Specyfika alkoholizmu kobiet

Mówiąc o chorobie alkoholowej zazwyczaj zakłada się, że alkoholikiem jest mężczyzna. Omawiając funkcjonowanie choroby alkoholowej przyjmuje się, że osobą pijącą w sposób chorobliwy, osobą uzależnioną jest mąż, natomiast osobą u której mogą wystąpić ewentualnie współuzależnienie jest jego żona.

Dla ścisłości należy jednak powiedzieć, że jest to umowny model rodziny alkoholowej. Taki model przyjmuje się, bo taki występuje najczęściej w rzeczywistości. Nie zawsze jednak tak jest. Zdarza się przecież, że alkoholiczką jest kobieta, a osobą współuzależnioną jest mężczyzna. Większość z tego, co mówimy o alkoholiku, odnosi się także do alkoholiczki. Większość, ale nie wszystko. Spróbujmy więc przyjrzeć się alkoholizmowi u kobiet.

Zacznę od tego, że kobiet uzależnionych jest o wiele mniej niż mężczyzn. Dlaczego tak jest? O takim stanie rzeczy decydują przede wszystkim czynniki obyczajowe i społeczne. Otóż w naszej polskiej rzeczywistości picie mężczyzn jest uważane za zjawisko nie tylko powszechne, ale i normalne. Nie można tego samego powiedzieć o piciu kobiet. Jeżeli jest jakaś impreza, na której podawany jest alkohol, to w gronie obecnych stosunkowo jest więcej niepijących kobiet, niż mężczyzn. Nawet, jeżeli kobiety piją, to piją w o wiele mniejszych ilościach. Ponadto wobec kobiet nie ma takiego nacisku społecznego, by piły, jak wobec mężczyzn. Jeżeli nie pije mężczyzna, to zazwyczaj musi się tłumaczyć, dlaczego nie pije. Od kobiety zaś takiego tłumaczenia najczęściej się nie wymaga.

W tym miejscu na marginesie chciałbym dodać, że te różnice między piciem mężczyzn i piciem kobiet w naszej kulturze powoli zanikają. Coraz więcej dziewczyn zaczyna pić alkohol podobnie jak ich rówieśnicy – chłopcy. Coraz więcej kobiet reprezentuje męski styl picia. Jeżeli więc kobieta mając swój kobiecy organizm, swoją kobiecą psychikę i będąc postrzegana, jako kobieta przez społeczeństwo, zaczyna pić męskim stylem, jest wielokrotnie bardziej narażona na uzależnienie. Ponadto, jeżeli kobieta wejdzie na drogę uzależnienia, to uzależnia się o wiele szybciej niż mężczyzna. Specjaliści uważają, że o ile mężczyzna potrzebuje pić przez dziesięć, piętnaście lat, by się uzależnić, to kobiecie wystarczy od trzech do siedmiu lat picia.

Trzeba też dodać, że alkoholiczki bardziej ukrywają swoje picie i trudniej jest im podjąć decyzję o leczeniu odwykowym, czy o skorzystaniu z grup samopomocowych. Także ich terapia powinna trwać dłużej, jest trudniejsza i niestety nadal mniej efektywna, niż w stosunku do mężczyzn. Dlaczego tak się dzieje?

Wiadomo, że na rozwój uzależnienia wpływają czynniki: biologiczne, psychiczne i społeczne. Jednak w odniesieniu do kobiety każdy z tych czynników wygląda nieco inaczej, niż w odniesieniu do mężczyzny.

Zatrzymajmy się przy czynnikach biologicznych. Jest rzeczą oczywistą, że organizm człowieka może uzależnić się od alkoholu wtedy i tylko wtedy, gdy dany człowiek zacznie pić. Alkoholikiem nigdy nie stanie się ktoś, kto postanowił żyć w abstynencji. Jeżeli jednak ktoś zdecydował się na używanie alkoholu, to prawdopodobieństwo uzależnienia jest tym większe, im częściej pije i im więcej pije, a dokładnie im do większego stężenia alkoholu w układzie krwionośnym doprowadza. Otóż gdyby przeciętny mężczyzna i przeciętna kobieta wypili taką samą ilość alkoholu, to okazuje się, że nawet jeżeli mieli taką samą wagę ciała, to stężenie alkoholu we krwi u kobiety będzie o wiele większe, niż u mężczyzny. Związane jest to z tym, że u mężczyzny i u kobiety są różne proporcje między tkanką tłuszczową, a tkanką mięśniową. U kobiety procentowo jest więcej tkanki tłuszczowej w stosunku do ciężaru całego ciała, niż u mężczyzny. Ponieważ alkohol nie rozpuszcza się w tłuszczach, więc będzie jego większe stężenie w płynach ustrojowych, a więc także we krwi. Krew z kolei więcej alkoholu będzie transportowała do mózgu, co z kolei będzie przyspieszało proces uzależniania się.

Jest rzeczą powszechnie wiadomo, że alkohol poprawia samopoczucie człowieka. Człowiek będzie miał więc większą skłonność do sięgania po tę substancję chemiczną, gdy będzie miał obniżony nastrój. Oczywiście stany obniżonego nastroju, złego samopoczucia związane są zasadniczo z tym, co nas w życiu spotyka i występują w życiu każdego człowieka, niezależnie od tego, czy jest on mężczyzną czy kobietą. Jednak w życiu kobiety występują regularnie, co miesiąc stany obniżonego nastroju, które związane są z funkcjonowaniem jej kobiecego organizmu. Omówienie szczegółów w tej kwestii pozwolę sobie darować. Otóż, jeżeli kobieta odkryła, że alkohol poprawia jej samopoczucie, to częściej u niej będą pojawiały się pokusy sięgnięcia po alkohol, by poczuć się lepiej, przyspieszając w ten sposób proces uzależniania się.

Przejdźmy do kolejnych czynników psychicznych. Zwykło się mówić, że kobieta jest bardziej uczuciowa niż mężczyzna i chyba taki pogląd nie jest daleki od prawdy. Z drugiej strony psychologia podkreśla, jak ważną rzeczą jest by człowiek przeżywane przez siebie uczucia okazywał. Okazywanie uczuć, wyrażanie, czy wprost odreagowywanie jest ważne dla zdrowia psychicznego człowieka. Jest też jednym z elementów zabezpieczających człowieka przed uzależnieniem od alkoholu. Nie jest to pogląd nieuzasadniony zważywszy, że niektórzy alkoholizm określają wprost, jako chorobę emocji. Gdybyśmy dokładniej przyjrzeli się funkcjonowaniu kobiety, to być może zauważylibyśmy, że kobieta ma skłonność do ukrywania, kamuflowania swoich uczuć. Do tego trzeba dodać jeszcze jedno, że kobiecie, nawet gdyby chciała, trudniej jest okazać pewne uczucia, czy emocje, bo powstrzymują ją przed tym pewne bariery zwyczajowe. Dotyczy to na przykład takiego uczucia, jak złość. Jeżeli zdenerwuje się mężczyzna, to powie coś głośniej, uderzy pięścią w stół, czasami zaklnie siarczyście i zasadniczo nikt się nie dziwi jego reakcji. Natomiast, niechby kobieta spróbowała się tak zachować. Zresztą ona zazwyczaj na to sobie nie pozwala, bo sama uważa, że kobiecie tak nie wypada. Tak więc niejednokrotnie nosi w sobie czy to jakąś złość, czy to jakiś uraz, a kiedy jest jej z tym bardzo ciężko, to czasami szuka ulgi w alkoholu.

Został nam jeszcze czynnik społeczny. Zacząć trzeba od tego, że w dziedzinie używania alkoholu, kobiety nie doczekały się emancypacji. Społeczeństwo mężczyznom daje o wiele większe przyzwolenie na upijanie się i na pewne zachowania związane z piciem, niż kobietom. W tej dziedzinie w pewnym sensie nadal są dyskryminowane i nie ma dla nich tolerancji. Mężczyzna może się upić, może chodzić zygzakiem drogą i wyśpiewywać biesiadne piosenki, może przewrócić się w rowie, zwymiotować na przyjęciu, wszcząć awanturę w domu rozbić trzy talerze, a otoczenie będzie na to patrzeć z dużą pobłażliwością. A niech no by na takie zachowanie pozwoliła sobie kobieta! Tak więc, jeżeli kobiecie zdarzy się upić, coś zaniedbać i nawet w małym stopniu wygłupić, to spotyka się z bardzo ostrą, karcącą reakcją swego otoczenia, a i bez tego sama pogrąża się w o wiele głębszym poczuciu winy, niż mężczyzna. To z kolei będzie ją skłaniało do dalszego sięgania po alkohol, by poprawić to swoje podłe samopoczucie, by zapomnieć o tym, co jest źródłem wstydu, by ten psychiczny ból znieczulić.

I jeszcze coś na temat możliwości uzyskania pomocy przez uzależnione kobiety. Nie słyszałem o tym, by w Polsce była placówka lecznictwa odwykowego, która przyjmowałaby na leczenie tylko kobiety. Pomoc kobietom uzależnionym od alkoholu oferują placówki odwykowe, zajmujące się świadczeniem pomocy wszystkim alkoholikom. Ponieważ jednak alkoholizm kobiet ma swoją specyfikę, w programie dobrej placówki odwykowej będzie zarówno tzw. grupa kobieca, jak i elementy programu adresowane tylko do kobiet. Na dziś alkoholiczki stanowią około jedną szóstą wszystkich pacjentów. Przed laty proporcjonalnie było ich o wiele mniej. Można domniemywać, że podobnie jest w innych placówkach lecznictwa zamkniętego czy ambulatoryjnego.

Natomiast gdy chodzi o grupy samopomocowe, to kobiety uzależnione mogą uczęszczać na normalne mityngi grup Anonimowych Alkoholików. Aby jednak konkretnej kobiecie łatwiej było funkcjonować w tego typu grupie, dobrze byłoby, by wybrała taką grupę, w której nie byłaby jedyną, jako kobieta. Wiem, że na grupy Anonimowych Alkoholików w miastach uczęszczają już i kobiety. Gorzej pod tym względem jest w środowiskach wiejskich. Specjaliści psychoterapii uzależnień sugerują, by powstawały kobiece grupy AA. Powiedziałem, że sugerują, ponieważ ruch AA jest ruchem samopomocowym niezależnym od terapii profesjonalnej i rządzi się swoimi prawami. Wiem, że tego typu grupy w niektórych większych miastach funkcjonują.

 

Ks. Andrzej Kieliszek

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!