Jest to oczywiście propozycja dla osób, które dysponują przydomowym warsztatem, wyposażonym w podstawowe narzędzia. Pod ręką trzeba mieć przede wszystkim piłę do cięcia drewna – najlepiej pilarkę elektryczną tarczową. Przydadzą się także: wyrzynarka (do wycinania otworów), wiertarka oraz wkrętarka akumulatorowa. Będzie wspaniale jeśli w naszym parku maszynowym znajdziemy także elektryczny strug, oraz urządzenie do polerowania.
Idziemy na zakupy
Chcemy, aby nasz projekt był w miarę tani, dlatego do jego realizacji wykorzystamy płytę OSB. Znajdziemy ją w każdym sklepie z materiałami budowlanymi. Jest to płasko prasowana płyta drewnopochodna o ukierunkowanych wiórach drzewnych. Stosowana przede wszystkim w budownictwie: jako poszycie ścian i dachów, do wykonywania ścian wewnętrznych, podłóg i stropów. Za połać o wymiarach 2500 x 1250 x 22 mm zapłacimy około 80 złotych (cena uzależniona jest od grubości, za najcieńszą – 6-milimetrową – zapłacimy niespełna 30 złotych). Nasz projekt tak skonfigurowaliśmy, by do wykonania budy wystarczyła jedna płyta.
Prócz niej będziemy potrzebowali jeszcze materiału na szkielet, do którego przykręcimy elementy docięte z płyty OSB. Najlepiej będą się do tego nadawały krawędziaki o wymiarach 60 x 40 mm. Dostaniemy je w każdym tartaku, czy składzie budowlanym – wystarczy poprosić o łatę dachową (stosuje się je powszechnie przy budowie dachów, to element, do którego mocuje się dachówkę, lub blachodachówkę). Łącznie do wykonania ożebrowania będziemy potrzebowali około 17 metrów bieżących takiego krawędziaka, za co zapłacimy około 35 złotych.
W tym samym tartaku, lub składzie budowlanym nabędziemy deski, z których wykonamy podłogę oraz zadaszenie. Musimy pamiętać, aby były stosunkowo grube, co najmniej 25 mm. Zapotrzebowanie na ten asortyment to około 3 metrów kwadratowych (50-60 złotych).
Warto byłoby, abyśmy pomyśleli o dobrym poszyciu dachowym. Na tym nie warto oszczędzać, nie chcemy przecież, aby naszemu milusińskiemu kapało na głowę. Godną uwagi propozycją może być gont bitumiczny. Jest to pokrywa bardzo trwała, łatwa w montażu i, co bardzo ważne, bezpieczna dla psa. Pod tym względem mniej korzystnie prezentuje się blacha, lub blachodachówka, której ostre ranty mogą kaleczyć zwierzaka. Za 2 metry kwadratowe wspomnianego gontu zapłacimy nieco ponad 40 złotych. Do koszyka w markecie musimy jeszcze tylko dorzucić pudełko wkrętów do drewna, za symboliczne kilka złotych.
Wycinamy panele
Skoro kupiliśmy już wszystko, najwyższy czas przyjrzeć się projektowi. Do wycięcia mamy dwa prostokątne panele boczne oraz panel przedni z otworem i bliźniaczy, pełny panel tylny. Cóż, możemy zabrać się do pracy.
Na początku powinniśmy się skupić na wykonaniu precyzyjnych pomiarów i naniesieniu ołówkiem linii cięcia na płytę OSB. Warto trzy razy sprawdzić, czy nie popełniliśmy błędu. Kiedy włączymy maszynę, może być już za późno. Przy wycinaniu poszczególnych elementów konstrukcji przyda się pomoc drugiej osoby, warto czasem przytrzymać odcinany kawałek, by nigdzie nie upadł. Do tego zadania wykorzystujemy elektryczną pilarkę tarczową. Potrzebna będzie też wyrzynarka, przy pomocy której wykonamy półokrągły otwór w panelu frontowym.
Skręcamy podłogę
Kiedy cztery główne elementy z płyty OSB mamy gotowe, możemy zabrać się za przygotowanie podłogi. Najpierw docinamy dwa krawędziaki (łaty), układamy je na równej nawierzchni równolegle wobec siebie w odległości około 700 mm i przykręcamy do nich wcześniej przygotowane deski. Jeśli dysponujemy deskami podłogowymi z tak zwanym piórowpustem, wkręty mocujemy pod lekkim skosem we wpustach. W ten oto sposób schowamy łebki wkrętów, o które w przyszłości nasz pies mógłby kaleczyć łapy. Przy montażu desek mogą pojawić się pęknięcia, sugerujemy zatem, by wcześniej w miejscach połączeń wykonać nawiercenia (koniecznie cienkim wiertłem).
Budujemy szkielet
To bardzo ważny etap naszych prac, tutaj przy każdym posunięciu winniśmy dokonywać niezbędnych pomiarów – chodzi głównie o zachowanie odpowiednich kątów. Należy zacząć oczywiście od docięcia krawędziaków na długość. Aby je ze sobą zespolić, wykorzystamy najprostszy sposób zwany łączeniem na zakładkę. W obu łączonych krawędziakach wycinamy tzw. wręby (na głębokość połowy szerokości krawędziaka. Następnie składamy je ze sobą i skręcamy dwoma wkrętami (można do tego celu użyć również śrub). Nieco prostszym sposobem łączenia elementów szkieletu będzie wykorzystanie łączników ciesielskich (czasami nazywa się je jarzmami). Są to płytki, kątowniki lub kształtowniki metalowe. Ich powierzchnia pokryta jest regularnie rozmieszczonymi otworami o różnej średnicy, ułatwiającymi mocowanie do elementów gwoździami lub wkrętami. Takie rozwiązanie, choć prostsze, generuje nieco wyższe koszty budowy psiej budy.
Czas na montaż
Mamy już docięte panele boczne, mamy podłogę, mamy także gotowy szkielet. Możemy zatem zacząć to wszystko ze sobą montować. Na początek przykręćmy konstrukcję z krawędziaków do podłogi. Podstawa szkieletu powinna idealnie wpisywać się w obrys zewnętrznych krawędzi podstawy. Kiedy wszystko jest na miejscu, w dolnych listwach nawiercamy po dwa, trzy otwory na stronie, a następnie przykręcamy całość do podłogi.
Teraz czas na panele. Zaczynamy od montażu bocznych połaci. I znów: precyzyjnie ustawiamy, nawiercamy i przykręcamy do szkieletu. Dokładnie tak samo postępujemy z panelami tylnym i przednim. Buda zaczyna nabierać kształtu, teraz brakuje już tylko dachu.
Na koniec: zabawmy się w dekarzy
Przez dach ucieka mnóstwo ciepła – jeśli nie jest wykonany prawidłowo. My postaramy się, aby straty były jak najmniejsze. Chcąc osiągnąć ów cel, należy przede wszystkim zastosować pełne deskowanie. Materiałem, jaki tu wykorzystamy, będą te same deski, z których zbudowaliśmy podłogę. Sposób ich montażu będzie zatem identyczny. Na tym nie koniec, do położenia została nam jeszcze okładzina z gontu bitumicznego. Jest to materiał stworzony na bazie papy termozgrzewalnej, koniecznym będzie tutaj wykorzystanie palnika gazowego. Ten rodzaj pokrycia dachowego jest bardzo trwały, jego producenci dają nań aż 30 lat gwarancji.
Czy to się opłaca?
W ten oto sposób budowę budy dla dużego psa mamy za sobą. Na realizację tego projektu wydamy zaledwie 250 złotych. Cena może wzrosnąć o kilkadziesiąt złotych w sytuacji, kiedy będziemy chcieli wykonać docieplenie ścian bocznych oraz poszycia dachowego (Między krawędziaki szkieletu trzeba wówczas włożyć styropian, lub wełnę mineralną. Całość należy potem od środka obić cienką płytą). Gdybyśmy chcieli kupić podobną konstrukcję choćby na aukcjach internetowych, musielibyśmy wyłożyć co najmniej drugie tyle. Opłacalność przedsięwzięcia jest zatem bezdyskusyjna.
***
Gdzie postawić budę?
W opracowaniach kynologicznych czytamy, że psom – zwłaszcza dużym i młodym – należy zapewnić bardzo dużo ruchu, a więc i sporo miejsca w ogrodzie. Najlepiej, jeśli zwierzęta mają niczym nieograniczony dostęp do każdego zakątka podwórka. Niestety, psia swoboda jest zwykle w sporym konflikcie z wypielęgnowanym ogrodem. Dlatego właściciele czworonogów często wydzielają specjalne miejsca – zagrody, wybiegi, w których psy mogą przebywać, i tam właśnie stawiają im budy. Jeśli psa trzyma się w zagrodzie, należy go często brać na spacery poza posesją.
Z portalu www.zwierzaki.org dowiadujemy się, że buda powinna stać w miejscu osłoniętym od wiatru, najlepiej w sąsiedztwie drzew, które latem zapewnią cień. Nie należy natomiast stawiać jej tak, by była zacieniana przez budynek. Wejście powinno być tak skierowane, aby nie narażać psa na ciekawskie spojrzenia przechodniów ani właścicieli.
Wybierając odpowiednie miejsce na budę, powinniśmy pamiętać, że pies nie załatwia potrzeb fizjologicznych blisko miejsca, w którym sypia. Jeśli ma taką możliwość, wybiera na to z reguły miejsca znacznie oddalone – albo jedno miejsce przy drzewie, płocie itp. Należy mu zapewnić zachowanie się zgodnie z psią naturą.
Tekst i rysunki Przemysław Chrzanowski