Finanse w gospodarstwie wiejskim. Wydatki, źródła przychodów/dochodów i bilans gospodarstwa wiejskiego.
Wstęp
Gospodarstwo wiejskie, opierające swoją egzystencję ekonomiczną o rodzinne gospodarstwo rolne, jest specyficzną formą prowadzenia rolniczej działalności gospodarczej ściśle powiązanej z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Tak rozumiane gospodarstwo nie jest przedsiębiorstwem rolnym, zatrudniającym właściciela i pracowników do prowadzenia działalności rolniczej raczej na większą skalę (obszarową bądź ekonomiczną). Najczęściej jest to raczej małe lub średnie gospodarstwo rolne, w którym pracują członkowie rodziny rolniczej będącej jego właścicielami.
Jego głównym celem jest zapewnienie rodzinie wiejskiej możliwości funkcjonowania i rozwoju – utrzymania siedliska, w którym ta rodzina mieszka i gdzie toczy się jej życie, oraz zabezpieczenia wszystkich innych potrzeb życiowych (wyżywienia, ubrania, edukacji, ochrony zdrowia itp.).
Aby te cele osiągnąć w sposób maksymalny, gospodarstwo wiejskie musi prowadzić racjonalną działalność ekonomiczną. Racjonalną, to znaczy również świadomą, opartą o planowanie działań, rozumiejącą reguły rynkowe i zasady marketingu. Ale podstawą tej racjonalności powinna być jakaś forma rachunku ekonomicznego, niekoniecznie sformalizowana w postaci typowej księgowości gospodarczej, ale przynajmniej pozwalająca na uświadamianie sobie źródeł i wysokości przychodów, kierunków i wysokości wydatków oraz ich bilansowanie i prognozowanie. Powinna to więc być raczej forma prostej rachunkowości zarządczej, ułatwiająca planowanie wydatków, skłaniająca do szukania oszczędności, pozwalająca na przewidywanie i maksymalizowanie dochodów.
Większość decyzji podejmowanych w gospodarstwie wiejskim niesie za sobą jakieś skutki ekonomiczne i dobrze jest zdawać sobie sprawę, jakie one będą. Ponadto rodzina prowadząca gospodarstwo wiejskie musi działać jak jeden organizm ekonomiczny, dlatego niezbędny jest wysoki poziom wzajemnego zrozumienia i akceptacji dla różnych potrzeb poszczególnych jej członków. Dzięki świadomości wszystkich domowników o tym, skąd biorą się w gospodarstwie pieniądze i jaka jest hierarchia wydatków, bardzo ułatwione jest osiąganie zgody (konsensusu) co do ich rodzaju i wysokości, sprawiedliwy podział obowiązków i harmonijna współpraca.
Niekiedy nie ułatwia tego tradycyjnie patriarchalny model rodziny wiejskiej, przypisujący poszczególnym członkom rodziny określone role społeczne i pozycję w hierarchii rodzinnej. Obserwacje socjologów pokazują jednak, że w tym obszarze następują dość szybkie zmiany i coraz częściej decyzje podejmowane są wspólnie, i równie często to kobiety zaczynają kierować takim gospodarstwem. Również coraz częściej starsi zdają sobie sprawę, że w wielu dziedzinach młodzież ma większą wiedzę i kompetencje.
Ponieważ w praktyce bardzo trudno jest oddzielić i ewidencjonować ponoszone koszty i uzyskiwane przychody z działalności rolniczej od kosztów i przychodów gospodarstwa domowego, nie licząc jeszcze innych źródeł zarówno przychodów, jak i kosztów, można przyjąć, że wszystko to razem (czyli gospodarstwo rolne, gospodarstwo domowe i inne rodzaje działalności) stanowi jedno wspólne przedsięwzięcie. Założenie to zgodne jest z głównym celem prowadzenia rodzinnego gospodarstwa wiejskiego – zapewnienia bytu żyjącej w nim rodzinie.
Pewną trudność metodyczną w prowadzeniu takiej prostej, niekłopotliwej rachunkowości – nazwijmy to „zarządczej” – rodzinnego gospodarstwa wiejskiego, stanowić może wartościowanie i ewidencjonowanie wymienianych wzajemnie usług i towarów (w ramach tzw. pomocy międzysąsiedzkiej). Ten aspekt życia społeczności wiejskiej, chociaż bywa źle widziany przez aparat fiskalny, ma długą tradycję na polskiej wsi i ciągle jest ważnym spoiwem lokalnych społeczności, mocno ograniczającym procesy atomizacji społecznej. Dla uproszczenia można jednak przyjąć, że wymiana ta ma charakter równoważny, czyli że wartość świadczonej na zewnątrz pomocy niepieniężnej jest mniej więcej taka, jak wartość pomocy otrzymywanej (czyli się „bilansuje”), więc nie ma potrzeby ewidencjonowania jej. Gdy jednak ten bilans jest mocno zachwiany, a świadczenia rozliczane są w formie pieniężnej, należałoby raczej mówić o „szarej strefie”, a w przypadku prowadzenia rachunkowości ewidencjonować zarówno ponoszone koszty, jak i uzyskiwane z tego tytułu przychody.
Ponadto, przy założeniu, że wszyscy domownicy są członkami rodzinnego gospodarstwa, trzeba oszacować, jaką część swoich indywidualnych dochodów ze źródeł zewnętrznych (poza działalnością rolniczą) „przekazują” do dyspozycji „wspólnego gospodarstwa”. Dla uproszczenia można przyjąć, że te dochody/przychody w całości liczone są jako przychody wspólne, a indywidualne potrzeby ich spożytkowania (akceptowane przez rodzinę i uważane za racjonalne) liczyć jako wydatki gospodarstwa.
Używane potocznie różne pojęcia ekonomiczne mogą być różnie rozumiane. Często za synonimy uważa się takie pojęcia jak wydatek, nakład i koszt, albo przychód i dochód, czy też korzyść finansowa i zysk. Na poziomie finansów gospodarstwa wiejskiego, zapisywanych czyli rejestrowanych nie dla organu podatkowego, lecz dla bieżącego zarządzania finansami oraz planowania tzw. przepływów finansowych (planowania czy prognozowania wpływów finansowych, czyli wpłat, oraz wydatków, czyli wypłat), wystarczy przyswoić sobie główne pojęcia ekonomiczne, np. poniższe:
Przychód – to wyrażona kwotowo wartość uzyskana ze sprzedaży towaru lub usługi.
Dochód – to wartość przychodu pomniejszona o koszty poniesione na jego uzyskanie.
Wpływ – wyrażona kwotowo wpłata pieniędzy na konto lub do „kasy” gospodarstwa wiejskiego z jakiegokolwiek źródła.
Wydatek – to wyrażona kwotowo wypłata pieniędzy (gotówki lub z konta bankowego) na określony cel.
Koszt – wysokość wydatków poniesionych w celu uzyskania określonego przychodu.
Środek trwały – element majątku produkcyjnego służący uzyskiwaniu przychodów przez dłuższy czas. Jego zakup to wydatek, ale nie koszt. Kosztem jest wartość jego rocznego umorzenia, czyli amortyzacja (a ta z kolei nie jest wydatkiem).
Środek nietrwały – środek zużywany w ciągu jednego cyklu produkcyjnego lub w ciągu jednego okresu rozliczeniowego. Jego zakup można kwalifikować jako wydatek lub inaczej koszt.
Jakie wydatki ma gospodarstwo wiejskie?
Wydatki w gospodarstwie wiejskim można podzielić na dwie główne kategorie – wydatki związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego i wydatki związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. W praktyce precyzyjny podział może być trudny z uwagi na ścisły związek funkcjonalny, techniczny i osobowy obu tych kategorii. Na przykład koszty energii elektrycznej czy dostaw wody pitnej na ogół opierają się na wskazaniach liczników wspólnych dla obu tych kategorii, lub gdy samochód osobowy w gospodarstwie wiejskim służy zarówno domownikom do przemieszczania się, jak i do załatwiania spraw związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Podobna sytuacja występuje z telefonami czy Internetem. Podział wydatków ma więc w dużej mierze charakter umowny, ale nie wpływa on oczywiście na bilans gospodarstwa wiejskiego jako całości.
Wydatki związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego
Podatki i ubezpieczenia
- podatek rolny (lub podatek od działu specjalnego produkcji rolnej);
- obowiązkowe ubezpieczenie społeczne rolników i domowników (KRUS);
- obowiązkowe ubezpieczenie budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych;
- obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego;
- ubezpieczenie upraw (obowiązkowe dla 50% upraw);
- ubezpieczenie zwierząt (inwentarza żywego);
- ubezpieczenie ciągników rolniczych i pojazdów rolniczych (obowiązkowe OC);
- inne ubezpieczenia.
Wydatki na środki do produkcji rolnej
- zakup nawozów;
- zakup środków ochrony roślin;
- zakup materiału siewnego (i/lub wartość własnego materiału siewnego);
- zakup pasz i dodatków paszowych;
- zakup paliwa do sprzętu rolniczego;
- zakup części zamiennych do sprzętu;
- zakup nowego sprzętu rolniczego (finansowo to jest wydatek, ale w rachunkowości kosztem rocznym jest jego amortyzacja, czyli wielkość rocznego umorzenia wartości zakupu).
Inne wydatki związane z funkcjonowaniem gospodarstwa rolnego
- koszty bieżących napraw i remontów sprzętu rolniczego oraz budynków gospodarskich;
- opłaty na rzecz spółki wodnej;
- zakup odzieży roboczej;
- zakup usług weterynaryjnych;
- inne wydatki.
Typowe wydatki związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego
- Zakupy żywności;
- Zakupy odzieży i obuwia;
- Zakupy środków czystości i higieny;
- Koszty ogrzewania domu i wody użytkowej;
- Koszty energii elektrycznej (mogą być wspólne z gospodarstwem rolnym);
- Koszty energii używanej do przygotowywania posiłków (poza energią elektryczną);
- Opłaty za zużycie wody (mogą być wspólne z gospodarstwem rolnym);
- Koszty usuwania ścieków i odpadów (tu częścią kosztów można by obciążyć gospodarstwo rolne);
- Zakupy sprzętu gospodarstwa domowego, mebli;
- Opłaty telefoniczne, abonament radiowo-telewizyjny, prenumerata lub zakupy prasy (część tych kosztów też związana jest z prowadzeniem gospodarstwa rolnego);
- Wydatki na kulturę (kino, teatr, książki, imprezy kulturalne i rozrywkowe itp.);
- Wydatki na edukację;
- Wydatki na leczenie i ochronę zdrowia;
- Wydatki na transport (koszty biletów komunikacji publicznej, koszty użytkowania samochodu/samochodów i/lub innych pojazdów) – też trudne do rozdzielenia między gospodarstwo domowe i gospodarstwo rolne;
- Wydatki inne.
Źródła przychodów/dochodów w gospodarstwie wiejskim
Typowe źródła przychodów w gospodarstwie wiejskim to:
1 – przychody z działalności rolniczej
- sprzedaż płodów rolnych (z produkcji roślinnej i zwierzęcej),
- wpływy z tytułu płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego (tzw. dopłaty bezpośrednie i z tytułu gospodarowania na ONW wypłacane przez ARiMR),
- wpływy z tytułu dopłat do zużytego do siewu lub sadzenia materiału siewnego (wypłacane przez ARR),
- zwrot części akcyzy zawartej w kosztach zakupu paliwa rolniczego,
2 – dochody członków rodziny z pracy poza gospodarstwem rolnym
- dochody z pracy etatowej członków rodziny lub z tytułu wykonywania przez nich prac zleconych (na umowy zlecenia czy umowy o dzieło),
- dochody z pracy na własny rachunek (z tytułu prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej),
3 – dochody ze świadczeń z ubezpieczeń społecznych i świadczeń socjalnych
- emerytury z ubezpieczeń społecznych,
- renty strukturalne (z tytułu przekazania gospodarstwa),
- renty z ubezpieczeń społecznych,
- zasiłki dla bezrobotnych,
- świadczenia socjalne,
4 – dochody z własności oraz z najmu budynków lub budowli (czynsze dzierżawne).
Po stronie korzyści uzyskiwanych przez gospodarstwo wiejskie trzeba także uwzględnić pożytki czerpane z działalności rolniczej w postaci wykorzystywanych w gospodarstwie domowym własnych warzyw, owoców, jaj, mleka, mięsa i innych artykułów spożywczych. Często także wykorzystuje się do celów grzewczych różnego rodzaju biomasę pozyskiwaną w ramach działalności rolniczej (słoma, gałęzie, inne odpady organiczne). Można te korzyści wprowadzać do „bilansu” gospodarstwa wiejskiego, co daje niewątpliwie pełniejszy obraz dla celów „rachunkowości zarządczej”, ale wymaga to oszacowania ich wartości. Najczęściej przyjmuje się dwie metody wyceny tych korzyści – albo metodę kosztową (szacuje się i sumuje koszty ich wytworzenia), albo metodę kosztów alternatywnych (określa się ich wartość jako koszt zakupu takiego samego produktu lub jego odpowiednika, czyli odnosi się ich wartość do cen rynkowych). W typowej rachunkowości rolnej korzyści te kwalifikuje się jako część dochodu z gospodarstwa w pozycji „spożycie”. W rachunkowości prowadzonej na własny użytek częściej jednak stosuje się rozwiązanie prostsze – nie wprowadza się tych korzyści do „bilansu”, mając jednak świadomość, że obniżają one, niekiedy bardzo znacząco, wydatki na żywność i opał.
„Bilans” gospodarstwa wiejskiego
Gospodarstwo wiejskie, w którym nie prowadzi się żadnej formy systematycznego ewidencjonowania finansów (a takich jest w Polsce wiele), nie może racjonalnie zarządzać swoimi zasobami. Oczywiście intuicyjnie dąży się w nim do zwiększania wpływów i racjonalizacji wydatków, ale najczęściej są to działania reaktywne jako odpowiedź na bieżącą sytuację gospodarstwa lub sytuację na otaczającym gospodarstwo rynku. W gospodarstwie takim nie ma podstaw do długofalowego planowania finansów i podejmowania racjonalnych decyzji gospodarczych. Rzadko zdarza się sytuacja, że prowadzący gospodarstwo potrafi bez pomocy choćby prostych „narzędzi” księgowych (rachunkowych), np. „książki wpłat i wypłat gospodarstwa rolnego”, prostej „księgi rachunkowej” czy innych form ewidencjonowania przychodów, kosztów, wydatków itp., podejmować najbardziej racjonalne i trafne decyzje gospodarcze.
Finansowy „bilans” gospodarstwa wiejskiego można sporządzić w sposób maksymalnie uproszczony, zestawiając okresowo (np. miesięcznie, kwartalnie lub rocznie) wszystkie wpływy (wpłaty gotówki) oraz wydatki (wypłaty). Zestawienie tych pozycji pokazuje wynik finansowy osiągnięty w danym okresie. Może on być ujemny dla danego okresu, czyli gospodarstwo notuje stratę (jest to możliwe, gdy do dyspozycji na początku okresu była jakaś kwota jako nadwyżka z okresu poprzedniego), wpływy mogą być takie same jak wydatki (nie ma straty ani zysku), oraz wpływy mogą przewyższać wydatki (gospodarstwo notuje zysk). Z uwagi na długi, na ogół roczny, cykl produkcyjny w rolnictwie, zestawienia krótsze niż roczne mogą mieć jedynie charakter poglądowy na sytuację finansową gospodarstwa oraz stanowić materiał do porównań z wynikami takiego samego okresu w ubiegłych latach.
Dla pełniejszego obrazu sytuacji finansowej gospodarstwa, który pozwalać może na prowadzenie analizy zmian poszczególnych kategorii wydatków i wpływów oraz opłacalności podejmowanych działań, wskazane jest ewidencjonowanie wpływów oraz wydatków w podziale na określone kategorie. Ogólnego wyniku finansowego to oczywiście nie zmienia, ale pokazuje poszczególne źródła wpływów i ich wzajemne proporcje oraz kierunki i poziom wydatków. To zaś pozwala na podejmowanie skutecznych działań zmierzających do uzyskiwania wyższych wpływów (przychodów) i ograniczania czy racjonalizacji wydatków (kosztów).
Większość rodzinnych gospodarstw rolnych w Polsce nie prowadzi dokładnego rejestru wpływów i wydatków pozwalającego na szacowanie opłacalności prowadzonej działalności. Powszechne jest przekonanie, że ta opłacalność jest albo niewielka, albo wręcz działalność ta przynosi straty. Podejmowane często próby poprawy tej opłacalności oparte są w związku z tym raczej na intuicji właścicieli gospodarstwa, niekiedy zaś są efektem działań służb doradczych, często też wynikają z obserwacji tego, co robią inne gospodarstwa z otoczenia (można to nazwać „płynięciem z prądem”, „owczym pędem”, trendem lub nawet modą). Niestety kroki te rzadko wynikają z rzetelnej analizy własnej działalności gospodarczej, własnej polityki finansowej i opartej na tym celowej i świadomej polityce rozwoju gospodarstwa wiejskiego, chociaż czasami przynoszą pozytywne rezultaty. Brak nawyków prowadzenia „księgowości” gospodarstwa wiejskiego (bo przecież nie ma takiego obowiązku, a zarazem prowadzenie jakiejkolwiek księgowości to jednak kłopot), skutkuje niekiedy problemami z oceną skutków finansowych podejmowanych decyzji czy działań gospodarczych. Sytuacja komplikuje się też często, gdy w grę wchodzą dodatkowo wieloletnie przyzwyczajenia oraz emocje i sentymenty. Problemy te można zilustrować przeprowadzając prosty, trochę żartobliwy test. Poniżej przytoczona została historia (raczej zmyślona) pewnego rolnika, który przeprowadził kilka prostych transakcji finansowych, ale związanych z pewnymi emocjami i ulokowanych w pewnym specyficznym kontekście. Zadaniem czytającego jest szybkie wyliczenie, najlepiej „w pamięci”, finansowego wyniku tych transakcji.
Historyjka Pewien rolnik imieniem Karol postanowił kupić konia potrzebnego mu w gospodarstwie. Udał się więc na pobliski targ, na którym często zjawiali się handlarze końmi, i spośród oferowanych tam na sprzedaż kilkunastu koni wybrał jednego, który odpowiadał jego oczekiwaniom. Zwierzę było dorodne, zdrowe i młode. Cena też nie była wygórowana – koń kosztował 4 tysiące złotych. Karol kupił go bez targowania się i zadowolony chciał wrócić do domu, gdy tuż za targowiskiem jakiś człowiek go zatrzymał i zaproponował, że kupi od niego tego konia za 5 tysięcy złotych. Rolnik po krótkim namyśle dał się przekonać i odstąpił konia za proponowaną sumę. Ale wracając na piechotę do domu myślał o tym, czy dobrze zrobił. Przecież koń był mu naprawdę potrzebny w gospodarstwie, a ten, którego właśnie sprzedał nadawał się idealnie do tego celu, a przy tym był bardzo ładny. Zawrócił więc na targ i po dotarciu tam zobaczył konia, którego szczęśliwym posiadaczem był jeszcze godzinę temu. Ale jego cena wynosiła teraz 6 tysięcy złotych. Przeklinając własną głupotę i psiocząc na spekulantów i handlarzy koni Karol ponownie kupił tego samego konia. Szybko założył nań prowizoryczne strzemiona, wsiadł na niego i ruszył do domu. Gdy wyjeżdżał już z miasteczka, na szosie zatrzymał się obok niego jakich luksusowy samochód z zagraniczną rejestracją, wysiadła z niego jakaś piękna dama oraz mówiący po polsku jej szofer i zaczęli zachwycać się urodą konia, którego Karol przed chwilą kupił. Po chwili dama za pośrednictwem szofera zaproponowała Karolowi, że odkupi go od niego. Ponieważ Karol w trakcie rozmowy powiedział, ile za niego zapłacił, dama zaproponowała mu kwotę aż 7 tysięcy złotych. Rolnik stanowczo odmawiał, gdyż wiedział, że kończy się dzień targowy i już innego konia dzisiaj na targu nie zdąży kupić. Ale uroda damy i gorące jej namowy, aby jedna odstąpił jej konia, zrobiły swoje. Ponadto Karolowi zależało na opinii o Polsce, jaką dama wywiezie do swojego kraju, więc w końcu się zgodził i sprzedał rumaka za proponowaną mu sumę. |
PYTANIE:
Czy Karol zarobił coś na transakcjach, które przeprowadził, czy też stracił, i ile? Proszę podać wynik tych operacji.
Uwaga – chodzi wyłącznie o pieniądze, a nie o dobre imię Polski.
Okazuje się, że znaczna część mieszkańców wsi (ale nie tylko oni!), mając na wyliczenie tego zadania 1 – 3 minuty, wskazuje, że w wyniku tych transakcji rolnik stracił (i tu padają różne kwoty). Nieco mniejsza część poddanych temu testowi wskazuje, że „wyszedł on na zero”, czyli nie zarobił, ale i nie stracił. Tylko nieliczni wskazują poprawny wynik. Test ten bardzo dobrze obrazuje zjawisko powszechne wśród właścicieli gospodarstw rolnych, nie prowadzących żadnej formy rachunkowości w swej działalności – poczucie, że działalność ta przynosi im straty, że nic się nie opłaca, że ceny powinny być regulowane przez państwo, a nie przez rynek, że zarabiają tylko spekulanci (czyli pośrednicy).
Przy rozwiązywaniu powyższego „testu” wystarczy wziąć kartkę i ołówek i zapisać w jednej kolumnie wydatki (czyli zaledwie dwie transakcje zakupu konia – 4 i 6 tysięcy złotych), a w drugiej wpływy (też dwie transakcje, ale sprzedaży konia – 5 i 7 tysięcy złotych). Czyli wystarczy najprostsza forma rachunkowości, aby nie mieć żadnych wątpliwości, że finansowo rolnik na transakcjach zarobił 2 tysiące złotych.
Podobna sytuacja ma miejsce w całej działalności gospodarstwa wiejskiego, ale tam mnogość wydatków i wpływów finansowych, rozpiętość ich w czasie, naturalna dla rolnictwa ich sezonowość, zmienność i nieregularność, powodują, że praktycznie niemożliwa jest ocena wyniku finansowego ani całości gospodarstwa wiejskiego, ani jego części rolniczej, ani też poszczególnych gałęzi gospodarstwa – bez tej „kartki papieru i ołówka”.
***