PYTANIE:
Szanowna Pani, tak naprawdę czuję totalną bezradność i rozczarowanie. Moja historia jest następująca. Kilka lat temu nabyłam dom, właściwie zagrodę w jednej z wsi w województwie [..], w skład której wchodzi budynek mieszkalny z piecem chlebowym oraz dwa budynki gospodarcze. Okazuje się, że bez poinformowania mnie o tym moja posesja została wpisana do gminnej ewidencji zabytków. Na stronie […] Wojewódzkiego Konserwatora zabytków jest wykaz tych zabytków, z datą z lipca 2015. Zaznaczam, iż budynek nie jest w rejestrze konserwatora, ale w ewidencji. Nie wiem, co w związku z tym mi wolno, a czego nie wolno.
Chciałabym ten dom wyremontować. Zaczęłam zbierać informacje dotyczące formalności, jakie będą z tym związane. Okazuje się, że Starostwo Powiatowe, do którego musiałabym składać dokumenty dotyczące remontu domu, będzie wymagało ode mnie opinii konserwatora zabytków!!!
Z różnych źródeł dowiedziałam się, że np. konserwator może mi nie zezwolić na ocieplenie domu z zewnątrz, bo to zniszczy elewacje z cegły. Problem w tym, że mnie nie stać na kosztowne ocieplenie od wewnątrz, poza tym pomieszczenia nie są duże, strop jest nisko. Zrobi się „kurna chata”. Co ja mam zrobić? Sprzedać? Ale dlaczego mam sprzedać dom, który należy do mnie? To jest jakiś absurd, że mam własny dom i będąc zmuszona wytycznymi konserwatora zabytków nie mogę go restaurować, bo nie sprostam kosztom, jakie generują wytyczne konserwatora.
Zaznaczę, że nie zamierzałam ani powiększać otworów okiennych, ani żadnych okien plastikowych tam wstawiać. Po prostu chciałam go wyremontować, wymienić dach, oczywiście na dachówkę, ocieplić, doprowadzić wodę, gaz. Zamieszkać. Piec chleb w tym starym piecu chlebowym. Może warsztaty z pieczenia chleba prowadzić, może na poddaszu pokoje turystom udostępnić..
Proszę Państwa o pomoc merytoryczną, co ja mogę zrobić z tym domem?
Czy są jakieś środki, o jakie można się ubiegać, aby sprostać wytycznym konserwatora?
W Niemczech osoby prywatne otrzymują dofinansowanie w wysokości 60% jeśli remontują obiekt zabytkowy, a co w Polsce? O co ja mogę aplikować? U kogo? Czy jako osoba prywatna? Mój dom nie jest w rejestrze, jest w ewidencji. Jakie ja mam prawa jako właściciel? Czy mam jakiekolwiek prawa? Proszę o wsparcie mnie w tej sprawie, bo jestem naprawdę bezsilna. Mam dom a wynajmuję z rodziną pokój u obcych ludzi, bo nie stać mnie na jego remont.
Bezradna
ODPOWIEDŹ:
Witam Panią serdecznie!
Dziękuję za list do redakcji Witryny Wiejskiej. Na początku zaznaczę, że moja odpowiedź nie ma charakteru porady prawnej, jest tylko informacją.
Wiele zabytków – z właścicielami i bez właścicieli (myślę tu np. o opuszczonych domach z nieuregulowaną sytuacją prawną, czy obiektach, które jak „kula u nogi” należą do gmin czy powiatów) – znajduje się w gminnych ewidencjach zabytków. Zostały one uznane przez władze lokalne za godne ochrony prawem lokalnym, chronione są na podstawie zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Czy to oznacza możliwość blokowania ich remontów przez Konserwatora? Wcale nie jestem tego tak pewna, znając przykłady takich remontów.
Dopiero w przypadku, gdy dany obiekt jest wpisany na wojewódzką listę zabytków u Konserwatora przez właściciela obiektu zabytkowego, wtedy nie można przy nim zrobić dosłownie nic, bez uprzedniej zgody Konserwatora (pozwolenie konserwatorskie).
W mojej ocenie sprawa nie jest tak beznadziejna, jak się Pani wydaje. Nawet jeśli Starostwo wymaga opinii Konserwatora – to będzie to tylko opinia, jakaś sugestia, z której może Pani skorzystać dla dobra zabytku, albo nie będzie Pani mogła skorzystać – ze względu np. na kosztowność rozwiązań. A może Konserwator sam coś doradzi, może podpowie jakieś rozwiązanie? Najlepiej zapytać bezpośrednio u konserwatora i się nie bać:
Podaję linki do Wojewódzkiego Urzędu Konserwatora Zabytków z Pani województwa [..].
W Polsce sytuacja z ochroną zabytków nie wygląda wcale dobrze, nie ma nawet co porównywać się z Niemcami. Wiele zabytków po prostu ginie, właśnie tych wpisywanych do gminnej ewidencji zabytków, a nawet tych wpisanych do rejestru zabytków konserwatorów wojewódzkich. Często ratują je społecznicy, zakładając organizację, przejmując je na własność, po to właśnie, by móc się starać o fundusze na ich remont z różnych źródeł.
Jest też co najmniej jeden plus bycia właścicielem takiego jak Pani – obiektu zabytkowego. Jako właściciel ma Pani prawo złożyć wniosek o wpis swojej zagrody do rejestru zabytków wojewódzkiego konserwatora, co poza ograniczeniami ze strony tegoż konserwatora – pozwoli Pani wystąpić z wnioskiem o dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych w tej zagrodzie z budżetu państwa, z powiatu, z gminy.
Może Pani też zostać zwolniona z podatku od nieruchomości – pod pewnymi warunkami, m.in. utrzymania i konserwacji zgodnie z przepisami o ochronie zabytków (jeśli jakaś część zagrody będzie służyła jako muzeum i będzie wyłączona z działalności gospodarczej itd..).
Mam nadzieję, że Panią pokrzepiłam, a nie zniechęciłam. Sprawa nie jest łatwa, przyznaję. Można rozważyć, czy nie wpisać zagrody do rejestru zabytków prowadzonego przez Konserwatora Wojewódzkiego. Ale na początku zwróciłabym się o opinię do Konserwatora. Zobaczy Pani wtedy, jakie jest jego stanowisko, czy będzie Panią namawiał do wpisania obiektu do wojewódzkiego rejestru zabytków, czy też da tylko pewne zalecenia konserwatorskie i na ile one będą do realizacji przez Panią, a na ile nie. Dobrze byłoby, gdyby znalazła Pani życzliwego urzędnika J w Urzędzie Wojewódzkim Ochrony Zabytków, który poinformuje Panią o wszelkich możliwościach, plusach, minusach i funduszach.
Życzę powodzenia i wytrwałości!
W imieniu redakcji Witryny Wiejskiej
Monika Mazurczak-Kaczmaryk
***