Dolina Kacanki – wpadnij koniecznie

kacanka 4

Wieś Wiązownica Kolonia leży na Wyżynie Sandomierskiej w województwie świętokrzyskim. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości datujemy na 1255 rok. Miejscowość jest rozległa i obejmuje blisko 1200 ha, w tym kilka przysiółków o ciekawych, gwarowych nazwach (Wronio Góra, Zomłynie, Graniecznik, Browary, Kopanina). Wiązownica Kolonia była wsią królewską, dzięki czemu prężnie się rozwijała (folwark, browar, wapiennik) i zachowały się liczne dokumenty z tego okresu.

<

– Od wielu wieków była tutaj parafia, zachowały się trzy cmentarze, mamy kościół i plebanię z pierwszej połowy XIX wieku. W 1907 roku wybudowano drewniana szkołę, która została rozbudowana w 1938 i w tej formie zachowała się do dzisiaj. Tysiące osób uczyło się w niej i rozpoczynało swoją edukację. We wsi znajduje się eklektyczny pałac z pierwszej połowy XIX wieku, który obecnie jest remontowany i niebawem zostanie udostępniony do użytkowania. Przy pałacu znajduje się 600 letni dąb i zespół parkowy z malowniczymi wąwozami.

Poza bogatą historią mamy także piękną przyrodę z doliną rzeki Kacanki na czele, która to dolina jest włączona do sieci Natura 2000 (Ostoja Żyznów). Liczne pagórki, czysta rzeka, lasy, rozległe łąki i torfowiska powodują wyjątkowość tego miejsca. Wiązownica Kolonia to idealne miejsce wypadowe do takich atrakcji jak: Sandomierz, Kurozwęki, Ujazd, Baranów Sandomierski, Zalew Chańcza, Golejów, Jezioro Tarnobrzeskie – opowiada Jacek Piwowarski, sołtys wsi.

Spacerując po naszej miejscowości warto zobaczyć….

– Pałac Dzięki, mgły wychodzące na Dolinę Kacanki, starą latarnię leśną, lodownię (kamienna budowla przypominająca dużą studnię, gdzie przechowywano mięso), drewnianą szkołę z 1907 roku, kościół parafialny z pierwszej połowy XIX wieku, stary cmentarz, prastary dąb, lessowe wąwozy – jednym tchem wymienia pan sołtys.

kacanka 2

Eklektyczny pałacyk wzniesiony został w 1844 r. z dominującym stylem neogotyckim. Zaprojektowany był najprawdopodobniej przez Adama Idźkowskiego jako wiejska rezydencja senatora Bazylego Wasilija Pogodina. Wybudowany został na terenie osady Dzięki – stąd pochodzi jego nazwa. Pałacyk ma powierzchnię 800 metrów kwadratowych i liczy 26 pomieszczeń. Półokrągłe wejście i okrągła klatka schodowa w kształcie baszty dodają mu uroku i nawiązują do wschodnich budowli. W jednym z wejść zachowały się drzwi pochodzące z XIX wieku z herbem pierwszych właścicieli, piwnica i przypałacowe zabudowania gospodarcze.

W pobliżu głównego budynku znajduje się powozownia. Po wojnie służyła jako obora dla zwierząt. Obok są jeszcze zabudowania gospodarskie i lodownia, która służyła do przechowywania mięsa. Na sąsiednim wzgórzu znajduje się dom ogrodnika. Z zewnątrz lodownia przypomina wejście do piwnicy w usypanym z ziemi pagórku. Wejście do niej jest ozdobione resztkami miejscowego marmuru. W dół prowadziły najprawdopodobniej nieistniejące już drewniane schody, które wiodły niegdyś podziemnym korytarzem do pobliskiego kościoła. Obecnie pałac popada w ruinę, ale wciąż widać jego niezwykłą urodę i dawny blask, którym zachwyca.

Od 10 lipca 1997 roku pałacyk wraz z budynkami gospodarczymi i przylegającym parkiem (79 arów) przeszedł notarialnie w posiadanie Aleksandra Pietrowa. Do pałacyku prowadzi wąwóz przypominający sandomierski Wąwóz Królowej Jadwigi. Na miejscowym cmentarzu został pochowany Wasilij.

Jak głosi legenda…

Było to w roku 1938, kiedy rozbudowano drewnianą szkołę w Wiązownicy Kolonii. Podczas prac budowlanych ówczesny kierownik szkoły Stępniewski postanowił poprawić sygnaturkę (wgłębienie) znajdującą się na kamiennym monumencie, stojącym tuż przy szkole. W tym celu zlecił to zadanie Józefowi Rosołowi (stolarzowi), który dostawił drabinę do obelisku i zaczął demontować zmurszałe drewno znajdujące się w zagłębieniu na szczycie kamiennego filara. Pod jedną z desek znalazł 4 pergaminowe arkusze zapisane mało czytelnym pismem. Kierownik szkoły z uwagi na podejrzenie znalezienia historycznych dokumentów postanowił odesłać je do jednego z warszawskich archiwów. Po kilku tygodniach przyszła odpowiedź. Znalezione dokumenty potwierdzały lokalną nazwę obiektu, który od niepamiętnych czasów był nazywany latarnią.

Okazało się, iż obiekt ten został zbudowany prawdopodobnie w XVI/XVII wieku i pełnił funkcję latarni leśnej. W tamtych wiekach cały teren pokrywały rozległe knieje, a trakty i dukty leśne miały często charakter wąskich ścieżek. Dlatego też na skrzyżowaniu dróg budowano leśne latarnie, które nocą miały wskazywać drogę błądzącym wędrowcom. Latarnia stoi właśnie na skrzyżowaniu dwóch traktów i jak mówią znalezione dokumenty, codziennie palono świtało na jej szczycie, by wskazywać drogę podróżnikom. Latarnikiem był najczęściej więzień, który w ten sposób odbywał swoją karę przysługując się społeczeństwu- dbając o bezpieczeństwo.

Dzisiaj niestety nie wiadomo, gdzie znajdują się owe latarniane dokumenty i jaki jest dokładny ich zapis. Nie wiadomo czy zachowały się podczas wojennej zawieruchy i ile lat liczy leśna latarnia. W ubiegłym roku zmarł człowiek, który odnalazł te dokumenty. Zdążył jeszcze przekazać tą historię, która od dziesiątek lat krążyła po okolicy w formie legendy.

Inna legenda głosi, iż z lodowni przy pałacu prowadzi tunel do położonego na pobliskim wzgórzu kościoła (oba te obiekty były budowane w tym samym czasie)

kacanka 3

Raj dla amatorów kontemplacji, wędkarstwa i leśnego runa

Okolica jest stworzona do kontemplacji w ciszy i odprężeniu od miejskiego zgiełku. Drogi publiczne o małym ruchu zachęcają do turystyki rowerowej.

– Dla miłośników bardziej ekstremalnych tras mamy wiele dróg gruntowych i leśnych. Nasza wieś leży w obszarze Natura 2000 Ostoja Żyznów, dlatego jest to raj dla miłośników przyrody. Zarówno botaników jak i ornitologów, bowiem posiadamy dzikie łąki, torfowiska, rzadkie rośliny i mnóstwo ptactwa. Można kąpać się w rzece Kacance, która ma bardzo orzeźwiające wody dodające wigoru w upalne dni.

Poza tym rzeka słynie z pstrągów, szczupaków, okoni i kiełbi. Źyją tu także raki i minogi. Raj dla wędkarzy lubiących wyzwania i przygodę. Amatorzy leśnego runa znajdą także coś dla siebie, bowiem nasza wioska otoczona jest lasami. Występują tu liczne gatunki grzybów (borowiki, koźlarze, kanie, podgrzybki, kurki, rydze, gąski) Są także liczne stanowiska jagód, borówek, jeżyn i poziomek. Miłośników konwalii zapraszamy w maju kiedy las zapełnia się tymi wonnymi kwiatami. W naszej wiosce występuje także trojeść amerykańska, która daje dużo nektaru na wyjątkowy miód. Mamy lokalne pasieki, które oferują miód w typowej postaci, jak również miód pitny – opowiada Jacek Piwowarski.

– W pobliskim Osieku jest szkółka jeździecka, gdzie oferowane są lekcje jazdy konnej. Entuzjastów ekologii zapraszamy na cykliczną imprezę EKO FESTYN początkiem wakacji. Natomiast amatorów wyścigów rowerowych (na ukrainach, składakach i damkach), zapraszamy na Tour de Kologne, do wygrania rowery górskie. Oba te wydarzenia są realizowane przez Stowarzyszenie Dolina Kacanki, więc każdy kto chce zobaczyć jak działa organizacja pozarządowa na terenach wiejskich zapraszamy do wizyt studyjnych.

kacanka 6

Warto wiedzieć

W okolicy jest pensjonat Dzięki, który oferuje miejsca noclegowe oraz wyżywienie oparte na lokalnych produktach. Doba dla jednej osoby to koszt 70 złotych (pokój jednoosobowy) 100 złotych (pokój dwuosobowy) 140 (pokój czteroosobowy). Więcej informacji i kontakt na stronie pensjonatu. Poza tym na miejscu można kupić miód, nabiał i lokalne wędliny.

 

fot. www.dolinakacanki.pl

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!