Jajkowo jajkami stoi

W przeddzień świąt wielkanocnych zabieramy Was do Jajkowa, miejscowości położonej w woj. kujawsko-pomorskim nieopodal Brodnicy. Przed sześcioma laty powstała tu wioska tematyczna odwołująca się w swej nazwie do początku życia. W ten sposób pomysłodawcy tego projektu chcieli nawiązać do jajka, które kojarzone jest z czymś, co dopiero zapowiada właściwe życie. Jak głoszą etnografowie, to uniwersalny symbol życia, chyba najbardziej czytelny i oczywisty spośród wszystkich symboli.

Z jajkami ewidentnie kojarzą się święta Wielkiej Nocy, ale w Jajkowie nie było dotychczas wyraźnej tradycji tworzenia pisanek. Jak wszędzie wybarwiano je w łupinach cebuli, nie znano metod zdobienia typowych choćby dla Opolszczyzny, czy Śląska.


Iwona Wiśniewska.

– Wszystko zaczęło się od wycieczki integracyjnej, zorganizowanej przez stowarzyszenie „Tłok” z Torunia. Zwiedzaliśmy wówczas wsie tematyczne. Byliśmy miedzy innymi w wiosce górniczej w Borach Tucholskich, gdzie mogliśmy zobaczyć jak działa taki projekt. Po powrocie zaczęliśmy się zastanawiać co możemy zrobić ze swoją miejscowością. Zapatrując się na jej nazwę, wybór mógł być tylko jeden – zdecydowaliśmy, że postawimy na jajka – wspomina Iwona Wiśniewska, lider przedsięwzięcia, prezes stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Społeczności Lokalnej „Po Drodze”.

– Zaczęliśmy od styropianowych form ozdabianych na różne sposoby, wprowadziliśmy także popularną ostatnio metodę decoupage. Ale ten rodzaj ozdabiania jajek był daleki od tradycji, dlatego postanowiliśmy wrócić do korzeni.

I tak pojawiła się w Jajkowie metoda batikowa. Na czym ona polega? Na jajku rysuje się wzory roztopionym woskiem pszczelim, a następnie barwi się je w kolorowym wywarze. Sama technika jest prosta, ale, żeby za jej pomocą stworzyć prawdziwe dzieło sztuki, potrzebna jest pewna ręka, albo wprawa. Wykonanie pisanki metodą batikową nie wymaga wiele czasu ani pieniędzy. Potrzebujemy jajek, kawałka wosku pszczelego, barwnika do jajek, oleju oraz szpilki wbitej w kawałek drewna, w ten sposób, aby łepek odstawał od drewienka.

– My używamy do tego celu jajek gęsich oraz kaczych. Najczęściej jednak sięgamy po wydmuszki tych pierwszych, są duże i dzięki temu prezentują się okazale. Mamy gości, którzy przenoszą na powierzchnię jajek prawdziwe obrazy, to istne dzieła sztuki. Technicznie wygląda to tak, że przed samym procesem tworzenia przygotowujemy wosk pszczeli w różnych kolorach, zabarwiając go kredkami świecowymi. Dzieciaki, które trafiają do nas na warsztaty, czy też turyści, nakładają wosk na czystą, białą skorupkę. Jest dobra zabawa, wyzwalają się pozytywne emocje, a po wszystkim własne dzieło można zabrać na pamiątkę do domu – mówi Iwona Wiśniewska.

Jajkowo to wieś popegeerowska, jak zauważa nasza rozmówczyni, tutejsi ludzie pochodzą z różnych stron, dlatego nigdy nie było w okolicy jednorodnych świątecznych tradycji. Nie było wzorów ozdabiania jajek, przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

Wszystkiego uczymy się od nowa. Bardzo pomocne są filmy na Youtube, gdzie można popodglądać panie ze Śląska, które bardzo wdzięcznie tłumaczą jak postępować z każdym etapem pracy nad jajkiem. Ich twórczość jest bardzo misterna, są precyzyjne nawet w oznaczaniu kolorów jajek. Podglądałam także jak z tym rękodziełem radzą sobie artystki z Czech. Bardziej jednak ujęły mnie koleżanki ze Śląska, ich pewne ruchy i prostota wzorów stanowić mogą najlepsze źródło inspiracji – przekonuje pani Iwona.

– Na co dzień wykorzystuję do zdobienia jajek prosty przyrząd, wykonany z ołówka i szpilki. Wiem, że podobnego narzędzia używano przed wojną. Nawet w adaptacji filmowej „Chłopów” Reymonta zauważyłam, iż w ten sam sposób ozdabiała jajka Jagna, jedna z głównych postaci dzieła.

W Jajkowie przy okazji świąt organizuje się specjalny festyn wielkanocny, a jego punktem kulminacyjnym jest konkurs na najpiękniejsze pisanki, wykonane metodą batikową. Co roku zainteresowanie jest większe, angażują się dzieciaki, rodzice oraz goście przybywający do Jajkowa na święta. Tym razem ze względu na stan epidemii koronawirusa imprezy nie będzie. Nic straconego, bowiem w tej miejscowości jajka maluje się przez okrągły rok.

– To nasz sztandarowy produkt, nasz znak rozpoznawczy, nad którym pracujemy niezależnie od pory roku. Nasi goście agroturystyczni czasem w pełni upalnego lata malują gęsie wydmuszki. Uczą się wzornictwa, ale również przygotowywania naturalnych barwników. Pokazujemy, że można je sporządzać nie tylko z cebulowych łupin, ale również z buraków, ze zbóż, z kory dębu, szyszek, czy trawy – opowiada Iwona Wiśniewska.

Pisankowy projekt to dzieło Wioski Tematycznej ,,Początku Życia”, stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Społeczności Lokalnej ,,Po Drodze” oraz Koła Gospodyń Wiejskich Jajkowo.

– To nasza wspólna sprawa, której poświęcamy sporo energii. Staramy się rozwijać kulturalnie, społecznościowo i gospodarczo. Wspólnie dążymy do realizacji ważnej dla nas inwestycji, jaką będzie budowa świetlicy wiejskiej. Wierzymy, że dzięki naszej determinacji oraz przychylności gminy uda się ten cel zrealizować – podkreśla z nadzieją pani Iwona.

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!