Przemysław Chrzanowski rozmawia z Martą Pietrzykowską, właścicielką hodowli alpak
Przemysław Chrzanowski: Alpaki to rzeczywiście najbardziej uśmiechnięte zwierzęta?
Marta Pietrzykowska, właścicielka hodowli alpak: – Faktycznie taka jest ich uroda. Chociaż uważam, że pozory mogą mylić, bo alpaki miewają różne stany emocjonalne. Jak wszystkie zwierzęta, mają momenty pobudzenia, bywają zestresowane. Z drugiej strony, kiedy wyczują, że mogą sobie na to pozwolić, są wścibskie i zaczepne. To zwierzęta bardzo inteligentne, dobrze odnajdują się w kontaktach z dziećmi. Szczególnie interesują się maluchami, nachylają się wówczas nad nimi, lubią pozaglądać do wózków.
Skąd alpaki przybyły do Europy?
– To gatunek, który pochodzi z Ameryki Południowej. Alpaki żyją przede wszystkim w Chile, Boliwii i Peru. Należą do rodziny wielbłądowatych, ich kuzynami są lamy, guanako, wikunie. Te dwa ostatnie gatunki żyją dziko w naturze, zaś lamy i alpaki są od dawna udomowione.
Jak alpaki czują się z dala od swego naturalnego środowiska? Czy polskie warunki są dla nich odpowiednie?
– Andyjski klimat jest dla nich dużo surowszy. Trzeba pamiętać, że alpaki hoduje się tam na wysokości około 4,5 tys. metrów nad poziomem morza. Temperatury występujące na tych terenach są bardzo skrajne. Nocą słupek rtęci spada czasem do poziomu 20 stopni poniżej zera a w dzień sięga 20 stopni na plusie. Alpaki doskonale przystosowały się do takich anomalii i dzielnie je znoszą. Pomaga im w tym okrywa włosowa o szczególnych właściwościach termicznych.
Co takiego ma w sobie owa sierść, że jest pożądana przez wielu konsumentów?
– W jej strukturze znajdują się poduszki powietrzne, będące swoistym termoregulatorem dla alpak. Fachowo nazywa się ją włóknem, chociaż niektórzy błędnie twierdzą, że to wełna. Wspomniane włókno jest o wiele bardziej elastyczne od owczej wełny, posiada znakomite walory termoizolacyjne, ma zaledwie śladowe ilości lanoliny, co powoduje, że niezbyt chętnie zaglądają tu roztocza. Przetworzone włókno ma wspaniałe własności hipoalergiczne, dlatego wykonane z niego pościele, koce, elementy garderoby są bardzo przyjazne alergikom. Wszystko za sprawą bardzo niewielkiej ilości tzw. tłuszczopotu, którym pokryta jest okrywa włosowa alpak.
Gdybym chciał zająć się hodowlą alpak w swoim gospodarstwie, to jakim wymogom musiałbym sprostać?
– Alpaki potrzebują do życia trochę przestrzeni. W standardach światowych określa się, że stado składające się z pięciu sztuk musi dysponować terenem o wielkości 10 arów. Moim zdaniem jest to absolutne minimum, które nie daje im możliwości wyżywienia się, ale stanowi konieczny wybieg. Jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na karmę dla tych zwierząt, to przyjmuje się, że jedna alpaka zjada dziennie około kilograma siana.
Do tego podaje się około 25 dekagramów paszy treściwej, złożonej z mieszanki zbóż i dodatków witaminowych, czasem jest to granulat, albo śruta zbożowa. Kolejny wymóg to wiata – najlepiej drewniana. Andyjski klimat jest surowszy, ale za to u nas jest bardziej wilgotno, stąd konieczność przygotowania zadaszonego schronienia dla alpak. Jeżeli dysponujemy murowanymi zabudowaniami gospodarczymi, w których niegdyś trzymaliśmy bydło, czy owce, spokojnie możemy je wykorzystać w hodowli alpak.
Alpaki można hodować nie tylko dla ich okrywy włosowej…
– To atrakcyjna propozycja dla właścicieli gospodarstw agroturystycznych. Zwierzęta te są bardzo towarzyskie, można z nimi spacerować po górach, po lesie. W wielu krajach ma to już utartą nazwę – alpacatreking. Spacer polega na bliskim obcowaniu ze zwierzęciem, prowadzi się je na smyczy i podąża narzuconym przez nie krokiem. Taka przechadzka gwarantuje ucieczkę przed stresem, przynosi relaks, zapewnia wewnętrzną równowagę. To propozycja zarówno dla dorosłych, jak i dzieci, gdyż alpaki są bardzo łagodne i łatwo dadzą się prowadzić.
Czy to prawda, że alpaki mają zdolności terapeutyczne?
– Alpaki są towarzyszami i motywatorami działań terapeutycznych. Na nich się nie jeździ, a raczej korzysta z ich obecności. Dzięki temu zwierzęciu podopieczny jest w stanie wykonać konkretne zadanie. Czasem wystarczy fakt, iż w nagrodę za podjęcie działania dziecko może nakarmić alpakę. Zajęcia z zakresu alpako-terapii „ubierane” są w scenariusz, który zakłada osiągnięcie zaplanowanego celu. W tym czasie pacjent może głaskać zwierzę, przytulać się, spacerować z nim. To wszystko wpływa na budowanie pozytywnych relacji i działa motywująco.
Jestem zdecydowany, by zająć się hodowlą tych wspaniałych zwierząt. Skąd pozyskać alpaki, które dałyby początek mojemu stadu?
– Najlepiej byłoby nawiązać kontakt hodowcami z Polski np. członkami Polskiego Związku Hodowców Alpak, kilku z nich posiada stada wielkości około stu sztuk. Z pewnością byłoby to dobre źródło pozyskania wartościowych zwierząt, które urodziły i wychowały się w Polsce. Oczywiście istnieje alternatywa w postaci prywatnego importu alpak z Anglii, czy nawet z Chile. W zakupie będą one niewspółmiernie tańsze, ale nie będą odpowiednio przygotowane do zaistnienia w rodzimych warunkach. Nie będą posiadały walorów koniecznych dla alpako-terapii, nie odnajdą się również w agroturystyce.
Na jakie koszty powinienem się przygotować?
– Od handlarza można kupić zwierzę za zaledwie 1,5 tys. zł. Ale jest to obarczone sporym ryzykiem, ponieważ nikt nie zagwarantuje w tej cenie, że konkretna sztuka jest zdrowa. Zwykle bywa tak, iż w okresie kilku tygodni takie zwierzę zaczyna w nowych warunkach chorować, a po dwóch miesiącach kończy żywot. Dobre zwierzęta niestety kosztują sporo. Za samca trzeba zapłacić, co najmniej 4 tys., a za reproduktora około 10 tys. zł. Samice kosztują średnio, po 8 tys.. Chyba, że zdecydujemy się na samicę ciężarną, która w niedługim czasie wyda na świat potomka – wówczas musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 10 – 12 tys. zł.
Koszty zatem nie są małe. Dobre stadko to wydatek na start rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych…
– Zgadza się, ale trzeba pamiętać, że alpaki to zwierzęta długo żyjące. W naturalnym, andyjskim środowisku żyją około 10 lat. W warunkach hodowlanych w Polsce i Europie Zachodniej ich obecnością możemy cieszyć się dwukrotnie dłużej, a do rzadkości nie należą sytuacje, w których dożywają 25 lat. W naszym stadzie najstarsza samica ma 17 lat i z powodzeniem rokrocznie wydaje na świat potomstwo. Jest to zatem inwestycja, która z pewnością się zwróci.
***
Warto wiedzieć:
Alpaka (Lama pacos) – ssak z rzędu parzystokopytnych, rodziny wielbłądowatych. Opracowanie drzewa genealogicznego sprawiało naukowcom wiele problemów. Wątpliwości istnieją do dzisiaj. Najprawdopodobniej wikunia jest przodkiem alpaki a guanako przodkiem lamy. Wszystkie jednak mają wspólnego przodka północnoamerykańskiego wielbłąda, który przybył do Ameryki Południowej i tam dał początek wikuniom i guanako.
Wśród alpak wyróżnia się dwie rasy: huacaya i suri. Różnią się one wyglądem i rodzajem okrywy włosowej. Huacaya produkują wełnę podobną do wełny owczej, lekko pofałdowaną, rosnącą prostopadle do ciała o rocznym przyroście włókna 9-12cm. Wełna alpak suri jest nieco delikatniejsza od wełny huacaya, ma silniejszy połysk i zwisa w długich, falistych lokach wzdłuż ciała alpaki, a jej roczny przyrost wynosi 10-12cm.
Cykl rozwojowy alpak obejmuje 340-dniowy okres ciąży. Samice rodzą zwykle jedno młode, bliźnięta rodzą się rzadko jedno na 2-tysiace narodzin. Średnia masa ciała noworodka wynosi 5-7kg. Młode karmione są mlekiem matki, aż do ukończenia 6 miesiąca życia. Dojrzałość płciową samica osiąga w wieku półtora roku, jednak do rozpłodu używane są po osiągnięciu 70% masy ciała dorosłego zwierzęcia. Ma to miejsce w wieku około1,5-2 lat. Samce kwalifikują się do rozpłodu po ukończeniu 3 roku życia. Samice są asezonalne, co oznacza, że obecność samca sprawia, że ciągle są w rui.
Budowa ciała charakteryzuje się dobrze rozwiniętym korpusem ciała, małą głową i silną szyją. Wysokość w kłębie dochodzi do 80cm. Alpaki mają trzy żołądki jak również trzy powieki. Trzecia powieka tzw. migotka porusza się w poziomie, od spojówki na zewnątrz oka. Oprócz trzeciej powieki, alpaki mają w obu oczach poziome przesłony, na górze i na dole oka, wyglądające jak grzebień. Owe grzebienie chronią oko przed silnym działaniem wysokogórskiego słońca. Jeśli nasłonecznienie jest bardzo silne, grzebień górny i dolny niemal łączą się ze sobą. (źródło: http://www.alpaka.net.pl).
***