Kochajmy naturę i pozwólmy jej żyć. Rozmowa z dr. Mirosławem Stepaniukiem

wiaz112

Podczas XVIII Spotkania Organizacji Działających na Obszarach Wiejskich w Marózie odbył się wykład o bioróżnorodności, który prowadził dr Mirosław Stepaniuk, były Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego.

Mówił na temat tego, jak ważna dla nas jest bioróżnorodność, jakie popełniamy błędy w kontakcie z naturą i co możemy robić, aby bioróżnorodność nie zanikała, w tak zastraszająco szybkim tempie, jak to się dzieje obecnie. Jest to temat niezmiernie ważny. Na całym świecie prowadzonych jest wiele badań, z których wynika, że wiele gatunków zarówno roślin jak i zwierząt bezpowrotnie wymiera na naszych oczach. Filmową relację z wykładu opublikujemy w najbliższym czasie. Już teraz zapraszamy do przeczytania rozmowy z panem doktorem Mirosławem Stepaniukiem.

STEPANIUK1
Dr Mirosław Stepaniuk.

Piotr Subotkiewicz, Witryna Wiejska: Jaki mamy wpływ na to, aby bioróżnorodność nie zanikała? Co możemy robić, aby zahamować ten trend, oraz jakie działania możemy podjąć, aby ją wzmocnić?

Dr Mirosław Stepaniuk: To wszystko faktycznie zależy od nas. Możemy zrobić bardzo dużo, jest to takie pole do działania, że w zasadzie można rozmawiać parę godzin na ten temat i tak go nie wyczerpiemy. Może zacznijmy od ogródków – każdy z nas ma takie miejsce, jeżeli nie swoje, to mieszka na osiedlu, gdzie jest jakaś zieleń. Żeby tą różnorodność w jakiś sposób wzmocnić, to po pierwsze nasadzajmy gatunki, które w naszej strefie są dostępne i naturalnie tu występują, bo takie rośliny są najbardziej przystosowane do życia w tym miejscu.

Jeżeli chodzi o drzewa to bardzo fajnie, żeby to były lipy i dęby. Jeśli nie lubimy takich dużych drzew, to dobrym wyborem będzie jarzębina, również stare, zanikające drzewa, jak wiąz. One nie rosną za szybko ale są odpowiednie do kształtowania.

Aleja grabowa12
Aleja grabowa – Fot.Jean-Pol GRANDMONT – Praca własna, źródło https://pl.wikipedia.org/

Jeśli chcemy mieć szpalery – to doskonale nadają się do tego graby. Graby są kapitalne, tworzą taką zwięzłą sieć, w której zagnieździ się masa gatunków ptaków. Graby zazieleniają się w miarę wcześnie i później nie pozwalają na dostanie się do środka drapieżnikom. Jest to gatunek nasz, rodzimy, który można formować jak żywopłot. Można tworzyć te żywopłoty nawet kilkumetrowe. Jeśli natomiast chcemy mieć zielono – to jest świerk, są cisy, które również można formować. Należy unikać roślin, które nie są związane z naszym miejscem, tzw. gatunków obcych, np. tui.

Tuje są bardzo modne, wiele osób je nasadza. Skąd wzięła się taka ich popularność?

Może chodzi o łatwość w uprawie. Tuja też nie gubi liści, ale również śmieci. Jeśli zasadzimy tuje, to podłoże jest mocno zniekształcone. Na glebę to wpływa fatalnie. Poza tym tuje wydzielają takie olejki eteryczne, które nie są bez znaczenia również dla nas. Tuje nie są przyjazne dla zdrowia człowieka i innych gatunków. Mało kto o tym wie. Olejki, szczególnie w gorące dni wydzielają się bardzo intensywnie. Olejki parują a ich odory są bardzo szkodliwe. To jest potwierdzone badaniami naukowymi. Po co to robić? Po co się truć?

Bukowe zadrzewienie srodpolne12
Bukowe zadrzewienie śródpolne, źródło https://pl.wikipedia.org/

Jest to gatunek obcy i do tego trujący dla nas, więc z własnej nieprzymuszonej woli hodujemy sobie truciciela we własnym ogródku?

I masa zwierząt unika tui. Są gatunki takie nawet i ptaków, które od czasu do czasu zrobią gniazdo na tui, ale generalnie tuje są unikane przez zwierzęta.

Inną modą są przydomowe trawniki z rolki.

Na szczęście ostatnio wraca moda na zakładanie naturalnych trawników. Czasami nawet się z tym przesadza – sieje się trawnik wielogatunkowy i wydaje się na to duże pieniądze, zamiast zostawić naturze, która sama to wyreguluje.

Ja myślę, ze wiele tutaj robi nasza edukacja. Ale edukacja na poziomie specjalistów. Czyli architektów krajobrazu, którzy są kształceni niekoniecznie z takim uwrażliwieniem. Domena architektów jest taka, że chcą oni zrobić coś nowego, coś co będzie w danym momencie unikalne. Więc bardzo często nie liczą się z tym, a jeszcze jeżeli nie mają dobrego przygotowania od strony przyrodniczej na studiach, a często tak bywa, to się zaczyna problem. Jest im bardzo łatwo przekonać inwestora, żeby zasadził tuje lub zrobił skalniak.

W jaki sposób możemy zatem sami planować nasze przydomowe ogródki?

Jeżeli chodzi o sam ogród to powinniśmy zrobić sobie taki remanent, albo takie planowanie w ogródku i zastanowić się, nad różnymi strefami. Jeśli ktoś nie może uniknąć wykoszenia trawnika, to ograniczmy się do miejsca, w którym grillujemy. Tam kosimy, a resztę zostawiamy. Siejmy nawet te inne gatunki kwiatów, ale w kolejnym roku zostawmy je naturalnej sukcesji. Bardzo ważne, żeby nie wygrabiać liści i suchych elementów traw czy roślin przed samą zimą. I znowu – zróbmy porządek w jakiejś strefie, gdzie prawdopodobnie schował się często jeż, gdzie mamy jaszczurki, jakieś płazy i masę owadów. To jest istotne z powodu zachowania równowagi. Tam będą mogły znaleźć pożywienie też ptaki. Bo tam gdzie jest różnorodność, to ona wzmacnia się sama z siebie. Tam gdzie mamy ogródek warzywny, to gwarantuję, że tego typu enklawy nie zaszkodzą temu ogródkowi, a wręcz odwrotnie. Bo jeżeli zachęcamy ptaki do odwiedzenia na przykład takiego zakątka, gdzie mamy drzewa i inne rośliny i ptak szuka tam pokarmu, to on równocześnie zagląda do naszego ogródka i jeżeli stwierdzi, ze tam ma jakieś pożywienie, typu dżdżownice, owady to on je niszczy – zjadając je. Nam to sprzyja bo np. nie musimy prowadzić chemicznych oprysków.

Lawn 16l0712
Trawnik po skoszeniu i niekoszony od kilku miesięcy, źródło https://pl.wikipedia.org/.

Czyli ten trend na takie gładkie, bezbarwne ogródki z trawnikami z rolki na szczęście pomału już mija. Chcielibyśmy, aby już się skończył, żebyśmy zaczęli żyć zgodnie z naturą, kultywowali te roślinki, które naturalnie występują na naszym terenie, abyśmy dali naturze wolną rękę, żeby sama decydowała, co ma wyrosnąć.

Poza tym są jeszcze inne rośliny. Niekoniecznie trawnik, niekoniecznie zostawienie tego swobodnie pod jakąś taką półnaturalną łąkę. Jeszcze są takie rzeczy, które mogą być dla nas przydatne, na przykład zielnik. Mówię o zielniku, a więc o takich roślinach, które możemy używać w kuchni – są to różnego rodzaju zioła, często dzikie – możemy je przenieść, zaadoptować, ale również można wprowadzić, nie koniecznie tylko nasze krajowe. Będziemy mieli świeże zioła. Jest masę gatunków, które możemy u siebie uprawiać. I to będzie znowu kącik. To są zioła wieloletnie często, które się same odnawiają. Do tego są jeszcze kwiaty. My mamy kilkadziesiąt gatunków, starych, tradycyjnych odmian. One tworzą klimat wsi. Począwszy od najbardziej pospolitych malw, czy piwonii i goździków. To są kwiaty, które są mniej pracochłonne i w zasadzie bez żadnej pielęgnacji będą nam odrastać. Jeśli chcemy mieć takie miejsce, gdzie nie będziemy musieli nic robić, to zostawmy malwy – one tam będą miały swoje pole do działania.

MALWAROZOWA
Malwa różowa, źródło https://pl.wikipedia.org/.

Starajmy się czerpać z naszego polskiego dziedzictwa przyrodniczego. Nie koniecznie coś co jest zagraniczne, musi być lepsze. Nie musimy naśladować trendów światowych, sami powinniśmy je tworzyć – bo mamy do tego możliwości.

Uczmy się korzystania z roślin dziko rosnących. U nas będą one rosnąć mniej dziko, ale one są do wykorzystania – takie rośliny jak pokrzywa, glistnik jaskółcze ziele – to roślina wykorzystywana medycznie, ale również używana w kuchni, np. przy przygotowaniu koktajli – oczywiście nie należy z niczym przesadzać, ale warto się tym zainteresować, abyśmy więcej wiedzieli o tym, co wokół nas rośnie.

wiaz112

Z drugiej strony – drobna infrastruktura. Nie bójmy się zostawić stosika niespalonego drewna w kominku. Niech to zgnije, niech to będzie stos ułożony, w którym znajdą miejsce np. do przezimowania albo do wyprowadzenia młodych – jeże. Jeże regulują w dużej mierze to jaki mamy stan szkodników w otoczeniu. Jeże są naszymi sprzymierzeńcami. Nie bójmy się, jeśli mamy jakieś oczko wodne – zostawić je niepielęgnowane, niech to naturalnie zarasta. Jak to już zarośnie całkowicie, wtedy możemy oczywiście powiększyć lustro wody. Stworzymy w ten sposób miejsce, gdzie będą mogły gniazdować ptaki. Na pewno warto założyć parę budek w takim ogródku. Jeśli robimy relaks w ogródku, bo mamy fajną trawkę, to jeżeli zimą mamy karmnik a na wiosnę taką budkę lęgową, z której wylatuje ptak, karmi młode – to przecież jest to coś pięknego. To jest naprawdę odpoczynek i taki pełny odpoczynek – taki kontakt bezpośredni. Nie jeździmy koniecznie do rezerwatu przyrody, bo mamy go u siebie. Mamy często w naszych domach na wsi stare okiennice – nie zrywajmy tych okiennic, za tymi okiennicami bytują nietoperze. One tam się kryją w dzień a wieczorem wylatują żeby łapać owady. Również jeśli mamy piwniczki – to będzie dobre miejsce na kryjówkę dla nietoperzy, szczególnie latem.

Wszystkie inwentarskie budynki na wsiach na ogół szczelnie zamykamy, żeby nam nie wleciała kawka, jaskółka, czy wróbel. Albo jaskółka oknówka buduje na zewnątrz gniazdo. Przeszkadza nam to, bo ptaki nam zapaskudzą elewację. Możemy w takim wypadku wybudować mały daszek, aby ochronić budynek, ale wpuśćmy je tam, pozwólmy ptakom korzystać z tych miejsc. W zamian one wyłapią nam komary. Podobnie jak jeże, czy płazy i gady są naszymi sprzymierzeńcami. Kochajmy naturę i pozwólmy jej żyć.

***

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!