Rozmowa z Antonim Marczewskim z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Przemysław Chrzanowski: Za kilka dni wiosna, które ze skrzydlatych przyjaciół nam to obwieszczą najszybciej?
Antoni Marczewski: – Dla niektórych ptaków wiosna i związany z nią harmider rozpoczęła się już pod koniec stycznia. Wtedy bogatki zaczęły odzywać się wiosennymi głosami i rozglądać się za miejscami, w których w późniejszym okresie będą mogły przystąpić do lęgów. Wkrótce do śpiewających sikor dołączyły pełzacze i dzwońce. W lasach od lutego słychać intensywne „bębnienie” dzięciołów. W ten sposób samce ogłaszają granice swoich terytoriów – sygnał jest skierowany zarówno do jeszcze niesparowanych samic, które są mile widziane, jak również do innych samców, którzy powinni trzymać się z daleka. Wśród ptaków powracających do nas z zimowisk najwcześniej przylatują skowronki, żurawie oraz gęsi gęgawy.
Sezon powrotów z tzw. ciepłych krajów rozpoczął się już na dobre?
– Po kilku bardzo wiosennych dniach powróciła zima, która wiele ptaków mogła zniechęcić do dalszej wędrówki. Dotyczy to m.in. skowronków. Zamiast licznie przelatywać przez nasz kraj, siedzą obecnie pochowane na polach i czekają na dogodniejsze warunki. W najbliższej przyszłości spodziewamy się nasilenia przelotu dużych ptaków: bocianów, gęsi czy kaczek, dla których znalezienie pokarmu wczesną wiosną nie sprawia wielkich trudności. Dłużej, bo do kwietnia, a w niektórych przypadkach nawet do maja, przyjdzie nam czekać na pojawienie się drobnych ptaków owadożernych. Najpierw muszą pojawić się owady, by ptaki po powrocie miały co jeść.
Słyszałem rozwrzeszczane gęsi, które w kształtnym kluczu przemknęły mi nad głową. Czy przypadkiem się nie pomyliły? Nazajutrz temperatura spadła do 8 stopni poniżej zera. Czy nic im w takich warunkach nie grozi?
– Zmiany klimatyczne oraz zmiany w rolnictwie sprawiają, że coraz więcej gęsi spędza w Polsce całą zimę – dotyczy to głównie zachodniej części kraju. Wiosną, również wczesną, przebywają głównie na łąkach i polach, gdzie dostępność pokarmu uzależniona jest głównie grubością pokrywy śnieżnej. Jeśli niekorzystne warunki utrzymują się zbyt długo i ptaki mają problem z zaspokojeniem potrzeb energetycznych, mogą przemieszczać się bardziej na zachód, na tereny z łagodniejszym klimatem i tam wyczekiwać nadejścia cieplejszych dni.
A co z bocianami? Kiedy możemy się ich spodziewać? Czy daleko mają do swych rodzinnych gniazd?
– Bociany to faktycznie jedne z najtęskniej wyczekiwanych zwiastunów wiosny. Z danych rejestrowanych przez użytkowników internetowego serwisu dla obserwatorów, www.awibaza.pl wynika, że bociany średnio przylatują do nas po 20 marca. Zdarzają się oczywiście obserwacje wcześniejsze, które czasem dotyczą osobników zimujących w Polsce. Dzięki rozwojowi różnych środków komunikacji wiemy nie tylko, kiedy nasze bociany pojawiają się w kraju, ale również, co się z nimi dzieje po drodze. Ostatnio dostaliśmy wiadomość, że 9 marca prawie 4 tys. ptaków przeleciało przez Cieśninę Bosfor – miejsce, które pokonują wszystkie polskie bociany podczas wędrówki z afrykańskich zimowisk. Duże stada bocianów notowano również nad Egiptem. Doświadczenia z poprzednich lat pokazują, że przy dobrych warunkach ptaki pokonują odległość z Turcji do Polski w ciągu 5-10 dni. Myślę, że już niebawem je zobaczymy – pierwsze swoje spotkanie z tym gatunkiem, a także z czterema innymi (jaskółką dymówką, kukułką, jerzykiem i żołną) warto odnotować na stronie międzynarodowej kampanii edukacyjnej Spring Alive. Koordynatorem akcji obejmującej ponad 40 krajów jest Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP), a dzięki wprowadzanym do systemu obserwacjom można śledzić, jak szybko wiosna przemieszcza się, wędrując na skrzydłach ptaków.
A może symptomów nadchodzącej wiosny należy doszukiwać się wśród ptaków, które zimowały w kraju? Czy po ich zachowaniu można poznać, że zima jest w odwrocie?
– Poza wiosennymi głosami sikor i bębnieniem dzięciołów, wiosnę słychać również dzięki aktywności innych gatunków. Stosunkowo niedawno z zimowego głosowego letargu przebudziły się kosy – coraz częściej wieczorami można usłyszeć ich piękne, fletowe śpiewy. Mniej przyjemny dla ucha jest moim zdaniem śpiew szpaka, ale temu gatunkowi nie można odmówić talentu do naśladowania innych ptaków (i nie tylko ich, bo znane są przypadki osobników naśladujących ludzką mowę). Te naśladowcze zdolności szpaków potrafią nieraz bardzo zmylić – szpak wyśpiewujący swoją wiosenną pieśń może znakomicie imitować np. głos przelatującego skowronka. O sytuacji w lasach informują nas m.in. czyże – małe zielonkawe ptaszki, które w pierwszej połowie marca zaczynają bardzo licznie pojawiać się przy karmnikach. Przez większość zimy spędzały czas w lasach olchowych, gdzie żerowały na drobnych nasionach olch ukrytych w tzw. olchowych szyszkach. W marcu nasiona wysypują się na ziemię, a ponieważ są bardzo drobne, szybko znikają wśród ściółki lub śniegu, co uniemożliwia czyżom dostanie się do nich. W niektórych przydomowych karmnikach z dnia na dzień pojawia się nawet kilkadziesiąt lub kilkaset czyży, które szczególnie chętnie pożywiają się słonecznikiem. Po pewnym czasie powrócą do lasów, a w sezonie lęgowym będą żywić się głównie owadami. Podczas spacerów skrajem lasów możemy wczesną wiosną zaobserwować powietrzne toki kruków oraz ptaków drapieżnych, które bardzo wcześnie rozpoczynają okres lęgowy. Im później, tym coraz więcej ptaków zaczyna przygotowania do tego niezwykle pracowitego dla nich czasu.
Którym gatunkom powinniśmy pomóc wiosną w budowaniu miejsc lęgowych? Jak i gdzie wieszać budki lęgowe?
– To już właściwie ostatni dzwonek, jeśli chodzi o budki lęgowe. Teoretycznie można je wieszać przez cały rok, jednak w praktyce najlepiej robić to jesienią i zimą. Świeże, jasne budki bardzo rzucają się w oczy, co ptakom niespecjalnie odpowiada. One wolą ukryć się przed wzrokiem drapieżników, dlatego wybierając budki preferują te, które zdążyły ulec wpływom deszczu, wiatru, liści i lepiej komponują się z otoczeniem. Ptasimi mieszkańcami budek lęgowych są głównie niewielkie ptaki owadożerne: sikory, pleszki, muchołówki, szpaki. Ich wybór zależy m.in. od średnicy otworu wlotowego oraz odległości między nim a dnem budki (zasadniczo im większa odległość, tym lepiej, bo wtedy trudniej drapieżnikowi wyjąć jaja lub pisklęta). Oczywiście nawet najlepsza budka nie znajdzie lokatora, jeśli będzie się znajdowała w miejscu, gdzie ptaki nie będą w stanie znaleźć wystarczającej ilości pokarmu dla wyżywienia siebie i swojego potomstwa. Budki to dobre rozwiązanie w ogrodach oraz parkach, gdzie często brakuje najlepszych, naturalnych miejsc lęgowych w postaci różnego rodzaju dziupli. Budki powinny wisieć w miejscach możliwie spokojnych i zacienionych, aby budka i znajdujące się w niej pisklęta nie nagrzewały się zbytnio w trakcie słonecznych dni. W miastach coraz popularniejsze są budki lęgowe wieszane na budynkach, przeznaczone głównie dla kawek i jerzyków. O ile kawki chętnie je zajmują, o tyle w przypadku jerzyków mija czasem aż 6 lat zanim ptaki postanowią się tam zagnieździć. Wynika to z ich ogromnego przywiązania do dotychczasowych miejsc lęgowych, jakimi są zwłaszcza puste przestrzenie w szczytowych partiach budynków (tzw. stropodachy). Dostęp do nich jest często blokowany podczas prac remontowych i ociepleniowych, co przekłada się niestety na spadek liczby jerzyków w naszych miastach.
Obecna polityka rolna niekorzystnie wpływa na rozwój wielu gatunków ptaków, czasem przyczynia się wręcz do ich unicestwienia. Z naszych łąk znikły na przykład czajki – kiedyś tak często spotykane. Czy rolnicy mogą w jakiś sposób przyczynić się do tego, by ów proceder zahamować?
– Spadek liczebności czajek oraz wielu innych gatunków ptaków ma kilka przyczyn, wśród których na pewno warto wymienić zmiany stosunków wodnych, polegające m.in. na osuszaniu podmokłych łąk i budowanie obwałowań eliminujących wiosenne rozlewiska. Przez to łąki stają się m.in. bardziej dostępne dla drapieżników rabujących budowane na ziemi gniazda czajek. Być może jest to jedna z przyczyn, dla których niektóre ptaki przenoszą się z łąk na pola i tam próbują wyprowadzać lęgi. Polski krajobraz rolniczy to ogromne bogactwo przyrodnicze, które istnieje dzięki pracy tysięcy rolników. Od sposobu gospodarowania, jaki wybierają, zależy przyszłość wielu gatunków, dlatego metody przyjazne przyrodzie powinny być jak najsilniej wspierane zarówno przez państwo, jak i Unię Europejską.
Obecnie instrumentem finansowym wspierającym rolnictwo przyjazne przyrodzie jest program rolnośrodowiskowy, w ramach którego funkcjonuje wariant ptasi „Ochrona siedlisk lęgowych ptaków”. W przypadku czajki rolnik, który ma ją na swoim terenie, może liczyć na dopłatę w wysokości 1370 zł/ha (jeśli grunt znajduje się w granicach obszaru Natura 2000) lub 1200 zł/ha (na gruntach poza takimi obszarami). Musi jednak spełnić wymogi wariantu i przedstawić dokumentację przygotowaną przez uprawnionego doradcę rolnośrodowiskowego.
Nie wiemy jeszcze, jak dokładnie będzie wyglądał mechanizm wspierania rolników uwzględniających potrzeby ptaków w nowej perspektywie budżetowej UE, ale z dobiegających do nas sygnałów wynika, że bardzo wskazane jest uproszczenie procedur i całej strony biurokratycznej, by pomoc przyrodzie była dla rolnika źródłem dochodu i satysfakcji, a nie powodem do zmartwień i frustracji.
***
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP) to założona w 1991 r. organizacja pozarządowa o statusie pożytku publicznego, zajmującą się ochroną dzikich ptaków i miejsc, w których żyją. Naszym celem jest zachowanie dziedzictwa przyrodniczego dla dobra obecnych i przyszłych pokoleń. Nasze działania wspiera rzesza kilku tysięcy członków i wolontariuszy. Jesteśmy polskim partnerem światowej federacji towarzystw ochrony ptaków – BirdLife International.
OTOP jest jedną z największych organizacji chroniących przyrodę w Polsce. Wierzymy, że ptaki wzbogacają nasze życie i są oznaką zdrowego środowiska. Prowadzimy działania zmierzające do ochrony ptaków, a przez to do ochrony całej przyrody. W celu zwiększenia skuteczności naszego działania, skupiamy się na priorytetowych gatunkach, siedliskach i ostojach.
W ramach światowej federacji organizacji chroniących ptaki, BirdLife International, współpracujemy z wieloma osobami i organizacjami zarówno w Polsce, jak i za granicą. W celu zwiększenia efektywności działania zbieramy fundusze na realizację nowych projektów ochrony przyrody. Zachęcamy do aktywnego wspierania Towarzystwa (naszej misji i celów) poprzez wolontariat i udzielanie wsparcia finansowego.
Nie sprzeciwiamy się rozwojowi gospodarczemu, lecz wierzymy, że ten rozwój musi być zrównoważony i osiągnięty poprzez mądre gospodarowanie zasobami naturalnymi. Preferujemy osiąganie celów poprzez dyskusję i kompromis, ale jeżeli zaistnieje konieczność, to jesteśmy w pełni gotowi do konfrontacji z przeciwnikami – bez względu na to, jak bardzo są potężni.
(źródło: http://www.otop.org.pl)
Fot. M.M.K.