Tour de Kologne – pomysł na dobrą imprezę

images_strona-glowna_tour_img_1823

Przemysław Chrzanowski: Co ma wspólnego Tour de Kologne z Tour de Pologne?

Jacek Piwowarski, Stowarzyszenie Dolina Kacanki: W jednym i drugim przypadku chodzi o sportową rywalizację z wykorzystaniem roweru. Zbieżność językowa w tym przypadku nie jest przypadkowa. Co więcej, jest jak najbardziej zamierzona.

Dlaczego Rowerowy rajd Tour de Kologne nazwaliście Wyścigiem Wolności?

– Droga do wolności była kręta, błotnista i często pod górkę. Czasem pojawiał się piach i smagające po oczach gałęzie… taka też była trasa naszego rajdu Tour de Kologne. W ramach 25 lat wolności postanowiliśmy przypomnieć młodym ludziom, że dzisiejsza demokracja była okupiona mozolną pracą i ciągłymi przeciwnościami.

Jak narodziła się koncepcja zorganizowania takiej imprezy?

– Pomysł rajdu Tour do Kologne pojawił się już kilka lat temu, ale dopiero kiedy ruszyła inicjatywa Razem 89, wizja nabrała materialnych kształtów. Najważniejszym elementem rajdu są jego zawodnicy. Dlatego też aby przyciągnąć chętnych, trzeba mieć atrakcyjne nagrody. Cóż jednak zrobić kiedy jest się młodą organizacją z rocznym budżetem w granicach 1000 złotych? Trzeba pozyskać pieniądze. I tu z pomocą przyszła nam Fundacja Wspomagania Wsi, która w ramach inicjatywy Razem 89 dofinansowała ciekawe działania upamiętniające 25 lat wolności. http://razem89.pl/events/tour-de-kologne-wyscig-wolnosci/

Jak duże dofinansowanie otrzymaliście? Na co przydały się te pieniądze? Przy organizacji rajdu potrzeb była zapewne bardzo wiele?

– Mieliśmy świetny pomysł, a prosty wniosek do FWW spowodował, iż nasza inicjatywa została doceniona. Otrzymaliśmy dotację w wysokości 1000 złotych. W sam raz na zakup roweru górskiego jako nagrody głównej, wydruku zdjęć i drobnego poczęstunku podczas rajdu.

Kto mógł wziąć udział w imprezie? Jakim wyzwaniom trzeba było sprostać, by móc stanąć na starcie wyścigu?

– Pomysł polegał na tym, że młodzi ludzie w wieku od 13 do 25 lat wynajdą i wyremontują stare rowery bez przerzutek (ukraina, wigry, jubilat, damki). Na tych rowerach pokonają 3,5 km trasy drogą gruntową. W piachu, błocie i fragmentami pod górę. W kolejnych etapach był test wiedzy o historii najnowszej, rowerach i zasadach ruchu drogowego. Na koniec jazda sprawnościowa po specjalnie przygotowanym torze.

Tour de Kologne to nie tylko rywalizacja sportowa.

– Dokładnie tak. W międzyczasie trwała wystawa zdjęć Bogusława Nieznalskiego ze strajku w stoczni gdańskiej. Był także pokaz zdjęć ze strajków w Stalowej Woli i autorska wystawa Wiktora Bednarczuka.

Impreza wymagała długich przygotowań. Od czego zaczęliście?

– Przygotowania do rajdu trwały blisko dwa miesiące. Na początku stworzyliśmy odpowiedni regulamin rajdu i kartę zgłoszeniową.

Regulamin powinien też zawierać mapę przejazdu i oświadczenia o wykorzystaniu wizerunku. Trzeba było pomyśleć także o systemie rekrutacji.

To nie koniec formalności. Trzeba było zapewne uzyskać szereg pozwoleń?

– Mimo tego, iż rajd odbywał się głównie po drodze gruntowej, to jej właściciele (w tym przypadku gmina Staszów i Nadleśnictwo Staszów) musieli dostać od organizatorów pismo z prośbą o pozwolenie na rajd i odpowiednie przygotowanie trasy. Urzędowa machina czasem działa długo, więc stosunkowo wcześnie należy załatwić takie sprawy. Kolejną ważną rzeczą było powiadomienie policji o rajdzie i poproszenie o zabezpieczenie zawodników podczas przejazdu przez skrzyżowanie oraz na całej trasie. Pan policjant czuwał także nad merytoryczną stroną naszych konkursów wiedzy o ruchu drogowym.

A gdyby na trasie rajdu doszło do kraksy?

– Po pierwsze trzeba zadbać o to by, możliwość wystąpienia takich sytuacji ograniczyć do minimum. Mając formalną zgodę właścicieli dróg, którzy w miarę swych możliwości odpowiednio przygotowali drogę (wykosili pobocza, obcięli gałęzie, uzupełnili ubytki i nieco wyrównali nawierzchnię), trzeba zapewnić opiekę medyczną na trasie. Najlepiej zwrócić się o pomoc do znajomej pielęgniarki bądź lekarza, którzy na czas rajdu będą w pobliżu. Bezwzględnie należy też ubezpieczyć zawodników (NNW), a całą imprezę na OC. Co najmniej pięć dni przed rajdem trzeba znać listę startujących z nr PESEL do ubezpieczenia. Gdy już wszystkie elementy mamy za sobą wtedy promocja i modlimy się o pogodę oraz uczestników.

***

Poza wspomnianymi atrakcjami działo się bardzo wiele: Młodzi ludzie z „Ekipy na piątkę” zrobili wystawę starych zdjęć mieszkańców Wiązownicy Kolonii i wymalowali most prowadzący do Pałacu Dzięki. Dzieciaki mogły poskakać na eko trampolinie, oddać się w ręce młodych artystek i pomalować sobie twarz specjalnymi farbami. Ponadto na przybyłych czekały jabłka, kiełbaski, wata cukrowa. A wszystko to w urokliwym miejscu – w Dolinie Kacanki.

Rajd Rowerowy Tour de Kologne wygrał Dawid Kodyra, a w nagrodę otrzymał rower górski. Drugie miejsce zajął Adrian Kozoduj, a trzecie przypadło w udziale Sylwestrowi Kaczorowi (obaj otrzymali markowe plecaki oraz akcesoria rowerowe). Pozostałych uczestników nagrodzono kamizelkami oraz bransoletkami odblaskowymi, które pomogą im stać się bardziej widocznymi na drogach.

Zawody rowerowe dla dzieci w wieku 7-13 lat wygrał Bartosz Piotrowski (do niego również trafił rower górski) Drugie miejsce zajęła Majka Mazgaj, a trzecie Sebastian Szczepański.

Poza Fundacją Wspomagania Wsi przedsięwzięcie dofinansowała Polsko-Amerykańska Fundacji Wolności , a to za sprawą Programu „Działaj Lokalnie VIII” realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Fundację Aktywizacji i Rozwoju Młodzieży FARMa.

Fot. arch. Dolina Kacanki

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Najnowsze wydarzenia

Cała Polska
03.04.2024
- 22.04.2024
Obszary do 20 tyś. mieszkańców
20.02.2024
- 25.04.2024
Cała Polska
03.04.2024
- 22.04.2024
Obszary do 20 tyś. mieszkańców
20.02.2024
- 25.04.2024

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!