Ciepło prosto z ziemi

zdjecie 2012-10-23 15-44-13 przyclapyzaja

Przemysław Chrzanowski: Dlaczego zainteresowaliście się niekonwencjonalną formą ogrzewania domu jaką jest pompa ciepła?

Paweł Ścigała: – Decydując się na montaż pompy ciepła sugerowaliśmy się przede wszystkim niskimi kosztami eksploatacji tego urządzenia, możliwością pozyskania dotacji na jego zakup i uruchomienie oraz… brakiem miejsca na urządzenie tradycyjnej kotłowni. Planowaliśmy budowę domu z drewnianych bali, jakoś nie wyobrażaliśmy sobie, że źródłem ciepła będą kaloryfery, a z komina wydobywał się będzie cuchnący dym.

Najpierw był pomysł, na jakim etapie budowy domu trzeba było zacząć go realizować?

Zaczęliśmy od fazy projektowej. Już w tym momencie musieliśmy określić, w jaki sposób będziemy ogrzewać nasz dom. Skupiliśmy się na ogrzewaniu podłogowym. Projektant skonsultował naszą wizję ze specjalistami od techniki grzewczej, a potem dobrał odpowiednie parametry dotyczące całej instalacji. Zanim zabraliśmy się za realizację projektu musieliśmy się postarać o operat geologiczny – to z uwagi na fakt, że planowane odwierty dość głęboko ingerują w strukturę podłoża.

Następny krok to zapewne wybór ekipy, wykonującej prace ziemne?

Dokładnie tak. Obecnie nietrudno o specjalistów działających w tej branży. Problemem mogą być jedynie pieniądze, dlatego warto dobrze się rozejrzeć. Jeżeli zadzwonimy do jednej z wielu firm, mających swe przedstawicielstwa w wielkomiejskich wieżowcach, musimy liczyć się z monstrualnymi kwotami. Należy uświadomić sobie, że i tak robotę wykonywać będą podwykonawcy, więc korzystniej będzie odszukać ich na własną rękę i porozumieć się bez pośredników. My znaleźliśmy firmę, która zrealizowała nam zlecenie mniej więcej za połowę kosztów. Usługa była kompleksowa, dotyczyła wykonania odwiertów, instalacji pompy ciepła oraz systemu ogrzewania w całym domu.

Wyjaśnijmy jak to w ogóle działa

Trzeba zacząć od tego, że im głębiej wchodzimy w ziemię, tym mamy cieplej. W kopalniach na głębokości około kilometra temperatura oscyluje wokół 40 stopni, w naszym przypadku chodzi o nieporównywalnie mniejsze wartości. Docieramy na głębokość około 70 metrów, gdzie mamy do czynienia ze stałą temperaturą wynoszącą mniej więcej 9 stopni. Doprowadzamy w to miejsce rury z glikolem, pełniącym rolę medium krążącego w instalacji. Glikol odbiera ciepło z gleby i transportuje je do pompy. Tam energię z glikolu odbiera gaz, który zostaje poddany procesowi sprężania. W trakcie wytwarzana jest energia cieplna, dzięki czemu w wymienniku ciepła nagrzewa się woda krążąca w systemie ogrzewania podłogowego. Podobnie wytwarza się gorącą wodę użytkową.

Czy ten system ma tylko zalety?

Niewątpliwie problematyczne bywa wspomniane ogrzewanie podłogowe. Załóżmy, że mamy przerwę w dostawie energii elektrycznej. Pompa nie pracuje, podłoga wystyga. Kiedy urządzenie zaczyna działać, będziemy potrzebowali około 4 godzin na to, by temperatura wróciła do zadanej normy. Wadą jest zatem duża bezwładność funkcjonowania takiego układu.

Nasz dom wykazuje na razie dość duży apetyt na energię cieplną. Póki co nie jest szczelny, wymiana powietrzna jest jeszcze odczuwalna. Za jakiś czas drewniana konstrukcja nieco osiądzie, a przy tym samoistnie się uszczelni. Wówczas bez żadnego problemu dzięki pompie ciepła osiągniemy pułap 25 stopni Celsjusza.

A jak codzienne użytkowanie pompy odbija się na domowym budżecie?

O tym, że jest to opłacalna sprawa wiedzieliśmy od samego początku. Przestudiowaliśmy wiele opracowań publikowanych w internecie, na ich podstawie mogliśmy w dużym przybliżeniu oszacować koszty ogrzewania w naszym nowym domu. Pobieżne analizy sprawdziły się w praktyce. Może trudno w to uwierzyć, ale obecnie miesięczny koszt ogrzewania to około… 100 złotych. Tyle zapłacić trzeba za prąd zużyty przez pompę. Tradycyjna kotłownia węglowa pochłonęłaby z pewnością około tony opału. Za takie pieniądze jesteśmy w stanie ogrzewać nasz dom przez całą zimę. Aby osiągnąć taki wynik finansowy potrzebna jest jednak pewna dyscyplina. Nasza pompa pracuje tylko w drugiej taryfie – przez pięć godzin w nocy i przez dwie godziny w ciągu dnia.. I tutaj ogrzewanie podłogowe ze swoją bezwładnością bardzo dobrze się sprawdza. Ciepło uwalnia się z niej przez wiele godzin – nawet wtedy, kiedy pompa jest wyłączona.

zdjecie 2012-12-03 19-06-23 przyclapyzaja

Instalację pompy ciepła warto rozważyć także ze względu na bezpieczeństwo.

W porównaniu z piecykami gazowymi, które również uchodzą za bezobsługowe, korzystniej wypada nasze urządzenie. Nie ma tu zagrożenia związanego z tlenkiem węgla wydobywającym się z nieszczelnej instalacji. Kiedy zabraknie prądu, pompa zwyczajnie przestaje funkcjonować. Tymczasem w przypadku tradycyjnych kotłów istnieje czasem konieczność natychmiastowego wygaszenia ognia, ponieważ energia skumulowana w piecu może podgrzać wodę do tego stopnia, że mogą lokalnie popękać rurki.

Samo urządzenie jest niewielkie, można je zamontować choćby w łazience.

Dokładnie tak. Jak wspomniałem na początku odpada konieczność budowania kotłowni, tą przestrzeń można wykorzystać do celów życiowych. Nie musimy budować również kosztownego komina. A na co dzień pompa praktycznie nie daje o sobie znać – pracuje mniej więcej tak głośno jak lodówka.

***

Fot. archiwum Pawła Ścigały

 

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!