakiś większy zakład, który mógłby dać pracę potrzeba kilku hektarów ziemi. U nas nie ma takiego terenu. Ja już w Dąbrównie żyję 47 lat i pamiętam, że był szewc, zegarmistrz, i inne usługi, ale już teraz ich nie ma. W międzyczasie w gminie powstały żwirownie i fermy zwierzęce. Jednak nie w Dąbrównie. W Dąbrównie pracy dla mieszkańców jest mało, ale atrakcji dla turystów wiele. Dlatego zapraszamy wszystkich do odwiedzenia Dąbrówna. Jest to piękna okolica, pełna spokoju, pięknej przyrody i życzliwych ludzi.

Rynek w Dąbrównie fot. Kamila Gat (2)zaj
Rynek w Dąbrównie fot. Kamila Gat.

park w Dąbrównie fot. Halina Ggross (2)zaj
Park w Dąbrównie fot. Halina Gross.

stara wieża cisnień w Dąbrównie fot. Kamila Gatzaj
Stara wieża cisnień w Dąbrównie fot. Kamila Gat.

Zakątek nad Dąbrowązaj
Zakątek nad Dąbrową.

2020 1zaj
Rok 2020.

Foto: Gmina Dąbrówno.

***

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!