Jak Polska długa i szeroka, na przestrzeni sierpnia i września, we wszystkich gminach miało miejsce dożynkowe świętowanie. W atmosferze festynów i zabaw pod chmurką rolnicy dziękowali za plony, eksponowali dorodne okazy warzyw i owoców, koła gospodyń wiejskich natomiast z dumą prezentowały dożynkowe wieńce.
Zwyczaj ten, praktykowany przez Słowian i plemiona bałtyckie, w różnych stronach Polski niegdyś określany był jako wyżynki, obrzynki, wieniec, wieńcowe, okrężne. Na Śląsku opolskim nazywane żniwniok. Obrzęd dożynek prawdopodobnie związany był pierwotnie z kultem roślin i drzew, potem z pierwotnym rolnictwem.
Zgodnie z tradycją święto plonów celebrowano m.in. w gminie Biała w woj. łódzkim. Tym razem lokalne dożynki miały charakter powiatowy. Uroczystości rozpoczęły się od mszy w intencji rolników, odprawionej w miejscowym kościele. Barwny korowód dożynkowy przemaszerował potem przy dźwiękach orkiestrowych marszów na pobliski stadion, gdzie zainaugurowano oficjalną część imprezy.
Tradycyjnym punktem każdego święta plonów jest przekazanie chleba przez starostę i starościnę dożynek. Tutejszy wójt Aleksander Owczarek wespół ze starostą powiatu wieluńskiego Andrzejem Stępniem podzielili go, a następnie częstowali nim gości. Dużym zainteresowaniem publiczności cieszyły się prezentacje wieńców dożynkowych. Plecione arcydzieła wnosili na scenę przedstawiciele organizacji wiejskich, a wszystko to w rytm skocznej muzyki, przy rzęsistych brawach rozentuzjazmowanego tłumu.
Finalnym akcentem oficjalnej części dożynek było obtańczenie wieńca, przygotowanego przez gospodarzy. W taneczny korowód dali się porwać zaproszeni oficjele, a o właściwy krok zadbały panie z rozlicznych kół gospodyń wiejskich.
Podczas dożynkowego świętowania nie zabrakło odniesień do 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Gościem specjalnym okazał się… „Józef Piłsudski”, który nie przybył do Białej na kasztance, a białym powozem zaprzężonym w parę karych koni. Teatralnym tonem wygłosił patriotyczną odezwę, za co otrzymał gromkie oklaski.
Na scenie pojawiły się tego dnia zespoły śpiewacze z Białej i Naramic, orkiestry dęte z tychże miejscowości oraz młodzież z GOKiS w Białej. Wieczorem natomiast wszystkich bawił Leszek Benke z Kabaretem Kopydłów.
Tekst i fot. Przemysław Chrzanowski
***