MOJA SPOŁECZNOŚĆ- NASZA AKTYWNOŚĆ
Miejsce, w którym mieszkają ludzie, to ważna jednostka społeczna i polityczna. W obrębie gminy czy wsi mieszkańcy nawiązują ze sobą kontakt – razem obchodzą święta, pracują, bawią się, cierpią i zmieniają. Podstawą ich wspólnoty jest fakt, że „spotykają się” w wielu różnych sytuacjach – w drzwiach szkoły, w sklepach, w kościele – mieszkając razem na wspólnym terenie. To w tym otoczeniu przechodzi się tak ważne życiowe etapy jak rodzicielstwo, dzieciństwo, starość. Nasze indywidualne sukcesy lub życiowe niepowodzenia są zatem zakorzenione w lokalnej wspólnocie, w której żyjemy i działamy. Ludzie zazwyczaj znajdują się w podobnej sytuacji materialnej, co ich sąsiedzi. Przykładowo, w wielu gminach wiejskich zjawisko bezrobocia nie występuje wszędzie z takim samym nasileniem, ale koncentruje się w określonych wsiach.
PRACA ZE SPOŁECZNOŚCIĄ NIE POWINNA ZACZYNAĆ SIĘ OD PIENIĘDZY, ALE OD EDUKACJI I MAŁYCH PRZEDSIĘWZIĘĆ
Współczesna polska wieś jest prawdziwą ostoją tradycji i kultury, ale żeby przetrwać musi się przekształcać, dostosowywać do zmieniającej się rzeczywistości. Wielką szansą i pomocą w aktywizacji życia obszarów wiejskich po akcesji naszego kraju do Unii Europejskiej były i są wielomilionowe programy. Dla przykładu – pilotażowy program „Leader+” można było wykorzystać dla rozwoju obszarów wiejskich przez tworzenie Lokalnych Grup Działania. Wydaje się jednak, że podczas realizacji tego programu koncentrowano się wyłącznie na kwestiach finansowych. W programie nie było miejsca na budowanie kapitału społecznego oraz długofalową współpracę między różnymi partnerami społeczno-gospodarczymi. Zabrakło rozwiązań, które w sposób trwały umożliwiłyby rozwój naszych wsi, a Lokalne Grupy Działania stały się swoistymi konsorcjami gmin zawiązanymi na potrzeby projektu i finansowych korzyści.
Praca ze społecznością nie powinna zaczynać się od pieniędzy, ale od edukacji i małych przedsięwzięć angażujących mieszkańców i lokalne instytucje. Bardzo pomocne są tutaj różnego typu grupy nieformalne, organizacje pozarządowe, ruchy społeczne i samopomocowe. To one zapewniają niezbędną dynamikę, ruch, dzianie się, pomysły i projekty. Mieszkańcy działający w takich grupach powinni być zachęcani i wspierani przez swoje władze. Najlepiej, jeśli ich wzajemne relacje opierają się na uczciwości, poczuciu własnej wartości i wzajemnym szacunku, wspólnym doświadczeniu, przyjaźni i trosce oraz możliwości uczenia się i rozwijania wraz z innymi. Dopóki ludzie nie mogą sobie wzajemnie ufać i dzielić się częścią swojego życia z innymi, wspólne działanie nie jest możliwe.
GMINA MONETY NA WARMII I MAZURACH – DOSTĘP DO INTERNETU WE WSI
Małgorzata Monkiewicz-Terepko ze Stowarzyszenia Monety jest przykładem osoby, która buduje, a właściwie tka sieć relacji spokojnie, bez narzucania się. Jest osobą, która przyjeżdżając do gminy Monety miała zupełnie inne spojrzenie i doświadczenia, niż tamtejsi mieszkańcy, widziała też potrzebę zmiany. Jednak w lokalne środowisko ingeruje bardzo ostrożnie, prostymi narzędziami. Dzięki zawiązanemu Stowarzyszeniu i wygranym projektom, wieś dysponuje laptopem z dostępem do Internetu. Sprzęt jest przekazywany kolejnym mieszkańcom, głównie młodzieży, która jest siłą napędową i grupą, w której jest najwięcej entuzjazmu i wiary w sukces. Laptop jest narzędziem, które zachęca do edukacji oraz uczy mieszkańców Monet współpracy, otwartości na drugiego człowieka, odpowiedzialności. Wszystkie nasze działania mają bezpośredni związek z lokalnym środowiskiem i są skierowane do jego mieszkańców, którzy czynnie włączają się w życie stowarzyszenia – mówi p. Monkiewicz-Terepko. Mamy nadzieję, że poczynania naszego stowarzyszenia przyczynią się nie tylko do samorealizacji poszczególnych osób, ale pomogą też w pielęgnowaniu tradycji, zmianie rzeczywistości i wybieganiu w przyszłość naszej Małej Ojczyzny (źródło: www.monety.mazury.pl/akcje/index.php).
GMINA LIW NA MAZOWSZU I KILKA INICJATYW JEJ MIESZKAŃCÓW
Przykład z Mazowsza to gmina Liw, gdzie Jolanta Rostek utworzyła Liwskie Stowarzyszenie Wspierania Przedsiębiorczości oraz Aktywizacji Społeczności Lokalnej. Dzięki działaniom stowarzyszenia oraz powstałemu nieco wcześniej z inicjatywy szefowej GOPS Elżbiety Lutostańskiej Partnerstwu na Rzecz Rozwoju Ziemi Liwskiej, w nowej rzeczywistości zaczęły się odnajdować poszczególne wsie, do niedawna jeszcze jakby uśpione. Dzięki inicjatywie Jolanty Rostek i dużemu zaangażowaniu mieszkańców powołano na nowo Ochotniczą Straż Pożarną we wsi Borzychy i w dwa lata wyremontowano remizę strażacką. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców wsi, niewielkim kosztem z kompletnej ruiny powstała ładna świetlica – małe Centrum Aktywności Lokalnej. Dziś oferta tej niewielkiej osady została poszerzona o działalność Klubu Kobiet „Borówczanki”, który organizuje liczne imprezy na rzecz lokalnej społeczności: Sylwester, wesela, pikniki. Podobnie powstała świetlica wiejska dla dzieci i młodzieży w Popielowie, która funkcjonuje w budynku dawnej zlewni mleka, zakupionym przez mieszkańców i wyremontowanym ich siłami. Pracowniczka GOPS pozyskała od sponsorów materiały budowlane, okna, biurka, krzesła, komputery. Ze świetlicy, otwartej w godzinach popołudniowych, korzysta około czterdziestu młodych mieszkańców wsi, pod opieką dwóch wychowawców oraz wolontariuszy. Idąc dalej, aktywni mieszkańcy wsi Popielów postanowili na darowanym przez nich gruncie zbudować dla dzieci i młodzieży boisko. Wychowawcy świetlicy zorganizowali festyn dla pozyskania środków na jego budowę oraz doposażenie świetlicy. Wybrali dobry moment – aktywni przed wyborami lokalni politycy hojnie wsparli ich pomysł.
SAMORZĄD GMINNY A AKTYWNOŚĆ MIESZKAŃCÓW
W tym miejscu trzeba zauważyć, że dość często samorząd lokalny wyczerpuje przestrzeń do aktywności mieszkańców. Włodarze nie chcą dopuścić do realizacji pomysłów mieszkańców, nie mówiąc już o ich wspieraniu. Tworzą kokon, z którego wydają decyzje, ale nie są zainteresowani budowaniem „żywej tkanki” współpracy. Samorząd w gminach wiejskich jest również największym pracodawcą – urząd gminy, szkoły, ośrodek pomocy społecznej. Szczególnie w ubogich, nieatrakcyjnych gminach przedstawicielom władz lokalnych przede wszystkim zależy na tym, aby być wybranym na następna kadencję, a nie na pomysłach i planach społecznego rozwoju danego obszaru. W takich gminach brak jest napędowej siły, wewnętrznego lidera, chęci do edukacji i poznawania doświadczeń innych. Ludzie nie widzą też potrzeby zmiany, bo „dobrze jak jest”. Konsekwencją tego jest bardzo mała liczba obywatelskich organizacji na polskiej wsi, co powoduje, że mieszkańcom trudno jest aktywnie włączać się do akcji i projektów, a wspólnocie gminnej pozyskiwać zewnętrzne środki finansowe z wielu dostępnych źródeł.
Niestety, są to zaległości ostatnich 20 lat, w trakcie których każdą niezależną od nich aktywność poszczególnych mieszkańców samorządowcy traktowali jako konkurencję niemalże polityczną. Na szczęście to się zmienia, władze lokalne dostrzegły ogromną wartość z posiadania na swoim terenie nietuzinkowych ludzi, którym się coś chce… Zmianę postaw władz samorządowych i gotowość do oddania pola aktywnym mieszkańcom najłatwiej dostrzec w rosnącej – szczególnie na obszarach wiejskich – popularności Partnerstwa Lokalnego.
ROSNĄCA POPULARNOŚĆ PARTNERSTWA LOKALNEGO NA OBSZARACH WIEJSKICH
Pojęcie „partnerstwo”, w szczególności „partnerstwo lokalne”, ma wiele znaczeń i definicji, wypracowanych przez teoretyków zjawiska oraz instytucje praktycznie wdrażające różne modele partnerstwa. Charakterystycznymi cechami partnerstwa są: dobrowolność udziału, wspólny cel, udział wielu partnerów z różnych sektorów, łączenie ich zasobów, wspólne dzielenie sukcesów i porażek. Należy też podkreślić element równouprawnienia w partnerstwie, a zatem takiego samego wpływu różnych partnerów na prace ich grupy, niezależnie od ich statusu i pozycji w społeczności. Partnerstwami mogą być zatem inicjatywy mieszkańców na rzecz wybudowania boiska, koalicje wokół problemów bezpieczeństwa, stowarzyszenia osób niepełnosprawnych, Lokalne Grupy Działania, czy po prostu lokalne partnerstwa z udziałem przedstawicieli gminy, instytucji samorządowych (szkoła, ośrodek pomocy społecznej), lokalnego biznesu (właściciel stacji benzynowej, sklepikarz, kowal-artysta) i aktywnych grup mieszkańców. „W partnerstwie ważne jest to, że każdy może mieć jakiś pomysł, projekt i może go zrealizować z innymi chętnymi osobami. Doświadczenia innych partnerstw pokazują, że wspólnie robiąc ‘małe’ rzeczy (organizując wspólnie festyn) dochodzą do ‘większych’ projektów (budowanie systemowej pomocy dziecku). Współpraca i nowe pomysły mogą też zaowocować wspólnymi projektami finansowanymi ze środków unijnych” (źródło: www.boris.partnerstwa.org.pl).
Partnerstwa na terenach wiejskich realizują wiele ciekawych działań, czasem bardzo prostych, czasem zaś wymagających sporego wysiłku organizacyjnego. Najpopularniejsze to oczywiście festyny rodzinne, imprezy kulturalne i sportowe, ale robione inaczej, ciekawiej, dzięki włączeniu szerszej grupy partnerów. Coraz częściej partnerstwa aktywnie tworzą nowe formy oparcia społecznego i aktywizacji na wsi: koła gospodyń wiejskich, kluby seniora, Centrum Integracji Wsi, świetlice, domy sąsiedzkie. W miarę nabywania doświadczeń partnerstwa zaczynają realizować też projekty dla różnych grup wiekowych i środowisk, finansowane ze źródeł zewnętrznych. Partnerstwa koordynują też akcje obywatelskie, pracują nad strategiami w swojej gminie (program współpracy z organizacjami pozarządowymi, strategia rozwiązywania problemów społecznych), ponadto inwestują w rozwój członków Partnerstwa poprzez pozyskiwanie pieniędzy na szkolenia i wizyty studyjne.
GMINA SŁUPNO KOŁO PŁOCKA – PRZYKŁAD PARTNERSTWA LOKALNEGO
Ciekawym przykładem niewielkiej wiejskiej gminy, w której efektywnie działa lokalne partnerstwo jest Słupno k/Płocka. Partnerstwo „Nasza 19” najlepiej określa jego misja: Jesteśmy partnerstwem skupiającym grupę organizacji, instytucji i osób indywidualnych działających na terenie gminy Słupno. Celem istnienia partnerstwa jest niesienie pomocy i integracja społeczności lokalnej wykorzystując potencjał i możliwości poszczególnych partnerów. Poszczególni partnerzy są równi wobec siebie, zachowując jednocześnie autonomię, a podejmowane działania realizowane są bezinteresownie w trosce o dobro mieszkańców.
W 2008 r. członkowie Partnerstwa Lokalnego zrealizowali projekt „Partnerstwo Lokalne <Nasza 19> w stronę aktywnej integracji”, dofinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. W projekcie Partnerstwo określiło sobie następujące cele:
- rozwój dialogu poprzez wzmocnienie partnerstwa lokalnego na terenie Gminy Słupno,
- podniesienie świadomości mieszkańców gminy Słupno w zakresie korzyści płynących z partnerstwa,
- zwiększenie wiedzy i umiejętności w zakresie edukacji środowiskowej i działań promocyjnych członków partnerstwa lokalnego,
- stworzenie przy udziale mieszkańców zinwentaryzowanej Strategii Integracji i Rozwiązywania Problemów Społecznych gminy Słupno,
- zwiększenie integracji społecznej na terenie gminy Słupno.
W ramach projektu Partnerstwo zorganizowało cykl szkoleń (PR, planowanie działań, komunikacja, projekty na obszarach wiejskich, ewaluacja i monitoring w działaniach partnerstwa) dla 22 członków Partnerstwa Lokalnego „Nasza 19”, a także 4 spotkania robocze Partnerstwa i ok. 40 przedstawicieli lokalnej społeczności, których efektem było powstanie zinwentaryzowanej Strategii Integracji i Rozwiązywania Problemów Społecznych. Elementem projektu było również zorganizowanie imprezy promującej integrację społeczną w ramach ogólnopolskiej akcji Czerwiec Aktywnych Społeczności. Ponadto członkowie partnerstwa w trakcie wizyty studyjnej zapoznali się z działalnością partnerstw na terenie gmin Gołdap i Augustów w zakresie wspólnego rozwiązywania problemów, podejmowania inicjatyw lokalnych, rozbudzania drobnej przedsiębiorczości, promocji regionu i kultury.
Partnerstwo „Nasza 19” funkcjonuje w niewielkiej wiejskiej gminie Słupno, liczącej niecałe 6 tys. mieszkańców. Jeszcze w 1996 r. budżet gminy wynosił niecałe 4 mln zł, jednak w 2009 r. była to już kwota ok. 35 mln. zł, uzyskana dzięki systematycznemu inwestowaniu gminy w infrastrukturę, zachęcanie firm z Płocka do inwestycji na terenie gminy oraz do osiedlania się tamże zamożnych płocczan. Dzięki wieloletnim staraniom wójta p. Stefana Jakubowskiego (5 kadencji) oraz kolejnych rad gminy zauważalny jest skok cywilizacyjny miejscowości Słupno i pozostałych wsi uzyskany w przeciągu ostatniej dekady. Co ważne, gmina, obok pozyskiwania środków na drogi, kanalizację i pozostałe inwestycje infrastrukturalne przeznacza niemały kapitał na wkład własny do projektów składanych do Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Dzięki zrozumieniu, że mieszkańcy oczekują tak samo nowych chodników, jak i miejsc oparcia społecznego, w tej wiejskiej społeczności z powodzeniem funkcjonuje nowoczesny Ośrodek Pomocy Społecznej zatrudniający ponad 30 pracowników, Środowiskowy Dom Samopomocy, Gminne Centrum Informacji „Klub Integracji Społecznej”, Spółdzielnia Socjalna „Opieka”, Centrum Integracji Społecznej – gospodarstwo pomocnicze ośrodka, Teatr Integracyjny „A było to tak” działający we współpracy z Teatrem Płockim oraz wolontariat młodzieżowy, wiejskie kluby seniora, świetlice wiejskie, zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży, grupy samopomocowe, wreszcie lokalne Partnerstwo „Nasza 19”.
Proponowane działania w ramach tych wszystkich instytucji i organizacji umożliwiają uczestnikom zajęć i beneficjentom, wolontariuszom, dzieciom i młodzieży, członkom grup samopomocowych, sołtysom, liderom i animatorom społecznym udział w procesie zmian, kreowaniu pozytywnych postaw, a także równoprawny udział w życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym. Uwzględniane są przy tym ciągle zmieniające się warunki tak, aby wyjść naprzeciw nowym potrzebom społecznym. Jedną z takich narastających potrzeb jest wykorzystanie aktywności pozarządowej do wdrażania zmian w obszarze gospodarczym. Coraz popularniejsze staje się pojęcie ekonomii czy też przedsiębiorczości społecznej, pozwalającej włączać osoby, grupy bądź całe społeczności marginalizowane i wykluczone społecznie w nurt myślenia ekonomicznego i gospodarki wolnorynkowej. Mówiąc o rozwoju ekonomicznym obszarów wiejskich nie sposób nie zauważyć powstawania różnych wiosek tematycznych (hobbici, wioska garncarska, kraina bajek i rowerów, wioska końca świata), produkcji i sprzedaży produktów lokalnych, prowadzenia działalności gospodarczej w oparciu o wykorzystanie lokalnych walorów przyrodniczych i kulturowych.
EKONOMICZNY SUKCES GMINY BAŁTÓW – EFEKT PARTNERSTWA LOKALNEGO
Najbardziej rozpoznawalnym i charakterystycznym przykładem takiej działalności jest gmina Bałtów i funkcjonowanie całego konsorcjum organizacji i przedsiębiorstw społecznych. Gmina leży na pograniczu województw świętokrzyskiego i mazowieckiego, liczy ok. 750 mieszkańców, z których prawie 300 znalazło zatrudnienie i nowe miejsca pracy właśnie w obszarze ekonomii społecznej.
Wspomina Jarosław Kuba, lider tych przemian w gminie: „2002 r. – Bałtów był wtedy miejscem kompletnie zapyziałym i do cna zdegradowanym społecznie (..) nie mówiąc już o całkowitym braku perspektyw na zdobycie pracy. W końcu ludzie nie wytrzymali tego stanu rzeczy i postanowili cos zmienić – ponad sto osób założyło Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Gminy Bałtów <Bałt>. Ludzie w średnim wieku, reprezentujący środowiska oświatowe, mały biznes i kilku bardziej świadomych rolników. Byli pełni inicjatywy, organizowali pikniki, festyny, spotkania z mieszkańcami na terenach sołectw, dyskutując z nimi nad potrzeba zmiany. Motorem napędowym gospodarki w Bałtowie miała się stać (…) rzeka – naturalnie dzika, z wieloma meandrami, ciekawym drzewostanem, która w samym bałtowskim krajobrazie tworzy malowniczy przełom. W czerwcu 2003 roku uruchomiliśmy spływ (rok trwały do tego przygotowania). W trakcie pierwszego sezonu odwiedziło nas prawie 14 tysięcy turystów, w 2004 roku przez Bałtów przewinęło się 70 tysięcy ludzi, w 2005 – 150 tysięcy, a w 2006 pobiliśmy rekord – 200 tysięcy turystów (…) Akurat w 2003 roku na naszym terenie zostały nasilone badania geologiczne i paleontologiczne i odnaleziono tropy dinozaurów. Wtedy padł pomysł, żeby stworzyć zamknięty Park Jurajski na terenie gminy Bałtów, który turyści będą zwiedzać po nabyciu biletów. Powstało wtedy drugie Stowarzyszenie w Bałtowie o nazwie <Delta>, zajmujące się działalnością gospodarczą związaną z Parkiem. Natomiast Stowarzyszenie <Bałt> nadal zajmuje się rozwojem społeczeństwa obywatelskiego, dotowaniem rozmaitych prywatnych inicjatyw. Głównym zadaniem jest pomoc ludziom bezrobotnym w odnalezieniu się na rynku pracy poprzez refundacje kosztów wynagrodzeń, po to, aby okrzepli i zaczęli sami na siebie zarabiać. Takie będą losy firmy społecznej <Alozaur> – okrzepnie, a potem pójdzie, tak jak Stowarzyszenie <Delta>, w stronę wolnego rynku” (źródło: www.equal.szlakbursztynowy.pl ).
Na pytanie czy miejscowa społeczność zmieniła się w ciągu tych paru lat, czy rozumie, co się dzieje się w ich wiosce, Jarek Kuba odpowiada
– Kiedy uruchomiony został spływ i pierwsze tratwy płynęły rzeką Kamienną, część mieszkańców Bałtowa, jakiś niewielki odsetek, rzucała kamieniami w turystów. Jakim prawem ktoś wkracza na nasz teren? – takie były argumenty. Upłynęło trochę czasu i dzisiaj płynący tratwami widzą na brzegu uśmiechnięte twarze, machające ręce. Ludzie nie lubią czegoś nowego, szczególnie na wsiach, w związku z czym reagowali obronnie. Potem dostrzegli korzyści związane z obecnością turystów i zaczęli ich szanować. Myślę, że w tej chwili poziom zrozumienia pożytku płynącego z pracy naszych przedsiębiorstw jest dosyć wysoki. Pieniądze turyści zostawiają na rzece, w Parku Jurajskim, w gastronomii, na straganach z pamiątkami, w Krainie Koni i co nas bardzo cieszy, u osób prywatnych. Nasza działalność jest nastawiona również na ich wsparcie. Bardzo szybko powstają gospodarstwa agroturystyczne, sklepiki, bary, buduje się motel. Uruchomili swoja działalność artyści ludowi, rzemieślnicy, którzy wprowadzają na rynek swoje produkty. I trzecia kategoria biznesu – inwestycje ludzi z zewnątrz. Z ich pieniędzy powstało egzotarium z rozmaitymi gadami i kolejka świętokrzyska, która świetnie rozładowuje ruch miedzy spływem tratwami a Parkiem Jurajskim, rozwiązując nam problem logistyki komunikacyjnej…”.
FUNDUSZ SOŁECKI – NOWY IMPULS DLA AKTYWNOŚCI MIESZKAŃCÓW WSI
Okazuje się, że najtrudniej jest przekonać ludzi, aby chciało się im chcieć – przebrnąć przez poziom strachu przed porażką. Społeczność wiejska, która uświadomi sobie swoje potrzeby i cele, nabiera zaufania w swoje siły, a tym samym rozwija postawy i zachowania, które umożliwiają współdziałanie. Ponadto zmiany w społeczności wiejskiej bez impulsu i energii z zewnątrz są utrudnione – bez edukacji, poznania dobrych przykładów, nabycia nowych umiejętności i doświadczeń – często wręcz niemożliwe. Warto przekonywać samorządy lokalne, że aktywność mieszkańców wsi powinna być wspierana nie tylko funduszami unijnymi, czy centralnymi, ale i tworzonymi w tym celu funduszami wsparcia na poszczególnych szczeblach samorządowych. Dlatego też fundusz sołecki to bardzo dobry pomysł, ponieważ uczy ludzi myślenia, jak wykorzystywane są publiczne pieniądze. Z pewnością aktywność nie musi być trudna, o ile jest dostrzegana, pielęgnowana i wspierana przez różne grupy i środowiska, władze oraz samych mieszkańców.
***