Czy wiecie, Drodzy Czytelnicy, że często to, co Was otacza, wydaje Wam się powszednie, zwykłe, codzienne, jest szczególnie cenne i poszukiwane przez przybysza z zewnątrz? Polska wieś była i jest gościnna, a zaproszenia gospodarzy są coraz chętniej przyjmowane. Korzystają z nich nie tylko mieszkańcy wielkich i mniejszych miast, ale nawet wsi. Być może zechcą też przyjeżdżać na nią częściej goście nawet z odległych krajów. Słyszą oni o Polsce coraz więcej – warto im więc pokazać polską wieś – kulturalną, szanującą tradycję, ale zmierzającą ku nowoczesność
Dlaczego wypoczynek na wsi staje się taki modny
Otóż okazuje się, że o atrakcyjności zaproszenia na wieś nie zawsze decydują „rzeczy wielkie”: strome góry, rozległe jeziora, przepastne lasy, czy morze. Jest bardzo wielu amatorów wypoczynku w stronach mniej ludnych, a od krajoznawczych atrakcji ceniona bywa bardziej gościnność, cisza, bezpieczeństwo. Coraz liczniejsi turyści interesują się kulturą wsi i swój przyjazd pragną połączyć z poznaniem folkloru, historii, zabytków, legend i tradycji. Nie bez znaczenia są oczywiście ceny, często niższe w miejscowościach rzadziej odwiedzanych.
Co decyduje o atrakcyjności zaproszeń organizatorów turystyki wiejskiej
Tak jak w przypadku innych krajów, również i w Polsce przybywający na wieś poszukują śladów przeszłości, chętnie poznają mało znane zabytki, a także i inne obiekty, które – choć nie są zabytkami – zasługują na uwagę. Goście interesują się kulturą ludową, dawnymi obyczajami; pragną jak najwięcej zobaczyć, dowiedzieć się, posłuchać wspomnień o dawnych czasach, a może nawet nauczyć się czegoś od gospodarzy. Między gospodarzami i gośćmi nawiązują się często więzi przyjaźni.
Kultura jest wielkim kapitałem turystyki wiejskiej
Dziedzictwo kulturowe rozumieć trzeba bardzo szeroko: to nie tylko kultura materialna i niematerialna, ale także stosunek mieszkańców do naturalnego środowiska. Powiedziano – dziedzictwo kulturowe jest kapitałem. W pierwszej chwili możemy się dziwić: jak to? dorobek naszych przodków i nasz mamy kojarzyć z kapitałem, przeliczać na pieniądze?
To fakt, trudno przeliczać na pieniądze coś, co ma wartość trudną do oszacowania, w dodatku ponadczasową, większą od „zwykłych wartości”. To prawda, dorobek kultury szanować musimy przede wszystkim nie dla pieniędzy, ale dla siebie, swoich następców, najbliższej ojczyzny, swojego kraju. Ale… poszanowanie dziedzictwa kulturowego może także, zupełnie zwyczajnie i po prostu – się opłacać.
Gdy zmierzając ku przyszłości, będziemy szanować jednocześnie dokonania przodków, staniemy się bardziej atrakcyjni dla turystów. Wówczas nie tylko przybędzie do nas więcej gości, ale także właśnie za to, że będą mogli coś z tego dorobku zobaczyć, dotknąć, posłuchać, przeżyć – będą gotowi… zapłacić. I nawet jeśli samo zwiedzanie, udział w koncercie lub imprezie będą z różnych powodów bezpłatne, to i tak goście zapłacą za nocleg, wyżywienie, transport, usługi przewodnika itd.
Gdyby nie dodatkowe atrakcje, także kulturalne, nie byłoby gości w kwaterach i gospodach lub byłoby ich dużo mniej. W turystyce wszystko wiąże się ze sobą – warto te związki dostrzegać. Nasza książeczka powinna podpowiedzieć, jaką ofertę turystyczną przygotować, jakimi sposobami, a także jakimi drogami spopularyzować zaproszenia wśród przyszłych gości. Powiemy też, co warto uczynić, by propozycje te stawały się coraz ciekawsze. Postaramy się udowodnić, że warto korzystać z doświadczeń innych.
Z myślą o rozwoju agroturystyki eksperci programu PHARE-TOURIN II opracowali dokument pt. „Strategia interpretacji dziedzictwa”. Wynika z niego, że dziedzictwo kulturowe jest czymś, co może być zrozumiane i wprowadzone do ofert turystycznych tylko przez mieszkańców danego kraju czy miejsca. Interpretacja służy m.in. ułatwieniu kontaktów z gośćmi, wzbogaca gospodarzy o dodatkowe argumenty sprzyjające przedłużaniu oraz ponawianiu pobytów i przekazywaniu innym dobrej opinii przez zadowolonych gości. Wspomniany dokument przynosi liczne pomysły służące rozwojowi agroturystyki, które należy dostosowywać do miejscowych warunków i możliwości.
Pamiętajcie jednak, drodzy Czytelnicy, sukces (a może na początek niewielki sukcesik) zależy przede wszystkim od Waszej pomysłowości i od tego, czy potraficie w swojej gminie czy wsi współpracować z zainteresowanymi. A mogą być nimi prawie wszyscy mieszkańcy – nie tylko ci, którzy proponują noclegi i wyżywienie!
Nie można jednak lekceważyć konieczności stałego kształcenia i samokształcenia. My tylko pragniemy zwiększyć Wasze apetyty na wiedzę.
Ogólnie o wypoczynku na wsi
Ofert wypoczynku na wsi jest coraz więcej – wystarczy tylko odwiedzić Jarmark Agroturystyczny lub jakiekolwiek targi turystyczne. Do agroturystyki także wkraczają reguły konkurencji. Aby zaproszenie było atrakcyjne, powinno spełniać kilka wymogów. Pamiętajmy, należy wszędzie podawać tylko prawdę, niczego sztucznie nie upiększając. Oczywiście liczy się rzetelność, uprzejmość, jakość obsługi. Ale to nie wszystko. Potrzebne są dobre, możliwe do zrealizowania rozwiązania, które nie powtarzają pomysłów sąsiadów. Trzeba wierzyć w siebie, ale też nie można, niczym słomiany ogień, zapalać się do jakichś działań, a potem szybko tracić nadzieję. Małe kroki mają wielką siłę. Efekty pojawią się nie od razu: minie jakiś czas, nim nasze zaproszenie stanie się atrakcyjne, nim pozyskamy gości. Czasem trzeba będzie zastanowić się nad tym, co trzeba zmienić, by pozyskać więcej klientów. Szybkim, porywczym działaniem możemy natomiast utracić ich zaufanie.
Trzeba wykorzystywać wszystkie szanse, jakie dają walory dziedzictwa kulturowego. Są one, co widać gołym okiem, wciąż mało wykorzystywane. Doświadczenia innych krajów wskazują, że to nie tylko walory przyrodnicze decydują o atrakcyjności turystycznej miejscowości. Przecież mamy czym się pochwalić, akcentując jednocześnie, że kultura polskiej wsi nie ogranicza się do tradycyjnej kultury ludowej i folkloru. Warto podpatrywać dokonania sąsiadów, nie należy jednak ich bezkrytycznie naśladować. Liczą się dobre pomysły, inne niż te, które są już powszechnie znane.