Biobudownictwo jest pojęciem, które zaczęło funkcjonować w Europie równolegle z definicją biologii budowlanej, nauki zajmującej się wpływem otoczenia budowlanego na zdrowie użytkowników.
Co to jest biobudownictwo?
Biobudownictwo to przede wszystkim budowanie z szacunkiem dla natury. Oznacza ono budynki wpasowane w krajobraz, oszczędzające lokalne ekosystemy, zostawiające miejsce dla roślin, ptaków i zwierząt (co wiąże się czasem z decyzją o rezygnacji z planów budowlanych!), oraz pozostawiające czystą wodę i powietrze w swoim otoczeniu. Biobudownictwo to również metody budowania z naturalnych, zdrowych, jak najmniej przetworzonych materiałów budowlanych, takich jak: drewno, kamień, glina, ziemia, a nawet materiały odpadowe rolnictwa np. słoma.
Ważne jest przy tym aby w całym procesie budowania następowało jak najmniejsze zużycie energii, a wiąże się to z :
- ograniczeniem transportu na duże odległości i skłania do budowania z materiałów lokalnych,
- ograniczeniem użycia materiałów pochłaniających duże ilości energii w procesie budowania jak np. cegły (wypalanie w wysokich temperaturach),
- jak najmniejszym oddziaływaniem na środowisko naturalne otaczające dom, czyli ograniczeniem lub całkowitą likwidacją odprowadzanych ścieków (przydomowe oczyszczalnie ścieków),
- oszczędzaniem wody pitnej, a wiec ze zbieraniem i wykorzystaniem wody deszczowej do mycia, prania, podlewania ogrodu a nawet do picia przez domowników po uprzednim, wielostopniowym filtrowaniu,
- wykorzystaniem obiegu ‘szarej’ * wody, czyli wykorzystania do spłukiwania toalet wody raz już użytej do mycia i prania (powrotny obieg),
- odprowadzaniem na zewnątrz jak najmniejszej ilości śmieci , a wiec z ich segregowaniem i gromadzeniem kompostu.
Ważne jest przy tym budowanie w taki sposób, aby wszystkie elementy budynku były biodegradowalne po jego rozbiórce, czyli tak jak budowali niegdyś nasi przodkowie.
Dlaczego?
W bogatych krajach Europy Zachodniej nawrót do ekologicznych, kojarzących się nam w Polsce z biedą metod budowania, nastąpił przede wszystkim wśród bogatszych prywatnych inwestorów.
Dzieje się tak z kilku powodów – ekologiczne metody budowania są w obecnym czasie zwykle związane z intensywną pracą ręczną, a w związku z tym z wyższymi kosztami, na które mogą pozwolić sobie tylko zamożniejsi.
Lepiej wykształceni, pracujący w wyższych sektorach gospodarki inwestorzy mają też zwykle wyższą świadomość na temat środowiska i zagrożeń dla zdrowia, związanych z nadmiernym użyciem chemii budowlanej w konwencjonalnych materiałach i metodach budowlanych. Bogatsi mieszkańcy wielkich miast bardziej doceniają też korzyści płynące z życia w naturalnym, nie zatrutym otoczeniu. Poza tym ekologiczne metody, np. tynkowanie gliną stały się po prostu na zachodzie modne.
Ściany wiaty z mieszanki tzw. glinosłomy.
(Fot. Jarema Dubiel, fundacja 'Earth, hands and houses’)
Niebagatelny udział w procesie rozwoju biobudownictwa mają też ludzie decydujący się na ekologiczne rozwiązania ze względu na własne problemy ze zdrowiem.
Doświadczeni schorzeniami wywołanymi lub pogarszanymi przez szkodliwe emisje – czyli alergiami, astmą a nawet rakiem, chętnie wybierają domy budowane ze zdrowych materiałów, ocieplane naturalnymi izolacjami, a przynajmniej z wnętrzami wykończonymi zdrowymi biomateriałami, takimi jak gliniane czy wapienne tynki, naturalne farby z mineralnych, nietoksycznych składników, zwłaszcza że wiele naturalnych materiałów budowlanych posiada właściwości neutralizacji szkodliwych emisji w powietrzu.
Metody i materiały
Materiałem spotykanym w wielu metodach biobudownictwa, a posiadającym niezwykle własności neutralizacji szkodliwych czynników jest glina. Jest higroskopijna, silnie kumuluje ciepło, świetnie reguluje wilgotność w pomieszczeniach, likwiduje pleśnie i grzyby, pochłania dym papierosowy, a przede wszystkim jest tania.
Materiał ten występuje prawie w całej Polsce w doskonałej do budowania jakości, jest łatwy i przyjemny w użyciu, wystarczy pomieszać namoczoną uprzednio czystą glinę z piaskiem w odpowiedniej proporcji, aby otrzymać gotowy tynk. Aby przeciwdziałać kruszeniu się gliny dodaje się do mieszanki wypełniacz- np. plewy lub pocięte kawałki słomy.
Lampa z gliny – Holandia.
(Fot. Martin Oelman)
Tynk gliniany ma piękny naturalny kolor, nadaje się do tynkowania ręcznego jak i przemysłowego –agregatem, może być stosowany na różnorakich podłożach.
Glina użyta do tynkowania kostek słomianych powoduje niepalność słomy (klasa B palności –opóźnia palenie do 2 godzin), a poprzez odpowiednie dodatki organiczne możemy uzyskać jej wodoodporność.
Na świecie znanych jest wiele metod budowania polegających na łączeniu gliny ze słomą.
Jedna z nich, znana w przedwojennej Polsce jako ‘glinobitka’, to glina ze słomą ubijana w szalunku z desek. Jest to metoda dość pracochłonna przy budowie całego domu, ale sprawdza się świetnie stosowana do ocieplania ścian.
Inna z metod – cordwood to ‘murowanie’ z krótkich kawałków drewna – okrąglaków zespolonych ze sobą mieszanką gliny z pociętą słomą.
Cordwood.
(Fot. Jarema Dubiel, fundacja 'Earth, hands and houses’)
Popularne np. w Niemczech jest murowanie z bloczków suszonej gliny używanych jako cegły.
Inna bardzo ciekawa technika, o nieco mniejszej pracochłonności, to budowanie z kostek prasowanej słomy zwane strawbale building. Technika ta znana w Stanach od końca XIX wieku, czasu w którym pojawiły się pierwsze kombajny prasujące słomę, używana jest w kilku wersjach, najczęściej jako konstrukcja drewniana wypełniona kostkami słomy, układanymi ściśle na sobie a następnie tynkowanymi gliną.
Ściany takie są bardzo ciepłe, nie wymagają dodatkowej izolacji, świetnie regulują wilgotność w pomieszczeniach, mają dużą masę i ciężar, są stabilne i łatwo rozprowadzić w nich instalacje. Ściany z kostek słomianych z reguły tynkowane obustronnie gliną można odeskować na zewnątrz. Przed gryzoniami zabezpiecza je metalowa siatka o drobnych oczkach nałożona na kostki słomy pod tynkiem.
Labirynt – technika strawbale Francja.
(Fot. Martin Oelman)
W Europie technika ta zdobywa coraz większą, zasłużoną popularność. Na rynku pojawiają się pierwsze prefabrykaty ze słomy a Anglii i Niemczech powstają tak całe osiedla i budynki użyteczności publicznej.
Inne typowe materiały stosowane w biobudownictwie, takie jak drewno i kamień są nam doskonale znane, ważne jest jednak aby stosować te, które występują lokalnie.
Kłóci się z ideą biobudownictwa stosowanie popularnego ostatnio drewna tropikalnego w wykończeniu wnętrz.
Wyrąb lasów tropikalnych na cele współczesnego budownictwa to jedna z przyczyn gwałtownych zmian klimatycznych jakich ostatnio doświadczamy.
Uwaga: drewno posiada dużą izolacyjność i świetne współczynniki przenikania ciepła, a wiec stosowane współcześnie ocieplanie ścian z bali o grubości od 16 cm innym materiałem, mija się z celem, bo tracimy wtedy najlepsze dla klimatu wewnętrznego domu właściwości zdrowotne drewna.
Wiata – technika strawbale Francja.
(Fot. Martin Oelman)
Inne związane z biobudownictwem techniki to zdrowe izolowanie domów.
We Francji zaczęto stosować słomę do izolacji dachów i ścian, produkuje się już na dużą skalę (dostępne również w Polsce) izolacje z konopi, wełny owczej czy odpadów drewna.
Bardzo ważne są sposoby wykończenia wnętrz, czyli używanie farb z naturalnych składników mineralnych i organicznych, które mogą być łatwo stosowane w każdym domu, na prawie każdym podłożu. Budynek wybudowany z najbardziej ekologicznych materiałów nie ‘oddycha ‘ i nie jest zdrowy dla użytkowników jeśli powierzchnie ścian, podłóg czy mebli pokryjemy toksycznymi farbami.
Ubijana ziemia – earthship
Bardzo kontrowersyjna nowa metoda budowania, która w połączeniu z wykończeniem wnętrz naturalnymi materiałami może być zaliczona do biobudownictwa, to budowanie z opon i ziemi czyli earthship. Opiera się ona na starej jak ludzkość metodzie budowania z ubijanej ziemi. W przypadku earthship głównym budulcem jest ziemia z miejsca budowy, ubijana w używanych oponach samochodowych, które wypełnione ziemią, pełnią tu funkcje dużych ‘cegieł’. Opony zostają całkowicie pokryte ziemią i tynkiem cementowym, a wiec nie są widoczne.
Earthship to nowoczesne, pasywne i autonomiczne czyli niezależne od sieci mediów budynki, które mogą służyć zarówno jako domy mieszkalne, jak i obiekty użyteczności publicznej. Organizacja będąca inicjatorem tego ruchu działa od 30 lat, nazywa się Biotecture i pod tą nazwą realizuje wiele rożnych- małych i dużych projektów, głównie w USA i w krajach 3-go świata.
W budynkach tych większość materiałów budowlanych pochodzi z recyklingu. Do wypełnienia cementowych ścian oporowych i działowych stosuje się np. butelki i aluminiowe puszki.
Budynki zaopatrzone są we własny system energetyczny: kolektory słoneczne, tanie elektrownie wiatrowe oraz system zbierania i użytkowania wody deszczowej, oraz własną oczyszczalnię ścieków. Koszty utrzymana budynku są bardzo niskie, a koszt ogólny budowy jest niezależny od opłat i możliwości przyłączenia do mediów.
Tanie, trwałe i zdrowe
W naszym społeczeństwie utarło się przekonanie, że budowanie musi być solidne, ciężkie i drogie. Tymczasem tanie i łatwe, w stosowaniu w systemie gospodarczym budowania domów – techniki biobudownictwa, mogą być integrowane z rozwijającą się coraz lepiej agroturystyką i stać się szansą dla młodych ludzi pragnących zbudować tani, zdrowy i trwały dom.
Podczas gdy świat zachodni zaczyna się powoli wycofywać z nowoczesnych szybkich metod życia, budowania czy produkcji (patrz- rosnąca popularność ruchu slow food), w Polsce metody naturalne w budownictwie są wciąż kojarzone z biedą, ubóstwem i zacofaniem.
Mieszkańcy wsi wstydzą się często starych domów rodzinnych, tynkowanych czy uszczelnianych gliną i warkoczami ze słomy, z glinianą polepą, czy podsibitką z gliny, słomy lub trzciny, które przez dziesiątki lat świetnie izolowały ich wnętrza w czasie srogich polskich zim.
Znikają więc ostatnie, niezwykle cenne okazy chałup krytych słomianą strzechą, a stare drewniane domki z bali sosnowych czy modrzewiowych mają szansę ocaleć tylko wykupione przez ‘letnikow’. Polska jest krajem gdzie nie ceni się swojego dziedzictwa kulturowego, a Polacy wstydzą się budowlanej spuścizny swoich przodków.
Tymczasem miasteczka czy gminy dbające o pozostałości starego, oryginalnego budownictwa bogacą się na turystach, przyciąganych przez ich urokliwy klimat.
Gminy takie jak Lanckorona czy Lipnica Murowana w Małopolsce są najlepszym tego przykładem. Ogromną rolę odgrywa tu poziom świadomości i ambicje lokalnych władz.
Poprzez reaktywowanie starych technik budowlanych i promowanie tradycyjnych materiałów- biobudownictwo może stać się przyczynkiem do rozwoju ekonomicznego w biedniejszych regionach Polski, może stworzyć dodatkowe możliwości zarobku dla gospodarstw rolnych i małego rzemiosła, a tego typu rozwój przyczyniłby się być może do zatrzymania ludności na terenach wiejskich i w małych miasteczkach.
Autorka tekstu: Barbara Wojtkowska-Guicherit
Fundacja „Królewski Szlak”
30-398 Kraków
ul. Promowa 4
tel. 0607373088, 012 2595003