Zalane gospodarstwo rolne to straty sięgające kilkudziesięciu lub nawet kilkuset tysięcy złotych. Są jednak sposoby, dzięki którym właściciele mogą zabezpieczyć się przed finansowymi skutkami takiego kataklizmu. Dotyczy to także gospodarstw już w przeszłości dotkniętych powodziami.
W samym tylko czerwcu mogliśmy przeczytać o zalaniach gospodarstw w gminie Sanok na Podkarpaciu, gminie Szreńsk w kujawsko-pomorskim czy miejscowościach Kasinka Mała i Węglówka w Małopolsce. Ogółem, w ostatnią sobotę (20 czerwca) IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed dużymi opadami deszczu i burzami dla aż 12 województw. Nie mamy wpływu na gwałtowne zjawiska pogodowe, które pojawiają się w okresie wiosenno-letnim i powodują szkody. Można jednak chronić gospodarstwa ubezpieczając je we właściwy sposób. Czy każdy odpowiednio korzysta z tej okazji?
– Tragiczne powodzie z 1997 i 2010 r. zwiększyły świadomość Polaków, że przed niszczącym działaniem wody można i warto się ubezpieczyć. Mimo to wiele nieruchomości wciąż nie jest chronionych. Ich właściciele albo całkowicie rezygnują z ubezpieczenia, albo ograniczają się do zakupu podstawowego zakresu ochrony. Tymczasem ryzyko powodzi jest jego rozszerzeniem, co oznacza, że aktywuje się, gdy klient zgłosi potrzebę dodania go do ubezpieczenia – mówi Andrzej Paduszyński, Dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Jak sprawdzić ryzyko powodzi?
Według ubezpieczeniowej definicji do szkody powodziowej dochodzi w momencie zalania domu wskutek podniesienia się poziomu wody w korytach wód płynących lub stojących. W kontekście objęcia nieruchomości ochroną bardzo duże znaczenie ma jej lokalizacja. Jeżeli dom znajduje się w często zalewanym miejscu, ubezpieczenie go może być trudne. Ubezpieczyciele stosują różne sposoby oceny ryzyka wystąpienia powodzi w danej lokalizacji.
– Robimy to na podstawie danych z bazy powodziowej. Sprawdzamy, ile razy w ostatnich 25 latach wystąpiła na danym terenie powódź. Jeżeli mniej niż dwa, obejmujemy dom ochroną. Skala powodzi nie ma znaczenia, dlatego jak najbardziej można włączyć do ubezpieczenia nieruchomości, znajdujące się np. na zalanych 10 lat temu terenach – dodaje Andrzej Paduszyński z Compensy.
Liczba powodzi w danej lokalizacji wpływa na wysokość składki za ubezpieczenie. Im mniej ich było, tym polisa jest tańsza. Warto również pamiętać, że dom należy ubezpieczyć z wyprzedzeniem. Objęcie go ochroną tuż przed szkodą, np. gdy poziom wody przekroczył stan alarmowy na rzece i zalanie nieruchomości jest bardzo prawdopodobne, nie zapewni odszkodowania. Ubezpieczyciele stosują zazwyczaj okres karencji (np. 30 dni), po której powstaje ich odpowiedzialność za szkodę. Karencja nie obowiązuje w przypadku przedłużenia ochrony ubezpieczeniowej na kolejny okres.
Zalane gospodarstwo rolne (przykład szkody powodziowej)
Ubezpieczeniem można objąć dom, czyli sam budynek mieszkalny i znajdujące się w nim przedmioty (sprzęty RTV/AGD, meble itp.), jak również inne obiekty przynależące do niego. Działanie ubezpieczenia po szkodzie widać na poniższym przykładzie – to opis zdarzenia, zgłoszonego Compensie w czerwcu 2019 r.
Wskutek obfitych opadów deszczu doszło do zalania gospodarstwa rolnego. Poziom wody w piwnicy budynku mieszkalnego, w której znajdowała się m.in. kuchnia i kotłownia, sięgnął 1,6 m, a w budynkach gospodarczych 70 cm. Łączna wartość odszkodowania przekroczyła 50 tys. zł. Wartość szkód w budynku mieszkalnym wyniosła ok. 27 tys. zł, w garażu 5,8 tys. zł, łącznie w oborze i stodole 4,5 tys. zł. Ponadto woda zalała tzw. ruchomości domowe o wartości 10 tys. zł oraz zniszczył sprzęt rolniczy, ziemiopłody, materiały i zapasy warte 2,6 tys. zł.
Źródło: Informacja prasowa Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group