Wydaje się, że ochrona środowiska jest powszechnym priorytetem. Przymiotnik ‘ekologiczny’ jest w ofensywie: mamy ekologiczne przedszkola i klasy w szkołach, jest ekologiczna żywność i ekologiczna energia, są użytki ekologiczne i domy ekologiczne, a nawet pralnia i biżuteria mogą być ekologiczne. Powstają firmy i organizacje proekologiczne, i nawet najpotężniejsze koncerny, nie podejmą się inwestycji, która nie byłaby w pełni proekologiczna i mogła zaszkodzić środowisku.
W artykule zastanowię się krótko nad tym, czy świadomość ekologiczna, rzeczywiście przekłada się na realne działania na poziomie indywidualnym. Dodatkowo, postaram się opisać kilka rozwiązań, które z powodzeniem możemy stosować we własnych gospodarstwach domowych, tak, aby rzeczywiście zapobiegać degradacji środowiska naturalnego.
Ochrona środowiska
Ochronę środowiska możemy podzielić na kilka podstawowych kategorii: ochrona powietrza (problem emisji do atmosfery np.CO2), pobór wody podziemnej i powierzchniowej (deficyt wody), czystość wód powierzchniowych i podziemnych (budowa systemów kanalizacyjnych i oczyszczalni ścieków), ochrona powierzchni ziemi (problem odpadów, czyli po prostu śmieci), ochrona lasów i łowiectwo (parki i rezerwaty, a także ochrona zwierząt i gatunków chronionych). Każdy z tych problemów możemy minimalizować poprzez niewielkie zmiany własnych zachowań i przyzwyczajeń. Posiadając dom możemy chronić powietrze poprzez instalację pieców opalanych biomasą lub kominków opalanych drewnem, chronić glebę poprzez instalację przydomowych oczyszczalni ścieków. Jeśli nie mieszkamy w domkach jednorodzinnych– chronić ziemię możemy poprzez konsekwentną, selektywną zbiórkę odpadów, ograniczyć pobór wody poprzez instalację zmywarek, energii- poprzez instalację urządzeń o zmniejszonym poborze mocy. Są to dodatkowo działania przynoszące w krótkim czasie wymierne korzyści ekonomiczne.
Jak być proekologicznym na własnym podwórku?
Ponadto istnieje wiele zachowań proekologicznych, które możemy bez zbędnych komplikacji stosować we własnym zakresie. Najprostsze, wspomniane we wstępie dotyczą po pierwsze: selektywnej zbiórki odpadów. Jest ona stosunkowo łatwa do zorganizowania. W gminach miejskich, a także częściowe w gminach wiejskich, zgodnie z obowiązkiem wynikającym z ustawy z dn. 13.09.2006 (Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach) zostały postawione odpowiednie pojemniki (oddzielne kosze na plastik, szkło, papier, metal i odpady bio). Jeżeli nie mamy takich w okolicy, a mieszkamy w zabudowie jednorodzinnej, możemy je zainstalować na własnym podwórku (lub wspólnie z kilkorgiem sąsiadów) i podpisać umowę z prywatnymi firmami zajmującymi się odzyskiem, które zbierają posegregowane odpady, szczególnie surowce wtórne. Kolejną kwestią, którą możemy z powodzeniem zając się we własnym zakresie jest oszczędzanie energii. Chodzi nie tylko o niemal przysłowiowe już ‘wyłączanie światła’ i nie pozostawianie włączonych, a jedynie wyciszonych odbiorników radiowych czy wygaszanie ekranu komputera bez wyłączania całego sprzętu z sieci. Pierwszym krokiem powinno być wymienienie żarówek na energooszczędne. Są one droższe, ale czas ich działania jest nawet kilkakrotnie dłuższy od zwykłych żarówek. Kolejnym krokiem jest odpowiednia izolacja budynku oraz okien, tak, aby zużycie energii do ogrzania budynku mogło być jak najmniejsze. Oba rozwiązania przynoszą wymierne oszczędności ekonomiczne w niezwykle krótkim czasie.
Wykorzystanie bioenergii
Kolejnym rozwiązaniem dotyczącym energii, w tej chwili jeszcze stosunkowo mało rozpowszechnionym w Polsce jest korzystanie w jak najszerszym zakresie ze źródeł energii odnawialnej do zasilania urządzeń domowych. Pojęcie energii odnawialnej obejmuje wiele źródeł energii. Zwyczajowo zaliczana jest do tej grupy energia pochodzącą ze słońca, siła wiatru, energia spadku wody, bioenergie, np. drewno. Najbardziej rozpowszechnioną i najtańszą technologią jest oczywiście ogrzewanie całego domu kominkiem na drewno. Przy odpowiednio rozprowadzonym systemie grzewczym oraz odpowiedniej izolacji ścian taka opcja eliminuje potrzebę posiadania pieca węglowego lub olejowego, które z punktu widzenia emisji gazów i pyłów do atmosfery są zupełnie nie ekologiczne. Ich szkodliwość polega dodatkowo na tym, że, przyczyniają się do zużycia zasobów kopalnych. Innym sposobem, który chciałabym Państwu szczególnie polecić, jest wykorzystanie energii słonecznej poprzez instalację: kolektorów promieni i paneli grzewczych.
Powszechnie panujący pogląd o tym, że energia słoneczna dostępna zimą w Polsce nie jest wystarczająca do ogrzewania budynków jest słuszny tylko z pozoru. Polska pod względem nasłonecznienia nie ustępuje takim krajom jak Niemcy czy Francja. Często wielkość napromieniowania słonecznego mylona jest z rozkładem temperatur. W przypadku budynków dobrze ocieplonych – zapotrzebowanie na ciepło jest bardzo małe i w tych budynkach energia słoneczna może przynieść wymierne zyski ciepła. Tak naprawdę kluczową kwestią, która decyduje o możliwości całorocznego ogrzewania budynku energią słoneczną jest jego izolacja.
Nawet jednak, gdy zdecydujemy się na instalacje systemu grzewczego wykorzystującego energię słoneczną w budynkach w tradycyjnych, nieodpowiednio ocieplonych, instalatorzy najprawdopodobniej zaproponują nam optymalne docielplenie budynku. Nawet, jeśli koszt docieplenia będzie stosunkowo wysoki – pamiętajmy, że za wykorzystywaną energię w tym przypadku nie będziemy płacić w ogóle. Natomiast budując nowy dom lub budynki użyteczności (szczególnie pensjonaty lub agroturystyki) zastanówmy się od razu nad budową ich w takiej technologii (tzw. technologii pasywnej), która pozwoli zmaksymalizować korzyści płynące z wykorzystania bezpłatnej energii słonecznej. Firm oferujących tego typu usługi technologiczne jest bardzo wiele, ich ofertę można z łatwością znaleźć w Internecie.
Kanalizacja
Kolejną kwestią, nad którą możemy w pełni panować we własnym zakresie jest pobór i ochrona wody. Pobór wody możemy ograniczyć np. poprzez instalację zmywarek. Chronić zaś wodę możemy poprzez minimalizowanie ilości detergentów, które zużywamy w ciągu dziennej aktywności. Posiadaczy domku jednorodzinnego, szczególnie w zabudowie rozproszonej, chciałabym zachęcić do jeszcze jednego – rozwiązania a mianowicie do budowy przydomowej oczyszczalni ścieków.
Na terenach zabudowy rozproszonej, czyli takiej, gdzie nie ma sieci kanalizacyjnej zbierającej ścieki od wszystkich mieszkańców lub budowa takiej sieci jest nieopłacalna, odprowadzanie ścieków staje się istotnym problemem. W Polsce taki typ zabudowy przestrzennej jest bardzo rozpowszechniony, szczególnie na terenach wiejskich i wiejsko-miejskich.
Na takich terenach powstają ścieki różnego pochodzenia, w tym zawsze ścieki bytowo-gospodarcze. Odprowadzanie nieoczyszczonych ścieków bezpośrednio do środowiska naturalnego stwarza poważne zagrożenie dla gruntu, jakości wód i zdrowotności ludzi oraz prowadzi do degradacji zasobów wodnych danego rejonu. Aby zapobiec tym skutkom należy oczyszczać ścieki pochodzące nie tylko z dużych aglomeracji, ale także z niewielkich jednostek osadniczych. Co możemy zrobić nie mając dostępu do sieci kanalizacyjnej?
Najprostsza rzecz to budowa szamba; ważne dla środowiska jest to żeby szambo było szczelne, zaopatrzone w wywiewkę wentylacyjną i regularnie opróżniane. Możemy być proekologiczni już na etapie budowy szamba – zamiast cedować obowiązek wywozu nieczystości na firmę zewnętrzną można zdecydować się od razu na przydomową oczyszczalnię ścieków.
W chwili obecnej wiele firm na rynku oferuje tego rodzaju obiekty od bardzo małych, ale wystarczających dla pojedynczego domu (oczyszczających 1 m3 na dobę), do całkiem sporych na kilkanaście metrów sześciennych, co jest w zupełności wystarczające dla niedużego pensjonatu.
W wersji podstawowej jest to dwukomorowe szambo połączone z drenażem rozsączającym. Proces rozkładu jest tu wspomagany przez dosypywanie do ścieków specjalnych biologicznych preparatów. Preparaty to mieszanka odpowiednio dobranych kultur bakteryjnych rozkładających zanieczyszczenia organiczne, dosypywanych do kanalizacji po prostu w domu. Tak oczyszczone ścieki można wprowadzać bezpośrednio do gruntu – poprzez systemem drenażu zawartego w szambie. Jest to całkowicie nieszkodliwe dla otoczenia.
Biopaliwa
Kolejnym proekologicznym rozwiązaniem, które warto wprowadzić we własnym zakresie jest stosowanie biopaliw jako paliwa napędowego. W perspektywie wyczerpywania się zasobów paliw kopalnych, poszukiwanie rozwiązań alternatywnych w tym rozwój rynku biopaliw jest kwestią nie tylko dyskutowaną, ale przez wiele krajów (przodują tu Stany Zjednoczone oraz Brazylia) wdrażaną od połowy lat 70-tych ubiegłego stulecia.
Wokół biopaliw narosło w Polsce wiele mitów, poruszę tylko te kwestie, które mogą wpływać na decyzję indywidualnych użytkowników samochodów i innych pojazdów mechanicznych. Polska, jako członek UE, jest zobowiązana do stosowania paliwa o domieszce biokomponentów na poziomie 5%. Obowiązek ten obowiązuje od 01.01.2007 i oznacza, że niezależnie od tego, jakie paliwo tankujemy na stacji (diesel czy benzynę) zawiera ono 5% domieszki biopaliwa – czyli paliwa produkowanego najczęściej ze zboża, ziemniaków, buraka cukrowego, rzepaku i słonecznika.
Powszechna jest opinia, że biopaliwa są szkodliwe dla silników. W związku z tym ich stosowanie musi być monitorowane, a standardy jakości ostro przestrzegane. W Polsce nawet dodatek na poziomie 5% budził szerokie kontrowersje i katastroficzne wizje masowego psucia się silników samochodowych. Doszło do tego, że niektórzy producenci wprowadzili górne limity poziomu domieszki biopaliw, które są w stanie wytrzymać produkowane przez nich w chwili obecnej silniki. Statystyki światowe i europejskie są jednak pocieszające. Niemcy, których trudno posądzić o brak dbałości o pojazdy mechaniczne, dolewają do swoich silników paliwo o domieszce 7% biokomponentów, Hiszpanie i Amerykanie – o 10 procentowej domieszce biokomponentów, natomiast Szwedzi – 70%. I tylko w tym ostatnim przypadku wymagana jest modyfikacja w konstrukcji silnika!
Okazuje się, że większa zawartość biokomponentów w paliwie nie szkodzi silnikom aż tak bardzo, jak próbują przekazać nam producenci samochodów. Żeby jednak oddać sprawiedliwość producentom – z racji na zwiększone zainteresowanie rynku takimi silnikami, oraz z racji na zwiększoną produkcję biopaliw, producenci niektórych aut wychodzą na przeciw nowym trendom. Między innymi Ford oraz Renault rozpoczęły produkcję silników przystosowanych do spalania paliwa o 20% domieszce biokomponentów.
Ponieważ stosowanie biopaliw jest zachowaniem bardzo proekologicznym, i łatwym do wykonania – serdecznie namawiam do tego, aby tankować paliwo ekologiczne o większej domieszce komponentów pochodzenia biologicznego niż 5%. Stosowanie biopaliw pozwala również na oszczędności finansowe – litr biodiesla jest na przykład ok. 20 gr tańszy od standardowego paliwa tego typu. Szacuje się, że w Polsce, co 6 użytkownik diesla tankuje biodiesel z domieszką nawet do 20% komponentu. Sieci stacji paliw udostępniają biopaliwa coraz powszechniej, więc decydując się na taką próbę nie powinniśmy mieć kłopotów ‘logistycznych’.
Podsumowanie
Na koniec warto postawić pytanie – czy indywidualna ochrona środowiska ma sens? W perspektywie globalnej stan czystości wód nie zależy przecież od tego, czy będziemy prali w mniejszej ilości proszku, a i zanieczyszczenie powietrza nie zmniejszy się radykalnie tylko, dlatego że do baku zaczniemy lać olej rzepakowy zamiast benzyny lub diesla. Konstruktywna odpowiedź na to pytanie może być dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, ponieważ i tak nie mamy wpływu na zmianę globalnych procesów, najlepiej zacząć zmiany do własnego podwórka. Po drugie, często takie indywidualne zmiany postaw są bodźcem dla otoczenia. Przykłady postaw proekologicznych, w połączeniu z odpowiednia edukacją ekologiczną, działaniami gminnymi, wspartymi nawet niewielkim finansowaniem – mogą prowadzić do ciekawych, proekologicznych inicjatyw lokalnych, których przykłady opiszę w kolejnym artykule.