Witam, jestem posiadaczem kilkuhektarowego gospodarstwa rolnego na Podlasiu. To ziemie rolne (ok. 2 hektarów łąk), leżące przy siedlisku, w dolinie, przy rzece.
W skład gospodarstwa wchodzi dom oraz zabudowania pomocnicze i gospodarcze w dobrym stanie, nie użytkowane od kilku lat. Jestem wnukiem i spadkobiercą pierwotnych właścicieli tego gospodarstwa, natomiast mieszkam obecnie ok. 200 km od tego miejsca i widzę, jak pomału ulega ono degradacji.
Chciałbym użyczyć to gospodarstwo bezpłatnie jakiemuś małżeństwu, które ceni uroki życia na wsi i chciałoby prowadzić tam działalność agroturystyczną. Miejsce to mogłoby być dla tych ludzi nie tylko miejscem zamieszkania, ale też pracy i realizacji swoich pasji. Mam wrażenie, że mógłbym być aktywnym i pożytecznym „wspólnikiem” takiego przedsięwzięcia, gdyż mam duże doświadczenie w pozyskiwaniu środków unijnych i innych na rozwój różnego typu działalności. Nie inwestowałem w rozwój tego miejsca tylko dlatego, że mając rodzinę, nie mam fizycznie możliwości mieszkania w tym miejscu i doglądania całości. Miejsce to, jak myślę, ma wielki potencjał i może pełnić nie tylko rolę agroturystyczną, czy edukacyjną, związaną z pokazami, czy hodowlą zwierząt, albo regionalnymi potrawami, ale też być może miejscem dla edukacyjnych wycieczek szkolnych, organizacji wystaw, koncertów czy niezbyt wielkich imprez plenerowych. Czy tego typu zapytanie można umieścić za pośrednictwu państwa strony www.witrynawiejska.org.pl ? [nazwisko i kontakt znane redakcji]
ODPOWIEDŹ:
Szanowny Panie!
Dziękujemy za list do naszej redakcji. Niezwykle trudno mi odpowiedzieć na Pana pytanie. Zdarza się czasem, że za pomocą listów, które przychodzą do naszej redakcji i ukazują się w rubryce Ludzie Listy Piszą kontaktujemy ze sobą ludzi o podobnych zainteresowaniach – oczywiście za ich zgodą. W tej chwili nie mamy takich osób, które szukają miejsca do prowadzenia agroturystyki opisywane przez Pana. Ale będę miała w pamięci Pana prośbę. Oczywiście mogę opublikować Pana propozycję w naszej rubryce – za Pana zgodą – i wtedy możemy czekać. Może ktoś się zgłosi? Do Witryny zaglądają osoby, które szukają konkretnych rozwiązań, więc jest jakaś szansa….
Z pozdrowieniami,
w imieniu Witryny Wiejskiej,
Monika Kaczmaryk
