Wiejska psia buda

repository_sab

Nie wszystkie psy wyglądają tak samo: jedne są małe i łagodne, inne duże i groźne, jedne są rasowe, a drugie tylko zwykłymi kundelkami. Mówi się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, niektórzy uważają psa za drugiego pana domu, a dla jeszcze innych pies jest tylko po to, aby siedzieć na podwórzu i szczekać. O tym jak właściciele „dbają” o swoje psy przekonaliśmy się odwiedzając wsie w województwie podkarpackim.

Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
[1]

Tragiczny los Saby!

Naszą pierwszą psią bohaterką jest Saba – trzyletnia suczka żyjąca wraz ze swoim szczeniaczkiem w nagannych warunkach. Nie ma dachu nad głową, mieszka pod deskami, a śpi na gołej ziemi. Ten biedny pies, nie ma co marzyć o jakiejkolwiek budzie! Jej właściciel, Zbigniew zapytany, czy nie ma wyrzutów sumienia z powodu urągających warunków, w których żyją te zwierzaki i czy jego psy nie zasługują na budę? Odpowiedział: Niech Pan nie wtrąca nosa w nie swoje sprawy! Psom się krzywda nie dzieje. Mają futro..”. Można zapytać – czy ta psina wraz ze swoim szczeniakiem nie zasługuje na lepsze życie? Z pewnością zasługuje! Tylko właściciel musi wiedzieć, jaka może spotkać go kara z niehumanitarne traktowanie zwierząt.

Saba nie ma nawet porządnej budy!

Zgodnie z artykułem 6 Ustawy o ochronie zwierząt – znęcanie się nad zwierzęciem jest zabronione. Pod terminem „znęcanie” należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień. Następnie ustawodawca wyszczególnia formy znęcania się, w tym:
Utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego niechlujstwa
oraz w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji.[2]
Ustawodawca określa karę za łamanie tego przepisu – kto znęca się nad zwierzęciem podlega karze pozbawienia
wolności do roku, ograniczenia wolności albo grzywny.


Szczeniaczek Saby patrzy smutnym wzrokiem.

Zbigniew po rozmowie i uświadomieniu, jaka kara może go czekać za przetrzymywanie w takich warunkach zwierzęcia przestraszył się i obiecał jak najszybciej wybudować psom budę.

Misiek i jego buda

Kolejnym bohaterem jest Misiu – półtoraroczny pies. Jego właściciel Sławek posiada sześciohektarowe gospodarstwo. Uważa siebie za dobrego opiekuna zwierząt. Misiek dostaje trzy razy dziennie jedzenie – trochę karmy, trochę resztek po obiedzie, a do picia bardzo często mleko. W ciągu dnia przypięty jest do łańcucha przy budzie, a wieczorem Sławek spuszcza go z żelaznego sznura i Misiek otrzymuje zadanie pilnowania podwórka. Jest to okazja dla psa, do wybiegania się i „niezdziadzienia”. Taki pies potrzebuje bardzo dużo ruchu. W gospodarstwie Sławka są dwa podwórka – jedno wokół domu, rośnie na nim trawa i drzewa owocowe oraz drugie podwórze, gdzie umiejscowione są stajnie i obory. Buda Miśka znajduje się na tym drugim podwórku gospodarczym, tuż obok stajni.


Groźny obrońca gospodarstwa – Misiek.

– Sąsiedzi spokojnie mogą do mnie przychodzić w odwiedziny, Misiek nikogo nie ugryzie. W zimie buda Miśka jest ocieplana i dodatkowo wyścielana słomą. W wielkie mrozy pies jest wprowadzany do domu, a w przyszłym roku zamierzam zrobić mu nową budę – mówi Sławek

Cygan, tak pies ten się wabi

Cygan tak wabi się kolejny psiak. Jest to dziesięcioletni wilczur. Jego właściciel Robert daje mu tylko jeść i od czasu do czasu wypuszcza z kojca, który jest bardzo mały (około 1 m²).


Cygan zamknięty w kojcu.

Niestety za mały, jak dla takich rozmiarów psa! Kojec pokryty jest niedbale blachą, która w każdej chwili może spaść na psa. Cygan to łagodny pies, lecz strasznie zaniedbany. Jest zakleszczony i miał zapalenie uszu. Na zwrócenie uwagi właścicielowi, że pies ma kleszcze. Robert ze zdziwieniem zapytał: Takie same jak wbijają się ludziom? Po czym Robert powiedział, że zabierze psa do weterynarza.

Maks mój ukochany pies!

Ostatnim bohaterem jest Maks – czarno brązowy kundelek. Jego właścicielka dwudziestoletnia Beata traktuje go jak jednego z domowników. Maks ma już siedem lat. Jest ze mną od szczeniaczka, sama go wychowałam!  W domu Maks jest traktowany jak członek rodziny. Nie ma budy, ponieważ mieszka z Beatą i jej rodzicami. Jest zadbanym, czystym psem – ma wszystkie szczepienia m.in. przeciwko wściekliźnie, nosówce. W miarę potrzeby jest spryskiwany środkami przeciw pchłom i kleszczom.


Maksio – najlepszy kundelek!

– Codziennie chodzę z nim na dłuższy spacer około 1,5 kilometra pod las i z powrotem. W jego misce zawsze jest świeża woda. Maks jest moim wspaniałym przyjacielem – nawet ze sobą śpimy – śmieje się Beata.
– To znaczy jak idę spać, to Maks zawsze wskakuje do mojego łóżka i leży za mną jakieś 10 minut, po czym ucieka na swoje legowisko. Jest to pies zdecydowanie domowy. Tak jak w pewnej piosence, mój Maks penetruje ze mną wszystkie dziury (głośny wybuch śmiechu Beaty) i dlatego nie wyobrażam sobie, żeby mój pupilek miał siedzieć przypięty do łańcucha przy budzie – mówi Beata.

Jak widać los tych psów zależy w dużej mierze od ich właścicieli. Niektórzy właściciele zwierząt nie mają pojęcia jak się nimi opiekować. Myślą, że dając psu miskę pełną jedzenia, zwierzę już nic więcej nie potrzebuje. Wielu „czworonożnych przyjaciół człowieka” jest skandalicznie zaniedbanych – są brudne, zakleszczone, chore. Każdy z tych psów zasługuje na dom, taki jak ma Maks. W wielu przypadkach wystarczyłaby choćby solidna buda – taką jak ma Misiek. Czy to naprawdę tak wiele? Oczywiście wszystkie psy zasługują na coś więcej, niż tylko buda. Na pewno każdy psiak czeka na to, aby jego właściciel podrapał go za uchem, czeka na chwilę wspólnej zabawy i okazanie odrobiny miłości. To tak niewiele, a w zamian otrzymujemy wiernego obrońcę i wspaniałego przyjaciela.

Fotografie: autor


[1] Dz.U. z 1997 r. Nr 111, poz. 724

[2] Dz.U. z 1997 r. Nr 111, poz. 724

Facebook
Twitter
Email

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!

Najnowsze wydarzenia

Newsletter

Co miesiąc najlepsze teksty WW w Twojej skrzynce!